Chip Brogden
Dokładnie 400 lat temu było powszechnie przyjęte, że cały Wszechświat, w tym Słońce, Księżyc i gwiazdy, kręci się wokół Ziemi, znajdującej się w spoczynku. Wydawało się to nie tylko oczywiste dla tych, którzy żyli na Ziemi, lecz wyglądało na to, że Pismo to popiera.
Gdy więc astronom Galileusz, zaczął rozpowszechniać myśl, że to Ziemi i wszystko inne krąży wokół Słońca, ściągnął na siebie gniew Kościoła Rzymsko Katolickiego. Galileusz dostarczył rzetelnych naukowych podstaw na poparcie swych idei i usiłował pokazać, że jego teorie w ogóle nie sprzeciwiają się Pismu. Mimo wszystko, został ogłoszony heretykiem, zmuszony do wyrzeczenia się i resztę życia spędził w areszcie domowym. Dziś, wiemy, że Kościół Rzymsko Katolicki mylił się, a Galileo miał rację.
Podobnie było przez 1700 lat z chrześcijańską religią, która skutecznie przekonała miliony ludzi do tego, aby przyjęli Kościołocentryczną Wiarę (wiarę skupioną na kościele). Wykorzystuje się Pismo do usprawiedliwiania błędnego patrzenia na duchowy wszechświat. Jest to taki sposób myślenia, w którym każdy i wszystko, co się wiąże z Bogiem, ma obowiązek kręcić się wokół Kościoła: budować go, wspierać go, uczestniczyć w nim, zapraszać ludzi, aby się przyłączyli. Chrystus, któremu błędnie przypisano założenie takiej Instytucji Kościoła, jest zobowiązany do chronienia, obrony, miłowania, czczenia, troski, błogosławienia i zaspokajania jego potrzeb. Ci, którzy rzucają wyzwanie takiemu punktowi widzenia uważani są za buntowniczych heretyków.
Prawda jest taka, że Bóg nigdy nie powołał nas do Kościołocentrycznej Wiary. Od samego początku Bóg powołał uczniów Jezusa do Chrystocentrycznej Wiary: do takiego sposobu życia, które kręci się wokół Chrystusa, mającego centralne, dominujące i najważniejsze miejsce w sercu człowieka. Zgromadzenie Osób Wywołanych (Ekklesia) miało być zarówno duchową jak i praktyczną społecznością naśladowców Chrystusa, którzy weszli w nowe przymierze z Bogiem i ze sobą nawzajem: aby cenić, wierzyć, uczyć, praktykować i przeżywać skupioną na Chrystusie wiarę.
Jest to po prostu inny sposób powiedzenia, że wiara i praktyka Nowego Testamentu opierała się na i skupiała wokół relacji z Osobą. Punktem skupienia nie była teologia systematyczna jakiejś nowej religijnej grupy, ani nie był nią jakiś szczególny niuans doktryny pochodzący od jakieś odłupanej drzazgi z Judaizmu. Wiara Nowego Testamentu i praktyka były unikalne w tym, że były skupione na Człowieku, Który żył, umarł, wrócił do życia i teraz miał rządzić w sercach mężczyzn i kobiet, aż do Swego powrotu. Mógłbyś powiedzieć, że w nowotestamentowym wszechświecie, Bóg wyraźnie ustanowił, że wszystko ma kręcić się wokół SYNA.
Apostoł Paweł jest zazwyczaj określany przez historyków, jako jeden z najbardziej odpowiedzialnych za „założenie chrześcijaństwa” w grecko rzymskim świecie. Dlatego też ważne jest, aby zwrócić uwagę na to, że Paweł, jako pierwszy rzecznik tej nowej Wiary w nieżydowskim świecie , nie zamierzał ustanawiać skomplikowanego doktrynalnego szkieletu czy systematycznej teologii. Nie był powołany do tego, aby był głównie apologetą, teologiem czy profesorem religii. Wręcz przeciwnie, ostatecznie odrzucił swoją poprzednią fascynację religią i oddał się całkowicie innemu powołaniu. Lecz „ustanowienie chrześcijaństwa” było ostatnią rzeczą, o jakiej mógł pomyśleć.
Co się stało z Pawłem? Jego życie zostało zmienione w jednej chwili i znamy dokładny moment, gdy jego przeznaczenie na zawsze zmieniło się. Coś się zdarzyło na drodze do Damaszku. Co się stało? Nie było to zwykłe objawienie. Nie jakaś epifania. Nie tylko przebudzenie. Z pewnością, nie było to odkrycie jakiejś określonej doktryny czy wglądu w Pismo, czegoś co wcześniej pomijano, które tknęło go w chwili zwanej „eureka”. Nie było to jakiś błysk żarówki w umyśle, z okrzykiem: „Ej, George, myślę, że pojąłem to!” To wszystko dotyczy rzeczywistości racjonalnego umysłu, myśli, pracy intelektualnego procesu, który od czasu do czasu wszyscy przeżywamy.
Ważne jest zrozumieć, że to, co się zdarzyło Pawłowi sięgało daleko poza rzeczywistość intelektualnego pojmowania i racjonalnej myśli. To, przeżycie nie czymś zamierzonym, nie było wynikiem kalkulacji, wielu lat studiów, które doprowadziły go do pewnych nowych wniosków i kilku kosmetycznych zmian w jego osobistym systemie wierzeń. Paweł nie utknął na jakiejś idei, myśli, argumencie czy doktrynie na drodze do Damaszku. Paweł nie zareagował na czyjąś przekonującą prezentację czy emocjonalnie poruszające przesłanie.
Co się stało Pawłowi? Po prostu to: Paweł spotkał Człowieka. Paweł natknął się na Osobę. Gdy już raz spotkał Pana Jezusa, zaadoptował całkowicie nowy zestaw wartości, wierzeń, nauczania i praktyk, które zastąpiły sposoby drogi żydowskiej religii. Teraz stał w centrum pawłowego świata stał Chrystus i wszystko inne (włącznie z samym Pawłem) miało kręcić się wokół tego Człowieka.
Oczywiście, jesteśmy kuszeni, aby uważać Pawła za osobliwy, unikalny i wyjątkowy przykład. W rzeczywistości, przykład jaki daje nam doświadczenie Pawła z Jezusem i wynikający z tego wstrząs oraz zmiana wszystkiego w jego życiu tak, aby kręciło się wokół Chrystusa, jest pewnego rodzaju rewolucją duchową, którą każdy prawdziwy naśladowca Jezusa powinien mieć za sobą. Jeśli twoje przyjście do Chrystusa nie spowodowało duchowego przewrotu byłego status quo to tak naprawdę nie dotknąłeś Samego Pana. Po prostu dotknąłeś (jak wielu nominalnych chrześcijan) idei czy nauczania bądź jakiegoś wierzenia. Dotknąłeś zwykłego chrześcijaństwa czy, co bardziej prawdopodobnie, zwykłego kościelnictwa; lecz są to tylko cienie istoty a bardzo często nawet nie cienie, lecz coś co, zamiast pomóc ci Go znaleźć, odwraca twoją uwagę od Chrystusa,
Nie. Aby dotknąć Osoby Chrystusa, nie jest ci koniecznie potrzebna wizja Jezusa i fizyczne usłyszenie głosu (jak w przypadku Pawła), lecz na jakimś podstawowym poziomie musisz przeżyć zetknięcie z Osobą. Często jest tak, że ten, kto ukrywa się za tym co mówi i robi w Imieniu Jezusa nie ma z Nim nic wspólnego. Ci, którzy dotykają rzeczy związanych z Jezusem przeżywają religię, ci,którzy dotykają Samego Chrystusa przeżywają rewolucję. Ci, którzy dotykają religii napędzają Kościołocentryczną Wiarę; ci, którzy dotykają Żywego Chrystusa przyjmują Chrystocentryczną Wiarę.
Jaka jest różnica między nimi? Jezus powiedział, że drzewo poznaje się po owocach, które wydaje. Są pewne wskazówki, dowody na Chrystocentryczną Wiarę. Istnieje widzialny, namacalny dowód. Gdy porównamy ze sobą Wiarę Chrystocentryczną z Kościołocentryczną, różnica staje się bardzo widoczna.
5 znaków wiary skupionej na Chrystusie 1