Category Archives: Servant David

DS_16.02.09 Dz. 5

HeavenWordDaily

David Servant

Czytamy, że nagła śmierć Ananiasz i Safiry sprowadził strach na kościół i wszystkich innych (5:11).

Najwyraźniej, taki był Boży zamiar. Był tak oczywisty związek przyczynowo skutkowy między hipokryzją Ananiasz i Safiry, i ich zgonem, że boskie przesłanie było niewątpliwe.

Boże potępienie grzechu nie zawsze jest tak oczywiste, ponieważ Pan generalnie decyduje się być bardziej miłosierny wobec swych ludzi, niż było to w przypadku tego małżeństwa. Jak informuje nas Paweł, nawet w ramach kościoła Boża dyscyplina dokonywana przez śmierć nie jest tak rzadko spotykana, jak niektórzy przypuszczają (p. 1 Kor. 11:27-32). Niemniej, jak wskazuje Paweł, dyscyplina dokonywana przez śmierć często nie jest nagła, lecz poprzedzona przez chorobę, co służy miłosiernemu ostrzeżeniu i daje możliwość pokuty i uzdrowienia (p. Jak. 5:14-15). Poważna choroba ma na celu zmotywowanie nas do zbadania siebie samych i tak powinniśmy robić. (Niemniej nie do nas należy wydawanie osądu, co do innych chrześcijan, którzy cierpią z powodu choroby.) Aby uczestniczyć w Bożej pełni w naszym życiu, musimy dać Mu nasze pełne oddanie (p. 1Ptr. 3:10-12).

Grzechem Ananiasza i Safiry była hipokryzja. Starali się wyglądać na takich ludzi, którymi nie byli. Chcieli, aby wszyscy uwierzyli, że dają na rzecz ubogich całe pieniądze ze sprzedaży swej posiadłości. Jednak, Bóg nie da się oszukać. Powinniśmy pamiętać o tym zawsze, gdy jesteśmy kuszeni do tego, aby udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Gdyby Ananiasz i Safira po prostu powiedzieli prawdę, że dają tylko część pieniędzy, nie zginęliby. Lecz oni „skłamali Duchowi Świętemu” (5:3).

Wiedza Piotra ich hipokryzji była przejawem działania daru „słowa wiedzy” (1 Kor. 12:1-11) i nagłym objawieniem małej części tego, co Bóg wie.

Zamierzam powiedzieć to po raz kolejny dzisiaj: Jeśli usuniemy cuda i ich skutki z Księgi Dziejów Apostolskich, to nie będzie Księgi Dziejów (w j.angielskim jest to Księga Czynów, może być też Księga Dzieł, Book of Acts – przyp.tłum.). W jednym rozdziale czytamy o tym, jak Piotr otrzymał nadnaturalną wiedzę, hipokryci padli martwi, znaki i cuda mają miejsce przez ręce apostołów, tłumy ludzi zostają uzdrowione, nieczyste duchy wypędzane, aniołowie uwalniają apostołów z więzienia. Panie, daj nam więcej Ciebie, a mniej nas!

Oczywiste jest to, że przebudzenie w Jerozolimie kręciło się wokół uzdrowień, które miały miejsce, w szczególności przez służbę Piotra (p. 5:12-16). Uzdrawianie chorych jest częścią i pakietem należącym do kościoła Jezusa Chrystusa. Tam, gdzie podkreślana jest waga Bożego uzdrowienia, kościół wzrasta. Na przykład, gdy byłem w zeszłym roku w Nepalu, słyszałem z kilku godnych zaufania źródeł o zdumiewającym rozpowszechnianiu się chrześcijaństwa wśród Hinduskiego narodu, w sporej części dzięki wierzącym uzdrawiającym chorych. W Nepalu wśród niechrześcijan stało się powszechnie wiadome, że jeśli nawet któreś ze zwierząt jest chore, to należy wezwać chrześcijanina, aby przyszedł i modlił się. Bóg honoruje swoje obietnice wobec tych, którzy trzymają się Jego Słowa.

Obrona Piotra przed Sanhedrynem jest innym przykładem inspirowanego przez Ducha Świętego słowa. Zauważ, że Piotr w kilku zdaniach, po raz kolejny wymienił kluczowe elementy ewangelii: śmierć Jezusa na krzyżu, Jego zmartwychwstanie, konieczność pokuty i główną korzyść czyli przebaczenie grzechów (p. 5:30-32). Te elementy powinny zawsze być obecne w ewangelii. Jezus polecił swoim uczniom, aby głosili „upamiętanie na odpuszczenie grzechów, … w Jego imieniu wszystkim narodom” (Łk. 24:47). Jeśli nie słyszałeś o pokucie i przebaczeniu grzechów, nie słyszałeś ewangelii.

Maruderzy, uważajcie! Gdy apostołowie zostali wychłostani, nie przygnębiło ich to, lecz raczej stało się powodem radości! Byli szczerze zadowoleni, że zostali uznani za godnych cierpieć dla Jezusa. Fałszywi chrześcijanie nie potrafią tego pojąc, ponieważ ich „relacja” z Jezusem jest jednostronna. W ich umysłach Jezus istnieje tylko po to, aby im służyć, prawda zaś jest taka, że Jezus usłużył nam, umierając za nas, a ci, którzy w Niego wierzą, żyją, aby służyć Jemu!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_13.02.09 Dz. 4

HeavenWordDaily

David Servant

Jezus zapowiedział Swoim uczniom, że będą wydawani sądom i synagogom, powiedział im również, aby nie powinni się martwić przygotowaniem obrony, ponieważ Duch Święty da im słowa, których oponenci nie będą w stanie obalić (Mat. 10:17-20). Dziś czytamy o jednym przypadku wypełnienia się tej obietnicy. Zwróć uwagę na to, że przed przed obroną Piotra, który miał stanąć przed radą Sanhedrynu, został „napełniony Duchem Świętym” (4:8). Jego słuchacze dziwili się, ponieważ to człowiek „nieuczony i niewykształcony mówił do nich z mocą i przekonaniem. To Bóg mówił przez Piotra, a oni nie zdawali sobie z tego sprawy.

Jeszcze bardziej zdumiewający jest fakt, że każdy członek Sanhedrynu był przekonany, że 40 letni mężczyzna, który był kaleki od urodzenia został uzdrowiony ( 4:16), a jednak nikt z nich nie uwierzył w Jezusa mimo wszystko, a raczej starali się uciszyć apostołów. Ich serca były tak bardzo zatwardziałe.Pomimo że zostali zwolnienie, Piotr i Jan, wiedzieli o tym, że nachodzą jeszcze większe prześladowania. Problemy motywują nas do modlitwy, tak więc poszli do swoich towarzyszy i odbyło się spotkanie modlitewne. Podobnie jak wiele dobrych modlitw, wiele z tego, co powiedziano służyło zachęceniu samych siebie. Zaczęli od przypomnienia Bogu, że On „uczynił niebo, ziemię i morze” (4:24), coś o czym On prawdopodobnie nie zapomniał! Przypominało to uczniom, że mówią do tego, który ma nieograniczoną moc. Cytowali również Panu Psalm 2:1-2, kilka dodatkowych wersów, o których ON prawdopodobnie nie zapomniał, a jednak te wersy z całą pewnością pocieszyły ich. Następnie wyliczyli prześladowania jakie Jezus cierpiał w Jerozolimie, coś innego, o czym Bóg nie zapomniał! One przypomniały im, że to, co ich spotkało, znajduje się pod Bożą kontrolą. W końcu, przypomniawszy sobie te sprawy, mogli z przekonaniem wyliczać swoje potrzeby. Nie prosili Boga o to, aby zatrzymał prześladowania, lecz o to, aby zapewnił im możliwość do odważnego mówienia (jak Piotr zrobił to przed Sanhedrynem), oraz aby Pan nadal potwierdzał ich przesłanie znakami i cudami. (Zwróć uwagę, że, przypadkowo, nie prowadziła ich w modlitwie jedna osoba, podczas gdy inni milczeli. Modlili się równocześnie w tym samym czasie.)

Pan odpowiedział na ich modlitwę, ponieważ czytamy, że „zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli głosić z odwagą słowo Boże” (4:31). Możemy stąd dowiedzieć się dwóch rzeczy. Po pierwsze: możemy doświadczyć dodatkowych napełnień Duchem, i po drugie: Duch Święty może sprawić, że będziemy odważni w głoszeniu Słowa Bożego. Jeśli jesteś teraz bojaźliwy, teraz już wiesz jak się modlić!

Po raz drugi tej Księdze czytamy o tym, że uczniowie dzielili się materialnymi rzeczami. Nie praktykowali komunizmu, gdzie nie ma prywatnej własności, a raczej, jak czytamy: „wszystko co posiadali, mieli wspólne” (4:32). Wszyscy dzielili się tym, co posiadali i nie było nikogo potrzebującego wśród nich (4:34). Nie było to niczym więcej, jak tylko prostym posłuszeństwem Jezusowi, który powiedział uczniom: „Sprzedajcie majętności swoje, a dawajcie jałmużnę; uczyńcie sobie sakwy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma przystępu, ani mól nie niszczy” (Łk. 12:33). Ich miłość wzajemna pokazywała, że są prawdziwymi uczniami Chrystusa (Jn 13:35). Gdzie ci uczniowie są dziś?

Łukasz napisał, że wszyscy, którzy posiadali domy czy rolę sprzedawali je po to, aby zaspokoić potrzeby ubogich wśród nich (4:34). Gdy czytamy Księgę Dziejów dalej, staje się jasne, że pierwsi chrześcijanie mieszkali w domach, wydaje się więc, że to ci, którzy posiadali więcej niż jeden dom czy ziemię, której nie potrzebowali, sprzedawali je, aby ulżyć ubogim. Gdyby rolnicy sprzedali całą swoją ziemię to wkrótce znaleźliby się wśród tych, którzy potrzebują, aby ich ktoś nakarmił. Gdyby ludzie sprzedawali swoje jedyne domu to musieliby się przeprowadzić do domu kogoś innego.

– – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_12.02.09 Dz. 3

HeavenWordDaily

David Servant

Poprosił o jałmużnę, a otrzymał zdrowe nogi! To uzdrowienie chromego mężczyzny przy Pięknej Branie nie zdarzyło się dzięki wierze Piotra. To znaczy, Piotr gdy zobaczył kalekę, nie pomyślał sobie: „Będę miał na tyle wiary, aby ten mężczyzna został uzdrowiony, tak więc podniosę go i powiem, żeby chodził!”. Gdyby tak było, to Piotr mógłby uzdrowić wielu innych obok niego. Było raczej tak, że chromy został uzdrowiony, ponieważ Piotr nagle został namaszczony przez Ducha Świętego darem szczególnej wiary (3:16) i darem uzdrowień (p. 1 Kor. 12:1-11). Aby złapać kalekę za rękę i podnieść, oczekując, że wstanie i zacznie chodzić, wymaga czegoś więcej niż zwykłej wiary. Jeśli nie wierzysz mi, spróbuj sam, a zobaczymy co się będzie działo!

Ten cud nie wydarzył się tylko ze względu na kalekę, lecz również dla korzyści wszystkich, którzy zechcieli posłuchać Piotra głoszącego ewangelię. Ci, którzy dziś zostali powołani na apostołów i ewangelistów, powinni spodziewać się tego, że Bóg będzie w cudowny sposób używał ich po to, aby pociągnąć ludzi do słuchania ewangelii. W wyniku jednego cudu i jednego kazania, pięć tysięcy mężczyzn doszło do wiary w Jezusa, nie licząc kobiet i dzieci (4:4). W tym momencie historii kościoła, kościół w Jerozolimie liczył co najmniej 8.120 członków, a miał zaledwie kilka dni istnienia. A to wszystko dzięki demonstracji mocy Ducha Świętego. Jak już wcześniej powiedziałem, jeśli usuniemy cuda i ich skutki z Księgi Dziejów to nie będzie Księgi Dziejów. Jakże potrzebujemy mocy Ducha Świętego!

Kazanie Piotra jest dobrym przykładem tego, w jaki sposób ewangelia powinna być zawsze głoszona. Powiedział o winie słuchaczy przed Bogiem (3:13-15, 19, 26) i Bożym gniewie (3:23). Powiedział im o ukrzyżowaniu Chrystusa, Jego cierpieniu i zmartwychwstaniu (p. 3:15, 18, 26). Zauważ, że Piotr nie prosił nikogo o „przyjęcie Chrystusa” czy „zaproszenia Jezusa do swego serca”, lecz raczej powiedział słuchaczom, aby pokutowali, ponieważ Bóg chce, aby odwrócili się do swoich „złych dróg” (3:19, 26). Gdyby tak zrobili, byliby błogosławieni, jak utrzymywał Piotr. Główną korzyścią z uwierzenia w Jezusa nie było zdobycie lepszego poczucia wartości własnej oraz więcej materialnych posiadłości, lecz przyjęcie przebaczenia grzechów (3:19). Jakże została dziś zmieniona ewangelia! Piotr kończy kazanie cytatem z Księgi Rodzaju, w którym Bóg powiedział Abrahamowi, że w jego potomku będą błogosławione wszystkie narody na ziemi. Wiemy, oczywiście, że tym potomkiem jest Jezus (Gal.3:16). Bóg chce błogosławić przez Swego Syna każdy język, plemię i każdą grupę ludzi na świecie.

W Księdze Objawienia 5:9 czytamy o scenie, która zdarzy się w przyszłości w niebie, gdzie Pan będzie uwielbiany nową pieśnią: „Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu„. Tak więc, widzimy, że od czasu Abrahama Bożym planem było nabycie ludzi z wszystkich możliwych grup istniejących na ziemi, a zgodnie z tym wersetem, Boży plan powiedzie się.

Niektórzy etnolodzy szacują, że choć jest współcześnie około 200 państw, to jest około 16.000 różnych grup kulturowych. W chwili pisania tego (koniec 2008 roku), istnieje co najmniej 6.000 takich grup, w których nie ma autochtonicznych społeczności wierzących chrześcijan, mających odpowiednią ilość członków i środków, aby ewangelizować ich, a te grupy stanowią 40% światowej populacji. Na przykład, nie ma ani jednego znanego chrześcijanina wśród 55 milionowej grupy ludzi Jadawa w Indiach, są oni całkowicie niezdobytą grupą.

Wyobraź sobie życie w miejscu, gdzie większość ludzi nigdy nie słyszała niczego o Jezusie, gdzie jest niemal niemożliwe znalezienie Biblii, gdzie nie mieszkają w ogóle chrześcijanie. Jezus chce, abyśmy czynili uczniów spośród wszystkich narodów, czy dosłownie: wśród wszystkich grup ludzi na świecie. To zadanie ciągle stoi przed nami! Więcej informacji o światowych niezdobytych grupach ludzi można znaleźć na http://www.JoshuaProject.net/

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка сайта

DS_11.02.09 Dz. 2

HeavenWordDaily

David Servant

Bóg ochrzcił uczniów w Duchu Świętym, aby uzdolnić ich do zaniesienie ewangelii do wszystkich narodów, a mówiąc bardziej szczegółowo: do wszystkich ludzi, plemion i języków. Gdy tych 120 mówiło w nadnaturalny sposób językami, których nigdy się nie uczyli, był to dla nich znak celu chrztu Duchem. Wiedzieli, że mówią językami żyjących gdzieś na świecie ludzi, których Bóg chciał zdobyć. Ci, którzy mówią innymi językami dziś, muszą uważać na to, aby nie kłaść tak silnego nacisku na ten nadnaturalny dar, aby zapomnieć o tym, że celem znaku jest wskazać im na świat ginący bez Chrystusa.

Niestety, mówienie językami stało się sprawą podziału. Niektórzy wierzą, że mówienie językami może być dla każdego wierzącego, inni wierzą, że tylko dla niektórych, a jeszcze inni, że było to tylko dla chrześcijan pierwszego wieku.

Tak się składa, że należę do tej pierwszej kategorii, lecz nie sądzę, aby ci, którzy mówią innymi językami byli wyżsi od tych, którzy nie mówią, a czasami wydaje mi się, że jest odwrotnie! Paweł napisał: „Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym” (1 Kor. 13:1). Miłość jest ważniejsza od mówienia innymi językami i jest pierwszym owocem Ducha (p. Gal. 5:22).

Zwróć uwagę na to, że czasie wylania Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, wszyscy wierzący, którzy byli obecni, mówili językami. Bóg nie zrobił między nimi różnicy. Zauważ też, że Piotr powiedział zdumionym obserwatorom: „Upamiętajcie się …. a otrzymacie dar Ducha Świętego. Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich którzy są z dala , ilu ich Pan , nasz Bóg powoła” (2:38-39).

Piotr wierzył, że Bóg chce wylać Swego Ducha na każdego, kto pokutuje. Czy Piotr wierzył, że ci jego słuchacze, w przeciwieństwie do owych 120 z górnej komnaty, otrzymają Ducha Świętego bez jakiegokolwiek nadnaturalnego dowodu? Nie, wierzył, że wylanie Ducha będzie skutkowało darem proroctw, wizji i snów (2:17-18). Z pewnością wszyscy mówiący językami mieszczą się w kategorii proroctwa, ponieważ każdy słyszał ich jak „głosili wielkie działa Boże” (2:11) w znanych językach. Piotr wierzył, że proroctwo Jeola wypełniało się na jego oczach.

Niektórzy twierdzą, że Bóg dał uczniom zdolność do mówienia obcymi językami, aby można było głosić ewangelię obcokrajowcom w ich własnych narodowych językach. Dowodzą, że współcześnie mówiący językami nie robią tego. Faktem jest jednak, że w nigdzie w Księdze Dziejów niczego nie mówi się o tym, aby mówienie językami miało być używane do głoszenia ewangelii. W dniu Zielonych Świąt nikt nie usłyszał ewangelii, dopóki Piotr nie zaczął głosić.

Zwróć uwagę na to, że w zielonoświątkowym kazaniu Piotr nigdy nie prosił nikogo, aby „zaprosił Jezusa do swego serca”, czy „przyjął Jezusa jako swego osobistego Zbawiciela”. Formuła Piotra na przyjęcie zbawienie była prosta: pokutujcie i dajcie się ochrzcić. Nie ma zbawienia bez pokuty. Gdy pokutujesz, odwracasz się od swego grzechu i zaczynasz iść za Jezusem, twoim nowym Panem. Pierwszym aktem wiary, jako wyrazu posłuszeństwa Jego przykazaniu, jest być ochrzczonym, jak to się stało z 3000 nowych wierzących, o których dziś czytamy (2:41).

Jedną z cech charakterystycznych pierwszych chrześcijan było to, że „mieli wszystko wspólne” i „sprzedawali posiadłości i mienie i rozdzielali je wszystkim, jak komu było potrzeba” (2:44-45). Było to zwykłe posłuszeństwo temu, co Chrystus powiedział, aby robili wszyscy Jego uczniowie (p. Łk. 12:33). Stoi to w wyraźnej sprzeczności z tym, co jest dziś rajone przez kaznodziei prosperity, którzy mówią już bogatym ludziom, aby jeszcze więcej gromadzili, podczas gdy Pan powiedział względnie ubogim ludziom, aby likwidowali to, co już zgromadzili. Pewnego dnia, wszyscy musimy zdać sprawę.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайт

DS_10.02.09 Dz. 1

HeavenWordDaily

David Servant

Księga Dziejów Apostolskich została napisana przez Łukasza, lekarza, który we właściwy sposób zapisał około 30 pierwszych lat wczesnej historii kościoła, w szczególności naświetlając służby Piotra i Pawła. Boży cel zachowania historycznego zapisu początku kościoła był taki, aby żadne następne pokolenie chrześcijan nie odeszło od pokazanego tutaj wzorca. Nadal Bożym zamiarem jest korzystanie z tych samych metod czynienia uczniów wśród wszystkich narodów. Gdy czytasz tą zdumiewająca księgę, zachęcam do porównania swoich własnych chrześcijańskich przeżyć z tymi, które były udziałem pierwszych chrześcijan.

Przede wszystkim, kościół z Księgi Dziejów przyjmuje rozkazy od głowy kościoła (1:2). Kulę się w sobie, gdy słyszę kaznodziejów mówiących o tym, że Jezus „prosi nas, aby zrobić”. Być może amerykański Jezus prosi Swoich uczniów, aby coś zrobili, lecz biblijny Jezusa nikogo o nic nie prosi. Biblijny Jezusa rozkazuje ludziom. On jest Panem, a Jego prawdziwi uczniowie są Mu posłuszni.

Po drugie: Księga Dziejów pokazuje nam, że kościół Jezusa Chrystus jest skupiony na rozszerzaniu Królestwa Bożego na świecie. Zwrócone do wewnątrz socjalne kluby, które spotykają się na godzinkę co tydzień w specjalnych budynkach nie przypominają kościoła, który zapoczątkował Jezus. Nowotestamentowi wierzący byli nastawieni na posłuszeństwo Panu i wypełnienie Jego nakazu, aby czynić uczniami wszystkie narody. Każdy kościół, który nie jest żywo zaangażowany w wypełnianie Wielkiego Nakazu wypada z Bożej woli. Księga Dziejów to misjonarska historia.

Po trzecie: widać wyraźnie, że pierwszy kościół był nadnaturalnie uzdolniony do wypełniania Wielkiego Nakazu. O cudach czytamy niemal w każdym rozdziale. Jak czytamy w Księdze Dziejów 1:1, Ewangelia Łukasza był to zapis „wszystkiego, co Jezus dokonał i czego nauczał od początku„. Księga Dziejów była po prostu kontynuacją nadnaturalnej służby Jezusa poprzez kościół, Jego ciało jak nazywają go nowotestamentowe listy. Jezus żyje w tych wszystkich, którzy narodzili się na nowo i w dziele budowania Jego królestwa przez nas, powinniśmy być całkowicie zależni od Niego. Nic nie możemy zrobić bez Niego (Jn. 15:5). Całą pewnością mamy ogromne mnóstwo „niczego” odbywającego się w wielu współczesnych kościołach. Jak powiedzieli po wycieczce po amerykańskich kościołach dwaj chrześcijanie z Chin: „To zdumiewające, jak wiele potrafią oni robić bez Ducha Świętego!”

Jezus uważał, że pomoc Ducha Świętego będzie tak nieodzowna, że nakazał Swoim uczniom, aby nie oddalili się z Jerozolimy dopóki nie zostaną ochrzczeni w Duchu Świętym (p. 1:4-5). Podobnie sam Jezus, nie rozpoczął swojej służby, zanim nie został ochrzczony w Duchu Świętym (p. Mat. 3:16). Z całą pewnością również my musimy zostać „przyobleczeni mocą z wysokości” (Łk. 24:49). Jeśli z Księgi Dziejów usuniemy cuda i ich skutki to nie jest to już Księga Dziejów. Czym jest „odległość drogi na jeden sabat” (1:12)? Jest to nieco ponad jeden kilometr, maksymalna droga jaką wolno było zgodnie z tradycją podróżować Żydom w dzień sabatu.

W dzisiejszym czytaniu mamy też jedyny w Nowym Testamencie przypadek określania Bożej woli przez rzucanie losów. Pomimo że mogło to funkcjonować w tym przypadku dla apostołów (a kto może powiedzieć z całą pewnością, że tak było?), nie polecałbym tego rodzaju prób ani żadnych podobnych do decydowania o tym jaka jest Boża wola. Możesz zostać oskubany/ostrzyżony (np. z pieniędzy), gdy „wykładasz runo”, który to zwrot został zapożyczony z historii Gedeona, który starał się uzyskać pewność, co do Bożego działania (czyt. Sędz. 6:36-40)! (Gra słów nie do przełożenia bezpośrednio na j.polski: „You might get fleeced when you „put out a fleece”. – przyp.tłum.)

Bóg nie obiecał nam, że będzie nas prowadził przez runa czy ciągnięcie słomek. Większość dojrzałych chrześcijan odkryło to, że Bóg prowadzi ich przez mniej spektakularne środki, przez coś, o czym często mówi się jako o „wewnętrznym świadectwie”. Rozeznawanie wewnętrznego świadectwa wymaga praktyki i jest szczególnie trudne, gdy nie jesteś całkowicie poddany Panu. Jak wielu z nas wydawało się, że Pan nas prowadzi, a potem okazywało się, że szliśmy za naszymi własnymi pragnieniami? Jest to powszechny błąd, który wydaje się być częścią uniwersalnego procesu uczenia się, w miarę wzrastania w Chrystusie. Gdy tak się dzieje, powinniśmy uznać ten fakt i próbować dalej!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_09.02.09 Mat. 28

HeavenWordDaily

David Servant

Obawiam się, że ta część historii Jezusa stała się tak znana nam, że traci swój wpływ, gdy ją czytamy. Spróbujmy jednak wyobrazić sobie zaskoczenie i radość kobiet, które odwiedziły w ten niedzielny poranek Jego grób. Wyobraźmy sobie, na przykład, odwiedziny na grobie kogoś z twoich bliskich, kto właśnie odszedł, i wrażenie jakie zrobił by na nas jego widok siedzącego całego i zdrowego na nagrobku! To byłoby szokujące!

Musimy docenić fakt, że Jezus po swoim zmartwychwstaniu pojawił się najpierw kobietom, a nie mężczyznom. Kłopotliwe jest dla chrześcijańskiego „wyłącznie męskiego klubu„, że anioł zlecił tym kobietom nauczyć mężczyzn czegoś, o czym oni nie wiedzieli. A żeby dodać zniewagi do zranienia, Sam Jezus powierzył tym kobietom polecenie dla niektórych z mężczyzn, aby udali się do Galilei (28:7,10)! Być może powinniśmy ten incydent zachować w pamięci, gdy dochodzimy do nowotestamentowych wersów tak często używanych, aby utrzymać kobiet „na ich miejscu” w kościele!

Historia o rzymskich żołnierzach, którzy rozpowszechniali wieści o zmartwychwstaniu Jezusa, powinna wzbudzić więcej pytań niż uzyskuje odpowiedzi u myślących ludzi. Po pierwsze: dlaczego spali, gdy Rzymskie prawo nakładało karę śmierci na żołnierza śpiącego w czasie swych obowiązków służbowych? Jeśli spali w czasie, gdy ukradziono ciało Jezusa, to dlaczego nie zostali skazani? Jak to możliwe, że nie zostali obudzeni, gdy uczniowie rzekomo odsunęli od grobu ciężki kamień? Jeśli spali (oczy zamknięte, brak świadomości), to skąd wiedzieli, że to uczniowie ukradli ciało?

Jezus ogłosił, że została Mu dana „wszelka władza/moc na niebie i ziemi” (28:18). Jeśli Jezus ma to wszystko to znaczy, że diabeł nie ma niczego. Rozbija to współczesną teorię, jakoby Szatan miał władzę, którą kiedyś Bóg dał Adamowi i dlatego Bóg nie może powstrzymać Szatana przed tym, aby robił, co chce. Tragiczne, że ta nonsensowna teoria jest fundamentem kilku nurtów współczesnego kościoła. Kiedy fundament jest błędny, wszystko co się na nim buduje jest niezdrowe.

Zwróć uwagę na bardzo ważne słowo – zatem/tedy – które znajduje się w Wielkim Nakazie. Mówi ono nam o tym, że to, co ma zostać powiedziane opiera się na tym, co już powiedziano. To dlatego, że Jezus ma wszelką moc/władzę, może nakazać Swoim uczniom, aby szli czynić uczniów, i dlatego, że Jezus ma wszelką moc/władzę, każdy uczeń powinien być posłuszny Jego rozkazom. Jasne, że Jezus chce, aby ludzie byli Mu posłuszni. To też powinno być naszym celem – być posłusznym Jezusowi i prowadzić innych do relacji posłuszeństwa z Nim. Wartość wszystkiego, co robi się pod sztandarem chrześcijaństwa powinna być osądzana na podstawie tego kryterium.

Skoro tak to szybko dostrzegamy, że sama ewangelia, która jest tak często głoszona, zawodzi. Jeśli wzywamy ludzi tylko do tego, aby „przyjęli Jezusa jako Zbawiciela„, jeśli mówimy im, że zbawienie jest z łaski to powoduje, że uczynki nie mają wpływu i nie czynimy z tych ludzi uczniów. Tragiczne, że powszechnie wierzy się w wielu ewangelicznych kręgach, że można być wierzącym w Chrystusa, nie będąc uczniem Chrystusa!

Niemniej, prawda jest taka, że wezwanie do zbawienia jest wezwaniem do uczniostwa. Jeśli zbadasz Księgę Dziejów, staje się jasne, że słowo „uczeń” nie opisuje chrześcijanina, którego poziom oddania jest wyższy od zwykłego chrześcijanina. Nie. Słowo „uczeń” jest synonimem słowa „chrześcijanin”. Jeśli nie jesteś uczniem, nie jesteś chrześcijaninem. Jeśli nie jesteś uczniem Chrystusa, tak naprawdę nie narodziłeś się na nowo.

W końcu, zwróć uwagę na to, że Jezus chce, aby uczniowie byli wśród wszystkich narodów. Słowo tłumaczone jako „narody” to greckie ethne. Z niego bierze się nasze współczesne określenie „etniczny”. Ethne nie odnosi się do geograficzno politycznych krajów, lecz raczej do grup etnicznych, które różnią się od siebie językiem, kulturą, geografią i tak dalej. Szacuje się, że jest około 23.000 różnych grup etnicznych na świecie i do połowy z nich nie dotarł jeszcze świadczący kościół, aby ich pozyskać. Powinniśmy być zaangażowani w czynienie uczniów wśród grup etnicznych na świecie

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

DS_06.02.09 Mat.27

HeavenWordDaily

David Servant

Pomimo że Judasz był skruszony wydaniem Jezusa, nie pokutował. Gdyby pokutował, nie powiesiłby się, a raczej wykorzystał pozostałe życie, aby przynosić owoc dla chwały Bożej. Pamiętaj, że to nie tylko sam Judasz jest odpowiedzialny za śmierć Jezusa; jestem również ja i jesteś ty. Nasze grzechy zabiły Go, lecz w przeciwieństwie do Judasza, my pokutowaliśmy i teraz żyjemy dla Boga.

Arcykapłani i starsi nie umieścili pieniędzy zwróconych przez Judasza w skarbnicy świątynnej, ponieważ było niezgodne z prawem, aby przyjąć datek, który został zarobiony za to, co zrobił Judasz! Co za hipokryzja! Jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że po tym, gdy skazali niewinnego człowieka – Boga w ciele – chcieli zrobić właściwą przed Bogiem rzecz ze zwróconymi za zdradę pieniędzmi! Tak więc, kupili pole garncarza na cmentarz dla obcokrajowców i w ten sposób, nieświadomie, pomogli udowodnić, że Jezus był rzeczywiście zapowiadanym Mesjaszem, wypełniając proroctwo Jeremiasza, mówiące, że 30 srebrników za zdradę Mesjasza zostanie wykorzystane na zakup pola garncarza!

Tchórzliwy Piłat myślał, że może wyplątać się z konieczności skazania Jezusa proponując Żydom wybór między Jezusem, a znanym mordercą i buntownikiem Barabaszem. Był pewny, że ludzie mając taki wybór, będą głosować za uwolnieniem Jezusa. Ku jego przerażeniu, krzyczeli, aby uwolnić Barabasza. Zastanawiam się, jak czuł się Barabasz, gdy wychodził tego dnia na wolność? Jakiż wspaniały obraz celu przyjścia Chrystusa zawiera się w tym jednym zdarzeniu: Jezus, niewinny, skazany z powodu winnego, któremu wybaczono. Barabasz reprezentuje ciebie i mnie.

Jak podaje ewangelia Jana, Piłat kazał biczować Jezusa w nadziei, że uratuje Go przed ukrzyżowaniem. Z pewnością, widok wychłostanego Jezusa, spowoduje, że Żydzi powiedzą, że już dość wycierpiał. Rzymianie biczowali w taki sposób, że często wystarczało to, aby zabić ofiarę. Ostre kawałki kości przyczepiano do witek bata, tak że biczowanie odrywało ciało od ofiary. Nawet widząc pokaleczone ciało Jezusa, tłum domagał się Jego ukrzyżowania.

Gdyby Jezus przyjął wino z mieszane z żółcią, zaoferowane mu na Golgocie, znacznie złagodziłoby to ból gwoździ rozrywających Jego ciało. Niemniej, On chciał cierpieć w pełni i nie chciał, aby Jego zmysły zostały przytłumione, gdy znosił gniew Boży. Zdumiewająca miłość! Jakże niewiele zdawali sobie sprawę jego szydercy, którzy krzyczeli: „Ratował innych, niechże więc ratuje siebie samego!” (27:42) z tego, jak bardzo właściwe były te słowa. Jeśli Jezus chciał ratować/zbawić innych, nie mógł ratować Siebie.

W dzisiejszym czytaniu, Mateusz zwracał się do żydowskich czytelników, którzy powinni rozpoznać bezpośrednio pięć odniesień do Starego Testamentu; cztery z Psalmu 22 i jedno z Psalmu 69. Były to proroctwo o tym, że zaproponują Jezusowi winno zmieszane z żółcią, że o jego szaty będą rzucane losy, że będzie wyszydzany przez gapiów. Sam Jezus zwrócił się do widzów w proroczym słowie związanym z Psalmem 22, gdzie jest cytowany w piątym wersie: „Boże Mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

Natychmiast po śmierci Jezusa, rozdarła się w świątyni od góry do dołu zasłona, która oddzielała miejsce najświętsze. Znaczenie tego jest oczywiste: Jezus utorował drogę, aby każdy miał dostęp do Boga. Przypadkowo, rozdarcie zasłony dowodzi również tego, że Jezus nie cierpiał dalej po Swojej śmierci w piekle po to, by zapłacić za nasze odkupienie tam (jak niektórzy nauczają). Nasze grzechy zostały zapłacone w pełni na krzyżu. Jezus zawołał wraz ze swym ostatnim tchnieniem „Skończone!” (Jn 19:30). Ten zwrot może być przetłumaczony jako: „zapłacone w pełni!”. Paweł napisał: „Teraz pojednał nas w swym ziemskim ciele przez śmierć” (Kol. 1:22).

Cieszę się, że arcykapłani i faryzeusza zdecydowali, aby zabezpieczyć grób Jezus tak bardzo jako to tylko było możliwe, ponieważ dzięki temu zmartwychwstanie Jezusa jest bardziej godne wiary. Zmartwychwstanie Jezusa jest dobrze sprawdzonym, historycznym faktem i każdy kto bada dowody, dojdzie do wniosku, że Jezus rzeczywiście żyje.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайтов руки