Homoduchowość

Stephen Crosby

 Sprawa homoseksualności pobudza szerokie spectrum namiętności. Nie brakuje te z oburzenia w tym temacie w kręgach zorganizowanej, konserwatywnej, ewangelicznej chrześcijańskiej religii.

W istocie homoseksualizm to pragnienie tej seksualnej intymności z kimś seksualnie identycznym, bez podejmowania trudnej pracy uczenia się miłości do kogoś bardzo odmiennego, niż ja sam i bez niewygód logicznego owocu heteroseksualnej intymności czyli, dzieci.

Jezus jasno wyraził swoje zdanie, że zanim przystąpimy do wyciągania źdźbła z cudzego oka, musimy najpierw wyciągnąć belkę z własnego. Zachodni ewangelikalizm sam ma bardzo wielką belkę: homoduchowość.

Regularnie w każdą niedzielę „chrześcijanie” gromadzą się razem z ludźmi identycznymi sobie. Pomimo tego, że Pismo mówi, że tak nie powinno być, zazwyczaj pociągają nas ludzie tej samej grupy etnicznej, kulturalnego wychowania, socjoekonomicznego statusu, wartości. Mamy również zwyczaj łączyć się z tymi, którzy “myślą podobnie do nas”. Podstawą denominacyjnych stowarzyszeń jest wymaganie dotyczące identycznej myśli i teologii. W niektórych bardziej dysfunkcyjnych grupach liderzy zabraniają swoim członkom  spotykać się z innym z obawy przed skażeniem przez kogoś myślącego inaczej.

Dużo mówimy o “intymności z Bogiem”. Spora część naszych nabożeństw (szczególnie w charyzmatycznych i apostolsko/proroczych kręgach) jest specyficznie przeznaczona na intymne i osobiste spotkanie z Bogiem zgromadzonych. Płacimy tysiące dolarów na systemy nagłaśniające i wypłaty, które pozwalają „zespołowi uwielbienia tworzyć atmosferę intymność”. (A tak przy okazji: jest to całkowicie pogańska koncepcja.)

W naturze logicznym owocem intymnej relacji z kimś odmiennym jest dziecko. Jeśli wiążą się zdrowi dorośli i nie podejmują działań antykoncepcyjnych to dzieci są nieuniknioną konsekwencją. Taka jest wrodzona moc życia: jest to nieuniknione.

Jaki jest owoc “intymności” naszych “nabożeństw”? W wielu kościołach nie widziano nowonawróconego od lat. Nowo nawróceni są nie tylko taką rzadkością jak beckon w barze mitzvach, lecz badacze demografii społecznej mówią nam, że nasze własne, naturalne dzieci często dorastają i w ogóle nie służą Panu. „Intymność z Bogiem” stała się dla wielu teologicznym listkiem figowym zasłaniającym psychiczne pobudzanie tydzień po tygodniu, tydzień po tygodniu ludzi takich jak ja. Nie ma żadnej reprodukcji, żadnego owocu, żadnego życia. Chcemy relacyjnej ekstazy intymności z Bogiem, lecz nie wzrusza nas to, co powinno być wynikiem tej intymności: dzieci.

Spójrzmy więc.

Mamy relacje z takimi samymi jak my sami, chcemy intymności z tymi samymi (i Bogiem), lecz nie chcemy pracować ciężko nad tym, aby być razem z innymi, a szczególnie nie chcemy niewygody odpowiedzialności opieki nad nowym życiem.

Chcemy upominać homoseksualistów? W większości kościołów jest tyle samo ducha homoseksualizmu co w łaźni miejskiej w San Francisco.

Problemem nie jest: “Homoseksualizm: dobry czy zły?”. Pytaniem jest czy w ogóle „kościół” powinien mówić cokolwiek na ten temat z biblijnej perspektywy, czy nie. Problemem jest zabawianie się tym samym duchem pośród siebie, co powoduje, że nasz głos jest duchowym impotentem.

Nie popieram moralnego relatywizmu i rozluźnienia. Obstaję przy usunięciu belki z własnego oka przed usuwaniem źdźbła u innych.

Osąd musi zacząć się do domu Bożego, jeśli ten osąd ma być przyjęty przez niebieski autorytet. W tej chwili, nawet jeśli nasze słowa kierowane do świata są „prawe” to nie mają autorytetu z niebios, który by je popierał, co powoduje, że są zupełnie nieskutecznym dzwonieniem dzwonków prawicowych, moralistycznych, religijnych zelotów.

– – – – – – – – – –

Copyright 2011 Dr Stephen R. Crosby www.drstevecrosby.wordpress.com. Udziela się zgody na kopiowanie, przekazywanie czy dystrybucję tego artykułu jeśli niniejsza uwaga zostanie zachowana na wszystkich duplikatach, kopiach i linkach referencyjnych. Na druk w celach komercyjnych czy w jakimkolwiek formie przeznaczonej dla mediów należy uzyskać. contact stephcros9 @  aol.com

topod

Click to rate this post!
[Total: 6 Average: 3.2]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *