W co, zatem, i jak wierzymy?
W co zatem i jak wierzymy?
Konieczne są zmiany w myśleniu – wyjście z tradycji i posługiwanie się jedynie Słowem Bożym jako jedynym miarodajnym źródłem tego, w co i jak mamy
wierzyć.
Psalmista zapisał Ps.119.162:
Weselę się z obietnicy twojej Jak ten, który zdobył wielki łup.
Identyczna sytuacje w świecie nikogo nie dziwi. Wyobraźmy sobie sytuację, gdybyś trafił w Toto-lotka miliard. Zastanówmy się, jakbyś się wtedy zachował.
Masz w ręce bloczek z trafioną szóstką, czy radość z tego faktu przyjdzie dopiero po otrzymaniu pieniędzy z banku. Czy fakt posiadania takiego kuponu nie jest wystarczający do tego, aby szaleć z radości i rozplanować zakupy co do
złotówki?
Dlaczego więc miałbyś więcej zaufania do całkowicie światowej firmy, totka czy banków?
W czasach, gdy napady na ambulanse przewożące pieniądze stały się powszechne, nie czekałbyś z radością, aż do wypłaty, a nie potrafisz z siebie wykrzesać odrobiny zaufania do Boga, równocześnie głosząc codziennie, że „wierny jest Pan”.
Przecież największy nawet łup, może zostać ci wyrwany, a kto przeszkodzi Panu uczynić to co obiecał. Dlaczego taki kupon, czy np. dwa pasujące do siebie i
„zwycięskie” kapsle, są większą gwarancją otrzymania tej nagrody, niż Obietnice Boże?
A dlatego, że więcej mamy doświadczeń pozytywnych z wypełnianiu się
takich „obietnic”, niż własnych doświadczeń z przyjmowania wiarą rzeczy
Bożych. Z całą pewnością częściej otrzymujemy obiecany przelew z banku, czy wypłatę z firmy, niż „obiecane” błogosławieństwa od Boga. Czyżby więc instytucja „Bożego banku„ funkcjonowała gorzej od ziemskich? Co jest
„wygrywającym kuponem„ w obrotach z Bożym bankiem?
Słowo Boże wystawione na okaziciela tzn, przez wiarę. Bóg ustanowił Jezusa jako ofiarę, lecz skuteczną przez wiarę. Ta ofiara jest skuteczna WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ. Możemy doświadczać pełni błogosławieństwa tylko przez wiarę. Czek nazywany „Obietnice Boże„ jest akceptowany czyli skuteczny PRZEZ WIARĘ. I cierpliwość. Zwykle w „normalnym„ banku też kilka minut trwa sprawdzanie czeku lub stanu konta. Z kontem u Pana nigdy nie ma problemu, jest zawsze pełne, natomiast z wartością czeków bywa różnie.
Czasem właściciel odchodzi z przed okienka nie spodziewając się wcale pozytywnej weryfikacji przyniesionego czaku.
Czy możesz sobie wyobrazić taką sytuację, że zniechęcony oczekiwaniem w dwie godziny po otrzymaniu wiadomości, że wygrałeś wyrzucasz kupon, bo „może to nie dla mnie było”, albo „eeeee i tak nie nic wypłacą…” a jakże często tak właśnie postępujemy z obietnicami Bożymi, które mają przecież o wiele większe
„gwarancje” niż najlepsze nawet ziemskie instytucje.
Nawet Abraham Rzym.4.21:
miał zupełną pewność,
że cokolwiek Bóg obiecał
ma też moc -wykonać!!!!
a przecież Abraham nie był pod Nowym Przymierzem, którego poręczycielem jest Chrystus. O ileż lepszego przymierza poręczycielem jest Chrystus.
Tak więc, przyjmij od Jezusa kupon z obietnicą uzdrowienia i raduj się nią, aż się wypełni!
abyście się nie stali ociężałymi, ale byli naśladowcami
tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą
obietnice.
Hebr. 6.12
Kogo mamy naśladować? Cały 11 rozdział listu do Hebrajczyków pokazuje nam tych ludzi właśnie jako wzór do naśladowania, tą prostą zasadę.
Najczęściej wymienianym w listach mężem wiary jest Abraham który:
czekał cierpliwie, otrzymał to, co mu było obiecane Hebr.6.15
Są tacy, którzy powiedzą, że takie twierdzenia oznacza, że Bóg MUSI kogoś uzdrowić. Zobaczmy więc dokładniej o co tu chodzi.
Czy Jezus MUSI przyjść po raz drugi na ziemię?
Oczywiście, że nie musi, podobnie jak nie musiał umrzeć na krzyżu. Sam
przecież powiedział: „Nikt mi go nie odbiera…”
A czy przyjdzie? Oczywiście, że przyjdzie, „bo jakże inaczej wypełniły by się Pisma?”
Dlaczego przyjdzie? …..
Jak wierzymy,
Są dwa rodzaje wiary.
II Kor. 4.7-18 (18) Którzy nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co niewidzialne; albowiem to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest wieczne.
Dwa rodzaje wiary, intelektualno – sensoryczna (/zmysłowa/uczuciowa)
i Bożego rodzaju, są bardzo silnie przeciwstawione sobie, ale też dzięki Mieczowi Słowa, który rozdziela ducha i duszę są łatwe do rozróżnienia.
W Biblii znajdujemy dwa rodzaje wiary, które są obecne do dziś wśród
wierzących. Powoduje to, że wielu nie może znaleźć wspólnego języka, a wielu żyje w ciągłych kryzysach, zwątpieniach, lub często ma tzw. „taki czas„. Te dwa rodzaje wiary dobrze są zobrazowane przez pierwszy werset tj. „wiara i oglądanie„. Takie przeciwstawienie nie jest przypadkowe i jest niezwykle wyraźne na gruncie Bożego Słowa, które jest mieczem zdolnym rozdzielać ducha od duszy. Te dwa rodzaje wiary są jakby przedstawicielami sposobu w jaki „wierzy„ nasz odrodzony duch i jeszcze nie zbawiona dusza.
Wiara w duszy, duszewna.
(intelektualne sensoryczna/uczuciowa/).
Jest to wiara, która mówi;
„ jaki znak nam uczynisz, abyśmy widzieli i uwierzyli„ (J. 6.30)
pokaz nam znak czy tez ze zobaczyłeś uwierzyłeś błogosławienia którzy uwierzyli a nie widzieli, (f. 21.27-29)
Pismo nigdzie nie mówi, że przez oglądanie znaków i cudów rośnie wiara!!
One są wspaniałe i budujące, lecz na samym oglądaniu nie można budować
wiary, tym bardziej, że istnieje coś takiego jak fałszywe znaki i cuda, które będą prowadziły do zwiedzenia.
Być może przyczyną, dla której wielu Chrześcijan jest stale podatnych na wahania swoich uczuć (humorów), ludzi, którym nieustannie w chodzeniu z Panem, przeszkadzają chwile słabości i zwątpienia.
Jest kilka fundamentalnych prawd w życiu Chrześcijanina, które NIGDY nie będą przez niego odczuwane, lecz zawsze pozostają prawdziwe. Są to prawdy, których przyjęcie wiarą jest bezwzględną koniecznością do osiągnięcia zbawienia w ogóle, a do Chrześcijańskiego czyli zwycięskiego życia w szczególności.
Wiara w duchu.
Wiara w duchu naszym, jest wiarą polegającą na Słowie Bożym ( „wiara tedy jest ze słuchania a słuchanie przez Słowo Chrystusowe”), jak powiedział Pan Marii (J. 10:40)
„Czyż nie powiedziałem ci, ze jeśli
uwierzysz oglądać będziesz chwalę Bożą„.
oraz (J. 10:42)
„ Ja wiedziałem, że ty mnie zawsze wysłuchujesz„.
W 18 rozdziale 1 Księgi Królewskiej mamy wspaniały przykład męża Bożego, który trwa w wierze przez wiele godzin i to wystawiony na próbę wobec wielkiego tłumu, który się zgromadził, aby zobaczyć konfrontację.
Czytamy:
W.23,24:
niech nam przyprowadzą dwa cielce, Niech oni wybiorą sobie jednego cielca i poćwiartują go i położą na drwach, lecz ognia niech nie podkładają. Ja również przygotuję jednego cielca i położę go na drwach, lecz ognia nie podłożę. Potem wzywajcie wy imienia waszego boga, ja zaś będę wy
wzywajcie imienia Pana. Ten zaś Bóg, który odpowie ogniem, ten zaiste jest Bogiem. I odpowiedział cały lud: Dobrze, niech tak będzie…”
Historia kończy się oczywistym wynikiem, do którego Pan dołożył jeszcze to, że wskutek modlitwy Eliasza spadł pierwszy, po trzech latach suszy, deszcz.
Niemniej zdarzenie trwało niemal cały dzień i prorok nie okazał ani chwili
wahania czy zwątpienia w to, że Bóg odpowie na jego wołanie. Tylko sprawę deszczu komentuje Nowy Testament mówiąc, że
(Jak 5:17/18):
Eliasz był człowiekiem podobnym do nasi modlił się usilnie,
żeby nie było deszczu na ziemi przez trzy lata i sześć miesięcy.
Potem znowu modlił się i niebo spuściło deszcz, i ziemi
wydała swój plon.
11 rozdział Listu do Hebrajczyków pokazuje mężów, którzy tego rodzaju wiarę posiadali i nie patrzyli na to co widzialne, lecz na obietnice Boże. Szczególnie ci, których wiara wymagała wiele cierpliwości i wielu lat oczekiwania na wypełnienie się tego, co mówiły obietnice, a wszyscy oni „poumierali w wierze, nie doczekawszy” ostatecznej obietnicy przyjścia Chrystusa.
Czytamy w tymże liście, że „Noe został cudownie ostrzeżony o tym, czego jeszcze nie było widać”. Otrzymał Słowo, że będzie potop i trzeba budować arkę. Budowa trwała 100 lat!!! Wśród zdumionego i wyśmiewającego go ludu, który do tej pory jeszcze nigdy nie wiedział nie tylko „takiego dziwactwa” jak coś „służącego do pływania”, ale nawet deszczu!
Zatem to, co jest niewidzialne – duchowe – przekazuje nam Słowo Boże.
Podobnie jest z kilkoma innym duchowymi sprawami przyjmowanymi przez wiarę, a których w żaden sposób nie odczuwa się jak:
USPRAWIEDLIWIENIE
UŚWIĘCENIE
OBIETNICE
– ŻYCIE wieczne – zbawienie,
UZDROWIENIE
ZAOPATRZENIE
NAMASZCZENIE
Tytuł „dynamika wiary” od razu mi się spodobał, gdyż niesie w sobie to, co jest dla Boga szczególnie istotne, a mianowicie ruch, działanie, a w szczególności ROZWÓJ. Chociaż sam Bóg się nie zmienia, to jednak Jego istotą jest działanie zmierzające ku rozwojowi, gdyż to co widzialne jest przemijalne, lub przemija postać tego świata (nie tylko w kierunku zniszczenia), lecz również
II Kor. 3.18:
My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten
sam obraz, z chwały w chwalę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem,