[Pierwotnie opublikowano w lutym 2014.]
Przekonanie o tym, że kościoły powinny być zarządzane przez komitety starszych, działających w systemie, który w zasadzie uniemożliwia zmiany, a nowe rzeczy tworzy podobne do tych starych, opiera się na dwóch argumentach. Po pierwsze: owce (tj. zwykli wierzący znajdujący się pod opieką pastora czy starszych) nie mają kompetencji do podejmowania decyzji na rzecz całego kościoła. Nawet przy powierzchownym czytaniu Nowego Testamentu, łatwo jest to odrzucić. Nowy Testament nie tylko regularnie podkreśla duchowe kompetencje każdego wierzącego, lecz daje również liczne przypadki zgromadzeń (kościołów) wybierających sługi czy nawet starszych, wykluczających i ponownie przyjmujących członków i decydujących o doktrynie. Co najmniej kilka fragmentów wyraźnie pokazuje, że te decyzje były podejmowana przez większość zgromadzenia.
Adwokaci zarządzania starszych czasami próbują odeprzeć ten jednolity wzór nowotestamentowego nauczania przykładowo odwołując się do tego, że Paweł, Barnaba i Tytus ordynowali starszych.Te fragmenty nie przedstawiają jednostek wymuszających starszych na niechętnych zgromadzeniach. Teksty są raczej niejednoznaczne i nie wskazują na to, aby były niespójne z apostolskim powołaniem, które następuje po wyborze dokonanym przez zgromadzenie. Innymi słowy: te teksty nie stanowią rzeczywistego argumentu ani za, ani przeciwko zarządzaniu przez starszych.
Postawieni wobec tych faktów (a są to fakty), zwolennicy rządu starszych szybko uciekają do swego drugiego argumentu, a mianowicie do tego, że starsi mają rządzić, a zgromadzenie ma być posłuszne, przy czym przez „posłuszeństwo” rozumieją to, że zgromadzenia jest zobowiązane do poddania się decyzjom podjętym przez starszych. Powstaje pytanie, czy ten wniosek rzeczywiście jest wobec dowodów właściwy. Baptyści wierzą, że nie jest.
Rzeczywistość jest taka, że ów statek z rządem starszych płynie wprost na rafy 1-go Listu Piotra 5:3, gdzie apostoł wyraźnie zabrania starszym działania jak „panów nad Bożą trzodą/dziedzictwem”. Użyty tutaj czasownik jest formą „katakuieuo”, co dokładnie niesie ze sobą ideę podejmowania administracyjnych decyzji. Obejmuje władze do narzucenia decyzji niechętnym odbiorcom.
Gwoli jasności. Ten czasownik nie zajmuje się postawą, z jaką starszy ma „szefować”. Piotr nie mówi tu, że starsi mogą podejmować wszelkie decyzje, jeśli tylko będą to robić uprzejmie. Nie mówi o tym, że starsi mają władzę do tego, aby wymusić na ludziach zachowanie przeciwne do ich woli, o ile jest to w ich własnym interesie. Piotr całkowicie zabrania starszym takiego sprawowania administracyjnej władzy nad zgromadzeniami. Pod żadnym pozorem starsi nie mogą wymuszać decyzji bez zgody kościoła.
W jaki sposób mają więc starsi przewodzić wobec braku administracyjnej władzy? Sam Piotr udziela na to odpowiedzi: mają stanowić wzór dla trzody. Zwykli członkowie zboru powinni móc dostrzec w swoim pastorze wypełnienie biblijnych zasad, obserwując jego życie.
Piotr dodaje również do tej odpowiedzi polecenie, aby starsi „paśli trzodę” ( 1Ptr 5:2). Pasienie i nadzorowanie są blisko ze sobą powiązane i nie stanowi zaskoczenia to, że służba nauczania i głoszenia składa się na istotną część przywództwa. Pawła zdaniem, ci „którzy są w Panu nad wami” wykonują swoją władzę, gdy „ostrzegają was” (1Tes 5:12). Autor Listu do Hebrajczyków łączy rządzenie i prowadzenie z mówieniem Słowa Bożego i byciem wzorem wiary (Hbr 13:7).
Paweł podkreśla wagę głoszenia i nauczania w 1Liście do Tymoteusza 5:17. Niektórzy sądzą, że ten wers naucza na temat różnicy między nauczaniem, a rządzeniem, starszych, lecz tak nie jest. Lepiej rozumieć ten wers jako kontrast między starszymi, którzy rządzą dobrze, a tymi, którzy po prostu rządzą (adekwatnie). Czynnikiem rozróżniającym ich jest praca głoszenia i nauczania. Wszyscy starsi rządzą, czy prowadzą swoim nauczaniem, lecz niektórzy oddają się temu w niezwyczajny sposób. Pracują w słowie i doktrynie. Tacy starsi mają być podwójnie szanowani.
Rządzić to po prostu prowadzić. Starsi rządzą na dwa sposoby: przez przykład i przez głoszenie i nauczanie. W ramach tego nauczania mogą gromić, ganić i zachęcać, lecz jest to ciągle nauczanie. Nie wymuszają swoich decyzji na zgromadzeniach.
A co z posłuszeństwem? Czy Nowy Testament nakazuje wierzącym posłuszeństwo wobec starszych? W jaki sposób chrześcijanie są posłuszni liderom, którym zabroniono wydawać rozkazy?
W 13 rozdziale Listu do Hebrajczyków znajdujemy odpowiedź na to pytanie. Wers 7 łączy rządzenie z wypowiadaniem Słowa Bożego i stanowieniem przykładu. Wierzący mają słuchać nauczania i zastanawiać się nad przykładem. Na tyle, na ile nauczanie jest solidne a przykład ma Bożą aprobatę, wierzący mają obowiązek być posłusznymi (w. 17). To, czemu są posłuszni, to nie rozkazy lidera, które wydaje z własnej inicjatywy. Są oni posłuszni Słowu Bożemu, właściwie nauczanemu przez starszego a umocnionego przez jego osobisty przykład. Jeśli kościół jest właściwie nauczany i jeśli pokazuje mu się w jaki sposób Pismo ma być właściwie stosowane, a mimo to odmawia posłuszeństwa, wówczas otrzyma Bożą odpowiedź.
Prawdopodobnie największym problemem zwolenników rządów starszych jest prosty brak wyobraźni. Nie są w stanie wyobrazić sobie innego rodzaju władzy niż wydawanie rozkazów. Nie potrafią wymyślić modelu przywództwa, które nie wymaga od nich kształtowania ludzkich umysłów na ich rzecz. Wynik jest taki, że ich zgromadzenia pozbawione są możliwość wzrostu przez podejmowanie decyzji (i czasami popełniania błędów) za siebie i w ten sposób rząd starszych zmierza ku zborowej niedojrzałości.
Jest jeden powód, dla którego zwolennicy takiego zarządzania kościołem trzymają się go tak kurczowo. Nie mają przekonania, co do tego, że ich zgromadzenia mogą nabyć na tyle dojrzałości, aby podejmować duchowe decyzje. Ostatecznie oznacza to ich brak zaufania do mocy Pisma i działania Ducha Świętego, który ma prowadzić lud Boży przez trudne miejsca.
Obowiązkiem starszych jest prowadzić. Pismo mówi o tym wyraźnie. Równie wyraźnie mówi jednak, że starsi nie mają rządzić w ten sposób, że podejmują decyzje za kościół. Mają prowadzić tak, aby przygotować zgromadzenia do tego, aby podejmowały te decyzje same za siebie.
_________________
This essay is by Kevin T. Bauder, Research Professor of Historical and Systematic Theology at Central Baptist Theological Seminary. Not every one of the professors, students, or alumni of Central Seminary necessarily agrees with every opinion that it expresses.