John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Położyłem fundament, że w Chrystusie nie ma ani mężczyzny ani kobiety, nie ma Żyda ani Greka, niewolnika ani wolnego, i że wszyscy jesteśmy jedno w Chrystusie Jezusie. Teraz zobaczmy, jak Paweł starał się wprowadzać tę równość i wolność w kulturach, które miały własne zwyczaje, które nie uznawały Chrystusa.
Kwestia nakryć głowy
W 1 Kor. 11: 1-16 Paweł porusza kwestię, że niektóre z żon zdejmowały nakrycia głowy, gdy przychodziły na spotkanie kościoła. W drugiej połowie rozdziału 11 zajmuje się bogatymi ludźmi, którzy nie chcieli spotykać się i jeść z ludźmi z niższej klasy społecznej. Wcześniej, w rozdziale 5 odnosi się do mężczyzny, który utrzymywał stosunki seksualne ze swoją macochą i żadna z osób go znających, nie skonfrontowała go z tym. W rozdziale 6 widzimy dwóch mężczyzn, którzy pozwali się wzajemnie w sądzie cywilnym, a Paweł powiedział im, aby lepiej zrobić to w kościele. Rozdziały 8 i 10 dotyczyły tych, którzy czuli się wolni w Chrystusie i jedli mięso składane wcześniej bożkom w ofierze, podczas gdy inni uważali, że to grzech. W rozdziale 9 musiał przypomnieć im, chociaż spędził z nimi tak dużo czasu i zawdzięczali mu swoje życie duchowe, że nikt z nich nie pomyślał o wsparciu jego służby.
W rozdziale 12 zajmował się darami Ducha na spotkaniu, rozdział 13 dotyczy ich wzajemnej miłości, którą powinni kierować się we wszystkim. Rozdział 14 dotyczy porządku na spotkaniach, a także osobistego „języka modlitwy”. Każda z tych kwestii dotyczyła ludzi, którzy byli wolni w Chrystusie, a którzy nie odczuwali żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Miało to związek z tym, co dzisiaj nazwalibyśmy hiper-łaską. Mieli taką wolność w Chrystusie, że czuli, iż nie odpowiadają przed nikim, poza nimi samymi.
Powodem tego była po części lokalna kultura. Mottem miasta Korynt było „wolność i poznanie”. Zasadniczo, jeśli ci to pasuje, to OK. Nie dziwi więc, że Paweł w swoim pierwszym liście do nich musiał odnieść się do dziesięciu różnych kwestii dotyczących ich „wolności”.
Doświadczywszy równości w Chrystusie, widzieli tylko wolność bez żadnych ograniczeń. Paweł jednak nauczał, że łaska zawsze ma swoje granice i wymagania. Bóg tak umiłował świat, że dał swego jedynego Syna – to jest łaska. To, że wszyscy, którzy wierzą w Niego, będą mieli życie wieczne – to warunek, ograniczenie, sposób skorzystania z tej łaski. Łaska zawsze ma swą strukturę, odpowiedzialność i cel jej udzielenia.
Załóż obrączkę z powrotem
Czy możesz sobie wyobrazić zamężną kobietę, która przychodząc na spotkanie swojego kościoła, zdejmuje ślubną obrączkę?
W tamtym rejonie, w tamtych czasach, woalki (nakrycie głowy) było symbolem małżeństwa, jak dzisiaj obrączka ślubna na palcu żony. Korynckie żony, odkrywając wolność w Chrystusie, zdejmowały woalki, gdy przychodziły na spotkanie świętych odbywające się w domu Justusa. (W Dz. 18: 7-8 zobaczysz, że Żydzi, Rzymianie i Grecy – wszyscy oni spotykali się w domu Justusa).
Odnosząc się do tej kwestii, Paweł najpierw wyjaśnia porządek stworzenia, jak „nakryciem” (głową) człowieka jest Bóg, zatem mężczyzna modlący się lub prorokujący z nakrytą głową hańbi Pana (swą głowę). Żona zaś powinna przykryć swą głowę, aby okazać szacunek mężowi – jej „nakryciu”.
Nie ma greckiego słowa oznaczającego „żonę”, więc aby odróżnić kobiety (wszystkie) od żon, musimy czytając patrzeć na kontekst. W tym konkretnie miejscu Paweł mówi o mężczyźnie „okrywającym” kobietę, więc jest to wyraźne odniesienie do małżeństwa. Być może pamiętasz starożytną żydowską ceremonię ślubną, zwaną „przykrywaniem panny młodej”. Panu młodemu towarzyszy rabin oraz ojcowie pana młodego i panny młodej. Wtedy pan młody okrywa swoją pannę młodą welonem. Oznacza to, że okrywa ją swą ochroną – wchodzi pod jego przykrycie, a ona oddaje się jemu i poświęca małżeństwu.
Z tego powodu żony w Koryncie, gdy zdejmowały okrycia wchodząc na spotkanie kościoła, nie tylko hańbiły swoich mężów, lecz także aniołów odpowiedzialnych za ich rodzinę jak i Pana. Dlatego też zalecił im ponownie zakryć swe głowy. Tak, są równe w Chrystusie, lecz Paweł odwołuje się do zwyczajów przykrywania głowy podwójnie. W wersecie13 prosi ich, aby same to rozsądziły a w wersecie 6 nazywa to zwyczajem. Tak, wolno im w Chrystusie zdjąć symbol swojego małżeństwa, ale po co naruszać lokalne zwyczaje?
Kobiety na „kościelnym” spotkaniu
We fragmencie z 1 Kor. 14:26-40 Paweł zajmuje się porządkiem na spotkaniu kościoła domowego. Dz. 18:1-8 ujawniają, że nowi wierzący byli Żydami, Rzymianami i Grekami, którzy gromadzili się w domu Rzymianina Justusa. Teraz, po raz pierwszy trzy kultury zgromadziły się pod jednym dachem i jedyne, co ich łączyło, to Chrystus w nich, nadzieja chwały.
W 1 Kor. 14:26 Paweł pisze, że „Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu”. Następnie zaczyna wymieniać ich braki w zachowaniu, które i w obecnych czasach czasem widzimy„.
Jeśli dwie lub trzy osoby mówią w językach, które wymagają wykładu, powinny to robić po kolei upewniwszy się, że jest ktoś, kto ma tego wykład. Jeśli nie ma nikogo z darem tłumaczenia języka, powinni milczeć i zachować swoje przesłanie między sobą a Bogiem. (Nie zgrzeszyłeś, że nie powiedziałeś – po prostu nie ma możliwości, aby to przekazać, więc zachowaj to dla siebie i Boga.) Niech przemówią ci, którzy mają natchnione przesłanie, lecz niech inni to osądzą. (Jest to ostrzeżenie, że wszystko, co powiesz, może zostać odrzucone, a przynajmniej poddane zwątpieniu, więc się o to nie obrażaj – jesteś wśród przyjaciół).
Jeśli oprócz ciebie ktoś inny ma słowo, to poczekaj na niego i pozwól mu mówić. Mówcie na zmianę, abyście wszyscy byli zbudowani. Twój duch jest ci poddany, więc fakt, że masz coś od Boga, nie oznacza, że musisz to od razu przekazać. Bóg jest Bogiem porządku i pokoju, a nie zamieszania. Niech żony milczą na spotkaniu i niech będą uległe, jak nakazuje prawo a jeśli mają pytania, mogą spytać mężów w domu.
Oczywistym jest, że w tym kontekście (wliczając w to wersety dotyczące żon) mowa jest o porządku i uprzejmość na spotkaniu. Paweł nie mówi, że prawo zabrania im się odzywać, lecz mówi, że prawo wymaga, aby były poddane swoim mężom. Ponownie widzimy, że Paweł mówi tu o zachowaniu porządku oraz o porządku stworzenia (odnośnie małżeństwa).
Pamiętajcie, że żydowskie żony były w synagodze oddzielone od mężczyzn i nie mogły brać udziału w spotkaniu. Tutaj na spotkaniu, będąc w Chrystusie, po raz pierwszy siedziały obok swoich mężów. W rezultacie miały wiele pytań, przez co mogły zakłócać to, co Pan chciał czynić w czasie spotkania.
Zachowując równowagę w tym, że Paweł wymieniał wiele kobiet apostołów, diakonów, liderek kościoła, widzimy tutaj, że kontekstem tego było zachowanie porządku na spotkaniu i upewnienie się, że wszystko odbywa się z zachowaniem należnego szacunku.
A co w kwestii kobiet w służbie? Na przestrzeni wieków, podobnie jak w listach Pawła, widzimy kobiety pełniące ważne role przywódcze w kościele. Od Didache do Klemensa i Ignacego w I i II wieku nie nakładano kobietom żadnych ograniczeń w przywództwie. Dopiero w połowie III wieku, kiedy to chrześcijaństwo zostało zalegalizowane, widzimy postępujące ograniczanie kobiet.
Wczesny kościół uznawał przywództwo w oparciu o dary Ducha i charakter człowieka, nie różnicując tego płcią – pozwalano na to, aby to Duch Św., poprzez obdarowanie człowieka pozwolił mu przewodzić. Kiedy jednak kościół wyszedł z domów, to przejęta dawna pogańska świątynia (audytorium) nagle zaczęła wymagać hierarchii i tak to „kościół” stał się domeną mężczyzn. Nagle „urząd” zaczął być ważniejszy niż obdarowanie, więc kobietom odmówiono poruszania się w ich darach i powołaniu od Pana.
1 Tym. 2:11-12: „Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości; nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie”.
Jest to spójne z przesłaniem Pawła do Koryntian, które dotyczyło porządku w małżeństwie oraz porządku na spotkaniu. I ponownie chodzi tu o uczenie się przy zachowaniu porządku ustanowionego przez Boga. To nie doktryna całkowicie zakazująca odzywania się wszystkim kobietom, ponieważ fragmenty o nakryciu głowy, porządku na spotkaniu – wszystkie odnoszą się wyłącznie do żon i nie ma tam odniesień do samotnych kobiet.
Słowo i Duch zawsze są zgodne, więc widzimy w tych trzech fragmentach listów Pawła, gdzie odnosi się on do kobiet na spotkaniu, że chodzi o zachowaniu porządku a nie jest twierdzeniem, że wszystkie kobiety, czy zamężne czy samotne, dziewczynki lub nastolatki, nie mogą w ogóle się odzywać. Potwierdzeniem tego przez stulecia były kobiety w przywództwie, poczynając od kobiety apostoła Junii i diakonisy Feby i innych w czasach Pawła, po obdarowane prorokinie, nauczycielki i kobiety-pastorzy w naszych czasach. Słowo i Duch są zgodne – jesteśmy równi w Chrystusie, ale często żyjemy w kulturze, która nie uznają równości płci, rasy czy też kieruje się statutem społecznym.
Mam nadzieję, że okaże się to wam pomocne – przynajmniej da coś do przemyślenia. Polecam również książkę na ten temat napisaną przez Ank Kleinmeulman, która jest dostępna na naszej stronie internetowej. To krótka i dobra lektura – najlepsza książka na ten temat, jaką widziałem.
John Fenn