Ostatnio spotkałem parę Luteran w jednej z moich ulubionych chińskich restauracji. Gdy rozmowa doszła do spraw chrześcijańskich bardzo zdecydowanie zachęcali mnie do odwiedzenie Luterańskiego Kościoła.
Wymieniliśmy adresy e-mailowe i dyskutowaliśmy dalej. Jak zwykle nacisk na odwiedzenie Kościoła Luterańskiego był bardzo silny. To wzbudziło we mnie refleksję na temat tego, o czym rozmawia większość chrześcijan jakich najczęściej spotykam, gdy dochodzi do tematów związanych z chrześcijaństwem. Najwięcej czasu poświęcają na sprawy kościoła – jak wielki był program dla młodzieży, jak wspaniały był pastor, uwielbienie itd. Zazwyczaj nie koncentrowało się to na Jezusie.
Wiele lat temu spotkałem luterańskiego sługę Słowa, który wiedział na czym się skupiać. Nazywał się Richard Wurmbrand, założyciel „The Voice of the Martyrs”. Napisał:
„Do tego, aby udowodnić, że nie wszystkie owce są białe, wystarczy jedna czarna. Gdyby była choć jedna deformacja prawdy to zupełnie wystarczyłoby to, aby nas przekonać, że nie wszystkie historie i myśli paradujące jako prawda są takie. Lecz fałszerstwo pomnaża się bez ograniczeń.
Ludzkość sama z siebie nie może osiągnąć prawdy. Prawdę można otrzymać wyłącznie jako bezpłatny dar z nieba. Otrzymuje się ją przez objawienie lub wcale.
Poszukujący prawdy zazwyczaj zaczynają z założeniem, że prawda jest odpowiedzią na pytanie: „Co?”
To błąd.
Piłat zdał pytanie, na które nie otrzymał odpowiedzi. „Czym jest prawda?” (Jn. 18:38). Przed nim stała wcielona Prawda, lecz on Go nie rozpoznał. Pytanie Piłata podobne jest do tego: „Jaka jest melodia tej brzoskwini?”
Zrobił niewłaściwe założenie, że prawda jest owocem dyskusji, a więc jest zbiorem pewnych stwierdzeń.
Właściwym pytaniem jest: Kim jest prawda” Prawda jest Osobą. Ostatnimi słowami Buddy było: „Szukajcie prawdy?” Jezus powiedział: „Ja jestem prawdą” (Jn. 14:6).
Buddyści badają swoje kanony; Muzułmanie badają Koran; Żydzi badają Pisma. Jezus powiedział: Pisma składają świadectwo o mnie. Przyjdźcie do mnie” (Jn 5:39; Mat. 11:28). Ponieważ On obiecał nam, że będzie mieszkać w nas, w takiej mierze, że staniemy się podobni do Niego, również i my możemy stać prawdą.
Zatem Jego uczniowie nie są już więcej poszukiwaczami prawdy, lecz jej posiadaczami.
Jeśli Jezus żyje w nas to jesteśmy ludźmi, o których Jan napisał: „Lecz wy macie namaszczenie Ducha Świętego i wiecie wszystko. Nie napisałem wam, ponieważ nie znacie prawdy, ale dlatego, że ją znacie…(1 Jn 2:20, 21).
To, że Jezus jest prawdą jest istotnym faktem ludzkiego życie, który tylko ignorancja może odrzucić.
Podobnie do gołębia czy ślimaka, które posiadają magnetyczny zmysł orientacji, który pomaga im się poruszać na wielkich odległościach ci, którzy słyszeli brzmienie zupełnej prawdy są nieodparcie do niej pociągani. Wiedza komu powierzyli siebie i dokąd idą. Jezus powiedział: „Dokąd idę wiecie i drogę znacie” (Jn. 14:4)
Pismo mówi, że Bóg wzbudził nas z martwych i posadził w okręgach niebieskich wraz z Jezusem Chrystusem” (Ef. 2:6).
Naukowcy umieścili kosmiczny teleskop ponad atmosferą ziemską, dzięki czemu zdjęcia są czyste. Atmosfera wiąże, rozprasza i absorbuje światło zanim ono dotrze do ziemi. Nocne niebo nie może być widziane z ziemi poprawnie ani trochę lepiej niż przedmiot oglądany przez akwarium.
Światło przechodzące przez atmosferę czy wodę ulega refrakcji i dlatego zmienia położenie oglądanego obiektu. Co więcej, zawirowania powietrza i wody zamazują obraz. Kosmiczny teleskop rozwiązuje te wszystkie problemy.
Jeśli patrzymy na prawdę z poziomu ziemi to nie jesteśmy wstanie zobaczyć jaka jest ani gdzie, lecz tylko z Jezusem siedzącym na wysokościach niebieskich, gdzie panuje Boży niezakłócony i niezniekształcony pokój.
Tam stajemy się posiadaczami prawdy takiej, jaka on rzeczywiście jest” – koniec cytatu (Na podstawie The Oracles of God” Richard’a Wurmbrand’a, dostępnych przez Voice of the Martyrs.)
Jezus dziwił się niedowiarstu jakie znalazł wśród pierwszych „wybranych ludzi”. Czy współcześnie również dziwiłby się niedowiarstwu tych, którzy wzywają Jego imienia? Pismo odważnie ogłasza, że Jezus: „wraz z nim wzbudził i posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie ”.
Ten werset jest w czasie przeszłym. Faktycznie widzimy sprawy z perspektywy nieba? Czy też oglądamy je z perspektywy związanej z ziemią i wypełnionej wszelkimi ludzkimi zniekształceniami składającymi się z ludzkich koncepcji, tradycji, rytuałów, i formuł? Czy zostaliśmy zwiedzieni przez nasze doktryny do odłożenia na przyszłość tego, co należy do nas już dziś? Wyzwaniem dzisiejszej godziny jest „Wyjdźmy wyżej!” tak, abyśmy mogli widzieć wyraźniej „to, co jest dobrą, przyjęcia godną i doskonałą wolą Bożą” (Rzym. 12:2). (Fary Amirault)
Skupmy nasz wzrok na Jezusie!