Wiem, że nieliczni potraktują moje poniższe uwagi jako pochodzące z „głęboka”, podczas gdy inni potraktują, to co tu prezentuję i rozdmuchają to ponad faktycznie granice. Niemniej chcę skupić się na jednej przyczynie tego, że niektórzy przywódcy przeżywają tak poważne upadki. Chcę zaoferować pewien wgląd w to w jaki sposób my wszyscy, chrześcijanie, możemy sami siebie chronić przed podobnym losem.
Idea, że lider, którego znamy i kochamy może nagle stać się przedmiotem niszczącego skandalu wydaje się niezrozumiała. Czyż ci, którzy nauczają innych, nie powinni uczyć siebie samych? Cóż więc takiego się dzieje, co może wgryźć się w myśli człowieka, zagrzebać się w sercu i stać się takim przymusem, że jakikolwiek przywódca chce ryzykować wszystko co kocha i gotów jest przystać na coś, co jest zwykłym zaspokojeniem cielesności? Czy to jest tylko grzech?
Pomyślelibyśmy, że z całą pewnością z pomocą Ducha Świętego, przywódcy powinni być zdolni do oparcia się pokuszeniu. I faktycznie, jeśli duchowi przywódcy nie są w stanie sprzeciwić się ciału to jakaż jest nadzieja dla większego kościoła? Tak, wierzę, że problemem nie jest tylko grzech czy nawet brak podstawowej duchowości. Dla niektórych, odpowiedzią jest brak rozeznania, ich serce nie było strzeżone i ta podatność została wykorzystana przez piekło.
Bezpardonowa walka
Proszę zwrócić uwagę, że nie oskarżam diabła o każdy grzech, który popełniamy. Fakt jest taki, że egoizm i pobłażanie sobie, które powodują grzech, należą do podstawowych instynktów upadłej natury. Równocześnie, rozeznajmy unikalną walkę jaka toczy się w naszych czasach. Nasz świat został zalany hiper-seksualnością. „Dzielnice czerwonych świateł” naszych miast przeniosły się do naszych domów przez internet, filmy i telewizję.
Wydaje nam się, że to, co wchodzi do naszych umysłów, tam pozostaje, jakby istniały jakieś prawa prywatności chroniące nasze myśli. Lecz umysł, który nie jest chroniony, który chłonie dobrowolnie ciemności, sprawia, że duchowe drapieżniki będą próbować i kultywować nasze moralne słabości. Dzięki współczesnej technologii został stworzony alternatywny świat fantazji. To właśnie ta wirtualna rzeczywistość w nas powoduje, że filmy są tak absorbujące, gry tak uzależniające a książki tak osobiście inspirujące. Niemniej, kiedy ten świat fantazji schodzi w ciemności a dusza jest pozbawiona ochrony, demony budują seksualne warownie w ludzkiej duszy.
Posłuchajcie uważnie: to co na zabawia, rzeczywiście wchodzi do naszego wnętrza. Jeśli jesteś zabawiany przez porno czy seksualne fantazje to otwierasz bramy swojej duszy na piekło. Musisz stanąć w tej walce szczerze, pokutować z grzechu i ustanowić straż nad swoim sercem. Jeśli tego nie zrobisz, to walka przeniesie się z poddania się pokuszeniu do poważnego, ukrytego, seksualnego związania, tajemnych prób otwartego spełniania swoich zintensyfikowanych namiętności.
Ludzie przeznaczenia, uważajcie!
Jezus pokazuje nam, że głównym źródłem tej egoistycznej, seksualnej manipulacji jest duch Izebel (Obj. 2:20). Szalejąca niemoralność jaką widzimy w zachodniej kulturze podkreśla wzrastające wpływy tego władcy ciemności. I rzeczywiście, porównując nasz współczesny świat z kulturalnymi standardami sprzed 50 lat łatwo zobaczyć, że zachodnia cywilizacja znajduje się w orkążeniu. Zbyt wielu chrześcijan opuściło swoje gardy, a wielu innych, skądinąd dobrych ludzi, popadło w związanie.
W arsenale Izabel jest coś więcej niż pożądliwość; są to również czary, które atakują i działają aby rozbroić sumienia. Pamiętasz te słowa Jehu? Jaki pokój? Gdy jeszcze trwają czyny nierządne twojej matki, Izebel, i liczne jej czary! (2 Krl 9:22 BT)
Walczymy z „nierządem” i „czarami” Jzebel. Ci, którzy zostali przez tego ducha pokonani czują się tak, jakby byli wleczeni przez swoje własne namiętności. Robili takie rzeczy, które były rażąco głupie, niemal ośmielając Boga (czy diabła), aby je ujawnił. Mówię o walce przeciwko przywódcom kościoła. Jak wielu jeszcze musi upaść, zanim zdamy sobie sprawę z tego, że potrzebujemy pokuty i rozeznania?
Subtelny atak.
Duch Izebel jest „szeptaczem”, zazwyczaj nie przystępuje odważnie, lecz kusząco, zwodząco. Ten duch pobudza ludzkie ciało, ćwicząc mężczyzn i kobiety tak, aby coraz silniej reagowali na zwyrodniałe pokuszenia. To moc, która przychodzi, aby rozbroić zmęczyć sumienie to czary. Ktoś może się spierać, mówiąc: „Moja walka to po prostu grzech, a nie wojna”. Być może, lecz dla innych jest to duchowy atak na niestrzeżone serce. Ten atak jest wymierzony w chrześcijan w ogóle, a szczególnie przeciwko liderom i tym, którzy mają powołanie do ważnych ról w Królestwie Bożym.
Czasami wydaje mi się, że świat ma większe rozeznanie od kościoła. Posłuchajcie słów starej pieśnik Franka Sintary pt.: „Czary”
Te palce w moich włosach
Ta przebiegłość – gapienie się,
Te nagości, które noszę w sumieniu
To czary
Nie mam się czym bronić
Ten żar jest zbyt intensywny
Na cóż dobrego przyda się tu zdrowy rozsądek?
Ponieważ to czary, złe czary
I choć wiem, że to silne tabu
Gdy wzbudzasz we mnie pragnienie
Serce mówi we mnie: „Tak, faktycznie, Podążaj za tym, czym mnie pociąga„.
Autor tej piosenki, naprawdę wiedział coś na temat czarów. Napisał: „te nagości, które nosze w sumieniu”; mówi: „Nie mam się czym bronić/ten żar zbyt intensywny/na cóż przyda sie tu zdrowy rozsądek”. Po czym: „Gdy wzbudzasz we mnie pragnienie/serce mówi we mnie: 'Tak, faktycznie’/ Podążaj za tym, czym mnie pociąga”.
Postaw straż
Świat nie „ma się czym bronić przed tym”, lecz ci, którzy są w Królestwie Bożym mają „oręż bojowania, ….., który ma od Boga moc burzenia…” (2 Kor. 10:4 BT). Nasza broń i obrona są potężne, lecz to my musimy ich używać.
Po pierwsze: Pismo nakazuje nam: Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia! (Przyp. 4:23). Straż to jest ktoś uzbrojony i wyszkolony do rozpoznawania przeciwnika i odpierania ataków. Jesteśmy na wojnie i musimy przyjąć wojenną postawę w naszym życiu. Nie możemy igrać z grzechem i pokuszeniem. Gdy używasz internetu, korzystaj z programów filtrujących jako twojej straży. Bądź odpowiedzialny, nie karm swojej cielesnej natury oglądając filmy, z których sceny napędzają twoje seksualne apetyty. Tego rodzaju uzależnienia przechodzą wyłącznie formy złej do jeszcze gorszej (Rzym. 1:24-28).
Jeśli obecnie jesteś związany, jakkolwiek mocny wydaje się ten grzech, wróg będzie również pracował również nad tym, aby oddzielić cię od wspólnej z innymi walki. Wysiłki, które podejmujemy, aby ukryć grzech są narzędziami Szatana używanymi do złapania nas w jego pułapkę. Porozmawiaj więc z kimś (p. Ef. 5:11-13). Jeśli masz za sobą jakąś historię grzechu to zacznij proces oczyszczania, prania swoich „szat … we krwi Baranka” (Obj. 7:14). Wyznaj swoje grzechy jeden po drugim Bogu.
Teraz będzie dobry czas, aby budować się programami typu In Christ’s Image Training czy podobnymi, które oferują różne służby. Wróć do Słowa, ponieważ mieczem Ducha jest Słowo Boże. Używaj autorytetu Bożego Słowa do obrony swego serca przeciwko duchowym atakom.
A najważniejszą rzeczą, którą możesz zrobić to wrócić z całego serca do Boga. Pan obiecuje: Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go. Wywyższę go, bo zna moje imię (Ps. 91:14). Umiłowani, jest już czas na to, aby postawić straż nad naszymi sercami.
Panie Boże, dziś uniżam się przed Twoim tronem. Widzisz moje serce i walkę jaką toczę. Proszę, abyś odnowił mnie, spraw, abym był mądrzejszy. Nie pozwól na to, aby wrogowie moim triumfowali nade mną. Napełnij mnie Twoim Duchem Święty i daj mi łaskę, abym chodził z czystym sercem, przed tobą. W imieniu Jezusa, Amen.