Gary Carpenter
Sługa pierwszej klasy zawsze stawia potrzeby Mistrza na PIERWSZYM miejscu. Sam Jezus jest przykładem dla nas.
Mat 21,1-15 A gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage, na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów,mówiąc im: Idźcie do wioski, która jest przed wami, a wnet znajdziecie oślicę uwiązaną i oślę z nią; odwiążcie i przywiedźcie mi je.A jeśliby wam kto coś rzekł, powiedzcie: Pan ich potrzebuje, a on zaraz puści je.A to się stało, aby się spełniło, co powiedziano przez proroka, mówiącego:Powiedzcie córce syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny i jedzie na ośle, źrebięciu oślicy podjarzemnej. Poszli więc uczniowie i uczynili, jak im rozkazał Jezus,przywiedli oślicę i źrebię i włożyli na nie szaty, i posadzili go na nich. A wielki tłum ludu rozpościerał swe szaty na drodze, inni zaś obcinali gałązki z drzew i słali na drodze. A rzesze, które go poprzedzały i które za nim podążały, wołały, mówiąc: Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim. Hosanna na wysokościach! A gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, mówiąc: Któż to jest? Rzesze zaś mówiły: To jest prorok Jezus, ten z Nazaretu Galilejskiego. I wszedł Jezus do świątyni, i wyrzucił wszystkich, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, a stoły wekslarzy i stragany handlarzy gołębiami powywracał. I rzekł im: Napisano: Dom mój będzie nazwany domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców.I przystąpili do niego ślepi i chromi w świątyni, a On ich uzdrowił.Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie, widząc cuda, które czynił, i dzieci, które wołały w świątyni i mówiły: Hosanna Synowi Dawidowemu, oburzyli sięi rzekli mu: Czy słyszysz, co one mówią? A Jezus mówi do nich: Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?
Ponieważ nie zrozumieliśmy różnicy między Zaopatrzeniem a Zarządzaniem (służeniem, szafarstwem), źle interpretowaliśmy tę przypowieść. Kluczem do zrozumienia jej jest pamiętanie o kontekście. Zdarzeniem, jakie zaszło zanim Jezus nauczał tej przypowieści, było spotkanie z „Bogatym młodzieńcem”, który nie mógł zdecydować się na wykonanie poleceń, jakie otrzymał od Jezusa, aby „iść za Jezusem”.
Przez tę przypowieść Jezus pokazuje nam, jakie jest serce większości ludzi (włączając w to Bogatego Młodzieńca), które dyskwalifikuje ich ze skutecznej służby szafarstwa finansami Królestwa Bożego.
Jezus pragnął, aby młody człowiek stał się Jego stałym uczniem dobrze dopasowanym do usługiwania szafarstwem w Królestwie.
Zaproszenie brzmiało: „…chodź i naśladuj Mnie”. Jezus dał mu zadanie kwalifikacyjne, aby wyjawić motywacje jego serca. Ukryta motywacja zdyskwalifikowała młodzieńca i będzie dyskwalifikować każdego, kto pragnie stać się szafarzem Królestwa Bożego, a w szczególności w sprawach dotyczących pieniędzy Królestwa.
W dalszej przypowieści opisany jest proces kwalifikacyjny. Łatwiej będzie zrozumieć tę przypowieść, gdy będziemy mieli w pamięci fakt, że Gospodarz wymaga stałej dyscypliny od tych, którym chce powierzyć szafarstwo (w kontekście dotyczącym Bogatego Młodzieńca).
Poszukując stałych, „pełnoetatowych szafarzy”, Gospodarz wynajął najpierw trzech mężczyzn na cały dzień pracy, aby przyjrzeć się ich pracy. Najwidoczniej wszyscy oni robili to, co im nakazano, ponieważ spotykamy się z nimi przez całą przypowieść, aż do spotkania z tymi, którzy pracowali tylko jedną godzinę. Gospodarz nie narzekał ani na jakość ani na ilość ich pracy. Wszyscy byli zdolni do pracy w tym sensie, że ich zdolności i chęci do pracy zapewniały wykonanie powierzonego zadania.
Tak więc, ani ich zdolności ani cierpliwość nie określały ich kwalifikacji do stania się stałymi pracownikami Gospodarza. Nie, Gospodarz szukał czego innego…. motywacji ich serc. Kwalifikacyjnym pytaniem jest: Dlaczego Mu służyli?
Gdy przyszedł wieczór i czas zapłaty za pracę, okazuje się, co było siłą motywującą przez cały czas ich serca do pracy. Widzimy, co było pierwszym powodem ich służby u Gospodarza. Gdy ci, którzy pracowali cały dzień zobaczyli, że inni, za godzinę pracy, dostali tyle samo, narzekali na Gospodarza:
Mat 20:11-12
Wziąwszy tyle szemrali przeciwko gospodarzowi,mówiąc: Ci ostatni jedną tylko godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał.
ONI PRACOWALI DLA ZAPŁATY, BYLI „SŁUGAMI OSOBISTEGO ZYSKU” – NAJEMNIKAMI, A NIE SŁUGAMI, KTÓRYCH DO SŁUŻBY MOTYWUJE TYLKO MIŁOŚĆ. „ZYSK OSOBISTY” BYŁ MOTYWACJĄ I SIŁĄ NAPĘDOWĄ ICH SŁUŻBY DLA GOSPODARZA.
Zostali zdyskwalifikowani z „pełnego szafarstwa” w Królestwie Bożym z tej samej przyczyny, z której został wyeliminowany człowiek, który nie obracał powierzonym mu przez Mistrza talentem (Łuk 19,20-21). Nie tracił życia na „obracanie talentem” z powodu strachu przed Mistrzem, który przyjedzie i zabierze zyski, które on sam uważałby za własne. Skoro nie ma „osobistego zysku” dla niego, to nie będzie służył. (Patrz lekcja Obracanie Talentem).
Tę samą eliminującą motywację znajdujemy w sercach owych pracowników w Mat 20. Nie mieli serca „miłującego sługi”, lecz byli „pracownikami”.
Jezus szuka tych, których może promować do wielkiego Szafarstwa finansami Królestwa. Nieco dalej w tym samym rozdziale Jezus podaje wymagania, które kwalifikują każdą osobę do promocji w Królestwie Bożym. Mówi:
Mat 20:25-27
Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie.Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym.I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym.
Aby uzyskać promocję na najwyższe Szafarstwo w Królestwie Bożym (być pierwszym), człowiek musi być „sługą”. Te dwa słowa są bardzo ważne. W greckim języku
PIERWSZY 4413. Protos, pro-tos; nontr. Superl. z G4253: przedni, czołowy, główny (co do czasu, miejsca, kolejności, wagi): – przed, początek, najlepszy, szef, pierwszy, poprzedni.
SŁUGA 1401. Doulos, doo’-los; z G1210: sługa ( literackie, figuratywne, często więc wyrażające kwalifikację poddania lub uległości): – związany (człowiek), sługa.
Tylko „miłujący sługa” (związany) jest tym, który nie służy dla zarobku, który nie służy mając w sercu motyw „osobistego zysku”. Tym, który służy „wyłącznie z powodu miłości”, i którego Jezus promuje do najwyższego stopnia Szafarstwa w Swoim Królestwie! To stwierdzenie w Mat 20,27 doskonale zgadza się z końcową wypowiedzią Jezusa w przypowieści o Gospodarzu i jego sługach.
Mat 20:16
Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.
Słowo „pierwszy” w tym samym greckim słowie jest tłumaczone jako „szef” w Mat 20,27. Słowo „ostatni” wg słownika Stronga:
OSTATNI = NAJNIŻSZY 2078 eschatos, es’-khat-os; z G2192 (w sensie bliskości): końcówka, ostatni, najniższy, skrajny. Najniższa pozycja w społeczeństwie to SŁUGA! Sługa nie pracuje dla zarobku. Sługa jest własnością Mistrza. W szczególności „miłujący sługa” jest w posiadaniu swego Pana z wyboru sługi…. wyłącznie z powodu jego miłości. Jaka więc jest „zapłata”, czy „odpłata” miłującego sługi?
JEGO SŁUŻBA JEST DLA NIEGO ZAPŁATĄ.
To jest taki „sługa pierwszej klasy” (grecki Doulos = niewolnik), o którym mówił Jezus w Łuk 17.7-10. Miłujący sługa, który nie służy dla osobistego zysku, lecz raczej z powodu miłości do swego Mistrza. Dla miłującego sługi, jego „jedzeniem” jest wypełnianie woli Mistrza… Osobisty zysk nie jest nawet brany pod uwagę, nawet jako wyrównanie.
A teraz zauważ, jak precyzyjnie zgadza się to z tym, co Jezus odpowiedział na pytanie Piotra, który widział zdarzenie z Bogatym Młodzieńcem:
Mat 19:27 I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym.
Zwróć szczególną uwagę na pierwszą część odpowiedzi Jezusa na to pytanie:
Mat 19:28
Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.
Cóż jest tą zapłatą dla sługi „pierwszej klasy”, który „opuścił wszystko, aby iść za Jezusem”?
ICH ODPŁATĄ JEST MOŻLIWOŚĆ PODJĘCIA JESZCZE WIĘKSZEJ SŁUŻBY!
WIERNY SŁUGA JEST PROMOWANY DO WIĘKSZEGO POZIOMU SŁUŻBY!
Przez próbowanie samych siebie w wiernym szafarstwie dla Jezusa w tym życiu, zostaną wypromowani na wyższy poziom szafarstwa w drugim życiu. Wtedy będą zarządzać dla Niego całymi „rodami” ludzkimi. Jest to wieczna zasada promowania w Szafarstwie:
Łu 16:10 Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy i w wielkiej jest niesprawiedliwy.
Powracając do przypowieści o Gospodarzu i pracownikach, może ktoś dojść do wniosku, że ci, którzy nie narzekali, teraz będą kwalifikować się do promocji w ich szafarstwie. Nie, tak nie jest w tym przypadku. Ci, którzy pracowali tylko jedną godzinę, a otrzymali taką samą zapłatę, jak pracujący przez cały dzień, poczuli się lepiej opłaceni poprzez proste porównanie z tamtymi. Jedynym sposobem sprawdzenia, co jest w ich sercach jest postawienie ich w miejscu tych pierwszych. Być może następnego dnia Gospodarz powtórzył cały ten scenariusz, lecz tym razem, wynajął jako „pierwszych” tych, którzy poprzedniego dnia pracowali tylko jedną godzinę. Gdyby i oni narzekali pod koniec dnia widząc tych, którzy za jedną godzinę zostali opłaceni tak samo…. WTEDY Gospodarz dowiedział by się, że mieli serca najemców a nie miłujących sług. Również oni zostaliby wyłączeni z promocji na wyższy poziom szafarstwa.
Odnosząc to wszystko do Bogatego Młodzieńca, widzimy, że Jezus nie był zły na tego człowieka. W rzeczywistości odkrywał odpowiedź na pytanie: „Dlaczego widziałeś to wszystko od swej młodości?”
Dlaczego przede wszystkim Żydzi zachowywali Zakon? Czy dlatego, że kochali Boga tak bardzo? Nie! Faktycznie zakon został dany właśnie dlatego, że nie byli posłuszni Bogu przez miłość. Paweł mówi:
Gal 3:19a
Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica
Jakie przewinienia? Gdy Pan uwolnił Izraela z Egiptu, dziesięć razy próbowali Go na pustyni. Dziesięć razy wykazywali Panu, że nie będą mu posłuszni tylko z powodu miłości. Wiedząc o tym, że zanim nauczą się być Mu posłuszni, zostaną zniszczeni przez swoich wrogów, Bóg dał im zakon. W zakonie były zawarte błogosławieństwa i przekleństwa, odpłata i osąd. Gdy byli posłuszni, mieli błogosławieństwo, jeśli byli nieposłuszni, cierpieli z powodu przekleństwa.
NIE ZBAWIENI ŻYDZI BYLI POSŁUSZNI ZAKONOWI, PONIEWAŻ KOCHALI „SIEBIE”, A NIE DLATEGO, ŻE KOCHALI BOGA!
Na potrzeby tego nauczania i dla lepszego zrozumienia „motywów” Bogatego Młodzieńca, powiem tak: nie zbawieni Żydzi, włącznie z tym młodzieńcem, „przestrzegali tego wszystkiego od młodości”, ponieważ było to dla nich „osobiście korzystne”. Przed umożliwieniem nowego narodzenia na krzyżu, było to dla Boga całkowicie do zaakceptowania. Właśnie dlatego dał im zakon na pierwszym miejscu, wiedząc, że kochali swoich własnych niewolników bardziej, niż Boga. Był to najlepszy sposób, w jaki Bóg mógł pracować z ludźmi, których natura była martwa w duchu.
Jezus wprowadza do nowego królestwa, którego podstawą jest nowe narodzenie. On uczy i głosi „Królestwo Boże”, a nie stare przymierze. W tym królestwie, motywacje serca przewyższają wszelkie akty posłuszeństwa wykonywane z serca motywowanego „osobistą korzyścią”. Zauważ, że przed nowym narodzeniem, w sercach Jego uczniów ciągle brzmiało pytanie: „Cóż więc będziemy z tego mieli?” Bez nowego narodzenia i otrzymania natury Chrystusa to nastawienie na „osobisty zysk” ciągle w nich było. Kiedy jednak Jezus powołał tę dwunastkę, to oni wszyscy chcieli „zostawić wszystko, aby Go naśladować”.
Bogaty Młodzieniec nie! Jeśli naśladowanie Jezusa oznaczało odrzucenie wszystkiego, co już otrzymał przez posłuszeństwo zakonowi, zdecydował nie iść za Jezusem! Jest to takie samo nastawienie serca, jakie widzimy u sług, którzy narzekali na Gospodarza i złego sługi, który nie chciał tracić życia na obracanie jednym talentem: „SŁUŻĘ Z POWODU TEGO, CO BĘDĘ Z TEGO MIAŁ! JEŚLI NIE BĘDZIE ŻADNYCH KORZYŚCI DLA MNIE…. NIE BĘDĘ CI SŁUŻYĆ!”
Taka motywacja serca musi zostać uśmiercona, zanim ktokolwiek może być zakwalifikowany do promocji na wyższy poziom szafarstwa w Królestwie Bożym.
Ta lekcja nie może zostać zamknięta bez rozważenia sprawy „denara”. Czym jest denar w kontekście zarządzania finansami Królestwa? Przede wszystkim, zgodnie ze słownikiem słów Nowego Testamentu (Vines Dictionary of New Testament Words), denar jest to ilość względnie mała, wystarczająca tylko na zaspokojenie potrzeb przez jeden dzień. Nic nie mogę zrobić,, jak tylko przypomnieć słowa z modlitwy Pańskiej:
Mat 6:11 Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj,
Całe posłanie, które Jezus przekazał w szóstym rozdziale Ew. Mateusza o służeniu Bogu, a nie Mamonie uczy nas, aby wejść w miejsce takiego zaufania w Boże zaopatrzenie naszych codziennych potrzeb (jak ptaki i lilie), abyśmy mogli oddać nasze całe życie, aby wypełnić nasze powołanie w ciele Chrystusa.
Ponownie widzę tu analogię do Ambasadora posłanego z bogatego narodu do zarządzania pieniędzmi w celu usłużenia nimi zniszczonym ludziom ubogiego państwa. Bogate państwo zapewnia zarówno mieszkanie, jak i wypłatę, aby zaspokoić dzienne potrzeby ambasadora. To są jego „denary”. Denar, że tak powiem, nie zależy od wypełnienia pracą dnia. Nie, są takie dni, w których pracuje się więcej, niż kiedy indziej, lecz on ciągle może polegać na „denarze”, na fakcie, że jego codzienne potrzeby będą zaspokojone.
Ta sama analogia dotyczy farmy mojego dziadka. Pracujący synowie mogli poświęcić cały swój czas na zbieranie żniw, ponieważ ufali w otrzymanie swego denara, fakt, że ich własne potrzeby zostaną zaspokojone przy jadalnym stole każdego dnia. Jeśli któregoś dnia padał nieustanny deszcz i nie byli w stanie zrobić nic … ciągle otrzymywali ich „denara”. Nadal, tego samego dnia wieczorem mogli najeść się do syta. Ufali, że ich „denar” codziennych potrzeb będzie zaspokojony.
Podzielę się z czytelnikiem wizją, jaką otrzymałem od Ducha Świętego w grudniu 1997 roku, gdy po raz pierwszy uczyłem się podobieństwa „farmy dziadka”. Rozważałem przypowieść o Gospodarzu i robotnikach w winnicy, zastanawiając się co może oznaczać ów „denar”. W duchu zobaczyłem każdego pracownika trzymającego w ręce denara. Gdy przyglądałem się, denar zmienił się w bilet wstępu, podobny do biletu otrzymywanego na wejście do kina.
Na bilecie były napisane następujące słowa: „Wejście dla jednej osoby na posiłek rodzinny, dziś wieczór”. Amen! Podsumowując to wszystko, widać konieczność zrobienia wyraźnej różnicy między SYNOSTWEM A SZAFARSTWEM (ZARZĄDZANIEM). Każdy otrzymał denara niezależnie od tego, jak pracował. Nie liczyła się ilość pracy, jego zaopatrzenie nie wynikało z jego działania. Nie, ilość pracy, duża czy mała nie zmieniała wartości otrzymywanego denara. NASZE ZAOPATRZENIE NIE JEST UZALEŻNIONE OD NASZEGO DZIAŁANIA! Niemniej wywyższenie Szafarza w Królestwie Bożym jest w 100% oparte na naszym działaniu. Motywacja Szafarza Finansami Królestwa nigdy nie może mieć na celu wzrostu „osobistego zysku” lub naszego zaopatrzenia. Nie wolno nam NIGDY mieszać tych dwóch spraw: ZAOPATRZENIA i SZAFARSTWA (ZARZĄDZANIA). One się nawzajem wykluczają.
Aby uzyskać kwalifikacje do promocji na wyższy poziom Zarządzania Finansami Królestwa, pierwszym wymaganiem jest serce, które służy „wyłącznie z powodu miłości” a nie dla osobistego zysku. Jezus nie „wynajmuje” Szafarzy Finansów Królestwa. ON ich „posiada!”