Można sporo powiedzieć o tym czy ktoś chodzi w Nowym Przymierzu, czy też jego myślenie ciągle opiera się na Starym. Szczególnie istotne jest to, abyśmy zrozumieli, które przymierze jest podstawą działania proroków oraz innych głosicieli prawdy.
Stare Przymierze w całości dotyczyło błogosławieństw i przekleństw (Pwt 28). Tak więc prorocy starotestamentowi dużo mówili o błogosławieństwach i przekleństwa, bądź o tym, którzy ludzie są błogosławieni, a którzy znajdują się pod sądem. To dlatego Jeremiasz oraz inni ogłaszali sądy i przekleństwa, i tak dalej, nad narodami i ludźmi, którzy przeciwstawili się temu, co wiedzieli o Bogu.
Tak było w Starym Przymierzu, ono jest martwe i przeminęło (Hbr 8:13 i in.). Jeśli masz problem z tym, to może lepiej zatrzymaj się tutaj i popracuj nad tym, zanim ruszysz dalej – reszta może być dla ciebie przeszkodą.
Nowe Przymierze jest w całości o błogosławieństwach i przebaczeniu (1Kor 14:3 i in.) tak więc, to o tym nowotestamentowi prorocy mówią. Zadaniem proroków Nowego Przymierza jest ogłaszanie Bożych błogosławieństw, Bożego przebaczenia, Bożego Królestwa, ogłaszanie, że droga do Boga jest otwarta!
Na podstawie tego, co ktoś mówi czy pisze, można bardzo dużo powiedzieć o tym, pod jakim działa przymierzem.
Jeśli regularnie mówi o tym, że trzeba unikać jakiejś czynności, miejsca, jakichś ludzi, bądź mówi, że trzeba czcić to czy tamto święto to taki człowiek funkcjonuje pod Przymierzem, które mówi o uczynkach, których etapem końcowym są błogosławieństwa lub przekleństwa. Tacy ludzie są pod Starym Przymierzem. Nie chodź z nimi, jeśli nie chcesz odejść od tego, co Jezus już dla ciebie zrobił.
Jeśli ktoś stale mówi o tym, jak to ten kaznodzieja się myli, o tym, że tamta doktryna to herezja, o tym, jak w taki kraj czy grupa ludzi zasługuje na sąd, to działa pod Starym Przymierzem, które mówi o uczynkach, czego etapem końcowym są błogosławieństwa lub przekleństwa. Tacy ludzie są pod Starym Przymierzem. Nie chodź z nimi, jeśli nie chcesz odejść od tego, co Jezus już dla ciebie zrobił.
Jeśli przesłanie jest zbliżona do: „Zmień to, co myślisz o Bogu, abyś mógł wziąć udział w Królestwie Niebieskim, które jest między nami!” (Mt 4:17, Mk 1:15) to jest to praca pod Nowym Przymierzem, gdzie Królestwo Boże jest „u drzwi” (czy „w zasięgu ręki”) każdego z nas, gdzie Król tego Królestwa dosłownie „stał się przekleństwem” (Ga 3:13), aby usunąć przekleństwo z nas i z naszych słów.
Tak to jest w wielkim skrócie: generalnie, jeśli ktoś głosi o tym, że „ty musisz się zmienić!” to głosi Stare Przymierze. Jeśli głosi „Przyjdź do Jezusa i bądź przemieniony!” to głosi Nowe Przymierze.
Przyjdź do Jezusa i zostań odnowiony w myśleniu swym.
Takie połączenie jest bardzo kiepskie, ale na tyle dobre, że wydaje się nie ma potrzeby sięgać po coś jeszcze lepszego.
Jak mówi porzekadło: „Dobre jest wrogiem lepszego” – po co podejmować wysiłek i zmieniać cokolwiek, skoro jest 'dobrze’.
A pytałaś swojego Pana, co ON o tym myśli? 😉
Pozdrawiam.
Ex Galacjanka 😀
Ja osobiście łączę tak zwany Stary z tak zwanym Nowym i chwalę to sobie.