Category Archives: Codzienne rozważania_2017

Codzienne rozważania_19.10.2017

Kazn 7:7-10
ZAISTE, WYZYSK ROBI Z MĘDRCA GŁUPCA, A PRZEKUPSTWO GUBI SERCE.
LEPSZY JEST JEST KONIEC SPRAWY, NIŻ JEJ POCZĄTEK, LEPSZY JEST CZŁOWIEK CIERPLIWY NIŻ PYSZAŁEK.
NIE BĄDŹ W SWYM DUCHU PORYWCZY DO GNIEWU, BO GNIEW MIESZKA W PIERSI GŁUPCÓW.
NIE MÓW: JAK TO JEST, ŻE DAWNE CZASY BYŁY LEPSZE, NIŻ OBECNE? BO TO NIE JEST MĄDRE PYTANIE.

W tym świecie powściągliwość i brak rozwagi również pojawiają się obok siebie. Jednak nie oznacza to, że mają taką samą wartość. Zamiarem tego fragmentu jest przypomnienie nam, że powinniśmy kontrolować samych siebie, istnieje bowiem tak wiele różnego rodzaju wpływów, które są w stanie odwrócić serce od dobrego i sprawić, że człowiek postępuje wbrew swemu charakterowi. Wyzysk może zmienić w głupca najmądrzejszego człowieka, zaś każdy wie, jak niszczącym zjawiskiem jest przekupstwo. Rozsądną rzeczą jest ostrożność w mowie, zaledwie zdążysz wypowiedzieć słowa a już będziesz musiał w pełni doświadczyć efektu tych słów. Nie bądź więc skory do wyrażania gniewu, aby nie doszło do tego, że powiesz coś, czego miałbyś później żałować. Tylko głupcy są porywczy. Zawsze musimy pomyśleć co mamy zamiar powiedzieć, zanim otworzymy usta. Dużo lepiej jest spojrzeć spokojnie jeszcze raz na przeszłość i teraźniejszość zanim wyrazimy opinię, że dawniej było lepiej. est przecież całkiem możliwe, że zapomnieliśmy o wielu trudnościach i niedogodnościach tamtych czasów, zaś mówiąc nierozważnie, z całą pewnością będziemy mówić zbyt mądrze. Powściągliwość jest lepsza niż brak rozwagi.
Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_18.10.2017

Kazn  7:1-6
LEPSZE JEST DOBRE IMIĘ NIŻ WYBORNY OLEJEK I LEPSZY DZIEŃ ZGONU NIŻ DZIEŃ NARODZENIA.
LEPIEJ IŚĆ DO DOMU ŻAŁOBY, NIŻ IŚĆ DO DOMU BIESIADY; BO TAM WIDZI SIĘ KRES WSZYSTKICH LUDZI, A ŻYJĄCY POWINIEN BRAĆ TO SOBIE DO SERCA.
LEPSZY JEST SMUTEK NIŻ ŚMIECH, BO GDY SMUTEK JEST NA TWARZY, SERCE STAJE SIĘ LEPSZE.
SERCE MĄDRYCH JEST W DOMU ŻAŁOBY, LECZ SERCE GŁUPICH JEST W DOMU WESELA.
LEPIEJ SŁUCHAĆ NAGANY MĄDREGO, NIŻ PRZYSŁUCHIWAĆ SIĘ PIEŚNI GŁUPICH,
BO JAK JEST Z TRZASKIEM CIERNI PŁONĄCYCH POD GARNKIEM, TAK JEST ZE ŚMIECHEM GŁUPIEGO. TO RÓWNIEŻ JEST MARNOŚCIĄ.

Salomon stwierdza, że dobra reputacja jest czymś lepszym, niż cieszenie się luksusem wykwintnych perfum – prawdziwy symbol statusu w krajach starożytnego Wschodu. Kiedy rodzi się człowiek możesz jego życie ocenić jedynie potencjału tej osoby. Kiedy umiera możesz spojrzeć wstecz i ocenić co on naprawdę osiągnął. O ileż lepiej odchodzić osiągnąwszy coś wartościowego, niż pobłażając sobie spędzić życie pozbawione znaczenia. Dobre imię jest lepsze niż luksusy.
Wersety 2-7 mamy fragment szczególnie odpowiedni dla naszego oszalałego na punkcie rozrywek pokolenia, z niekończącymi się żartami płatnych komediantów, kultem gwiazd muzyki pop i generalnym schlebianiem trywialnym gustom. W świecie spotykamy zarówno powagę jak i frywolność, lecz pierwsza jest lepsza od drugiej. Na przykład, gdy ktoś odwiedza dom, w którym panuje żałoba, uczy się tamtego, że życie jest krótkie, a śmierć jest pewnikiem. Bierze to sobie do serca i widzi, że trzeba żyć mądrze. Nie jest to lekcja, jaką można otrzymać na przyjęciu. Lepiej jest być rozważnym i poważnie podchodzić do problemów życia, niż je wyśmiewać. To jest sposób postępowania, który lepiej służy naszemu sercu. Za powszechny przykład tego, można wziąć poczucie ulgi, jakiej doświadcza zasmucona osoba, która płacząc daje ujście swym uczuciom. Głupiec potrafi myśleć jedynie o śmiechu, lecz człowiek mądry stale pamięta, że śmierć jest faktem i bierze to pod uwagę przy formowaniu swojego poglądu na życie. Poważna rozmowa takiego człowieka jest nieskończenie lepsza od pieśni tych, którzy starają się śpiewem zagłuszać swoje myśli o zagadnieniach życiowych. Lepiej jak ktoś wskaże nam na nasze grzechy, niż gdy dostarcza nam rozrywki. Słowa głupca mogą być głośne. Mogą robić dobre wrażenie, lecz nie prowadzą do niczego, dzięki nim niczego nie osiągniemy, tak jak z kolczastymi krzewami, które płonął z trzaskiem, jednak nie dają wystarczającej ilości ciepła, by rozgrzać garnek. Są one bezwartościowe. Powaga jest lepsza niż frywolność.

Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_16.10.2017

Kazn  6:10-12
JUŻ DAWNO NADANO NAZWĘ TEMU, CO SIĘ DZIEJE, I POSTANOWIONO, CZYM CZŁOWIEK BĘDZIE. NIE MOŻE ON SPIERAĆ SIĘ Z TYM, KTÓRY JEST OD NIEGO MOCNIEJSZY.
ZAISTE, IM WIĘCEJ SŁÓW, TYM WIĘCEJ MARNOŚCI. JAKA Z TEGO KORZYŚĆ DLA CZŁOWIEKA?
KTÓŻ MOŻE WIEDZIEĆ, CO JEST DLA CZŁOWIEKA DOBRE W TYM ŻYCIU, DOPÓKI TRWAJĄ ZNIKOME DNI JEGO ISTNIENIA, KTÓRE MIJAJĄ JAK CIEŃ? KTO OZNAJMI CZŁOWIEKOWI, CO PO NIM DZIAĆ SIĘ BĘDZIE POD SŁOŃCEM?

Życie toczy się jak zawsze. Nigdy nie ma nic nowego. Śmierć pozostaje niepokonanym wrogiem człowieka. Nikt nie może walczyć z nią i zwyciężyć. Jest tak też, że wysiłki każdego człowieka, by znaleźć trwałe zadowolenie w tym życiu kończą się zniechęceniem i frustracją. Kto wie gdzie można znaleźć życie warte przeżycia? Życie jest formą tak przejściową, tak niewiele w nim treści i tak szybko mija. Kto więc wie, co się dzieje, gdy ono się kończy? Człowiek bez światła, patrzący na życie z ziemskiej perspektywy ma mnóstwo pytań, lecz żadnych prawdziwych odpowiedzi. Dowód na to, że ten rozdział, napisany tak dawno temu, stanowi także doskonały opis problemów współczesnego człowieka. Człowiek nigdy nie miał tylu rzeczy jak obecnie. Mimo tego one nie dają mu zadowolenia. Wynika to niezbicie ze sposobu w jaki oczekuje on, że najnowszy wynalazek sprawi mu przyjemność, jakiej nie dały mu rzeczy, które już posiada. On wie, że cokolwiek weźmie w posiadanie, czy czegokolwiek spróbuje, wszystko to szybko przemija. Nie tylko to, on sam także przeminie i kto wie co będzie potem? Salomon zabiera głos mając na względzie problem człowieka nienawróconego. Teraz reprezentuje pogląd człowieka oświeconego przez Boże objawienie. Tym razem podchodzi do zagadnienia nieco inaczej. Poprzednio przechodził od razu do sedna sprawy głosząc, że życie jest celowe jedynie wtedy, gdy mamy Boga w polu naszego widzenia, jeśli go znamy , czcimy i służymy mu. Tym razem chce nam pokazać, że w tym życiu pewne rzeczy są lepsze od innych. Nie wszystko ma taką samą wartość. Rozwija tę myśl, by w końcu dowieść, że na tym świecie są różne rodzaje życia, które przebiegają obok siebie. Bezbożni stykają się z tymi, którzy boją się Boga i ostatecznie to właśnie rodzaj życia, jakie ci drudzy, jest lepszy.
Życzę błogosławionego czasu w zgromadzeniach.

Codzienne rozważania_15.10.2017

Kazn 6:3-9.
GDYBY KTO SPŁODZIŁ NAWET STU SYNÓW I ŻYŁ DŁUGIE LATA, AŻ DO PÓŹNEGO WIEKU, LECZ NIE MÓGŁ KORZYSTAĆ Z DÓBR I NIE MIAŁBY NAWET POGRZEBU, MUSIAŁBY RZEC: SZCZĘŚLIWSZY NIŻ ON JEST MARTWY PŁÓD,
BO TEN PRZYCHODZI NA ŚWIAT JAKO NIC I ODCHODZI W CIEMNOŚĆ, I CIEMNOŚĆ OKRYWA JEGO IMIĘ,
NIE WIDZI TEŻ SŁOŃCA I O NICZYM NIE WIE, I MA MILSZY SPOKÓJ NIŻ TAMTEN.
A CHOĆBY ŻYŁ DWAKROĆ PO TYSIĄC LAT, LECZ SZCZĘŚCIA NIE ZAZNAŁ ŻADNEGO, TO CZU NIE IDZIE WSZYSTKO NA JEDNO MIEJSCE?
WSZYSTEK TRUD CZŁOWIEKA MA SŁUŻYĆ JEGO USTOM, A JEDNAK JEGO ŁAKNIENIE NIE MOŻE BYĆ ZASPOKOJONE.
BO JAKĄ PRZEWAGĘ MA MĄDRY NAD GŁUPIM? A JAKĄ UBOGI NAD TYM, KTÓRY WIE, JAK SIĘ URZĄDZIĆ W ŻYCIU?
LEPIEJ JEST KORZYSTAĆ Z TEGO, CO JEST PRZED OCZYMA, NIŻ POŻĄDAĆ CZEGOŚ INNEGO. TO RÓWNIEŻ JEST MARNOŚCIĄ I GONITWĄ ZA WIATREM.

Wyobraźmy sobie człowieka, który żyje wystarczająco długo, by być ojcem setki dzieci. To nie gwarantuje, że będzie cieszył się życiem. Gdyby rzeczywiście miał żyć wiecznie, a mimo tego nie mógłby cieszyć się życiem, lepiej byłoby dla niego nie żyć w ogóle. Dziecko, które przyszło na świat w wyniku poronienia, które przychodzi i odchodzi niemal bez żadnej wzmianki, które nigdy nie widziało światła dnia, to takie dziecko jest w lepszej sytuacji niż on. Gdyby ktoś żył dwa tysiące lat, to i tak skończyłby tam, gdzie to poronione dziecko. Spędza dni karmiąc swe usta i nigdy nie jest syty. W końcu człowiek mądry nie ma się lepiej niż głupiec, zaś biedny nie osiąga nic przez uczenie się, jak postępować wobec innych. Żaden człowiek nie ma przewagi nad drugim, ani też nikt nie utrzyma żadnej trwałej korzyści. O ileż lepiej jest być zadowolonym z tego, co się ma, zamiast spędzać życie z pragnieniami, które nigdy nie mogą być zaspokojone. Mimo to człowiek nigdy tak nie postępuje, o czym już nam powiedział Salomon, a i nasze własne doświadczenie to potwierdza. Ludzie nigdy nie czerpią nauki z doświadczeń poprzednich pokoleń i bezustannie patrzą na majętność, jako drogę do zadowolenia. Te nadzieje zawsze ich zawodzą i prowadzą do rozczarowania. Ta droga prowadzi donikąd. Schwytanie zadowolenia jest równie złudne, jak chwytanie wiatru.
Życzę błogosławionego dnia. Pozdrawiam.

Codzienne rozważania_14.10.2017

Kazn  6:1-2
JEST ZŁO, KTÓRE WIDZIAŁEM POD SŁOŃCEM I KTÓRE MOCNO OBCIĄŻA CZŁOWIEKA:
GDY BÓG DAJE CZŁOWIEKOWI BOGACTWO I SKARBY, I SŁAWĘ, TAK ŻE MU NICZEGO NIE BRAKUJE, CZEGO TYLKO MOŻE ZAPRAGNĄĆ, A JEDNAK BÓG NIE POZWALA MU Z TEGO KORZYSTAĆ, LECZ OBCY Z TEGO KORZYSTA – JEST TO MARNOŚĆ I PRZYKRE CIERPIENIE.

Salomon kolejny raz przygląda się życiu, tak jak uczyniłaby to osoba nie nawrócona i stwierdza, że jednym z największych nieszczęść w życiu jest to, że człowiek, który ma wszelkie bogactwa jakich tylko jego serce mogłoby zapragnąć, nie jest w stanie cieszyć się nimi. Dzieje się tak, ponieważ wcześnie umiera i to zanim weźmie pod uwagę taką możliwość. Nie ma syna, który byłby jego dziedzicem, tak więc obcy dziedziczy wszystko. Nagromadzenie tego bogactwa było stratą czasu. Jaka ludzka tragedia, spędzać cały czas na budowaniu imperium luksusu i bogactwa, i nigdy nie móc się tym cieszyć. Oczywiście, nie jest to coś, co zdarzyło się jedynie dawno temu. Ile razy widzimy, jak zdarza się to nam samym!
Bogaci wierzą, że jego bogactwo będzie trwać wiecznie.
Życzę błogosławionego dnia.

 

Codzienne rozważania_13.10.2017

Kazn 5:17-19
OTO CO UZNAŁEM Z DOBRE I ZA PIĘKNE: MÓC JEŚĆ I PIĆ, I BYĆ DOBREJ MYŚLI PRZY WIELKIM TRUDZIE, JAKI SIĘ ZNOSI POD SŁOŃCEM PODCZAS KRÓTKIEGO SWOJEGO ŻYCIA, KTÓRE MU DAŁ BÓG; BO TO JEST JEGO LOS.
RÓWNIEŻ GDY BÓG DAJE CZŁOWIEKOWI BOGACTWO I SKARBY I POZWALA MU KORZYSTAĆ Z TEGO, I MIEĆ W TYM SWÓJ DZIAŁ, I RADOWAĆ SIĘ W SWOIM TRUDZIE – JEST TO DAR BOŻY,
BO TAKI NIE MYŚLI WIELE O SWOIM KRÓTKIM ŻYCIU, GDYŻ BÓG UDZIELA MU RADOŚCI SERCA.

Człowiek nienawrócony może tak jak chce nazwać ścieżkę, którą kroczy, lecz nigdy żaden nienawrócony nie zdoła sam siebie sprowadzić ze ścieżki marności. Nawet najbogatszy z nich jest bankrutem. Jak inną osobą jest ten, kto żyje dla Boga. Ten człowiek nie postrzega błogosławieństw tego życia, jako po prostu owoc swojego trudu, lecz jako dary Boże. Żywność, napoje, wszelkie dobre rzeczy, życie, bogactwa, dobrobyt, nasze różne zdolności, siłę do radości, zadowolenie serca – wszystko to pochodzi z Bożej ręki. Pobożny człowiek rozumie, że Bóg dał mu to wszystko by mógł się cieszyć z tego i jest w stanie to robić, ponieważ widzi je jako symbole i dowody Bożej łaskawości. Bez wątpienia wierzący, jak inni ludzie ma swoją porcję trudności, lecz nie absorbują go one do reszty, ponieważ ma również inne sprawy nad którymi rozmyśla. Postrzegając dobre aspekty swego życia jako znaki Bożej miłości, serce swe rozjaśnia radością i wypełnia Bożą szczęśliwością. Uważa , że życie jest dobre i wie, co to znaczy mieć serce pękające ze szczęścia. To właśnie to, co posiada i doświadczenia życia są tym, co powoduje w życiu w życiu niewierzącego frustrację nie do zniesienia. Te same sprawy, pobudzają ducha wierzącego do zadowolenia i rozkoszy. Życie nie jest warte życia, jeśli nie ma w nim odkupienia. Jeśli w polu widzenia nie ma Boga, położenia jest beznadziejne. Jednak, jeśli jest on postrzegany jako Dawca wszelkiej dobrej rzeczy w naszym życiu, odbiorca nie tylko będzie pragnął radować się jego darami, lecz także czcić go i służyć mu.
Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_12.10.2017

Kazn 5:12-16
WIDZIAŁEM BOLESNY WYPADEK POD SŁOŃCEM: BOGACTWO ZACHOWANE DLA JEGO WŁAŚCICIELA NA JEGO NIESZCZĘŚCIE;
GDY BOWIEM TO BOGACTWO PRZEZ ZŁY TRAF PRZEPADA, WTEDY SYNOWI, KTÓREGO SPŁODZIŁ, NIC NIE POZOSTAJE.
JAK WYSZEDŁ Z ŁONA SWOJEJ MATKI, TAK ZNOWU WRACA NAGI, JAK PRZYSZEDŁ, I POMIMO SWOJEGO TRUDU NIC Z SOBĄ NIE ZABIERA. I TO JEST WŁAŚNIE TEN BOLESNY WYPADEK: JAK PRZYSZEDŁ, TAK MUSI ODEJŚĆ. JAKĄ TEDY MA KORZYŚĆ Z TEGO, ŻE NA PRÓŻNO SIĘ TRUDZIŁ? NADTO PRZEZ CAŁE ŻYCIE MIAŁ MROK I SMUTEK, WIELE ZMARTWIENIA I CHOROBY, I NIEZADOWOLENIE.

Jakim niepewnym dobrem jest bogactwo! Na przykład człowiek może zgromadzić majątek, jedynie po to, by wszystko stracić z powodu niefortunnej transakcji i nie mieć nic do pozostawienia synowi. W żadnym razie nie możemy zabrać z sobą niczego tam, dokąd się udajemy. nikt nie opuszcza tego świata bogatszym niż był, gdy nań przyszedł. Jaki więc sens żyć dla bogactwa? Ostatecznie jaką korzyść możemy osiągnąć? Na koniec życia nic z tego nie zostaje. Lecz to nie wszystko, co więcej, twoje doczesne lata dobrobytu są latami wypełnionymi takimi trudnościami jak smutek, gniew i choroba. Niezależnie od tego jak jesteś zamożny, twoje bogactwo nie jest w stanie uodpornić cię na takie ewentualności, podczas gdy one same zabierają ci pełnię radości, jaką mógłbyś cieszyć się z rzeczy, które posiadasz. To, że znajdziesz zadowolenie w powodzeniu materialnym jest tak samo prawdopodobne jak to, że schwytasz wiatr. Bogactwo nie ma żadnej trwałości.
Życzę radosnego czasu w Bożej obecności.