W wielkim wylaniu żalu
PRZYMYŚLENIA O PAPIEŻU?
Andrew Strom.
W wielkim wylaniu żalu i mów pochwalnych, które towarzyszyły śmierci Papieża, jest coś takiego, co mnie bardzo niepokoi. Nienawidzę być „deszczem, który pada na paradę”, lecz jest coś ogromnie podstawowego, co, wierzę, wymaga tutaj przyjrzeniu się. Nie ma wątpliwości co do tego, że ostatni papież był człowiekiem wielkich osiągnięć. Złamał wiele barier i był rzeczywiście jednym z najskuteczniejszych liderów Kościoła Katolickiego współczesnych czasów. Nie sądzę, żeby ktokolwiek to kwestionował.
Lecz to co chcę zakwestionować to organizacja której przewodniczył i „ewangelią”, którą reprezentował. Naprawdę niepokoi mnie, gdy słyszę o ewangelicznych liderach wychwalających jego ogólne przesłanie a nawet nazywających go „wielkim ewangelistą” czy „wielkim chrześcijańskim liderem”. Czy Reformacja jest więc nieważna? Czy powinniśmy po prostu zwinąć namioty i wrócić do Rzymu? Jest coś bardzo niepokojącego w tej reakcji, która nadeszła z tych kwater – również „proroczych”, zielonoświątkowych, „protestanckich” (tak zwanych). To powoduje we mnie wielki niepokój.
Wiele zrobiono dla około 100 milionów katolików, którzy zostali ochrzczeniu w Duchu Świętym, z tego warto się radować, lecz co z ponad 900 milionami, które są zamknięte wewnątrz systemu, który nie głosi „nowego narodzenia” i nawrócenia – lecz raczej zbawienie z uczynków, rytuały i „sakramenty” kościoła? Czy taka „ewangelia” jest do przyjęcia?
Czy to jest do przyjęcia „kropić” małe dzieci a potem mówić im, że są „zbawione” tak długo dopóki chodzą na msze i do „konfesjonału”, i przyjmują inne „sakramenty”? Czy to jest do przyjęcia, aby modlić się do Marii („Królowej Niebios”) czy świętych, czy posągów z kości słoniowej? Czy to jest do przyjęcia, aby nazywać człowieka „Ojcem Święty”? Czy jest do przyjęcia, aby zabraniać duchownym małżeństw, doprowadzając do zalewu seksualnego wykorzystania i skandali? Czy w jakiejkolwiek część katolickiego systemu, tak jak jest on obecnie ustanowiony, jest w cokolwiek ogóle do przyjęcia? Czy cokolwiek z niego ma choćby najmniejsze podobieństwo do Nowego Testamentu? Fundamenty katolicyzmu nie zmieniły się od dni Lutra. Ostatni papież zmienił niewiele lub wcale w tych fundamentach. Oni nie zmienili się od czasów Wieków Ciemności i stworzyli system, który wysyła miliony ludzi do wiecznego piekła. Oni po prostu NIE OFERUJĄ ZBAWIENIA JAKIEGOKOLWIEK, lecz to co oferują jest „fałszywą” wersją zbawienia – która trzyma miliony w łańcuchach ciemności.
Odwiedź Amerykę Łacińską kiedyś i zobacz ciemne przesądy, które często uchodzą za katolicyzm w tych krajach. Zobacz jak paradują ze swoimi figurami po ulicach, aby tłumy mogły klękać przed nimi. To nie jest „chrześcijaństwo” wcale i trzyma w swych rządach MILIONY.
Musimy pamiętać, że, gdy został wybrany na papieża w 1978 roku, Karol Wojtyła oddał swoje papiestwo Marii i miał słowa oddania się jej wyhaftowane na swych papieskich szatach. W swej autobiografii z 1994 roku napisał: „W czasie Drugiej Wojny Światowej, gdy byłem zatrudniony w fabryce jako ropbotnik, zostałem pociągnięty od oddania Marii… Maria jest nową Ewą, umieszczoną przez Boga w relacji do Chrystusa, nowego Adama”.
Jan Paweł II czcił Marię przy każdej okazji, prywatnie i publicznie. To był jego zwyczaj, aby modlić się na różańcu przed obrazem Marii w pierwszą sobotę każdego miesiąca. Nieustannie wywyższał Marię w czasie swych usług. Mówi się, że w czasie swej podróży do Ameryki Łacińskiej w 1996 roku „każdą mowę kończył wywyższaniem Marii” (Christianity Today, April 8, 1996, p. 94).
Znam wstawienniczkę z Nowej Zelandii, która była katoliczką. Była on jedną z najbardziej antykatolickich osób jakich znałem. Dlaczego? Ponieważ spędziła ponad 20 lat swego życia w tym systemie – żarliwie szukając Boga, chodząc na msze, odmawiając różaniec, chodząc do konfesjonału itd., a przez cały ten czas znajdowała się w całkowitej duchowej CIEMNOŚCI, dopóki nie wyszła i nie uchwyciła się prawdziwej ewangelii. Gdyby nadal tam była, prawdopodobnie byłaby ciągle NIE ZBAWIONA.
Przepraszam, że muszę na to wszystko wskazywać, lecz jak to jest, że obecna kupa liderów wydaje się zdolna do tego, aby porzucić 500 lat prawdy Reformacji po to, aby być „poprawna politycznie” i znaleźć „jedność” z katolickim systemem? Otrzymałem w ostatnim tygodniu poniższy email, który pomoże to wszystko sprowadzić do puenty.
(Od byłego księdza katolickiego):
Gdy człowiek klęka przed bałwanem z kości słoniowej, błaga o zbawienie a ty mówisz mu, że on nie może usłyszeć – czy to jest nienawiść?
Gdy czyjaś mała dziewczynka… musi powiedzieć w knfesjonale o swoich myślach, o swoich emocjach i pokuszeniach wobec nieżonatego księdza a ty mówisz jej, że musi wyznawać tylko Jezusa – czy to jest nienawiść?
Gdy biedna zasmucona wdowa płaci ze swego skromnego utrzymania za mszę z jej nieżyjącego męża, desperacko żywiąc nadzieję, że zakończy jego męki w czyśćcu, a ty mówisz jej, że nie ma czyśćca – czy to jest nienawiść?
Gdy milion dusz, dla których umarł Chrystus, ufa dobrze wykarmionemu papieżowi ubranemu w złoto i dobre materiały, że da im klucze do Niebios, a ty mówisz im, że oni nie potrzebują nikogo poza Jezusa – czy to jest nienawiść?
Czy, gdy Jezus, Boży dar miłości dla całej ludzkości, wskazał palcem na faryzeuszy i nazwał ich wężami – czy to była nienawiść?
Czy, gdy ap. Paweł stanął na Areopagu i miał odwagę powiedzieć filozofom pogańskiej tajemnej religii, że są zbyt przesądni – czy to była nienawiść?
NIE!
Aby uwolnić człowieka od łańcuchów Szatana musisz mu najpierw powiedzieć, że jest więźniem. Ty musisz go przekonać, że jest zgubiony i bez nadziei…
Są tacy, którzy nazywają ewangeliczną literaturę „literaturą nienawiści”, lecz oni nie wiedza jakie jest prawdziwe znacznie nienawiści.
Prawdziwa nienawiść ukrywa ewangelię w pięknych słowach, które nie martwią nikogo a zatem nikomu nie dają przekonania o grzechu.
Prawdziwa nienawiść stoi z milczącym egoizmem, gdy populacja piekła rośnie.
[Źródło: 'Battle Cry’, May-June 1993].
—————————————
(jeśli chcieci przekazać nam wasze uwagi napiszcie do):
Niech was Bóg błogosławi, moi przyjaciele.
-Andrew Strom.