David Servant
Warto zauważyć, że tym momencie historii kościoła (ok. 15 lat po narodzinach w Dniu Zielonych Świąt), List Jakuba składał się na cały Nowy Testament. List do Galacjan miał wtedy jeszcze 3 lata do napisania, a wielu konserwatywnych biblijnych naukowców szacuje, że synoptyczne ewangelie – Mateusza, Marka i Łukasza – zostały napisane dopiero co najmniej po następnych 15 latach. Jednak kościołowi znakomicie się powodziło w ciągu pierwszych 30 lat. Oczywiście, mieli apostolskie ustne relacje o życiu Jezusa, które były przekazywane. Zastanawia mnie to, czy winą współczesnego kościoła nie jest nadmierne podkreślanie nowotestamentowych listów kosztem nauczania Jezusa, które teraz znajdujemy w czterech ewangeliach. Pamiętajmy, że Jezus powiedział Swoim uczniom, aby szli i czynili uczniami, nauczając ich wszystkiego, co On im nakazał (Mat. 28:18-20). To jest ważne!
Zastanawiam się czy zauważyłeś interesujące stwierdzenie z 11:21: „wielka też była liczba tych, którzy uwierzyli i nawrócili się do Pana„. Wydaje się mówić nam, że nie wszyscy wierzący nawracają się do Pana, to jest pokutują. Jeśli tak jest to niepokutujący wierzący mogą być nazwani „niezbawionymi wierzącymi”.
To w pogańskim kościele w Antiochii uczniowie po raz pierwszy zostali nazwani Chrześcijanami. To niezbawieni poganie, obserwując, że rozmowy i styl życia uczniów kręcił się wokół Chrystusa, nadali im taką nazwę. Nazwa, która miała być poniżająca, została przez pierwszych uczniów uznana za zaszczytną. Prawdziwi uczniowie mogą powiedzieć wraz z Pawłem „życiem jest Chrystus” (Phil. 1:21).
Lubię historię z dzisiejszego czytania o prorokach, szczególnie o tym o imieniu Agabus, który przyszedł do Antiochii z Jerozolimy. Jego proroctwo nie było jakąś mglistą, mistyczną zapowiedzią, które często słyszymy od tzw. proroków, którzy włóczą się dziś od kościoła do kościoła.
Tak żałuje tych łatwowiernych ludzi, którzy, gdy znajdą choćby kilka słów spośród licznych ich mglistych proroctw, które wydają się spełniać, są przekonani, że to, że nazwali siebie sami prorokami jest od Boga. Agabus mówił szczegółowo. Jego słowo o nadchodzącym głodzie było jego przesłaniem, nie zawierało się ogólnikowo w proroctwach, które zawierały setki innych ogólnych „przesłań”.
Podoba mi się również to, w jaki sposób kościół zareagował na jego proroctwo. Byli posłuszni Jezusowi, który pewnego dnia powie do każdego jedną z dwóch rzeczy: albo: „Byłem głodny, a nakarmiliście mnie„, albo „Byłem głodny i nie nakarmiliście mnie” (Mat. 25:35, 42). Tak wiele współczesnych „proroctw” zaspokaja egoistyczne potrzeby słuchających. Jak Piotr mógł spać tak głęboko w przededniu swej egzekucji? Jezus kilka lat wcześniej obiecał mu, że nie umrze, dopóki się nie zestarzeje (Jn 21:18-19), więc Piotr nie martwił się. Co więcej, Bóg oczywiście ma potężną służbę więzienną!
Dlaczego Bóg wyratował od śmierci Piotra, a pozwolił na to, aby Jakub został męczennikiem. Tego nie wiemy, lecz być może powinniśmy zadać inne pytanie: „Dlaczego Bóg pozwolił pójść Jakubowi do nieba tak szybko, a utrzymał Piotra na tej wstrętnej ziemi?” Śmierć jest wielkim błogosławieństwem dla tych, którzy są w Chrystusie (Flp. 1:21-23). Zwróć uwagę na to, że spotkanie na modlitwę o Piotra odbywało się w domu, jak większość spotkań pierwszego kościoła. Nie ma żadnych zapisów w Dziejach Apostolskich o ówczesnych specjalnych budynkach, w których miano by „czynić uczniów”. Okradają one z pieniędzy misjonarzy i biednych.
Żydowski historyk Józef Flawiusz przekazuje dokładnie tą samą historię o Herodzie Agrypie, którą czytaliśmy dzisiaj, pisząc, że po mowie Heroda w Cezarei, którą zyskał sobie nadmierną chwałę, został uderzony straszliwą choroba brzucha. Umarł po pięciu dniach agonii w wieku 54 lat. Było to pięć dni miłosierdzia.
John Stott napisał dobre podsumowanie 12go rozdziału Dziejów:”Rozdział zaczyna się od śmierci Jakuba, Piotra w więzieniu i triumfującego Heroda, kończy się śmiercią Heroda, wolnością Piotra i triumfem Słowa Bożego”. Amen.
– – – – – – – – – – – –
Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ