James Ryle
„Piszę do uchodźców rozproszonych na cztery wiatry. Nikt nie zginął, nikogo nie brakuje” (1Ptr. 1:1, The Message).
Ten fragment Pisma pokazuje nam na nowy punk widzenia, nad którym należy się zastanowić. Z jednej strony widzimy narodowe nieszczęście – setki tysięcy mieszkańców zostało wykorzenionych przez armię najeźdźców z ich domów i poprowadzonych jak bydło na drogi i bezdroża; rozproszonych na cztery wiatry, żyjących teraz jako obcy. To raczej ponury obraz.
Lecz z drugiej strony widzimy coś wspaniałego. Słowo, tłumaczone jako „rozproszeni” w nowotestamentowej grece oznacza: „być rozsianym jak ziarno”. Innymi słowy: o ile mogli być uważani przez ludzi za uchodźców, byli postrzegani przez Boga jako ziarna zasiane na nowych polach chwały.
Gdybyśmy się tylko nauczyli zawsze postrzegać nasze zmienne okoliczności z Bożego punktu widzenia, nie dalibyśmy się złapać przez zmiany i prądy kultury, która wzbudza boje i debaty nad niewygodnymi dla nas sprawami, a raczej żylibyśmy jako ludzie wdzięczni, chwaląc Boga za Jego wierność zawsze i we wszystkim – kwitlibyśmy tam, gdzie nas zasadzono.
Bóg wie, kim jesteś, gdzie jesteś i co dla ciebie planuje. Jeśli tylko pokornie uznasz, że On rządzi, zmiana nastąpi w twoim sercu i zewnętrznym wyglądzie; słoneczny blask przebije się przez ciemne chmury, a twoje życie będzie wyrastać z nową celem i wielką skutecznością.
Będziesz kwitł tam, gdzie zostałeś zasadzony i obyś odkrył to, że tak naprawdę to Bóg doprowadził cię do tego miejsca, w którym zawsze chciałeś być!