Czego poszukuje Ojciec – część 1


John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Zgodzicie się ze mną, że współczesna kultura kościelna jest bardzo skupiona na „mnie”. Widzimy nauczania jak „nazwij to i zażądaj tego”, „pozytywne wyznanie”, „deklarowanie i ogłaszanie”, proroctwa osobiste, wewnętrzne uzdrowienie itp. – wszystko skupione na tym, by jak najwięcej otrzymać od Boga lub też pozbyć się demonów, chorób, wad i ogólnie życiowych problemów.

Zmieńmy jednak nasze podejście na to, czego to Ojciec pragnie. Gdy skupimy się na tym, czego On oczekuje, możemy żyć najbardziej spełnionym życiem, jakie tylko jest możliwe.

1: Jezus powiedział, że Ojciec szuka czcicieli, którzy będą oddawali Mu cześć „w duchu i w prawdzie”  J 4:23-24.

Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali”.

Zauważcie, że uwielbienie, o którym mówi tu Jezus, jest skierowane na Ojca. Zauważcie, że we wszystkich Ewangeliach Jezus nigdy nie powiedział nam, byśmy go (Jezusa) czcili. Powiedział za to, abyśmy oddawali cześć Ojcu, abyśmy modlili się do Ojca (najbardziej znaną z tych instrukcji jest Modlitwa Pańska). Więc oto pierwsze pytanie: Czy oddajesz cześć Ojcu? (Czy może czcisz tylko Jezusa? Jezus jest Bogiem, więc oczywiście należy mu się cześć, ale czy nie zaniedbujesz przy tym Ojca?)

PRAWDZIWI czciciele. Greckie słowo „alēthinos” oznacza tutaj „autentyczny, prawdziwy, rzeczywisty”. Mówiąc o „prawdziwych czcicielach”, Jezus ujawnia, że istnieją też fałszywi czciciele – tacy, którzy tylko chwalą ustami, lecz w swoim uwielbieniu mają ukryte motywy.

„W duchu” oznacza oddawanie czci każdym oddechem, z głębi naszego serca. „W prawdzie” znaczy bez ukrytych intencji, bez własnych planów, bez przypominania Bogu o naszych sprawach, gdy go wywyższamy. To czyste uwielbienie, bezinteresowne, bezwarunkowe i skupione na Ojcu.

Jezus powiedział, że Ojciec szuka takich ludzi, aby oddawali Mu cześć. Greckie słowo „szuka” to „zēteō”, które w kontekście kulturowym oznacza „badać, dociekać, pytać”. Gdy chodzimy z Ojcem, On będzie nas pytał: Czy chcesz, czy będziesz czcić Mnie w duchu i w prawdzie? A więc – czy odpowiemy na Jego pytanie? Gdy ktoś pyta, oczekuje odpowiedzi. Jak odpowiadamy na to, czego On szuka? W moim przypadku mogę powiedzieć, że w 90% przypadków moje pierwsze myśli, zaraz po przebudzeniu, to: ‘Dziękuję Ci, Ojcze’. Zaczynam każdy dzień od tego prostego aktu uwielbienia, po czym, co jakiś czas, w ciągu dnia, rozmawiam z Nim.

Oddawanie czci Ojcu widzimy w  Księdze Objawienia 4.
Apostoł Jan mówi w wersecie 2: „byłem w Duchu”, co oznacza, że świat naturalny przestał być dla niego widoczny a jego oczy otworzyły się na rzeczywistość Ducha. Zobaczył wtedy drzwi w niebie i usłyszał głos zapraszający go: „Wstąp tutaj”, po czym został przeniesiony do nieba. Większość teologów postrzega ten moment jako obraz pochwycenia Kościoła, ponieważ dzieje się to przed otwarciem siedmiu pieczęci przez Jezusa, które zapoczątkowują Wielki Ucisk.

Gdy ktoś jest w Duchu, może zobaczyć Ojca. Daniel ujrzał Ojca w Księdze Daniela 7 jako „Przedwiecznego”, do którego podszedł Syn Człowieczy, aby otrzymać królestwo wieczne. Mojżesz rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz w obłoku chwały, który zstępował na Namiot Zgromadzenia na pustyni, lecz gdy był w świecie naturalnym, na górze, Bóg musiał zasłonić jego oczy (Wj 33:11, 34:10; 33:20). Ezechiel widział przyjście Ojca w otoczeniu cherubów w Ez 1 – opisał tęczę rozciągającą się nad tronem oraz przejrzystą posadzkę przed nim.

Gdy Jan znalazł się w niebie (Ap 4), także widział tęczę, przejrzystą posadzkę, cherubów oraz starców, którzy uwielbiali Ojca (wersety 8 i 11):
„Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi”.
„Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone”.

Zauważmy, że uwielbienie Ojca jest całkowicie skupione na jego osobie – nie na tym, co dla nas uczynił, ale na Nim samym: jako Stwórcy, jako Boga, jako Świętego, jako Tego, który jest zawsze obecny. Prawdziwe uwielbienie jest całkowicie wertykalne – od nas do Niego, o Nim i dla Niego. Nie ma w nim nic o nas – o tym, co dla nas uczynił, o tym, że byliśmy zgubieni, a teraz jesteśmy zbawieni – nie. Uwielbienie wypływa z najgłębszej części naszego ducha do Jego Ducha – duch do Ducha, serce do Serca. Ale jest w tym jeszcze coś więcej.

Słowo „uwielbienie” w języku greckim to „proskuneō”. „Pros” oznacza „w kierunku”, a „kuneō” – „całować”. Uwielbienie, którego szuka Ojciec – to, które Jezus nazwał prawdziwym – to uwielbienie, które jest pocałunkiem dla Ojca. To oznacza prawdziwą czułość, prawdziwe przymierze. W tamtych czasach, jak i dziś, pocałunek jest znakiem przymierza pomiędzy dwojgiem ludzi. Całuję żonę jako wyraz mej miłości i oddania dla niej. Dwóch przyjaciół całuje się w policzek jako znak bliskiej więzi. W J 4:23 Jezus powiedział dosłownie: „Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi całujący będą całowali Ojca w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by Go tak całowali”.

Tak więc słowo „uwielbienie” to pocałunek przymierza skierowany do Ojca. Gdy wielbimy Go za to, kim jest, wyrażamy, że jesteśmy z Nim w przymierzu, że Go kochamy, że jesteśmy Mu oddani i że całkowicie Mu się powierzamy. On szuka właśnie takich – całkowicie oddanych czcicieli. Fizyczny pocałunek między ludźmi to jednak wciąż niedoskonały przykład tego, czym jest prawdziwy duchowy „pocałunek” – czyli uwielbienie. Najgłębsze uwielbienie to ten moment, gdy z naszego ducha wylewamy miłość do Ojca, będąc jednocześnie skupionym na tym, co wypowiadamy – gdy nasz umysł sonduje serce, by znaleźć słowa, które oddadzą, jak bardzo Go kochamy. Oznacza to, że musimy wykształcić w sobie umysłową dyscyplinę, by nie śpiewać słów pieśni tylko ustami, podczas gdy nasz umysł rozmyśla np. o tym, co dzisiaj będzie na obiad…

Ojciec szuka prawdziwych czcicieli. Czy jesteś gotów odpowiedzieć na Jego pragnienie?
Ile z twoich modlitw, ile z twojego uwielbienia, kierowane jest do Jezusa – podczas gdy On sam powiedział wprost, że Ojciec szuka tych, którzy będą Go uwielbiać (całować Go) z głębi ducha, bez żadnych ukrytych motywów? Czy potrafimy przekierować nasz wzrok na Ojca, oderwać oczy od siebie samych i nauczyć się mówić do Niego prosto z głębi naszego serca? Poznaj swojego Ojca, po prostu rozmawiając z Nim przez cały dzień, robiąc to swobodnie, jednak zawsze z wdzięcznością.

Z mojego doświadczenia wynika, że większość chrześcijan nie wie, czym jest prawdziwe uwielbienie, bo na co dzień nie czczą Ojca. Widziałem to jako pastor – zarówno w kościele tradycyjnym, jak i w domowym. Kiedy kończy się muzyka, a lider mówi: „Trwajmy w uwielbieniu”, nagle wszystko cichnie. Wielu po prostu stoi lub siedzi z zamkniętymi oczami i z pochyloną głową. To pokazuje, że tacy ludzie nigdy nie wykształcili własnego życia uwielbienia.

Lata temu jeden z liderów kościoła domowego jechał autem i narzekał przed Panem: „Panie, brakuje mi uwielbienia z tradycyjnego kościoła”. Pan natychmiast mu przerwał, mówiąc: „Nie tęsknisz za uwielbieniem – tęsknisz za muzyką, bo uwielbienie płynie z serca”.

Uwielbienie z ducha to docieranie do sedna, do głównego powodu, dla którego kochamy Boga, do najważniejszych rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni, do istoty tego, dlaczego z Nim chodzimy.
Wróćmy do podstaw. Wróćmy do sedna i zacznijmy po prostu rozmawiać z Ojcem, mówiąc Mu, dlaczego Go kochamy, dlaczego jesteśmy wdzięczni za Jezusa, za to, kim On jest jako Bóg – godny uwielbienia (godny, by Go całować).

Na marginesie: To jest piękno modlitwy i uwielbienia na językach – gdyż płynie to z ducha, z naszego wnętrza. Dla tych, którzy jeszcze nie mówią językami – może się okazać, że gdy zaczniesz robić to, co tu sugeruję, czyli dotykać najgłębszego miejsca w swoim sercu i wyrażać Ojcu swoją miłość, może wydarzyć się coś niezwykłego: zaczniesz mówić językiem, którego nigdy się nie uczyłeś – głębia miłości i wdzięczności, która się z ciebie wylewa, będzie tak wielka, że twój naturalny język przestanie wystarczać – i On włączy języki, by twój duch mógł jeszcze pełniej i doskonalej wyrazić twój pocałunek dla Ojca.

W przyszłym tygodniu kolejna rzecz, której Ojciec szuka.
Do tego czasu – wiele błogosławieństw!
John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *