Jk 1:12
BŁOGOSŁAWIONY MĄŻ, KTÓRY WYTRWA W PRÓBIE, BO GDY WYTRZYMA PRÓBĘ, WEŹMIE WIENIEC ŻYWOTA, OBIECANY PRZEZ BOGA TYM, KTÓRZY GO MIŁUJĄ.
To, czego jesteśmy w pełni świadomi w życiu codziennym, to skromne warunki, które nazywa się „niskimi dochodami”, odporni na przytłaczającą nędzę i głód oraz zwolnieni ze szczególnych obciążeń ogromnego bogactwa. To, czego najsilniej doświadczamy to odwieczne nierówności w kręgu kolegów z pracy, społeczeństwa czy nawet naszego zboru. W naszym społeczeństwie dla większości jest dużym problemem „dotrzymanie kroku Malinowskiemu”. To co rzeczywiście nas pożera, to drobne zawiści związane z brakiem „dostępnych środków. On spędzą urlop na Hawajach my na Mazury. On jeździ nowym mercem my starym oplem. Standard życiowy i nierówności, jakie odczuwamy między nami a naszymi sąsiadami to fontanna z której tryska jak świeża woda większość wszystkich codziennych frustracji. Pieniądze są próbą dla wszystkich nas bez wyjątku a nierówności miedzy nami są po prostu solą, powodującą, że rana jeszcze bardziej piecze. Dlatego nie należy się dziwić, że pierwszy konkretny przykład wystawiania nas na próbę mówi o ubóstwie i bogactwie. Jakub przynosi nam słowo od Boga, mające na celu dopomóc nam poradzić sobie z życiem w otaczającym nas świecie. Próby w ogóle powinny stać się okazją do radości, zaś mądrości, niezbędnej do tego niełatwego zadania trzeba szukać u Pana w zdecydowanej modlitwie. Jakubowi chodzi o przyjrzenie się zarówno bogactwu jak i ubóstwu, i oba te stany zobaczyć jako w równej mierze próbę dla rzeczywistości naszej osobistej wiary w Chrystusa.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w próbach.