Bitwa na balony z wodą
Było gorący letni dzień w Kokomo, w stanie Indiana, a my, dzieciaki z sąsiedztwa walczyliśmy na balony z wodą. Takim nowym pomysłem w tamtych czasach były „wodne balony”. Było to coś o wiele lepszego niż gumowy wąż, który musiał być podłączony do kranu, bo można je było nosić ze sobą wszędzie, gdzie atakujący chciał.
Dom rodziny Fann’ów zawsze był punktem wybuchowym sąsiedzkiej działalności, za drogą dwa domy dalej mieszkała rodzina Spencerów i ich dwie dziewczynki. Obok nich kuzyni Spencerów, którzy mieli dwóch chłopaków. Tego wyjątkowego dnia 4 Spencerów zaatakowała 3 Fennów wodnymi balonami w naszym własnym ogrodzie! To wyzwanie nie mogło pozostać bez odpowiedzi.
Chciałem zrobić wrażenie, napełniając największy balon jak największą ilością wody, jak tylko się dało. Ledwo udało mi się zawiązać supełek, gdy na pół biegnąc, na pół człapiąc wpadłem do ogrodu Specnerów.
Zobaczyłem Stacey Spencer biegnącą za róg swego domu, gdzie w znajdował się wąż przyłączony do kranu. Natychmiast więc zorientowałem się, że jak tylko wyjdę zza rogu, zamierza mnie opryskać z zaskoczenia. Musiałem wszystko doskonale zgrać – aby umoczyć ją, zanim ona będzie mogła uruchomić kran, balon musiał wylecieć w powietrze, jak tylko wypadnę zza rogu.
Udało się, rzuciłem balonem z chwilą wynurzenia się zza zakrętu, lecz zamiast Stancey stała tam jej mama. Właśnie wyszła na zewnątrz, sprawdzić, co się dzieje w ogrodzie! Było już za późno. Wielki balon trafił ją eksplozją wody w nos, policzki i górę klatki piersiowej, mocząc ją od twarzy w dół.
Stacey stała u drzwi domu za swoją matką z szeroko otwartymi oczami i wydając z siebie głośne westchnięcie. Zamarłem z przerażenia. Wtedy powietrze rozerwał krzyk mamy Stacey: „OCH, TY Johnny Fenn, co ty wyprawiasz?! Tutaj przyszedłeś, młody człowieku, porozmawiamy o tym z twoja matką!”.
Cała rada
Jo, była niska i ciężka, lecz silna, a na ówczesnym etapie rozwoju byłem prawie tak samo wysoki jak ona. Gdy szliśmy do mojego domu trzymała mnie za prawą rękę z taką siłą, że nawet buldog byłby z tego dumny.
I oto staliśmy, mała, gruba Jo, przemoczona od głowy do stóp, ja 10 letni chłopak ze spuszczonymi oczyma i moja mama powstrzymująca śmiech, podczas gdy Jo chaotycznie wykrzykiwała na poziomi 110 decybeli sprawozdanie o tym, jak to napadłem na nią. Moja mama znała mnie i natychmiast zorientowała się, że złośliwie i celowo nie zaatakowałem jej, a gdy już Jo uspokoiła się, również zdała sobie sprawę z tego. Było tak dlatego, że obie znały mnie. Byłem dzieckiem mojego świata i nigdy, nigdy nie okazałbym braku szacunku dla starszych, a z pewnością nie zaatakował dorosłego balonem wodnym. Przeprosiłem grzecznie, lecz gdy tylko drzwi się zamknęły mieliśmy z mamą niezły ubaw i to wszystko. Brały tutaj udział trzy czynniki: znały mój charakter, znały moje życie (zachowanie) i znały mnie po słowach. Spojrzały na ten jeden przypadek i postawiły wobec całego mojego 10letniego życia na planecie Ziemi. Nigdy nie okazałem braku szacunku dla starszych, nigdy nie kłamałem, nigdy nikogo nie uderzyłem, a to jedno zdarzenie było takim wyjątkiem wobec tego, co wiedziały o mnie, że było jasne, że cała sprawa była przypadkiem.
Poznaj charakter
To, na co moja matka i panie Spencer spoglądały było to „cała rada” mojego życia, słów i zachowań, i dlatego natychmiast wiedział, że nie wybrałem jej na cel mojego ataku.
Jeśli rozumiemy takie naturalne sprawy jak ta, dlaczego nie traktujemy Ojca i Pana Jezusa w taki sam sposób? Dlaczego ludzie wyrywają pojedynczy wers z Biblii i mówią: „tak mówi Bóg”, zamiast patrzeć na całą Jego radę, jak ją widać w całym Jego życiu, słowach i charakterze?
Stosuj krew?
(dosł.: „Plead the blood”)
Oto pewien przykład, spopularyzowany przez Katrhyn Kuhlman w latach 60-tych, 70-tych i przekazany przez ruch charyzmatyczny lat 80-tych i 90-tych, aż do czasy, gdy zakorzenił się w tradycji w pewnych kręgach jak ewangelia to „stosowanie krwi” w konfrontacji z demonami. Czy jednak jest to coś, czego Jezus bądź apostołowie nauczali czy praktykowali? Czy ta wiara stoi w zgodzie z „całą radą Bożą”?
Co Jezus mówił i robił
„A był w ich synagodze człowiek, opętany przez ducha nieczystego, który krzyczał, mówiąc: Cóż mamy z tobą, Jezusie Nazareński? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kim Ty jesteś, święty Boży. A Jezus zgromił go, mówiąc: Zamilknij i wyjdź z niego” (Mk. 1:23-25).
„A Jezus, widząc, że tłum się zbiega, zgromił ducha nieczystego i rzekł mu: Duchu niemy i głuchy! Nakazuję ci: Wyjdź z niego i już nigdy do niego nie wracaj” (Mk. 9:25).
„A gdy oni wychodzili, przyprowadzono do niego niemowę, opętanego przez demona. (33) A gdy demon został wypędzony, niemy przemówił” (Mt. 9:32-33).
„I zwoławszy dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i moc uzdrawiania chorób”. „Powróciło tedy owych siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: Panie, i demony są nam podległe w imieniu twoim!'” (Łk. 9:1; 10:17)
„A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą,…” (Mk. 16:16-17).
„ Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł” (Dz. 16:18).
Oto macie tutaj: to jest Słowo. Po prostu nakaż duchowi, żeby odszedł w imieniu Jezusa. Miejsce nie pozwala mi na wymienienie wszystkich przypadków w ewangeliach, lecz konsekwentnie mówią one to samo, że mamy po prostu mówić do demonów i nakazać im opuszczenie. Koniec.
Cel krwi Jezusa, co mówi Słowo:
„którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej …” (Rzm. 5:9).
„Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją'” (1Kor. 11:25).
„ w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów, przez Jego krew…” (Kol. 1:14).
„Wszedł …. do Miejsca Najświętszego, przez Swoją własna krew, zapewniając nam pełne zbawienie.. ” (Hbr. 9:25).
„Zostaliście nabyci drogocenną krwią Chrystusa…” (1Ptr. 1:19).
Co mówi błąd?
Ten błąd, który został wyniesiony ponadto, co mówi Słowo Boże, mówi, że możemy stosować drogocenną i świętą krew Jezusa, która została wylana za nas 2000 lat temu na krzyżu, aby zapłacić za nasze grzechy, aby teraz nie dopuszczać (dosłownie!) demonów. Jak widzisz wyżej, krew Jezusa ma 1 zastosowanie – zapłatę za nasze grzechy.
Możemy być „pokryci” krwią Jezusa, ponieważ jestesmy narodzeni na nowo, tyle jest prawdą, lecz wszędzie w Piśmie krew Jezusa jest wynoszona jako święta, ofiarna i szanowana jako zapłata za grzech. Nigdzie Pismo nie naucza, anie widzimy, aby chrześcijanie stosowali tą krew do walki z demonami.
Teraz masz do wyboru czy uwierzysz w to, że „stosowanie krwi” jest biblijnym sposobem radzenia sobie z demonami. Musisz pomyśleć. Musisz rozważyć to, czego nauczał Jezus na temat wypędzania demonów przez nakazywanie im w imieniu Jezusa, dodać do tego cała radę Bożą na temat tego, jaki był cel krwi Ofiary według rozdziału i wersu i przeciwstawić temu w co wierzysz. )Okopiesz się czy też dostosujesz swoje wierzenia do Słowa?
Mowa prosta, bezceremonialna, faktyczna, lecz nie po to, aby ranić uczucia.
Zastanów się, wielu pisze do mnie, pytając, dlaczego nie mają cudownych duchowych przeżyć, dlaczego Bóg nie otwiera im oczu, aby widzieli demony i aniołów. Nie znam wszystkich odpowiedzi, lecz zastanów się nad tym:
Czy znałeś kiedyś nastolatka, może miałeś przyjaciela, który miał inne przekonania o życiu czy jakimś wydarzeniu a ty próbowałeś rozmawiać z nim o tym, co stało się rzeczywiście, lecz oni trzymali się uparcie swojej wersji wydarzeń? Mogłeś się z nimi podzielić tylko w ograniczony sposób. Podobnie Jezus działa w stosunku do nas. Jeśli trzymamy się czegoś, czego On nie powiedział, nie zrobił czy nie nauczał, Pan musi zatrzymać objawienie i informację, ponieważ trzymamy się swojej wersji zamiast prawdy.
Czy, gdyby Jezus pojawił się tobie i mówił ci o anielskim i demonicznym świecie, byłbyś w stanie to zrozumieć, co mówi, ponieważ to czego uczyłby ciebie, byłoby tym, czego uczył i co praktykował w ewangeliach? Czy może zaufać tobie, czy też masz tak wiele warstw błędnego zrozumienia, że albo byś nie zrozumiał czystego Słowa, albo przefiltrowałbyś to przez swoje błędne pojmowanie i spaskudził to objawienie?
Wniosek z dziś: Cała rada Boża i Słowo ponad wszystkim innym. Poznaj Jego charakter, Jego zachowania i Jego Słowo. Bądź gotów do zmiany tego, w co wierzysz, jeśli nie możesz znaleźć na to rozdziału i wersu. Mam nadzieję, że nie rzuciłem na ludzi zbyt wielu wodnych balonów, lecz gdybyście mnie znali, wiedzielibyście, że nie jest to złośliwe, ponieważ całe moje życie, nauczanie i praktyka pokazują to. Następnym razem, więcej konkretnego nauczania na temat tego, co zrobić, aby zyskać zaufanie Pana, aby mógł powierzyć większe objawienie.
Wiele błogosławieństw
John Fenn
CWOWI @ aol.com
„
/h2