David Servant
Choć nie jest to popularny temat, większość chrześcijan, którzy skłaniają się ku dosłownej interpretacji proroczych fragmentów Biblii wierzy, że Pismo Święte przepowiada bezprecedensowy, ogólnoświatowy ucisk, który będzie poprzedzał powrót Chrystusa. Opisy tego ogólnoświatowego ucisku można znaleźć w Księdze Objawienia, u wielu proroków większych i mniejszych oraz w naukach Jezusa. Na przykład, podczas Mowy na Górze Oliwnej, mówiąc o czasie poprzedzającym Jego powrót, Jezus powiedział:
Wówczas bowiem nastąpi wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie. Gdyby nie zostały skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota ludzka; lecz ze względu na wybranych owe dni zostaną skrócone (Mt 24,21-22).
W greckim oryginale „wielki ucisk” to megas thlipsis . Jeśli potraktujemy dosłownie pierwsze zdanie Jezusa w powyższym fragmencie, musimy uwierzyć, że megas thlipsis będzie najgorszym uciskiem, jaki świat kiedykolwiek widział i kiedykolwiek zobaczy. Wszyscy wiemy, że historia nie jest pozbawiona przerażających przykładów masowego ludzkiego cierpienia, ale nadchodzący ucisk będzie najgorszym w historii.
Jak straszne to będzie? Według Jezusa, gdyby nie Boża interwencja „dla dobra wybranych”, „żadne życie nie zostałoby ocalone”. Będzie o wiele gorzej niż I czy II wojna światowa.
Ponownie, jeśli weźmiemy słowa Jezusa za dobrą monetę, nie możemy wnioskować, że przepowiadał On jedynie oblężenie i zniszczenie Jerozolimy w 70 r. n.e. Choć wydarzenie to było straszne – setki tysięcy ludzi zginęło – nie było ono najgorszym, jakie świat widział, ani nawet nie zbliżyło się do najgorszego holokaustu, jakiego kiedykolwiek doświadczyli Żydzi. Co więcej, trudno zrozumieć, w jaki sposób żydowski holokaust z 70 r. n.e. został skrócony „dla dobra wybranych”, bo „nie ocalało żadne życie”.
Zatem ci z nas, którzy przyjmują słowa Jezusa dosłownie, są przekonani, że najgorszy holokaust świata dopiero nadejdzie. W odniesieniu do tego nadchodzącego holokaustu, Jezus w swojej mowie na Górze Oliwnej ujawnił szereg szczegółowych informacji, których nikt nie powinien ignorować. Przyjrzyjmy się kilku z nich.
„Wybrani” na Ziemi w czasie Wielkiego Ucisku
Słowa Jezusa w dwóch wersetach, które przeczytaliśmy powyżej (Ewangelia Mateusza 24:21-22), jasno wskazują, że ludzie, których On uważa za „wybranych”, będą przebywać na ziemi w czasie megasthlipsis ; w przeciwnym razie Jego słowa o „skróceniu tych dni dla dobra wybranych” nie miałyby sensu. Bóg będzie faworyzował wybranych w takim stopniu, że skróci Wielki Ucisk dla ich dobra.
Czytając dalej wersety następujące po Ewangelii Mateusza 24:21-22, staje się jeszcze bardziej oczywiste, że rzeczywiście będą „wybrani” ludzie – naśladowcy Chrystusa – którzy będą żyć na ziemi podczas Wielkiego Ucisku:
Wtedy jeśli wam ktoś powie: „Oto tu jest Mesjasz” albo: „Tam jest”, nie wierzcie mu. Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby zwieść, jeśli to możliwe, także wybranych . Oto wam powiedziałem. Jeśli więc wam powiedzą: „Oto jest na pustyni”, nie wychodźcie, albo: „Oto w komorach wewnętrznych”, nie wierzcie im. Albowiem jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Gdziekolwiek jest padlina, tam zgromadzą się i sępy.
Ale zaraz po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku, gwiazdy będą spadać z nieba i moce niebieskie zostaną wstrząśnięte. Wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą lamentować wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. I pośle On aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych Jego z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego (Mt 24,23-31, dodano podkreślenie).
Możesz wierzyć, że pochwycenie Kościoła nastąpi przed Wielkim Uciskiem (a jeśli tak, nie martw się, nie będę próbował cię przekonać do czego innego). Nie możesz jednak zaprzeczyć, że podczas Wielkiego Ucisku na ziemi będą ludzie „wybrani”, aż do samego końca. Jezus ostrzegł, że w tym strasznym czasie powstaną fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy, czyniąc wielkie znaki i cuda, „aby zwieść, jeśli to możliwe, nawet wybranych ” (Mt 24,24). Muszą więc istnieć ludzie „wybrani”, aby fałszywi Chrystusowie i prorocy mogli potencjalnie zwodzić. Jezus szczególnie ostrzegł swoich naśladowców, aby nie dali się zwieść doniesieniom, jakie mogliby usłyszeć na temat Jego pobytu podczas Wielkiego Ucisku. Jego najbliżsi uczniowie, którzy faktycznie usłyszeli Jego ostrzeżenie, przypuszczali, że Jego słowa odnoszą się do nich. A jeśli podczas Wielkiego Ucisku na ziemi nie będzie żadnych naśladowców Chrystusa, ostrzeżenia Jezusa są bezsensowne.
Co więcej, jak właśnie czytaliśmy, podczas powrotu Jezusa, „zbierze On swoich wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego” (Mt 24,31). Zatem wierzący będą na ziemi aż do końca Wielkiego Ucisku, kiedy Jezus powróci. Abyśmy nie ulegli pokusie myślenia, że Jezus nie mówił o zebraniu wybranych z ziemi, ale z nieba, wersja słów Jezusa według Marka brzmi: „Wtedy pośle aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do krańca nieba” (Mk 13,27, podkreślenie dodane).
Zatem nie ulega wątpliwości, że w czasie Wielkiego Ucisku, aż do jego zakończenia, czyli powrotu Jezusa, na ziemi będą obecni Jego wyznawcy.
A co z „wybranymi”, którzy „wyjdą” z Wielkiego Ucisku?
W połączeniu ze wszystkimi tymi faktami biblijnymi, Księga Objawienia przepowiada pewnych świętych, którzy „wyjdą” z megasthlipsis:
„Potem patrzyłem, a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani byli w białe szaty, a palmy były w ich rękach. I głosem donośnym wołali: „Zbawienie u Boga naszego, który siedzi na tronie, i u Baranka”. A wszyscy aniołowie stali dokoła tronu i starców, i czterech Zwierząt. I upadli na twarze swoje przed tronem, i oddali pokłon Bogu, mówiąc: „Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen”.
Wtedy jeden ze starszych odezwał się do mnie, mówiąc: „Ci przyodziani w białe szaty, kim są i skąd przyszli?” Odpowiedziałem mu: „Panie mój, ty wiesz”. I rzekł do mnie: „To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku [ megas thlipsis ] i wyprali swoje szaty, i wybielili je we krwi Baranka” (Obj 7:9-14).
Ten fragment z pewnością wspiera tezę, że megas thlipsis nie ogranicza się tylko do Izraela czy Bliskiego Wschodu (jak twierdzą niektórzy), ale obejmuje cały świat, gdyż „wielki tłum”, który „wychodzi z wielkiego ucisku”, pochodzi z „każdego narodu i wszystkich plemion, ludów i języków”.
Zauważmy, że nie powiedziano nam, w jaki sposób ta wielka rzesza z każdego narodu i języka „wyjdzie” z Wielkiego Ucisku, aby następnie stawić się przed tronem Boga. Większość z nas chciałaby wierzyć, że stanie się to poprzez pochwycenie w którymś momencie Wielkiego Ucisku.
Rodzi to jednak pytanie: skoro ta wielka rzesza z Objawienia 7:9-14 wyszła z Wielkiego Ucisku poprzez pochwycenie, to dlaczego Bóg najwyraźniej pozostawił niektórych świętych? To zasadne pytanie, ponieważ Jezus wyraźnie nauczał, że podczas Wielkiego Ucisku na ziemi będą „wybrani”, a konkretnie w czasie, gdy wielu fałszywych Chrystusów i fałszywych proroków będzie zwodzić ludzi, a także podczas Jego powrotu po zakończeniu Wielkiego Ucisku, kiedy zgromadzi ich „z najdalszych krańców ziemi”.
Przypuszczam, że nikt nie może odpowiedzieć na to pytanie z całkowitą pewnością, ale z pewnością otwiera to możliwość, że „wielki tłum” z Apokalipsy 7:9-14 „wyjdzie” z Wielkiego Ucisku poprzez męczeństwo. To, że w czasie Wielkiego Ucisku pojawią się chrześcijańscy męczennicy, wydaje się niezaprzeczalne, biorąc pod uwagę szereg fragmentów Pisma Świętego. Na przykład, zaledwie kilka wersetów wcześniej w Apokalipsie czytamy:
Gdy Baranek złamał piątą pieczęć, zobaczyłem pod ołtarzem dusze zabitych z powodu słowa Bożego i z powodu świadectwa, które złożyli; i głosem donośnym zawołały: „Dokądże, Władco święty i prawdziwy, będziesz się wstrzymywał z osądzeniem i pomszczeniem krwi naszej na tych, którzy mieszkają na ziemi?” I dano każdemu z nich białą szatę; i powiedziano im, że jeszcze przez krótki czas powinni odpocząć, aż dopełni się liczba ich współsług i braci, którzy mieli zostać zabici tak jak i oni (Obj. 6:9-11).
Niektórzy sugerują, że ci męczennicy, którzy pojawiają się pod ołtarzem, to męczennicy ze wszystkich wieków historii Kościoła, a nie konkretnie z Wielkiego Ucisku czasów ostatecznych. Kontekst tego fragmentu jest jednak z pewnością kontekstem ziemskiego ucisku, który obejmuje nawet zapowiedź kolejnych nadchodzących męczenników. Co więcej, musielibyśmy się zastanowić, dlaczego męczennicy ze wszystkich wieków historii Kościoła mieliby wzywać pomsty „na tych, którzy mieszkają na ziemi”, skoro ich mordercy na przestrzeni wieków nie byliby na ziemi podczas Wielkiego Ucisku czasów ostatecznych. Wydaje się więc bezpieczne, aby sądzić, że ci męczennicy również „wychodzą” z megas thlipsis .
Niezależnie od tego, i nie wdając się w dyskusję o czasie pochwycenia, wszyscy wierzący, którzy wierzą, że Jezus jeszcze nie powrócił, powinni się zgodzić, że Wielki Ucisk będzie ogólnoświatowym holokaustem, który przyćmi wszystkie inne holokausty w historii ludzkości. Może on doprowadzić do męczeństwa milionów chrześcijan na całym świecie, nie wspominając o śmierci setek milionów innych ludzi. II wojna światowa pochłonęła 93 miliony ofiar, więc Wielki Ucisk będzie musiał przekroczyć tę liczbę, jeśli „coś takiego się nie wydarzyło od początku świata aż dotąd i nigdy się nie wydarzy” (jeśli weźmiemy słowa Jezusa za dobrą monetę). A w Apokalipsie 9:15 – jeśli ma to jakiekolwiek znaczenie dla Wielkiego Ucisku – powiedziano nam, że niektórzy aniołowie „zabiją trzecią część ludzkości”. Przy obecnej populacji Ziemi oznaczałoby to 2,73 miliarda ofiar.
Nic dziwnego, że tak wielu chrześcijan chce wierzyć w pochwycenie przed uciskiem! Kiedy byłem pastorem i kiedyś głosiłem tę ideę, byłem przynajmniej na tyle uczciwy, by mówić swoim zborom: „Głównym powodem, dla którego wierzę w pochwycenie przed uciskiem, nie jest to, że mogę to udowodnić w Biblii, ale to, że nie chcę doświadczać ucisku!”.
Kolejny ważny fakt na temat nadchodzącego Holokaustu
Innym ważnym, a zarazem podstawowym faktem dotyczącym przyszłego Wielkiego Ucisku jest to, że będzie on skoncentrowany na Izraelu. Świadczy o tym z pewnością mowa Jezusa na Górze Oliwnej, którą wygłosił, spoglądając na Jerozolimę z Góry Oliwnej:
Gdy więc ujrzycie ohydę spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą w miejscu świętym (kto czyta, niech rozumie), wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry. Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, aby zabrać rzeczy, które ma w domu. Kto będzie na polu, niech nie wraca, aby wziąć swój płaszcz. Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! Módlcie się tylko, aby ucieczka wasza nie wypadła zimą albo w szabat. Wówczas bowiem nastąpi wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i jakiego nigdy nie będzie (Mt 24,15-21, dodano podkreślenie).
Tak więc Wielki Ucisk zaczyna się od „ohydy spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącej w miejscu świętym”, a kończy się, gdy Jezus powraca, przerywając holokaust, który w przeciwnym razie położyłby kres wszelkiemu życiu.
Daniel proroczo wspomniał o „ohydzie spustoszenia” trzy razy w księdze noszącej jego imię: Daniela 9:27, 11:31 i 12:11. Ohyda ta dotyczy osoby, zwykle określanej jako „antychryst”, która „położy kres ofiarom krwawym i ofiarom z pokarmów i wzniesie obrzydliwość spustoszenia” (Dan. 9:27; 11:31).
Apostoł Paweł rozjaśnił nieco tę kwestię w swoim drugim liście do Tesaloniczan (wskazując przy okazji, że wszystko to jest bardzo istotne dla wierzących Nowego Testamentu):
A teraz prosimy was, bracia, co do przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się do Niego, abyście nie dali się szybko zachwiać waszym usposobieniu ani nastraszyć, czy to przez ducha, czy przez mowę, czy przez list rzekomo od nas pochodzący, że nadszedł dzień Pański. Niech was nikt w żaden sposób nie zwodzi, bo nie nadejdzie on najpierw, dopóki nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem czci, tak że zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga… Wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan zabije tchnieniem ust swoich i zgładzi objawieniem swego przyjścia; to znaczy, tego, którego przyjście będzie zgodne z działaniem szatana, ze wszelką mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, i wśród wszelkiego zwodzenia nieprawości dla tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia (2 Tes 2:1-4, 8-10).
Zatem ponownie wyraźnie dostrzegamy izraelsko-centryczny charakter wydarzenia, które zapoczątkowuje Wielki Ucisk. Wszystkie przyszłe wydarzenia wspomniane przez Pawła zakładają istnienie „miejsca świętego”, które określa on mianem „świątyni Bożej”, a które oczywiście znajdowało się w Jerozolimie, gdy Paweł pierwotnie pisał swój list do Tesaloniczan. Świątynia ta została jednak zniszczona w 70 roku n.e. przez Rzymian i będzie musiała zostać odbudowana, jeśli antychryst ma ponownie składać ofiary, których zaprzestanie, i jeśli antychryst ma „zasiąść w świątyni Bożej, aby okazać się Bogiem” (2 Tes 2,4).
Co więcej, wszystko to zakłada istnienie narodu żydowskiego, dlatego badacze Biblii z takim entuzjazmem obserwują ponowne zgromadzenie milionów Żydów z całego świata od końca XIX wieku w Palestynie i powstanie państwa Izrael w 1948 roku. Nawiasem mówiąc, myślę, że większość czytelników zdaje sobie sprawę, że jeśli Świątynia Żydowska zostanie kiedykolwiek odbudowana w Jerozolimie, gdzie wcześniej stała, będzie to wymagało poważnych zmian politycznych na Bliskim Wschodzie i w świecie muzułmańskim. Albo Izrael stanie się znacznie silniejszy, albo islam znacznie słabszy, albo jedno i drugie.
Czas ucieczki
Wróćmy jednak do mowy na Górze Oliwnej. Słowa Jezusa również zakładają istnienie narodu żydowskiego z instytucją szabatu i zakładają, że będzie miał On naśladowców mieszkających w Judei (południowym Izraelu, w tym w Jerozolimie). Kiedy ujrzą „ohydę spustoszenia… stojącą w miejscu świętym”, „muszą uciekać w góry” bez najmniejszej zwłoki. Istnieje pasmo górskie ciągnące się przez całą długość centralnego Izraela, a także równoległe pasmo górskie po drugiej stronie Doliny Jordanu, na terenie dzisiejszej Jordanii.
Jedynym logicznym powodem, dla którego naśladowcy Jezusa uciekną w tym czasie, będzie zachowanie życia, a najwyraźniej ci, którzy posłuszni są Jego instrukcjom, będą mieli szansę na sukces, jeśli wykorzystają tę krótką okazję. Daje mi to nadzieję, że bez względu na to, gdzie indziej na świecie będą naśladowcy Jezusa podczas ogólnoświatowego ucisku, niektórzy będą w stanie zachować swoje życie, aby zobaczyć powrót Jezusa z ziemskiej perspektywy. Jezus wyraźnie oświadczył jednak w swoim wprowadzającym streszczeniu (Mt 24,4-14) Mowy na Górze Oliwnej, że „wydadzą was na ucisk i będą was zabijać , i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów z powodu mojego imienia” (Mt 24,9, dodano podkreślenie). Będą chrześcijańscy męczennicy, a słowa Jezusa ponownie wskazują nie tylko na ucisk ograniczony do Jerozolimy lub Izraela, ale na taki, który będzie miał zasięg ogólnoświatowy, ponieważ wierzący będą w nienawiści „przez wszystkie narody”.
Choćby z tego powodu, prawdziwi chrześcijanie będą powszechnie znienawidzeni w tym strasznym czasie, po prostu dlatego, że nie uwierzą w twierdzenia antychrysta, że jest Bogiem – w przeciwieństwie do całego świata, który jest przez niego zwiedziony (zob. 2 Tes. 2:8-12; Ap. 13:3; 13:12-14; 17:8). W ten sposób, jako „niewierzący”, prawdziwi naśladowcy Chrystusa będą uważani za zdrajców i cel ataku.
Pomyślcie teraz: jeśli Judea/Jerozolima ma być epicentrum ogólnoświatowego ucisku, holokaustu bezprecedensowego w historii ludzkości, a jedyną nadzieją na ucieczkę dla mieszkańców Judei jest krótka szansa, co stanie się z tymi, którzy nie uciekną? Chociaż wiemy, że Jezus ostatecznie zainterweniuje i pokona antychrysta podczas swojego powrotu, pamiętajcie, że sam Jezus powiedział, że Jego powrót nie zapobiegnie Wielkiemu Uciskowi, a jedynie go skróci , w przeciwnym razie „żadna istota nie byłaby ocalona” (Mt 24,22). Jezus przyjdzie dopiero po tym, jak świat doświadczy bezprecedensowego holokaustu, którego epicentrum jest Izrael.
Zachariasz waży
Czternasty rozdział Księgi Zachariasza w całości poświęcony jest przyjściu Jezusa. Rozpoczyna się od następującej obietnicy: „Oto nadchodzi dzień dla Pana, gdy łupy, które wam zabrano, zostaną rozdzielone między was” (Za 14,1). Do kogokolwiek Bóg przemawia, ten najwyraźniej został najechany przez obcą armię (lub armie) i ograbiony ze swojego mienia. Bóg obiecuje jednak, że jego skradzione mienie zostanie zwrócone. W następnym wersecie dowiadujemy się, do kogo przemawia:
Bo zgromadzę przeciwko Jerozolimie wszystkie narody, aby walczyły, i miasto zostanie zdobyte, domy splądrowane [nawiązanie do łupów, o których wspomniano wcześniej, a które zostaną odzyskane], kobiety zgwałcone, a połowa miasta wygnana, ale reszta ludu nie będzie wytępiona z miasta (Zach. 14:2).
Dowiadujemy się zatem, że obietnica z Księgi Zachariasza 14:1 została dana mieszkańcom Jerozolimy, a najeźdźcami będą „wszystkie narody”. Bóg przypisuje sobie zasługę zgromadzenia ich przeciwko Jerozolimie do walki. Brzmi to dla mnie jak sąd, zwłaszcza że najeźdźcy odniosą zwycięstwo. Duch przepowiada przez Zachariasza, że „miasto zostanie zdobyte, domy splądrowane, kobiety zgwałcone, a połowa miasta wygnana”. To nie jest błogosławieństwo z nieba. To jest sąd. Pamiętajcie, Bóg powiedział przez Zachariasza: „Zgromadzę wszystkie narody przeciwko Jerozolimie do walki”.
To, co przepowiedział Zachariasz, nigdy się nie spełniło. Staje się to jeszcze bardziej oczywiste, gdy czytamy dalej, w rozdziale 14 :
„Wtedy Pan wyruszy i będzie walczył z tymi narodami, jak gdyby walczył w dniu bitwy. W owym dniu Jego stopy staną na Górze Oliwnej, która jest naprzeciwko Jerozolimy od wschodu; a Góra Oliwna rozstąpi się w połowie od wschodu do zachodu wielką doliną, tak że połowa góry przesunie się na północ, a druga połowa na południe. Uciekniecie doliną moich gór, bo dolina gór sięgać będzie aż do Asel; tak, uciekniecie, tak jak uciekaliście przed trzęsieniem ziemi za dni Uzzjasza, króla Judy. Wtedy przyjdzie Pan, mój Bóg, i wszyscy święci z Nim!
W owym dniu nie będzie światła; światła zgasną. Będzie to bowiem dzień jedyny, znany Panu, ani dzień, ani noc, ale wieczorem zajaśnieje.
A w owym dniu popłyną z Jerozolimy żywe wody, połowa do morza wschodniego, a druga połowa do morza zachodniego; tak będzie zarówno latem, jak i zimą.
A Pan będzie królem nad całą ziemią. W owym dniu Pan będzie jedyny i Jego imię jedyne.
Cały kraj zamieni się w równinę od Geby aż do Rimmon na południe od Jerozolimy; lecz Jerozolima powstanie i pozostanie na swoim miejscu od Bramy Beniamina aż do miejsca Bramy Pierwszej aż do Bramy Narożnej i od Wieży Chananela aż do tłoczni królewskich. Ludzie będą w niej mieszkać i nie będzie już klątwy, bo Jerozolima będzie mieszkać bezpiecznie (Za 14,3-11).
Trudno sobie wyobrazić, że Zachariasz nie mówił – z boskiego natchnienia – o powrocie Jezusa po zakończeniu Wielkiego Ucisku, po którym nastąpi inauguracja Jego ogólnoświatowego panowania z Jerozolimy. Jezus powróci, by walczyć , tak jak opisuje to Zachariasz. To ten sam czas, o którym pisał Paweł, kiedy „Pan zabije tchnieniem ust swoich i unicestwi ukazaniem się swego przyjścia” antychrysta, tego, który „zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga” (2 Tes 2,8.4).
Trudno sobie również wyobrazić, że gdy Izrael zostanie zaatakowany przez armie „wszystkich narodów”, a Jerozolima zdobyta, gdy „domy zostaną splądrowane, kobiety zgwałcone, a połowa miasta wygnana”, a antychryst oświadczy w Jerozolimie, że jest Bogiem, Izrael pozostanie suwerennym narodem. Wtedy oczywiście będzie podporządkowany antychrystowi i jego sługom.
A tak przy okazji, ile czasu upłynie między upadkiem Jerozolimy a powrotem Jezusa? Nie wiem. Niektórzy mówią, że 3,5 roku, z powodów, których teraz nie będę zgłębiać.
Nadchodzące Wielkie Wygnanie
Należy zauważyć, że połowa mieszkańców Jerozolimy zostanie „wygnana” lub, jak mówi Biblia Króla Jakuba, „pójdzie do niewoli”.
Biorąc pod uwagę obecną populację miasta, połowa z nich to pół miliona wygnańców.
Dlaczego tylko połowa mieszkańców Jerozolimy zostanie wygnana, a Zachariasz wyraźnie mówi nam, że druga połowa nie zostanie wygnana, pisząc: „Ale reszta ludu nie zostanie wytępiona z miasta” (Za 14,2)? Wydaje się rozsądne założyć, że zagraniczni okupanci ustalą jakieś kryteria, które określą, kto zostanie wygnany, a kto będzie mógł pozostać w mieście. Czy może istnieć jakiś test religijny? Obecnie 60% mieszkańców Jerozolimy to Żydzi, 37% to muzułmanie, a mniej niż 2% to chrześcijanie.
Oczywiście, nie tylko Jerozolima padnie pod naporem armii najeźdźców, ale prawdopodobnie cały Izrael lub jego większa część (zob. Mt 24,16), co mogłoby oznaczać, że miliony żydowskich wygnańców mogłyby zostać wzięte do niewoli przez najeźdźcze narody.
I to jest kolejny powód, dla którego, moim zdaniem, powinniśmy być ostrożni w twierdzeniu, że powstanie państwa Izrael w 1948 roku i ponowne zgromadzenie Żydów z całego świata w Izraelu, trwające od 1880 roku do chwili obecnej, jest spełnieniem licznych proroctw Pisma Świętego, które mówią o takim ponownym zgromadzeniu w dniach ostatecznych. To obiecane ponowne zgromadzenie jest często wspominane w Piśmie Świętym jako połączone z wiecznym pokojem, ale ponowne zgromadzenie, które miało miejsce w ciągu ostatnich 15 dekad, ma przerodzić się w holokaust, który obejmie kolejne rozproszenie, zgodnie z tym, co właśnie przeczytaliśmy w Księdze Zachariasza 14.
Ignorując ten fakt, niektórzy nauczyciele proroctw twierdzą, że fragmenty Pisma Świętego, takie jak na przykład Księga Amosa 9:14-15, spełniły się na przestrzeni ostatnich 14 dekad:
„Także przywrócę niewolę ludu mojego, Izraela, i odbudują zburzone miasta i zamieszkają w nich; zasadzą winnice i będą pić ich wino, założą ogrody i będą jeść ich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi i nie będą już wykorzenieni z ich ziemi, którą im dałem” – mówi Pan, Bóg twój.
Obietnica ta nie mogła jednak zostać spełniona podczas ponownego zgromadzenia w XX wieku, ponieważ Bóg zapewnił Izrael, że „nie zostaną ponownie wyrwani ze swojej ziemi, którą im dałem”. Nadchodzący holokaust Izraela wyrwie z korzeniami setki tysięcy, a być może miliony Żydów.
Ponadto nie można powiedzieć, że którykolwiek z Żydów, którzy imigrowali do Izraela między 1880 rokiem a dniem dzisiejszym, uniknął „niewoli”, jak pisał Amos. Wszyscy żyli w narodach, z których mogli swobodnie emigrować. Jednakże, według Zachariasza, połowa mieszkańców Jerozolimy zostanie wygnana i stanie się jeńcami . Kiedy jednak Jezus powróci, Bóg dotrzyma obietnicy „przywrócenia niewoli ludu mego, Izraela” i osadzi go na stałe w jego starożytnej ojczyźnie. Wtedy odbudują zrujnowane miasta i nigdy więcej nie zostaną wyrwani z korzeniami.
Będzie to również czas narodowej pokuty Izraela. Czytamy na przykład u Ezechiela:
Tak mówi Pan Bóg: „Chociaż wygnałem ich daleko między narody i rozproszyłem ich po krajach, to jednak byłem dla nich świątynią na krótki czas w krajach, do których przybyli… Zgromadzę was spośród ludów i zgromadzę was z krajów, wśród których zostaliście rozproszeni, i dam wam ziemię Izraela. Gdy tam przyjdą , usuną z niej wszystkie jej obrzydliwości i wszystkie jej obrzydliwości. I dam im jedno serce, i dam nowego ducha do ich wnętrza. I usunę serce kamienne z ich ciała, a dam im serce cielesne, aby postępowali według moich ustaw, przestrzegali moich praw i wykonywali je. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem (Ez 11:16-20, dodano podkreślenie).
Jeśli ktoś podziela pogląd, że ponowne zgromadzenie Żydów z całego świata, trwające od 1880 roku do chwili obecnej, jest spełnieniem tej konkretnej przepowiedni (i innych podobnych), musi wyjaśnić, dlaczego połowa z niej się nie spełniła. Zazwyczaj wyjaśnia się to dwufazowym proroctwem: najpierw nastąpi odrodzenie fizyczne, a następnie, w pewnym momencie, dekady później, nastąpi odrodzenie duchowe.
Ale jeśli ktoś wierzy w to, że to proroctwo (i inne podobne) spełni się po wygnaniu Wielkiego Ucisku, nie musi wciskać w nie czegoś, czego po prostu tam nie ma. Jak zdaje się wskazywać ta przepowiednia, fizyczne i duchowe odrodzenie Izraela nastąpi zasadniczo w tym samym czasie, co jest całkowicie logiczne, zważywszy na to, że Jezus właśnie powrócił na ziemię, zakończył panowanie terroru Antychrysta, skrócił najgorszy holokaust świata dla dobra wybranych i ustanowił swoje nowe królestwo w Jerozolimie! Jest całkiem prawdopodobne, że większość ponownie zgromadzonych żydowskich wygnańców uzna Jezusa za Pana!
Oto kolejne proroctwo Ezechiela, które często błędnie odnosi się do ponownego zgromadzenia w XX wieku. Wymieniłem pięć konkretnych szczegółów, które dowodzą, że to proroctwo jeszcze się nie spełniło:
Dlatego tak mówi Pan Bóg: Teraz przywrócę los Jakuba i zmiłuję się nad całym domem Izraela, i będę zazdrosny o moje święte imię. Zapomną o swojej hańbie i o całej swojej zdradzie, której dopuścili się przeciwko mnie, gdy [1] będą mieszkać bezpiecznie na swojej ziemi, a nikt ich nie będzie straszył. Gdy ich sprowadzę spośród ludów i zgromadzę ich z ziem ich wrogów, wtedy [2] będę przez nich uświęcony na oczach wielu narodów. Wtedy [3] poznają, że Ja jestem Pan, ich Bóg, ponieważ ich wygnałem między narody, a potem zgromadziłem ich z powrotem do ich ziemi; i [4] nie pozostawię tam już żadnego z nich. Nie będę już ukrywał przed nimi mojego oblicza, bo [5] wyleję mojego Ducha na dom Izraela – mówi Pan Bóg (Ez 39,25-29)
Czy współczesny Izrael nie miał „kogoś, kto by go zastraszył” od 1948 roku? Czy Bóg stał się „uświęcony w oczach wielu narodów”, gdy te liczne narody były świadkami powolnego ponownego gromadzenia Żydów od 1880 roku do dnia dzisiejszego? Czy wszyscy ludzie w Izraelu wiedzą, że Pan jest Bogiem, z powodu ich wcześniejszego rozproszenia z Izraela i późniejszego ponownego zgromadzenia przez Boga? Czy jacyś Żydzi pozostają obecnie poza Izraelem? Czy Bóg wylał swojego Ducha na dom Izraela (tj. wszystkich potomków Izraela)? Jeśli odpowiedź na którekolwiek lub wszystkie z tych pytań brzmi „nie”, to proroctwo Ezechiela, które właśnie przeczytaliśmy, nie spełniło się w okresie ponownego gromadzenia Żydów z całego świata od 1880 roku do chwili obecnej.
Co ciekawe, niektórzy chrześcijanie, z powodu ograniczonego rozumienia proroctw, są tak pro-izraelscy, że każdy, kto sugeruje, że Bóg mógłby sprowadzić na niego sąd, jest nazywany „antysemitą”. Mnie też tak nazwano. Ale ja po prostu donoszę, że to, co Pismo Święte jasno naucza, ma się wydarzyć. Jeśli to kogoś czyni antysemitą, to zakładam, że Bóg jest antysemitą! (Ale nim nie jest).
Osobiście jestem za wszystkimi, zarówno Żydami, jak i Arabami, ponieważ wierzę, że Jezus umarł za wszystkich. Przesłanie ewangelii, które niosą chrześcijanie, nie faworyzuje żadnej grupy, w tym Żydów. (Nawiasem mówiąc, termin „antysemita”, który zaczął odnosić się do antyżydowskiego nastawienia, w rzeczywistości oznacza sprzeciw wobec wszelkich potomków Sema, syna Noego, grupy, do której należą również Arabowie).
Więcej dowodów na wygnanie
Większość badaczy proroctw wie, że Mowa Jezusa na Górze Oliwnej, której fragment omawialiśmy na początku tego artykułu, została spisana przez Mateusza, Marka i Łukasza, i że ich trzy wersje nie są identyczne. W rzeczywistości wydają się one różnić w niektórych kwestiach, a ponieważ chrześcijańscy interpretatorzy wierzą, że natchnieni autorzy nie mogą sobie nawzajem przeczyć, jeśli rzeczywiście są natchnieni przez Boga, starają się pogodzić pozorne sprzeczności.
Rozważmy na przykład dwa poniższe fragmenty – jeden z Ewangelii Mateusza, w którym Jezus zapisał swoją mowę na Górze Oliwnej, a drugi z Ewangelii Łukasza. W obu fragmentach wyróżniłem kursywą te fragmenty, które są zasadniczo identyczne:
Mateusz: Gdy więc ujrzycie ohydę spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą w miejscu świętym (kto czyta, niech rozumie), wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry. Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, aby zabrać rzeczy, które ma w domu. Kto będzie na polu, niech nie wraca, aby wziąć swój płaszcz. Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! Módlcie się tylko, aby ucieczka wasza nie wypadła zimą albo w szabat. Wówczas bowiem nastąpi wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i jakiego nigdy nie będzie (Mt 24,15-21).
Łukasz: Lecz gdy ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, muszą uciekać w góry, a ci, którzy są w mieście, muszą wyjść, a ci, którzy są na wsi, niech nie wchodzą do miasta , ponieważ są to dni pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni ! Albowiem wielki ucisk nastanie na ziemi i gniew na ten lud; i padną od ostrza miecza, i zostaną uprowadzeni do niewoli między wszystkie narody, a Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan się wypełnią (Łk 21, 20-24).
Różnice między tymi dwoma fragmentami często wyjaśnia się stwierdzeniem, że Mateusz zapisał wypowiedzi Jezusa na temat przyszłych czasów Antychrysta (ze względu na odniesienie do ohydy spustoszenia), a Łukasz zapisał wypowiedzi Jezusa na temat zniszczenia Jerozolimy, które miało nastąpić za około 40 lat (w 70 r. n.e.). Co ciekawe, oba wydarzenia wymagałyby podobnej reakcji ze strony uczniów Jezusa mieszkających w Jerozolimie.
Jeśli jednak ta interpretacja jest prawdziwa, wymaga ona, aby Jezus wypowiedział oba fragmenty oddzielnie i każdy w całości, udzielając bardzo podobnych instrukcji dotyczących (1) tego, co Jego naśladowcy powinni zrobić, gdy zobaczą Jerozolimę otoczoną przez wojska w 70 r. n.e., oraz (2) tego, co Jego naśladowcy powinni zrobić wieki później, gdy zobaczą ohydę spustoszenia w miejscu świętym. Interpretacja ta wymaga również, aby zarówno Mateusz, jak i Łukasz całkowicie pominęli to, co zapisał drugi, oraz aby Jezus dwukrotnie wypowiedział te same frazy i zdania, które są tak podobne w obu fragmentach. Na przykład, Jezus rzekomo powiedział dwukrotnie (odnosząc się do obu wydarzeń): „Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni”. (Nawiasem mówiąc, ci, którzy wierzą, że każde wydarzenie przepowiedziane przez Jezusa w Jego mowie na Górze Oliwnej spełniło się do 70 r. n.e., również wskazują na te fakty, aby uzasadnić swoje stanowisko).
Być może rzeczywiście tak się stało — choć może się to wydawać dziwne — choć ani Mateusz, ani Łukasz nie podają żadnych wskazówek, które potwierdzałyby tę teorię.
Możliwe jest jednak również, że każdy z autorów po prostu uwzględnił kilka szczegółów, których drugi nie uwzględnił, podczas gdy obaj przytaczali wyjątkowe instrukcje Jezusa dotyczące tego, co Jego uczniowie powinni zrobić, gdy zobaczą jednoczesne wydarzenia: (1) Jerozolimę otoczoną przez armie i (2) ohydę spustoszenia w miejscu świętym, przecząc tym samym poglądowi, że Ewangelia Łukasza 21:20-24 ma jakiekolwiek zastosowanie do zdobycia Jerozolimy przez Rzymian w 70 r. n.e.
Logiczne jest, że antychryst nie będzie po prostu turystą, który wkradnie się do świątyni, by ogłosić się Bogiem (gdy jerozolimska policja wtrąci go do więzienia), ale raczej, że w momencie wejścia do świątyni będzie miał pełną władzę wojskową nad Jerozolimą. Wydaje się zatem rozsądne założenie, że oba wydarzenia, czyli armie otaczające Jerozolimę i wejście antychrysta do świątyni, nastąpią w tym samym czasie.
Jeśli ta interpretacja jest prawidłowa, to potwierdza nie tylko przyszły holokaust skoncentrowany na Izraelu i Jerozolimie, ale także późniejsze wygnanie jego obywateli, ponieważ Łukasz przepowiada, że „będzie wielki ucisk w kraju i gniew na ten lud. I padną od ostrza miecza, i zostaną zaprowadzeni w niewolę do wszystkich narodów ” (Łk 21,22-23, dodano podkreślenie).
Co więcej, Jezus kontynuował, mówiąc: „Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan się wypełnią”. Słowa te często interpretuje się w ten sposób, że po zdobyciu Jerozolimy przez Rzymian w 70 r. n.e., będzie ona stale zamieszkiwana przez pogan – ale tylko do czasu, „aż czasy pogan się wypełnią”. A ponieważ Izrael przejął kontrolę nad starą Jerozolimą po zakończeniu wojny sześciodniowej w 1967 roku, oznacza to, że „czasy pogan” zakończyły się w 1967 roku.
Nie jest trudno wytknąć kilka luk w tej popularnej interpretacji, z których nie najmniejszym jest fakt, że zarówno żydowskie, jak i pogańskie stopy (w tym moje) depczą ulice Jerozolimy od wielu dziesięcioleci od 1967 roku. Ale jeśli Jezus faktycznie mówił o militarnej inwazji na Jerozolimę, która jest nadal w przyszłości, i jeśli połowa miasta, która zostanie wtedy wygnana (jak objawił Zachariasz) składa się z całej ludności żydowskiej, to przepowiednia Jezusa, że „Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan się dopełnią” w rzeczywistości oznacza, że nie będzie żydowskich stóp , a tylko stopy pogan, depczące ulice Jerozolimy od czasu przyszłego żydowskiego wygnania na początku Wielkiego Ucisku aż do czasu zwycięskiego powrotu Jezusa, w którym to czasie pokona On antychrysta, ustanowi swoje królestwo i ponownie zbierze wszystkich wygnanych Żydów z całego świata, którzy następnie zwrócą się do Niego w wierze i pokucie.
Myślę, że ta interpretacja najlepiej pasuje do tego, co Jezus powiedział zarówno w Ewangelii Mateusza 24, jak i Łukasza 21. Ale kiedy zaczynasz mówić o eschatologii, szybko odkrywasz, że jest wielu ludzi, którzy rozumieją to wszystko zupełnie inaczej niż ty! Mogę otwarcie powiedzieć, że kocham ich wszystkich.
Podsumowując
Proizraelskie, antyarabskie stanowisko polityczne, które wielu z nas zajmuje, jest dziwne w świetle Biblii, które posiadamy. Takiego stanowiska nie naucza Nowy Testament. Żaden z apostołów nie nauczał niczego o wspieraniu politycznego Izraela ani o stawaniu po stronie Izraela przeciwko Arabom czy komukolwiek innemu. Bóg jest po stronie tych, którzy czynią Jego wolę. Nie jest rasistą. Jego zamysłem od powołania Abrahama było błogosławienie wszystkich grup etnicznych świata poprzez jedyne potomstwo Abrahama, Chrystusa (zob. Rdz 22,18; Ga 3,16). Jezus powiedział swoim naśladowcom, aby czynili uczniów ze wszystkich grup etnicznych świata (Mt 28,19). W dniu Pięćdziesiątnicy zarówno Żydzi, jak i Arabowie zostali napełnieni Duchem Świętym (Dz 2,11). Obecnie Chrystus ma naśladowców zarówno wśród Izraelczyków, jak i Arabów.
Z tych i wielu innych powodów, zamiast opowiadać się po którejś ze stron politycznych na podstawie kilku wyrwanych z kontekstu fragmentów Pisma Świętego, lepiej byłoby pokazać światu, że dzieci Boże są jak Bóg, miłują sprawiedliwość, nienawidzą niesprawiedliwości, nie okazują nikomu stronniczości i starają się przekonać wszystkich do pokuty i naśladowania Chrystusa.
Jedną z najgorszych form niebiblijnego pro-izraelizmu, z jaką kiedykolwiek zetknąłem się, jest idea, że za każdym razem, gdy amerykański ustawodawca sugeruje Izraelowi kompromis z Palestyńczykami w jakiejś kwestii politycznej, Bóg zsyła katastrofę naturalną gdzieś w Ameryce, która unicestwia niewinnych ludzi. Nie żartuję… napisano książki, które pokazują, że zdarzyło się to tak wiele razy, że nie może to być zbieg okoliczności. Przedstawia to Boga jako potwora niesprawiedliwości, który karze niewinnych i bardziej przejmuje się tym, kto ma prawo własności do jakiejś ziemi na Bliskim Wschodzie, niż tym, że ludzie odrzucą Jego Syna!
A skoro mowa o gniewie, to znów nadchodzi najgorszy w historii sąd nad Izraelem – z upoważnienia samego Jezusa. Dlaczego więc jakikolwiek chrześcijanin myśli, że Izrael jest obecnie narodem wyjątkowo uprzywilejowanym w oczach Boga, narodem, któremu Pan stawia niższe standardy moralne niż wszystkim innym narodom, narodem, po którego stronie politycznej zawsze powinniśmy się opowiadać, i który wkrótce doświadczy wielkiego duchowego przebudzenia?
Tak, nadchodzi przebudzenie, ale nastąpi ono dopiero po powrocie Jezusa, który nastąpi pod koniec straszliwego holokaustu izraelsko-centrycznego Wielkiego Ucisku. Jak napisał Paweł:
Częściowe zatwardziałość dotknęła Izraela, aż wejdzie pełnia pogan; i tak cały Izrael będzie zbawiony, jak jest napisane: „Przyjdzie z Syjonu Wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba [Izraela]. To będzie moje przymierze z nimi, gdy zgładzę ich grzechy” (Rz 11,26-27).
Paweł wiedział, że parafraza fragmentu z Księgi Izajasza 59 odnosi się do przyszłej narodowej pokuty Izraela, która nastąpi, gdy Jezus, „Wybawiciel”, „przyjdzie z Syjonu”, czyli z Jerozolimy. Czytając wersety bezpośrednio z Księgi Izajasza, łatwo zrozumieć, dlaczego Paweł był tak pewien swojego zastosowania:
„Przyjdzie Odkupiciel dla Syjonu i dla tych, którzy odwrócili się od występku w Jakubie [narodowa pokuta Izraela nie będzie narzucona przez Boga , lecz przez Boga katalizowana ]” – oświadcza Pan. „A co do Mnie, to jest moje przymierze z nimi” – mówi Pan: „Mój Duch, który jest nad tobą, i moje słowa, które włożyłem w twoje usta, nie odstąpią od twoich ust ani od ust twojego potomstwa, ani od ust potomstwa twojego potomstwa” – mówi Pan – „odtąd i na wieki” (Iz 59,20-21, dodano podkreślenie).
„Na zawsze” – to jest wymowne słowo.
Zachęcam do przeczytania całego Listu do Rzymian 11, aby poznać Boży punkt widzenia na Izrael, zarówno w teraźniejszości, jak i w przyszłości, zatwardziałego teraz i zmiękczonego wtedy. To tragiczne, że do tej przemiany potrzebne będą straszne udręki. Dlatego, podobnie jak Jezus, płaczemy za Jerozolimą:
Gdy zbliżył się do Jerozolimy, ujrzał miasto i zapłakał nad nim, mówiąc: „Gdybyś i ty poznał w tym dniu to, co służy pokojowi! Lecz teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Przyjdą bowiem na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele usypią wał przeciw tobie, okrążą cię i otoczą zewsząd, i zrównają cię z ziemią, a twoje dzieci w tobie zgładzą, i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu, boś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia” (Łk 19,41-44).
W każdym razie, proszę, rozważ wszystkie fragmenty Pisma Świętego, do których odniosłem się w tej trzyczęściowej serii. Jeśli to zrobisz, myślę, że dojdziesz do wniosku, że istnieje bardzo biblijna alternatywa dla powszechnego chrześcijańskiego poglądu na współczesny Izrael w odniesieniu do proroctw biblijnych, wraz z towarzyszącą mu obowiązkową postawą polityczną.