Nadciąga prorocza konfrontacja


Jennifer LeClaire.

Czy to możliwe, żeby ruch apostolski zmierzał do konfrontacji między tym,
co święte, a tym, co nieświęte? Po której stronie będziesz?


Podobnie jak Eliasz skonfrontował proroków Baala, nadchodzi czas,
gdy Boży nowotestamentowi rzecznicy skonfrontują współczesnych organizatorów
zbytu (merchandiserów). Prawda przeciwstawi się fałszowi. Święte rzuci
wyzwanie nieświętemu. Aż do dziś duch wieszczy z pomocą pożądliwości oczu,
ciała i pychy życia działa w godzinach nadliczbowych, aby nagabywać prawdziwych
proroków Bożych na pobocze błędu.


Niektórzy prorocy handlowcy, wraz ze swą cudowną wodą, proroczym mydłem
i olejem prosperity łapią naiwnych chrześcijan na hak, linkę i spławik. Inni,
fałszywi głosiciele ewangelii zbijają zyski pośpiesznymi ogłoszeniami, że
Bóg uzdrowi pierwszych pięć osób, którzy przybiegną
pod scenę z 100$ banknotami w ręku.


Prawdopodobnie jednak najgroźniejszymi merchandiserami są ci, którzy
wykorzystują swoje dary, aby wieszczyć. Prorocy zapowiadają to, co wierzący
chcą usłyszeć po to, aby zasiać fałszywe ziarno wiary w ich serca i zebrać
niestosowne finansowe wynagrodzenia, niewłaściwie zdobytą pozycję czy błędnie
otrzymane uznanie. Nie ma znaczenia jaki jest rodzaj zwiedzenia takiego merchandisera,
jest to praktyka, która jest smrodem w Bożych nozdrzach.


A Pan rzekł
do mnie: Fałszywie prorokują prorocy w moim imieniu; nie posłałem ich ani
nie dałem im poleceń, ani nie mówiłem do nich. Kłamliwe widzenia,
marne wieszczby i wymysły swojego serca wam prorokują.
Dlatego tak mówi Pan o prorokach, którzy, chociaż ich nie
posłałem, prorokują w moim imieniu i mówią: Miecza i głodu nie będzie
w tej ziemi; od miecza i głodu poginą ci prorocy.

(Jer. 14:14-15)


Oczywiście, większość fałszywych proroków nie zaczyna swojej służby
jako fałszywi; raczej są kuszeni i wabieni przez bałwochwalstwo swoich serc.
Unikanie sideł szatana zaczyna się od bojaźni Pańskiej a za tym idzie obietnica
mądrości. Przede wszystkim, handel mądrością jest lepszy niż handel złotem,
a zysk z tego, lepszy niż czyste złoto. Mądrość jest cenniejsza niż perły
i wszystko, cokolwiek możesz pragnąć nie da się z nią porównać (Przyp.
3:14-15).


Mądrość Bożego Słowa wyraźnie pokazuje, że z każdym pokuszeniem jest również
droga ucieczki. Jasno możemy zobaczyć jakie są pułapki i drogi ucieczki,
oraz ostateczny straszliwy los fałszywych proroków, gdy porównamy
reakcje Balaama i Daniela oraz wróżbitów Iezebel i Eliasza.


Baalam został dobrze zapamiętany dzięki mówiącej oślicy. Był prawdziwym
prorokiem Bożym, który poszedł drogą wieszczenia w zamian za obietnicę
materialnego zysku, gdy król Balak zaoferował mu zapłatę za przeklęcie
Izraela. Lecz Balaam nie popadł w ten grzech przy pierwszym pokuszeniu; odmówił
początkowej ofercie króla. Jego królewski majestat podniósł
stawkę, obiecując prorokowi promocję, cześć i władzę jeśli tylko przeklnie
Izraela. Balaam ponownie odmówił:
Nawet,
gdyby Balaak dawał mi swój dom, pełen srebra i złota, to nie mógłbym
przestąpić zakazu Pana, mojego Boga, ani w małym, ani w wielkim

(IV Moj. 22:18).


Pomimo swego odważnego przyznania się do posłuszeństwa woli Pańskiej, w cichości
pragnął zdobyć nagrodę obiecaną przez króla. I tak zaczęło się próbowanie.
Balaam szedł za swoim buntowniczym sercem 500 km na grzbiecie oślicy, aby
przekląć Izraela i odebrać swoje pożądane towary. Lecz, ku jego zdumieniu,
gdy przybył do Moabu, Pan nie pozwolił mu na ogłoszenie przekleństwa. Rozczarowany
i ciągle w nadziei na odebranie królewskiej łapówki, Balaam
podzielił się strategią pokonania Izraelitów przez spowodowanie grzechu
na tle seksualnym, który doprowadził do upadku jego braci.


Balaam miał wyraźną drogę ucieczki: powtarzając królowi przesłanie
przekazane za pierwszym razem, że Bóg zabronił mu przekląć Izraela.
To zamknęło by drzwi do przyszłych ofert i zakończyło pokuszenie, które
doprowadziło go do zniszczenia. Balaak skończył na rozkaz Mojżesza od miecza
jego własnego ludu, „Izraelitów, których usiłował przekląć
przez wieszczenie”.


Z drugiej strony widzimy Daniela, który odmówił pokuszeniu
na jakie wystawił go Król Belsazar.


Król Belsazar urządził wielką ucztę dla tysiąca swoich dostojników
i przed tym tysiącem pił wino. A gdy Belsazar
był pod działaniem wina, kazał przynieść złote i srebrne naczynia, które
jego ojciec Nebukadnesar zabrał ze świątyni w Jeruzalemie, …… a król
i jego dostojnicy, jego żony i jego nałożnice pili z nich. Pili wino i wysławiali
bogów ze złota, srebra, miedzi, żelaza, drzewa i kamienia. W tej samej
chwili ukazały się palce ręki ludzkiej i pisały naprzeciw świecznika na wapiennej
ścianie pałacu królewskiego. Król zauważył grzbiet ręki, która
pisała….


Król przeraził się


I zawołał król z całej siły, aby wprowadzono wróżbitów,
Chaldejczyków i astrologów. Wtedy król odezwał się i
rzekł do mędrców babilońskich: Ktokolwiek przeczyta to pismo i poda
mi jego wykład, ten będzie ubrany w purpurę, otrzyma złoty łańcuch na szyję
i będzie rządził jako trzeci w moim królestwie.


A gdy nikt nie był w stanie zinterpretować napisu, wezwał Daniela i złożył
mu taką samą propozycję. (Daniel 5).


Daniel, w tym krytycznym momencie swojej służby, został postawiony przed
co najmniej trzema drogami do wyboru. Mógł przyjąć ofertę króla
i zinterpretować przesłanie, przehandlowując w ten sposób swój
dar. Mógł funkcjonować w darze otrzymanym za darmo od Jahwe i za darmo
zinterpretować przesłanie, wiedząc cały czas, że tak twarde słowo od Pana,
może spowodować, że wyląduje w lwiej jamie. Mógł też stając na gruncie
swej wiarygodnej reputacji jako Boży prorok fałszywie zinterpretować ostrzeżenie,
jako błogosławieństwo i z całym prawdopodobieństwem mimo wszystko odebrać
łup.


W przeciwieństwie do Balaama, Daniel odkrył ciężką prawdę napisu na ścianie.
Powiedział królowi, że jego dni zostały policzone a jego królestwo
będzie podzielone i przekazane wrogom. Daniel, bez względu na konsekwencje,
nie zgodził się na kompromis i Bóg użył króla, do awansowania
go. W jednym ze swoich ostatnich aktów, Belsazar ubrał go w purpurę,
zawiesił złoty łańcuch na szyi i posadził go jako trzeciego w całym królestwie.


Król Achab i jego żona, Izabel, przejęli królewską tradycję
wzywania proroków, aby odkrywali tajemnice Boże, przy czym poszli
w tym o krok dalej i o kilka kroków za daleko. Izabel utrzymywała
fałszywych proroków. Ta zła królowa regularnie karmiła 450
proroków Baala i 400 proroków Aszterty. Biblijni naukowcy szacują,
że utrzymanie takiej ich ilości kosztowało ja około 12.750$ tygodniowo, lub
663.000$ rocznie. To całkiem konkretna cena za dobre prorocze słowo.


Tak więc, choć prorocy Iezebel mieli pełne żołądki w czasie głodu, królowa
odcięła od tego proroków Pańskich z obawy przed prawdą (1 Krl. 18:4).
Obadiasz, typ religijnego ducha, ukrył 100 proroków w grotach i karmił
ich chlebem i wodą. O ile powierzchownie może to wydawać się dobre to tak
naprawdę Obadiasz tylko pomagał w Iezebel w odcięciu się od bezkompromisowego
proroczego słowa.


Kiedy prorocy Iezebel wyglądali na dobrze wykarmionych, a prawdziwi prorocy
Boży byli podobni do owiec prowadzonych na rzeź, historia zmienia się, gdy
Eliasz stanął naprzeciw 850 merchandiserów na Górze Karmel
w zdarzeniu, które staje się w biblii ostateczną konfrontacją między
prawdą, a fałszem. Eliasz rzuca proroczą rękawicę i wyzywa fałszywy obóz,
aby ściągnął ogień z nieba wzywając ich boga. Ci wieszczkowie wołali do Baala
od wschodu słońca, aż do popołudnia, lecz odpowiedzi nie było.


Gdy fałszywy obóz wyczerpał się już, Eliasz zbudował ołtarz na ofiarę
dla Jahwe, zlał go 12 wiadrami wody, wypowiedział prostą modlitwę i patrzył
jak ogień Boży spadał z nieba pochłaniając ofiarę, drewno, kamienie, proch
ziemi a nawet wysuszył wodę w rowie. Wtedy Eliasz zabił tych fałszerzy. Tak
więc, ostateczne przeznaczenie fałszywych proroków przychodzi z ręki
prawdziwego proroka, który później został zabrany do nieba
na rydwanie.


Podobnie jak prorocy Starego Testamentu, ci współcześni również
są kuszeni do przehandlowania namaszczenia w zamian za sławę, fortunę czy
przyjaciół na wysokich stanowiskach,..


Przypomnij sobie Szymona czarnoksiężnika, który był bardzo wysoko
ceniony wśród Samarytan , ponieważ fascynował ich. Apostołowie Piotr
i Jan spotkali go, gdy byli po modlitwie o chrzest Duchem Świętym dla nowych
wierzących.


A gdy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów,
przyniósł im pieniądze I powiedział:
Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo ręce włożę, otrzymał Ducha Świętego.
A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał,
iż za pieniądze można nabyć dar Boży. Co się tyczy tej sprawy, to nie masz
w niej cząstki ani udziału, gdyż serce twoje nie jest szczere wobec Boga

(Dz. 8:19-21).


Szymon musiał pokutować i prosić apostołów, aby się o niego modlili.
Pokuta jest dla tych którzy popadli w pułapkę handlowania właściwą
reakcją na nowotestamentowych proroków.


Decyzja podążania drogą Balaama czy drogą Eliasza należy do serca proroka.
Jeśli jest pycha, samowola, złość czy pożądliwość tam, gdzie powinny żyć
posłuszeństwo, miłość i prawda, to taki prorok handlowiec może odnieść przez
pewien czas powodzenie w zbieraniu światowej odpłaty, lecz fundusze emerytalne
zbudowane na fałszywych zyskach prowadzą do śmierci (Rzm. 6:23). O ile z
pewnością jest dostępna obfitość łaski dla prawdziwych proroków, którzy
błądzą to Księga Objawienia wyraźnie mówi, że fałszywi prorocy, którzy
celowo kłamią i zwodzą Boży lud, będą wrzuceni do jeziora ogania i siarki
i będą dręczeni dniem, nocą na wieki wieków (Obj. 20:10).

сайт

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.