Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_26.01.10 Zdumieni ponad miarę

James Ryle

I niezmiernie się zdumiewali, mówiąc: Dobrze wszystko uczynił,…” (Mark 7:37)

Ktoś powiedział kiedyś:”Kto potrafi rozeznawać potrzebuje tylko śladu, a niedopowiedzenie pozostawia wyobraźnio wolną przestrzeń na budowanie własnych wytworów”. Pierwsi uczniowie Jezusa umieli rozeznawać i krok po kroku, powoli zdawali sobie sprawę z tego, że znaleźli się w obecności kogoś niezwykłego. W końcu, chodząc z Jezusem i obserwując Jego działanie, doszli do miejsca, w którym byli niezmiernie zdumieni .

Marek w swojej ewangelii buduje tą historię bardzo rozważnie. Najpierw mówi nam: „I zdumiewali się nad nauką jego” (1:22). Kilka rozdziałów później czytamy: „wszyscy się zdumiewali Jego słowu” (5:20), aż w końcu dodaje ” wielu słuchaczy zdumiewało się i mówiło: Skądże to ma? I co to za mądrość, która jest mu dana? I te cuda, których dokonują jego ręce?” (6:2).

Zdumienie, oszołomienie, zadziwienie, czyż opisuje to właśnie twoich uczuć wobec Jezusa? Tak, jeśli o mnie chodzi to tak! Rzeczywiście, wszyscy współcześni uczniowie Jezusa mogą również potwierdzić to, że stale wzrasta ich zdumienie Jego nieograniczonymi możliwościami do zaskakiwania nas. Czyż nie dlatego nazywa się to „zdumiewającą łaską” (Amazing Grace – w j.polskim tłumaczy się to jako „Cudowna Łaska” -przyp.tłum.)!

Podobnie jak starożytny Marek tak i my żyjący obecnie możemy zaświadczyć: „Dobrze wszystko uczynił!„. Mówcie mi o niedopowiedzeniu, które pozostawia wolną przestrzeń do budowania własnych tworów: oto właśnie je macie!

Najlepszy przykład takiego wypracowania pochodzi z Wuest New Testament. Tłumacz, wpuścił taką fantazję do wersu z Marka: „A oni byli całkowicie zdumieni i to w ogromnym stopniu, co samo w sobie zostało jeszcze dodatkowo powiększone przez wyrażenie jeszcze większego zdziwienia, słowami: „Dobrze wszystko uczynił!„.

Jest to ostateczny cel dla wszystkich idących śladami Jezusa. Będziemy zdumieni ponad wszelka miarę!!aracer.mobi

Codzienne rozważania_25.01.10 Ryzykujący chrześcijanin

The Hazardous Christian

James Ryle

Ludzie, którzy oddali/zaryzykowali życie swoje dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa” Dz.15:26

Specjaliści od marketingu nazwali to najskuteczniejszą reklamą na świecie. Pojawiła się w The London Times w 1905 roku: „Poszukiwani mężczyźni do ryzykownej podróży. Niskie zarobki, paskudne zimno, długie godziny w całkowitej ciemności, bezpieczny powrót: wątpliwy. W przypadku powrotu – cześć i uznanie”. Podpisano: E. Shackleton.

Szukał ekipy, która pomogłaby mu odkryć Biegun Południowy. Następnego poranka ponad 5000 mężczyzn gotowych do drogi oczekiwało przed biurem Timesa. Ogłoszenie dotknęło czegoś głębokiego wewnątrz każdego z nich. Mamy jednak jeszcze bardziej skuteczne ogłoszenie umieszczone w Dziejach Apostolskich. Na przestrzeni stuleci miliony odpowiedziały na jego znacznie wyższe wezwanie w znacznie głębszy sposób.

Paweł i Sylas zostali poleceni jako ludzie, którzy zaryzykowali swoje życie. W przeciwieństwie do tego, co mógłby sobie ktoś pomyśleć początkowo, nie znaczy to, że byli lekkomyślni i nieodpowiedzialni. To greckie słowo oznacza „przekazać/oddać komuś innemu”. Innymi słowy: byli to mężczyźni, którzy oddali swoje życie Jezusowi Chrystusowi, aby przynieść chwałę Jego imieniu. Może wydawać się, że leżącą u podstaw tego myślą jest wyzbycie się siebie (z powodu niechęci do siebie – przyp.tłum.), lecz prawda jest taka, że jest to skrajny akt osobistej odpowiedzialności.

Paweł powiedział: „Przyjaciele, ze względu na wielką Bożą łaskę wzywam was: Ofiarujcie siebie samych jako ofiary żywe Bopu oddani Jemu na służbę i przyjemni Jemu. Jest to prawdziwa cześć, którą powinniście ofiarować” (Rzm. 12:1 wg: , Good News Bible).   Rozszerzone tłumaczenie, The Amplified Bible, mówi, że jest to: „rozsądne, racjonalne i inteligentne”

Zostaliśmy umieszczeni na ziemi, aby rozsławiać Jezusa. Rozsądnie, racjonalnie i inteligentnie jest używać naszych darów i zdolności, aby oddać Mu cześć, lecz to się nie stanie, jeśli będziemy trzymać się naszej własnej reputacji, jako czegoś co należy cenić i pieścić. Musimy zaryzykować naszym życiem.  Głęboko w środku każdego jest coś, co jest pobudzane przez odważne wyzwania do życia o większej wartości, niż życie dla siebie.

Niemniej, nie wszyscy decydują się na to; nie każdy oddaje swoje życie. Niektórzy poprzestają na pobłażliwym i wolnym od ryzyka środowisku pozbawionej życia wiary i przeżywają swoje dni nigdy żadnych zmian nie dokonując. Lecz nie ty; z pewnością ty do nich nie należysz.

Zacznij już teraz i od dziś już na stałe, ryzykować/oddawać swoje życie dla imienia Pana Jezusa Chrystusa.aracer

Człowiek o rozdwojonej duszy

James Ryle

Nie sądźcie, że cokolwiek od Pana otrzymacie, będąc jak dryfujące morze, zachowując otwarcie we wszystkich kierunkach”  (Jk 1:7,8; wg: The Message).

Niektórzy ludzie ufają, że Pan pomoże im się samym wyratować. Modlą się w ten sposób: „Panie, pomóż mi wyjść z tego” czy „Poradzę sobie z tym, tylko potrzebuję małego popchnięcia”. Ufają Panu, lecz nie całkowicie i dalej utrzymują otwarte inne możliwości.

Wszyscy znamy stare powiedzenie: „Bóg pomaga tym,. Którzy pomagają sobie”. O ile sentymenty stojący za tym żartobliwym powiedzonku są śliczne, to samo powiedzenie jest całkowicie nieprawdziwe. Tak, prawdą jest to, że człowiek nie powinien siedzieć bez celu przez cały dzień, spodziewając się, że Bóg zrobi dla nich to czy tamto, podczas gdy sami niczego nie robią. Lecz to przysłowie myli się bardzo nie dostrzegając faktu, że Bóg nie pomaga tym, którzy pomagają sobie, lecz tym, którzy są bezradni.  On jest obrońcą bezbronnych; On ratuje ginących, zbawia tych, którzy upadają i podnosi tych, którzy zostali powaleni. ON jest Ojcem sierot, przyjacielem grzeszników i zwycięzcą tych, którzy są słabi. I rzeczywiście, Paweł podsumował to w słowach: „Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych” (Rzm. 5:6).

Problem z „pomaganiem sobie samemu” i proszeniem Boga o drobną pomoc jest taki, że to ty nadal dowodzisz i a wszystkie możliwości są otwarte. Niewiele rzeczy jest w stanie bardziej obrażać Boga niż człowiek, który przychodzi do Niego trzymając się równocześnie innych możliwości,… tak, na wszelki wypadek, gdyby „Boża rzecz” nie działała.

Pamiętasz to, jak Piotr chodził po wodzie? W chwili, gdy strach go pokonał zaczął tonąć i wołać: „Panie, ratuj mnie!„. Aby pomóc ci zrozumieć siłę tej modlitwy, pomyśl o tym tak: Nie powiedział: „Panie pomóż mi”, nie miał żadnych rozterek w tym momencie.

A co z martwym Łazarzem? Nie miał żadnych możliwości, Jezus stanął przed zimnym zapieczętowanym kamieniem jego grobu i nakazał usunąć go, po czym głośno powiedział: „Łazarzu, wyjdź!” i Łazarz zrobił to, teraz już żywy. Ważna część tego zdarzenia zawiera się w imieniu Łazarza, które oznacza „bez pomocy”. Widzisz już? Bóg pomaga, bezradnym.

Jak Piotr tonący w morzu, zimny Łazarz leżący w swym grobie, ty i ja nigdy nie zostaniemy wezwani do nowego i głębszego, bardziej żywego i cudownego chodzenia z Jezusem, dopóki nie zdamy sobie sprawy z tego, że tak naprawdę nie mamy żadnych opcji poza Bogiem.

Człowiek rozdwojony zawsze albo utonie, albo popłynie, ostatecznie siły zawiodą go i pójdzie pod wodę, lecz mąż czy niewiasta wiary zawsze będzie chodzić po wodzie w społeczności z Panem.

продвижение

Codzienne rozważania_23.01.10 Powiedz, czy nie byłoby wspaniale?

James Ryle

Niech cię wysłucha PAN w dniu utrapienia” (Ps. 20:1).

Gdybyś miał problem, duży czy mały, lecz na tyle poważny, abyś był przymuszony do wołania o pomoc do kogokolwiek, czy nie byłoby wspaniałe wiedzieć, że Sam Pan słyszy cię i widzieć jak On reaguje w otwarty niewątpliwy sposób?

Gdybyś był narażony i podatny na działania tych, którzy chcą cię bardzo zranić, nawet jeśli nie byłbyś świadomy ich zamiarów, czy nie byłoby cudownie, gdyby Pan wyratował cię przed tym, nawet przed tymi ranami, o których nie wiedziałeś, że mogą nastąpić?

A co by było, gdybyś się znalazł sam bez przyjaciół, otoczony przez niewiernych mężczyzn i kobiety w miejscu, gdzie bezbożność stale wzrasta? Czy nie byłoby wspaniale, gdyby Pan zauważył cię i zrobił coś szczególnego, aby dla ciebie odwrócić bieg rzeczy w pozytywny, budujący sposób?

A co by było, gdybyś był dobry i hojny dla wielu ludzi przez długi czas, lecz wydawałoby ci się, że nikt tego nie zauważa ani jakoś szczególnie nie docenia tego, co robisz? Czy nie byłoby wspaniale, gdybyś nagle uświadomił sobie, że Pan nie tylko zauważył i docenił każdy akt dobroci jaki okazałeś, lecz naprawdę zapisał je wszystkie i przygotowuje dla ciebie zwrot znacznie większy niż to, co dałeś – nawet jeśli nie w tym celu to robiłeś?

Co by było, gdybyś miał wielkie marzenia, lecz żadnych środków, aby je zrealizować? Czy nie byłoby wspaniale, gdyby Pan zaopatrzył cię zasobami i relacjami, które są niezbędne do pełnej realizacji twoich zaszczytnych idei i zrealizowania najlepszych twoich marzeń?

Co był było, gdybyś spotkał się z tytanicznym zmaganiem i, choć nie wiedząc jak one się zakończą, stał na swoim gruncie, walczył z wiarą i odwagą ,… i wygrał? Czy nie byłoby wspaniale, gdyby cała twoja rodzina i przyjaciele opowiadali historię twojego zwycięstwa i skakali z radości wiwatując na chwałę Pana. Co by było, gdyby za każdym razem, gdy modlisz się gorliwą, rozważną, pokorną wiarą, Bóg odpowiadał na twoje modlitwy? Powiedz, czy nie byłoby to wspaniałe?

A tak przy okazji: nie są to rozmarzone tęsknoty zbzikowanego marzyciela ani nie są to puste wyobrażenia zużytego cynika. Nic podobnego, ponieważ to wszystko, co poruszyłem jest zgromadzone w pojedynczej modlitwie w Biblii; jedno wielkie błogosławieństwo wyrażone przed wiekami, które stanowi bogate zaopatrzenie dla wszystkich, nawet aż po dzień dzisiejszy. 

Oto tutaj, przeczytaj sam:

Niech cię wysłucha Pan w dniu utrapienia, Niech cię wzmocni imię Boga Jakubowego! Niech ci ześle pomoc ze świątyni I niech cię wesprze z Syjonu! Niechaj wspomni wszystkie dary twoje I niech przyjmie całopalenia twoje. Sela. Niech ci da to, czego pragnie serce twoje, I niech wypełni każdy twój zamysł! Będziemy się weselić ze zwycięstwa twego I w imię Boga naszego wzniesiemy sztandary! Niech Pan spełni wszystkie prośby twoje!” (Ps. 20:1-5).

Chciałbym zasugerować. Niech ta modlitwa stanie się dobrym sposobem na rozpoczęcie dnia. Módl się tak za siebie, lecz, aby zobaczyć uwolnienie pełnego błogosławieństwa w powiększającej się mierze, módl się nią wyraźnie, w zamierzony sposób i stale również za innych!

Powiedz, czy nie byłoby wspaniale?

продвижение

Codzienne rozważania_22.01.10 Zwycięstwo zaufania

James Ryle

Lecz ja tobie ufam” Psalm 55:24

Czym innym jest pysznić się wiarą, gdy wszystko idzie dobrze i jest wspaniale, lecz całkowicie czym innym jest, gdy ktoś chodzi w zwycięstwie zaufania, gdy rozwój wydarzeń przybiera dramatyczny obrót.

Ten psalmista jest człowiekiem, którego modlitwa nie uzyskała odpowiedzi; tak naprawdę wydaje mu się, że nawet nie został w ogóle usłyszany w niebie. Nie chodzi o to, że prosi o jakieś zbyteczne rzeczy, wręcz przeciwnie, ponieważ całe piekło zwaliło mu się na głowę i on walczy o swoje życie!

Powiada: „Opadł mnie lęk przed śmiercią, bojaźń i drżenie nachodzi mnie”. To jakiś zły dzień.

Co więcej, ma bolesną świadomość tego, że w tej sytuacji jest bezsilny; nie może nawet uciec i ukryć się gdzieś. Chętnie czmychnąłby, ale nawet to nie było możliwe. Został zamknięty w filistyńskim więzieniu.

Utknął w złej sytuacji, a dzieje się coraz gorzej. Przyjaciel, drogi i cenny przyjaciel zdradził go okrutnie, człowiek, który czcił go w obecności Pańskiej, mężczyzna, którego przyjaźń nigdy nie była poddana w wątpliwość, ten, na którego lojalności opierał swoje życie, ten człowiek okazał się być fałszywy i złamał serce Dawida.

W tej spirali smutku wołał do Boga,… i nic. Żadnej odpowiedzi. Nic, zupełnie.

Ups. . . to zły dzień, paskudnie zły.

Każdy byłby w stanie to zrozumieć, gdyby Dawid w tym momencie zdecydował się zrezygnować z Boga, w końcu ludzie to robią cały czas. „No, Dawid, – mówią. – przyłącz się do nas, do ludzi, którzy dali sobie spokój z tymi dziecinnymi rzeczami jak wiara i modlitwy, biblijne wersy i głupie piosenki o miłości. Witamy w prawdziwym świecie!”

Lecz Dawid był wykuty z innej skały i teraz w pogłębiającym się mroku nadal trwał pojedynczy promień światła: było to światło zaufania. Dawid nie chciał uznać Bożego milczenia za obojętność czy uważać Jego brak działania za niemoc. Nie, zamiast tego, zwyciężył w zaufaniu.

Powiedział:

„Niebiosa mogą być dziś mosiężne, Bóg odległy i milczący, lecz ja będą ufał Tobie.

Wiatry mogą hulać a demony wyć, a wszystko co bliskie zdmuchnięte, lecz ja będę ufał Tobie. Serce się boi, nadzieja zaćmiewa, moja siła zanikła, lecz ja będę ufał Tobie. Choć przyjaciel upadł i okazał się wrogiem, nikt nie ma lekarstwa na moje głębokie rany, mimo wszystko ja będę ufał Tobie”.

Wiemy, że ufność Dawida opłaciła się wielokrotnie, ponieważ historia zapisała go jako jednego z największych królów Izraela a kościół ceni go, jako jednego z największych Bożych zwycięzców. Kto wie czy podobne przeznaczenie nie czeka na ciebie po drugiej stronie tej próby?

Trzymaj się tego kursu, przyjacielu, i trwaj w zwycięstwie zaufania!!продвижение сайта

Codzienne rozważania_21.01.10 Zawody z rumakami

Logo_Ryle

James Ryle

Jakże pójdziesz w zawody z rumakami?” (Jer. 12:5).

Młody mężczyzna, Jeremiasz, spotykał się ze stale rosnącym sprzeciwem i niecierpliwością, i narzekał Panu na niesprawiedliwość życiową: złym dobrze się powodzi, sprawiedliwi cierpią, a wydaje się, że Bóg siedzi w milczeniu. „Panie, mam z tym problem, dlaczego złemu dobrze się powodzi, a niewierni odnoszą sukcesy?”

Czy chciałeś kiedykolwiek powiedzieć Bogu coś w tym rodzaju? Zanim to zrobisz, powinieneś posłuchać jak Pan odpowiedział na narzekania Jeremiasza>

„Jeremiaszu, – powiedział Pan. – jeśli zmęczyłeś się ścigając się z ludźmi, jak możesz iść w zawody z rumakami? Jeśli narzekasz w spokojnych miejscach, to cóż poczniesz w zaroślach Jordanu?”

Bóg idzie dalej mówiąc w zagadkach. Co to ma znaczyć? Mówi Jeremiaszowi, że ciężkie czasy są dopiero przed nim, a te aktualne trudności to tylko przygotowanie dla niego na wspinaczkę po urwisku. To samo pytanie, które Bóg zadał młodemu prorokowi, musimy zadać sobie sami wobec coraz bardziej mrocznego świata.

Nawet jeśli wydaje się, że złym idzie teraz bardzo dobrze, w tym dniu, gdy ich świat wokół nich się zawali, czy ty będziesz miał to, co potrzeba, aby wytrwać?

Jeśli nie możemy znieść niewygód drobnych rzeczy to jak wyjdziemy naprzeciw większym wyzwaniom? Jeśli potykamy się o to, co obecnie jest przed nami, to jak pójdziemy do przodu wobec tego, co jest jeszcze poza nami?

Bądź pewny tego, że Pan chce, abyśmy szli równym krokiem ku większym poziomom możliwości i odpowiedzialność, lecz wspinaczka jest koniecznym wyzwaniem, które da się wykonać wyłącznie dzięki niezachwiane wierze. Oliver Wendell Holmes, Sr. powiedział kiedyś: „Wiara jest największą pasją w ludzkiej istoty. W każdym pokoleniu niewielu zachodzi tak daleko, lecz nikt nie zachodzi dalej”.

Nikt, jak tylko ci, którzy idą w zawody z rumakami.

сайта

Codzienne rozważania_20.01.10 Zbawiciel, który się nie spieszy

Logo_Ryle

James Ryle

„A to, które padło na dobrą ziemię, oznacza tych, którzy szczerym i dobrym sercem usłyszawszy słowo, zachowują je i w wytrwałości wydają owoc” Łk. 8:15.

W życiu powinniśmy się nauczyć jednej ważnej lekcji, mianowicie tego, że to, co dobre wymaga dużo czasu. Rzeczy bezwartościowe zdarzają się szybko. Wiele lat temu, jako młody i gorliwy kaznodzieja usłyszałem jak stary mędrzec Boży powiedział: „Gdy Bóg chce, aby powstał kabaczek, potrzeba na to sześciu miesięcy, gdy chce, aby wyrósł dąb potrzeba 20 lat. Czym chcesz być?”

Żyję już na tyle długo, że na własnej skórze poznałem prawdę tych słów. Widziałem jak młodzi parweniusze przychodzili i odchodzili w tempie ogni sztucznych w Dzień Wolności. Wielki huk, mnóstwo rozprysków, liczne „och” i „ach”, potem już nic więcej. Znowu to samo ciemne niebo, które widzieliśmy wcześniej. Byli też i inni: te jasno rozświetlone dusze, przeważnie niezauważane przez większość ludzi tylko dlatego, że zawsze tu są podobni do słońca w dzień czy księżyca i gwiazd w nocy. Po prostu są tutaj, wykonując to, co Bóg im zlecił: świecąc.

Wolę stałość nad pośpiechem, wolę również świecić niż błysnąć. Bóg dał mi łaskę przynoszenia owocu w cierpliwości. Sprawdź, że jestem długodystansowcem.

Pamiętasz taką pieśń dziecięcą: „On ciągle pracuje nade mną, abym był taki, jak mam być. Zajęło Mu tydzień, aby stworzyć Słońce i gwiazdy; Wenus, Merkury, Neptun i Mar. Jakże pełen miłości i cierpliwości musi ON być! Bo ciągle nade mną pracuje!”

Jezus jest Zbawicielem, który się nie spieszy. ON pracuje nad naprawdę wielkim arcydziełem, które będzie pokazane w chwale, a tym arcydziełem jesteś TY. Z twojej strony potrzeba duszy, która się nie spieszy; zachowuj szczere i dobre serce, w którym będziesz mógł słyszeć Jego słowo i trzymać jak skarb, po czym cierpliwie przynoś owoc przez całe swoje życie.

продвижение