Autor: Lood
„Za dni życia swego w ciele zanosił On z wielkim wołaniem i ze łzami modlitwy i błagania do tego, który go mógł wybawić od śmierci, i dla bogobojności został wysłuchany...”
Jezus całe życie wołał, żeby Bóg uchronił Go od śmierci – czyli konsekwencji grzechu. Uchronił od niedowiarstwa, braku zaufania, buntu, niezależności, egoizmu, pychy, obłudy, ulegania pragnieniom cielesnym, złej motywacji, złych intencji. Widać to od zanurzenia w rzece Jordan. Wykonując to co sprawiedliwe wziął na siebie nasze grzechy. Był w ludzkim ciele. Był kuszony… (nie tylko na pustyni). To nie chodziło tylko o śmierć na krzyżu… ale o POSŁUSZEŃSTWO… bo nieposłuszeństwo jest grzechem… Jezus walczył tak samo, jak każdy z nas…
I jeszcze więcej … motywowany bezwarunkową miłością … zwyciężył przez Ducha Świętego składając ofiarę i powstając z martwych.
To jest Droga dla nas: „Bo co to za honor, jeśli grzeszycie i znosicie bicie pięściami? Ale gdy czynicie dobrze i znosicie cierpienia — jest to łaska u Boga. Na to bowiem zostaliście powołani, gdyż i Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam przykład, abyście poszli Jego śladami. On grzechu nie popełnił ani w Jego ustach nie znaleziono podstępu; On, gdy Mu ubliżano, nie odpowiadał obelgą, gdy cierpiał, nie groził, lecz powierzał się Temu, który sprawiedliwie sądzi; On nasze grzechy sam w swoim ciele zaniósł na drzewo, abyśmy jako umarli dla grzechom, żyli dla sprawiedliwości; Jego sińcami zostaliście uleczeni. Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz nawróciliście się do Pasterza i stróża waszych dusz. Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, i wy uzbrójcie się tą myślą, że kto cierpiał w ciele, zaprzestał grzechu, aby pozostały czas życia w ciele przeżyć już nie dla ludzkich żądz, ale dla woli Boga. Wystarczy bowiem miniony czas kierowania się pragnieniami pogan — (życia) w nieokiełznanych wybrykach, żądzach, pijackich orgiach, biesiadach, pijatykach i bałwochwalczych obrzydliwościach. Przy tym, bluźniąc, są zdziwieni, że wy razem z nimi nie śpieszycie do tego samego zalewu rozwiązłości. Zdadzą oni sprawę Temu, który jest gotów sądzić żywych i umarłych„. (1P 2, 20-25 i 4, 1-5)