Miałem taki sen…

Northwest Prophetic
Jezus przyszedł do kościoła, aby sprawdzić referencje osób, które nauczały innych o Bogu. Ci, którzy nauczali bez Jego upoważnienia, mieli pewne kłopoty. Najważniejszą kwestią było upoważnienie, drugorzędną kwestią była treść. Wiele fałszywych idei na temat Boga było nauczanych przez osoby, które nie posiadały upoważnienia, ponieważ wraz z upoważnieniem od Boga przyszła treść ich przesłania.
Fakt, że potrzebowali upoważnienia, aby mówić o Bogu, był dla większości ludzi zaskoczeniem.
Sieci społecznościowe stały się globalną platformą dla wszystkich, którzy chcą dzielić się swoją opinią. Gdziekolwiek się udamy, jesteśmy bombardowani opiniami. I najwyraźniej Jezus słucha tego, co mówimy.
W ciągu ostatniego roku odkryłem, że bardzo interesuje Go to, co mówię. Dowiedziałem się, że to, o czym mogę mówić jako przedstawiciel mojego Króla, jest dość ograniczone: uzdrawianie, służba prorocka, sny i kilka innych rzeczy. Ponieważ otrzymuję objawienia i możliwości działania w tych obszarach, wiem, że mam prawo o nich mówić.
Mam opinie na temat innych spraw, takich jak dziesięcina, pochwycenie, kościół misyjny, aborcja itp. Myślę, że wiem, co Biblia mówi o niektórych z nich i mógłbym przedstawić swoje poglądy, gdybym chciał. Ale Bóg nie mówi mi o nich, więc nie angażuję się w te dyskusje. W sprawach, o których On milczy, staram się milczeć.
Wierzę, że upoważnił niektórych z nas do wypowiadania się na określone tematy, ale nie wszystkich. Ci, którzy zostali upoważnieni do wypowiadania się na dany temat, otrzymali od Boga właściwe serce i właściwe przesłanie, a On zapewnia również słuchaczy, którzy chcą słuchać.
Posiadanie upoważnienia od Boga stwarza sprzyjające warunki dla przesłania i posłańca, aby przyniosły dobre owoce. Ci, którzy wypowiadają się bez upoważnienia od Boga, prawdopodobnie przyniosą owoce ciała, powodując niezgodę, podziały, zamieszanie i wrogość.
Bóg nie jest autorem zamieszania, więc jeśli w ciele panuje zamieszanie, to my je tworzymy. (1 Koryntian 14:33)
Moja sugestia jest dość prosta – skonsultuj się z Jezusem i zapytaj, o czym masz prawo mówić, a o czym nie. Kiedy już to ustalisz, bądź posłuszny i obserwuj, jak Pan działa poprzez ciebie.
Autor: Praying Medic

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

2 comments

  1. Myślę, że przede wszystkim jest to odpowiedzialnośc kaznodziei za to, co i jak głosi. Każdy musi pytać Pana (choćb dlatego, że JEST Panem) o to. Szczególnie wydaje się to aktualne współcześnie, gdy tyle eschotologicznego zamętu (i straszenia) jest wszędzie. Kościół przez stulecia już kilkukrotnie oczekiwał 'przyjścia Pana’ i zawsze było wielu chętnych głoszenia, że to „już tuż”, że „jest u drzwi” itp, itd. Osobiście słyszałem w 90tych latach kazanie o tym, że to Yasyr Arafat (przywódca OWP) jest tym biblijnym antychrystem.

    Mam na stronie seniora pastora, Joe McKeever, który gdzieś napisał: „Wszystkie kazania eschatologiczne nietrafione, gdybym to wiedział wcześniej…” Wobec współczesnej łatwości zdobywania popularności, sławy, zaproszeń, like’ów, click’ów i czego tam jeszcze, jest również łatwo popaść w to, co popularne, bez poparcia „z Góry”.

    O Jezusie jest napisane też, że „głosił stosownie do tego, jak mogli słuchać”, Paweł to samo napisał do Koryntian i jest to zasada bardzo dobra (jest jeszcze gdzieś w ST to podobne stwierdzenie), żeby nie przywalic schabowym ssących jeszcze mleko.

    Długo można by pisać o tym, bo z jednej strony wyznacznikiem nie jest to akceptacja słuchaczy, bo nawet Jezusa wyrzucali regularnie z synagog, a z drugiej, jak widać po ciągłych doniesieniach o wpadkach i upadkach różnych znanych usługujących, rozeznanie jest konieczne i słuchanie „co Duch mówi do kościoła” nie tylko z kazalnicy, ale – może nawet przede wszystkim – w wewnątrz, w duchu.

    Dobrze jest też i 'zwykłym’ wierzącym, aby wiedzieli od Ducha co i komu zwiastować, bo może to mieć duże znaczenie. Patrz przykład Jezus i rozmowa z Samarytanką – dar słowa wiedzy, całkowicie ją rozbroił. Piękny przykład „ewangelizacji w mocy”.

  2. Pytanie tylko co to znaczy praktycznie skonsultuj z Jezusem i zapytaj bo chyba każdy „utytułowany” mówca/nauczyciel może powiedzieć, że ma prawo mówić/nauczać.
    Co jest a co powinno być wyznacznikiem tego prawa do mówienia? : studia biblijne, tytuł/zawód pastora, apostoła, ewangelisty, założenie „swojego” kościoła, umówienie się w grupie tzw starszych, a może dobre gadane (gadulstwo) na każdy temat lub/i apodyktyczny,
    despotyczny, narzucający się charakter..?
    Idąc tropem końcowej, niby prostej sugestii zawartej w artykule każdy może powiedzieć: zapytałem, skonsultowałem, otrzymałem pozwolenie/upoważnienie od Boga (w jaki sposób?)
    PS. oczywiście napisałem o tzw przywódcach, którzy też często biorą się za coś do czego nikt a tym bardziej Bóg ich nie powołał – a nie o wierzących, którzy są wezwani do mówienia Dobrej Nowiny i roznoszenia po wszystkich krańcach ziemi miłej woni poznania Pana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *