Gdy 26 lat temu przystępowałam wraz z mężem, Bilem, do pastorowania, nie byłam doradcą duchowym, ale nie trzeba było wiele czasu, abym praktycznie przekonała się, że jednym z najczęściej zadawanych pastorom pytań jest:
„Jaka jest wola Boża dla mojego życia?”
Wierzę, że Bóg daje nam znacznie szersze granice wokół naszego życia, niż te, wewnątrz których decydujemy się chodzić. Strach i fałszywe przekonania powodują, że chybiamy celu i nie wychodzimy poza własne granice, aby wykonywać boski plan. Być może zawiera się to w znaczeniu słowa: „wszystkim brak chwały Bożej.” Słyszałam kogoś, kto opisywał pewne doświadczenie psychologiczne, które polegało na tym, że woluntariuszom całkowicie zasłonięto oczy i wypuszczeni w hangarze lotniczym. Każdy z nich słyszał głos mówiący o tym, że mogą swobodnie pobiegać tak szybko i tak daleko jak tylko chcą, a jednak, niezmiennie, każdy z nich zataczał tylko niewielkie kółko. Strach przed tym, co niewidoczne ograniczał ich do znacznie mniejszego obszaru niż pełne rozmiary hangaru.
Co pomaga nam pokonać strach przed niewidzialnym i odnaleźć pełną wymiar naszego przeznaczenia.
Chciałabym być na tyle duchowo rozwinięta, aby słyszeć proste polecenia co do każdej decyzji jaką podejmuję, ale tak nie jest. Na moje wybory często wpływają pragnienia, które według mojej wiary, są tworzone we mnie przez Boga i cokolwiek jeszcze innego. Zawsze mówię:
– Mogę to wszystko zrobić, o ile nie jest to nielegalne, niemoralne i
tuczące. (no, tuczące może być).
Częścią naszego chodzenia w przeznaczeniu jest podejmowanie decyzji, które są uzależnione od twojej integralności, owocu Ducha, który dotarł do twoich zakamarków i charakteru.
Innym sposobem na wyszukanie swojego przeznaczenia jest słuchanie i reagowanie na prorocze słowo wypowiedziane nad naszym życiem. Apostoł Paweł napisał do Tymoteusza, „Ten nakaz daję ci, synu Tymoteuszu, abyś według dawnych głoszonych o tobie przepowiedni staczał zgodnie z nimi dobry bój,” (1 Tym. 1:18) Paweł wymienia nawet dwa nazwiska ludzi, Hymeneusz i Aleksander, którzy nie sprostali temu zadaniu.
Dziękuję Bogu za proroków, którzy powiedzieli nam ponad 2 lat temu, abyśmy czekali na „Rzekę” i „Błogosławieństwo.” Nie wiedzieliśmy, że zajmie prawie osiemnaście lat czekanie na to, aż zobaczymy Rzekę i Ojcowskie Błogosławieństwo przełamujące się w Toronto. Niemniej przez te osiemnastoletni okres, gdy wytrzymywaliśmy próbę oczekiwania, Bóg posyłał proroków i ludzi miłosierdzia, aby nas zachęcali i umacniali w trwaniu. Co by się stało, gdybyś nie czekali?
Gdy ktoś pyta mojego męża :
– Skąd mam wiedzieć jaka jest wola Boże dla mnie?
– Jeśli szukasz tego, aby czynić wolę Bożą – odpowiada – dziś i jutro, w ciągu dwudziestu lat to będziesz pełnił wolę Bożą.
Ten numer poświęcony jest udzieleniu pomocy w znalezieniu woli Bożej dla ciebie. Ta Rzeka jest częściowo po to, aby zmiękczyć twoje serce tak, aby Bóg mógł poprowadzić cię drogami, które doprowadzą cię do twojego przeznaczenia.
Stuart i Lynnley Allan podzielą się z wami historią bólu w ich sercach, który doprowadził ich do tego, co robią obecnie. Brad Dawvis pisze na temat tego jak inne pragnienia mogą zahamować cię, a jak nasiąkanie w Jego Rzece pokonać trudności. John Arnott opisuje w jaki sposób Rzeka pomogła mu podjąć ‘ryzyko’ wiary. Mike Deer pokazuje w jaki sposób twoje przeznaczenie jest uzależnione od twojej wizji.
Gdy będziecie cieszyć się świątecznym okresem i będzie się „łapać” na następny rok, nie będzie pełen radości świadomości, że jesteście w woli Bożej.
Melinda.