Bóg potrząsa Kościołem
Nie wstydzę się tego, że jestem chrześcijaninem, lecz dziś, z powodu ostatnich
skandali w kościele, niektórzy ludzie są skłonni bardziej ufać barmanowi
niż kaznodziei. Kwestionują ustanowiony kościół z powodu licznych
jego upadków. Tak więc, gdy ktoś mnie pyta, czy jestem chrześcijaninem,
czuję tak potrzebę, aby wyjaśnić, że jestem „uczniem Jezusa Chrystusa”.
Mam już dość religijnych etykiet. Nasza tożsamość musi być w osobie Jezusa,
a nie w etykiecie – czy to tej, którą nam inni przydzielili,
czy to w tej, którą sami sobie daliśmy. Denominacje i kościelne grupa
są w porządku, dopóki ludzie nie zaczynają widzieć tych organizacji
zamiast Chrystusa.
Moja żona, Joyce, miała kiedyś wizję, w której widziała długi korytarz
więziennych cel po obu stronach. Pan otwierał drzwi, lecz gdy ludzie wychodzili
z jednych cel, przechodzili przez korytarz i wchodzili do innych, zamiast
iść za Nim.
|
Dzieje się to dziś wszędzie. Duchowo niezaspokojeni ludzi przechodzą z jednego
religijnego systemu, denominacji, czy ruchu kościelnego do innego, w nadziei,
że znajdą tam właściwe miejsce. Nowa lokalizacja często jest środowiskiem
podobnym do starego, lecz z nowymi tytułami, szwargotem i doświadczeniami,
lecz nadal nie jest to miejsce wolności.
Pan wywołuje obecnie potężne wstrząsy w stworzonych przez ludzi strukturach
religijnych. On przywołuje nas do wolności, On nie chce, aby ktokolwiek
czy cokolwiek wtrącało się do Jego osobistego kierowania każdym z Jego dzieci.
Innymi słowy: On pragnie, abyśmy byli w świecie, lecz nie byli ze świata.
Nasz boski mandat nie jest udzielony po to, aby tworzyć kościoły, lecz aby
tworzyć ludzi będących w relacji z Nim.
Podoba mi się to w jaki sposób tłumaczenie The Message oddaje
wstrząsanie, które przeżywamy: „Jedno ostatnie wstrząsanie od szczytu
do dna, od dziobu do rufy”. Słowa: `jedno ostatnie wstrząsanie` oznacza
`gruntowne oczyszczanie domu, pozbywanie się wszelkiego historycznego i
religijnego śmietnika, tak aby nie poddająca się wstrząsaniu istota rzeczy
była widoczna czysta i nie zaśmiecona`” (Heb. 12:26-27).
Widziałem różnorodne ruchy i kościelne systemu, mijały lata i okazywało
się, że nie nadawały się do wydawania trwałych duchowych owoców.
Mamy instytucje, które niewiele robią do uzdolnienia, umocnienia
i uwolnienie Bożych ludzi, abyśmy mogli mieć prawdziwy wpływ dla królestwa
Bożego.
Dziś mamy ruch apostolski, proroczy, nowy, i kościołów domowych.
Żaden z nich nie musi być zły, lecz często wskazują one raczej na człowieka
i metody niż na Jezusa.
Te organizacje często stają się złodziejami przeznaczenia (wierzących),
zamiast być pomocą w jego realizacji. Wiążą one ludzi w czterech ścianach
budynków, zamiast uzdalniać ich do służby na polach żniwnych. Zwiedzenie,
strach i niezdrowe struktury władzy wpychają ludzi w ruchy skupione na
człowieku, aby wypełniali plany liderów.
Wstrząsanie, którego jesteśmy dziś świadkami jest poruszeniem Boga,
który chce żyć, działać i istnieć przez Swoich ludzi. On chce zmienić
świat poprzez nas! Gdy będziemy wolni od systematycznej kontroli i fałszywych
„przykryć”, Jezus będzie rządził i panował w nas i prowadził nas do wszelkiej
prawdy.
Jezus powiedział: „Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam, je, a on
idą za mną” (J 10:27, NKJV). Jeśli słuchamy Jego głosu to nie ma znaczenia
do jakiej denominacji należymy. Tu nie chodzi o system; tu chodzi o Niego.
Huk, który słyszymy będzie trwał, aż wszystko, co będziemy widzieć,
to On. Wtedy zaczniemy prezentować Jego królestwo światu. Jego moc
i miłość będą wylewać się z nas i Pan będzie mógł używać nas do wykonywania
Jego celów – uchwyćmy więc się tego wstrząsania i odkryjmy
Jego wolność.