1 Moj 32:26,29.
I RZEKŁ (ANIOŁ): PUŚĆ MNIE, BO JUŻ WZESZŁA ZORZA. ALE ON (JAKUB) ODPOWIEDZIAŁ: NIE PUSZCZĘ CIĘ, DOPÓKI MI NIE POBŁOGOSŁAWISZ. A JAKUB ZAPYTAŁ, MÓWIĄC: POWIEDZ MI, PROSZĘ, JAKIE JEST IMIĘ TWOJE? NA TO ODPOWIEDZIAŁ: DLACZEGO PYTASZ O IMIĘ MOJE? I TAM MU BŁOGOSŁAWIŁ.
Jakub walczył i otrzymał błogosławieństwo nie dlatego, że zwyciężył, ale dlatego, że mocno się uchwycił. Podczas tej walki staw biodrowy Jakuba został uszkodzony i nie mógł dalej walczyć, ale powiedział: „Nie puszczę ciebie.” Tak długo trzymał swojego przeciwnika, dopóki ten mu nie pobłogosławił. Również i my nigdy nie zwyciężymy, dopóki nie wyzbędziemy się swojej woli i nie przylgniemy całym swoim sercem i wiarą do Boga. Czy ludzka siła może wyrwać z rąk Wszechmocnego Boga? Czy możemy przemocą wziąć błogosławieństwo z rąk Boga? Samowola człowieka przed Bogiem nie ma żadnego znaczenia. Lecz moc wiary daje zwycięstwo i błogosławieństwo. Nie natężenie naszej siły woli pomaga nam w walce, lecz kiedy pokora i ufność połączą się w słowach: „Niech będzie Twoja wola a nie moja.” Nie walka lecz mocna ufność w Boga daje nam błogosławieństwo – śmierć naszego „ja”.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.