Felicity Dale
15.11.2013
Dużo trzeba, żebym zaniemówiła, a jeszcze więcej, żeby mnie zdenerwować. Właśnie to stało się wczoraj.
Gościliśmy zachwycającą kobietę zakładającą kościoły z Indii, która zatrzymała się u nas w tym tygodniu. Szkoli inne kobiety w zakładaniu kościołów i między sobą były świadkami około 50.000 – 60.000 chrztów kobiet w ciągu ostatnich kilku lat. W całej sieci kościołów, które prowadzą razem z mężem, ochrzcili około 250.000 osób. Założyli tysiące domowych kościołów.
Ta niewiasta przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, aby uzyskać doktorat w służbie., Jest tutaj raz do roku, aby osobiście brać udział w kursie, który dotyczy misji i tego, w jaki sposób zdobywać świat dla Chrystusa.
Odwoziłam ją na lotniska, gdy pojawił się temat książki na temat kobiet, nad którą właśnie pracuję. Powiedziałam jej, że w tym kraju, w niektórych kręgach kobietom nie wolno mówić w kościele.
– Wiem, dobrze wiem, o co ci chodzi. – powiedział. – Jestem jedyną kobietą na kursie w tej grupie i nic nie mówię.
– Dlaczego nie? – zapytałam.
– Nie pozwala mi się mówić, ponieważ jestem kobietą.
– Czy ci ludzie z kursu mają jakiekolwiek pojęcie o tym, co ty robisz? – zapytałam. – Czy oni wiedzą jak dużo kościołów masz i jak wielu ludzi przyszło do kościoła przez to, co robisz?
– Ach, nie. – odpowiedziała. – Nie mogłam im tego powiedzieć. Nie pozwala mi się brać udziału w żadnej dyskusji, którą prowadzą mężczyźni.
Zadałam jej jeszcze kilka pytań, aby upewnić się, że rzeczywiście dobrze ją zrozumiałam. Mężczyznom wolno było mówić w czasie kursu, lecz ona musiała milczeć. Oni nauczali teorii, lecz nie korzystali z jej doświadczenia. Nie mieli żadnego pojęcia, jaki skarb mieli pośród siebie.
Oto kobieta, która jest świadkiem tego wszystkiego za czym ci mężczyźni tęsknią – poruszenia Bożego – i ma założony kaganiec
Wielka strata tych mężczyzn, lecz, ach, co za tragedia!
moje pytanie: więc po co poszła do takiej szkoły? mogła wybrać taką, gdzie mogłaby przemawiać…. nie rozumiem
Zapewne Bóg w swej mądrości nie przewidział emancypacji?
Nie przewidział też ,że wyemancypowane kobiety będą nie tylko konkurować z mężczyznami ,ale rozpoczną jawną walkę o przywództwo w rodzinie ,kościele , w pracy?
Jak można nazwać taka postawę?
BUNT!!!!
Przeciwko Bogu ,mężczyźnie.
Opisana historia mówi jednak ,że niewiasta ta robi to co robi u boku swego męża.
Dlaczego w związku z tym ma być ganiona za swe działanie ?
Dlaczego jednak miałaby być wywyższona?
Nauczać nie powinna ,bo Słowo Boże mówi o tym jednoznacznie
(12) nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie.
Zdenerwowanie autorki tego artykułu było właśnie oznaką jej buntu i jest nie odosobnione.
Stąd kobiety pastorzy ,ewangelistki , dzierżące w swych rękach funkcje należne mężczyznom.
Niestety religie pogańskie wystawiły na piedestał kobiety.
W sukurs temu poszedł „kościół” katolicki wywyższający Marię ponad Jezusa i Boga.
Jest to wypisz wymaluj żywcem wzięty kult z hinduskich wierzeń.
Oddziaływanie katolicyzmu jest tak mocne w chrześcijaństwie ,że w każdym z krajów katolickich istnieje kult kobiety.
Polityka „równouprawnienia pozbawiła mężczyzn przyznanego im przez Boga przywództwa.
A to z kolei pozwoliło kobietom wychowywać kolejne pokolenia w duchu kobiecego przywództwa.
Co z tym zrobić?
Powrócić do Słowa Bożego.
Kształtować tak młodych mężczyzn ,by brali odpowiedzialność za rolę jaka wyznaczył im Bóg.
Nie będzie wtedy miejsca na „kobiece bożki” czyli kult kobiety.