Jest mnóstwo sposobów patrzenia na wszystko – każdy z nich nazywa się „perspektywą”. Jezus powiedział, że jeśli ktoś patrzy na drugą osobę z pożądaniem w swym sercu, to już popełnił cudzołóstwo czy jak to ktoś może nieco surowo powiedział: „jest równie dobrze, jakby to zrobił”.
Jaki cel miał Jezus mówiąc w ten sposób?
Oto jedna z perspektyw. To, co Jezus mówił (zaznaczam, że jest to mój punkt widzenia), to stwierdzenie faktu, że wszyscy jesteśmy cudzołożnikami. Stawanie więc na stanowisku własnej sprawiedliwości (samo-sprawiedliwości) nie popełnienia fizycznie cudzołóstwa czy też nie popełniania już więcej cudzołóstwa mentalnie nie ma absolutnie nic wspólnego z dziedziną sprawiedliwości Bożej. Żydowski prorok powiedział, że wszyscy odpadliśmy od Boga i że Mąż Boleści przyszedł, aby wszystkie nasze upadki wziąć na siebie i że to On jest „barankiem ofiarnym”, który ma zabrać nasze niemoce i zjednoczyć nas ponownie z Bogiem.
Autor Nowego Testamentu powiedział: „Nędzny ja człowiek. Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci. Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, że jest droga wyjścia z tego! Nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie”. (wersja ang.).
Oto macie, drodzy cudzołożnicy (jeśli tak wizytówka do ciebie nie pasuje, to jej nie noś). Z żydowskiej perspektywy – a faktycznie to nawet z dwóch perspektyw. Bo ostatecznie ten, który napisał, że „jest droga wyjścia” (niektórzy odnoszą się do niego jako do ap. Pawła) – był Żydem, lecz był nim również Jezus. Dlaczego to rozgrzebuję? Nie wiem, po prostu czuję silne pobudzenie, aby tego nie zignorować. Paweł powiedział, ze Abraham, ojciec Żydów, był ojcem nas wszystkich. Czy zapominamy o tym, że Abraham był biologicznym ojcem Ismaela, przodkiem Mahometa czyli Islamu? To już jest zdumiewająca perspektywa, nieprawdaż! Wracając jednak do rzeczy:
Jeśli chodzisz w potępieniu to może zechcesz wiedzieć o tym, że poczucie winy i potępienia nie są Bożymi drogami. Nie jest nią również związanie tym, co powstrzymuje nas przed życiem w pełni – włączając w to choroby, cierpienie i ból. No, w porządku, to tylko moja perspektywa. Jeśli chcesz to zakwestionować, lub będziesz chciał się podzielić z kimś, kto nie wyda osądu (ponieważ on sam jest szefem grzeszników sam w sobie) i szukasz sposobu na uwolnienie od nich – napisz do mnie. To również jest za darmo.
P.S. Katalizatorem do udzielenia pomocy każdemu, kto jej potrzebuje był e-mail od pewnego mężczyzny, który napisał:
„Drogi Brad. Piszę ponieważ byłem całkowicie zdesperowany. Nic nie wiedziałem o tym, jak wielką pomoc można otrzymać przez internet. Jak wiesz, byłem na skraju samobójstwa. Ty pokazałeś mi drogę do wolności. Czarna chmura depresji odeszła po raz pierwszy, o ile mogę sobie przypomnieć. Zdaję sobie sprawę z tego, ze to nie „ty” zrobiłeś, lecz pokazałeś mi pewny sposób obejścia ponad 15 lat terapii i uzależnienia od przepisywanych leków”.
(jest droga wyjścia, która jest unikalne dla każdego, kto chce być wolnym).