Pewien usługujący brat podzielił się ze mną jednym ze swoich przesłań bardzo głębokiej prawdy, która w wielki sposób wpłynęła na moje życie i chciałbym przekazać je wam i tym, którzy je przeczytają.
Przechodził przez trudny czas w swoim życiu i starał się zmierzyć z błędem, który popełnił w swej służbie. Wydaje mi się, że mogła to być jakaś błędna decyzja w sprawach finansowych, za którą był odpowiedzialny. Poszedł kiedyś do innego kościoła i szukał Boga chcąc otrzymać słowo, które pomogłoby mu zrozumieć to, przez co przechodził. W samym środku kazania kobieta, która usługiwała zatrzymała się i powiedziała;
– Jest tutaj usługujący, który szuka słowa i takie jest słowo, które Pan mówi do ciebie:
Jeśli przypiszesz sobie ten upadek, to w przyszłości również
przypiszesz sobie każdy sukces, który Ja ci dam.
Nigdy tego wcześniej nie słyszałem. Możesz to sobie wyobrazić. Przeżuj to dokładnie, kawałek po kawałku. Czasami chcemy przypisać Panu sukcesy, ale nigdy nasze upadki. Zazwyczaj oskarżamy siebie, lecz nasz umysł jest skierowany na NAS, a nie na NIEGO, gdy więc przychodzi powodzenie, sądzimy, że to nasza wielka wiara go sprawiła. Pamiętam taką historię, gdy Jezus zgromił swoich uczniów, gdy wrócili radując się z tego, że demony są im poddane. Powiedział, żeby nie cieszyli się z tego, że demony ich słuchają, lecz z tego, że ich imiona są wpisane w niebie.
Nauczyłem się z tego wielkiej życiowej lekcji. Paweł powiedział, że bez względu na stan w jakim jest, nauczył się być zadowolony. Jak możemy kochać naszych bliźnich jak siebie samych, jeśli nienawidzimy siebie z powodu gafy, którą mogliśmy popełnić. We wszystkim bądźmy wdzięczni. Jeśli popełnisz błąd (grzech), chybisz celu, rozpoznasz to, pokutuj, odrzuć, przyjmij przebaczenie i idź dalej oddając Bogu chwałę!