John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Wyjaśniłem, jak działa proces „dekonstrukcji wiary”, o którym mówi wielu znanych osobistości w chrześcijańskim świecie. Jednakże rzeczy te nie dzieją się tylko tam, lecz dotyka to też naszych synów i córek, wnuków i przyjaciół, którzy często obecnie dekonstruują (niszczą) swą wiarę.
Dekonstrukcja to nie reformacja, która to polega na ponownym przeformowaniu tego, co wiemy i jak rozumiemy naszego Pana. To akt odrzucenia wszystkiego, czego wierzący nauczyli się i co znali do tej pory i zastąpienie tego poglądami popkultury.
Dekonstrukcja wiary potrzebuje jakiegoś kryzysu
Cały proces uruchomiany jest poprzez kryzys wiary. Może to być jakieś tragiczne wydarzenie, które nie przystaje do tego, co człowiek myślał o Bogu. Może nie widział odpowiedzi na modlitwy za kogoś, kogo kochał, a kto zmarł z powodu choroby czy zginął w wypadku. Może np. widział upadek moralny lidera, za którym podążał i którego stawiał na piedestale.
Człowiek zaczyna zauważać rzeczy, z którymi się nie zgadza i które kwestionuje i nie znajduje na to odpowiedzi we własnym kościele. Może dorastał w izolacji od innych światopoglądów i nagle znalazł się w środowisku, które podważa wszystko to, w co do tej pory wierzył.
Czasami kryzys zaczyna się, gdy ktoś nie może pogodzić się z biblijnymi historiami pełnymi przemocy, niewolnictwa, kary śmierci za rzeczy błahe wg. dzisiejszych standardów. Taka osoba popełnia oczywisty błąd, starając się spojrzeć współczesnymi oczyma na kulturę sprzed 3 czy więcej tysięcy lat, zamiast umieścić to, co czyta, w kontekście ówczesnej kultury i historii.
Continue reading