Chodźcie i zobaczcie

Logo_Frangipane

Dwaj synowie Zebedeusza zaczęli swoje duchowe oddanie jako uczniowie Jana Chrzciciela. To Jakub i Jan stali obok proroka, gdy Jezus przechodził. „Oto Baranek Boży” – ogłosił Jan Chrzciciel i od tej chwili ci dwaj zaczęli podążać za Jezusem (Jn. 1:35-37). Jest to głębokie zdarzenie. Jest to również osobiście spisane świadectwo tego, w jaki sposób Jan przyszedł do Syna Bożego, ale też Jan miał coś znacznie głębszego do ujawnienia, niż sam historyczny fakt. Zamierza nam objawić to, czego i my powinniśmy ostatecznie szukać, gdy przychodzimy do Chrystusa.

Spójrzmy na to wydarzenie. Jakub i Jan, usłyszawszy i uwierzywszy mesjańskiej proklamacji o Jezusie, idą teraz, być może w pośpiechu, aby złapać Jezusa. Znajdują się w zasięgu głosu.

A gdy Jezus się odwrócił i ujrzał, że za nim idą, rzekł do nich:Czego szukacie? A oni odpowiedzieli mu: Rabbi (to znaczy: Nauczycielu), gdzie mieszkasz? Rzek im: Pójdźcie, a zobaczycie?” (Jn 1:38-39)

Wiele jest różnych powodów, dla których ktoś przychodzi do Chrystusa. Możemy szukać Go z powodów zdrowotnych czy dla zdobycia kluczy do powodzenia. Być może potrzebujemy uwolnienia, bądź jesteśmy obciążeni troską o bliskich. Podobnie jak Pan zapytał Jakuba i Jana, pyta również każdego z nas: czego szukasz w życiu? Jakie cele cię poruszają? Jakie jest twoje podejście do ostatecznego okresu twojego życia, czy to, co osiągnąłeś da się przelać na wieczne konto, czy też spędzasz czas i energię na to, co jest pozbawione prawdziwego życia?

Jezus zapytał: Czego szukacie? To bardzo ważne pytanie, Pan chce, abyśmy zrobili przegląd tego, co nas pasjonuje, naszych celów a następnie wykreślili kurs życia zwrócony ku niebiańskim wartościom. Widzicie, wielu mówi, że kochają Jezusa. Może mają na myśli to, że mają nadzieję, że może kiedyś Jezusa pokochają, choć teraz mało co Go znają i nigdy nie spędzają czasu na szukaniu Go. Dowodem na to, że Go kochamy, jest zachowywanie Jego przykazań (Jn. 14:15). Co musi Jezus myśleć, gdy tak wielu mówi, że kocha Go, a w rzeczywistości, nie kocha Jego tylko romansuje ze światem? Boże, okaż miłosierdzie.

Jednak, nie tak ma się sprawa z tobą. Pomimo wszystkich twoich słabości i braków, szczerze pragniesz mieć więcej Boga. Ocknąłeś się z tych wszystkich problemów przeszłości i, choć jakby przez ogień, masz serce spragnione bliskiego chodzenia z Panem. Naprawdę, Chrystus widzi to święte pragnienie i dla Niego jest to najcenniejsza część ciebie.

Serce Pana jest również zwrócone ku tym, którzy idą za Nim, choć może kulejąc. Dla tych, którzy zostali poranieni przez niesprawiedliwość bądź skutki grzechu obietnica Pana jest wierna: „Trzciny nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi, aż doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości” (Iz. 42:3; Mat. 12:20).

Podobnie jak Jakub i Jan również my „ujrzeliśmy Baranka Bożego” i podobnie jak zapytał ich, Pan zada nam pytanie: Czego szukacie?

Odpowiedź na to testowe pytanie wydaje się dziwna. Nie prosili Go o większą moc czy duchowe dary, lecz prosili Go o coś znacznie bardziej osobistego i intymnego: „Gdzie mieszkasz?

Chciałbym przyjrzeć się ciętości ich odpowiedzi. Chcieli wiedzieć, gdzie Jezus mieszka. Czasami pytanie przerasta proste granice intelektualnego zdumienia i naprawdę ujawnia życiowe poszukiwania człowieka i tak też jest w tym przypadku: szukali możliwości życia z Jezusem; poszukiwali miejsca zamieszkania Boga.

Nie jest złem pragnąć duchowych darów czy prosić Boga o szczególne błogosławieństwo bogactwa i finansowego powodzenia. Nie jest to złe, lecz jest to za mało. Wewnątrz, w sercu szukającym Boga, jest dążenie do czegoś znacznie większego. Często, poszukujemy „miejsca zamieszania” Boga. Tak naprawdę, nasze serca zostały bosko zaprogramowane, są w nich „drogi na Syjon” (Ps. 84). Naszym przeznaczeniem jest jedność z Chrystusem. Wszelkie owocowanie bierze się z duchowego życia w jedności z Jezusem. W przeciwieństwie do tego, wszystko, cokolwiek oferujemy jako ofiarę Bogu, co nie jest wynikiem naszej jedności z Chrystusem, to próżna praca; słaba pociecha. Ponieważ bez Niego nic nie możemy uczynić.

Jan mówi nam w swym pierwszym liście, że ci, którzy mówią, że przebywają w Nim powinni „tak postępować, jak On postępował” (1Jn 2:6). Mieszkanie z Jezusem prowadzi do życia jak Jezus. Umiłowani, mamy jeszcze bardzo dużo do nauczania się i odkrycia jeśli chodzi o naszego Pana! Musimy strzec się duchowego samozadowolenia. Przypomnicie sobie modlitwę Mojżesza. Pod koniec swego życia, po tym, gdy został użyty przez Boga do skonfrontowania i pokonania bożków Egiptu, po zamieszkiwaniu w chwale Pańskiej i po 40 latach wykonywania wielu cudów, Mojżesz modlił się: „Zacząłeś ukazywać swemu słudze swoją wielkość i możną rękę swoją” (Pwt. 3:24).

Czy zacząłeś? Bez względu na to ile osiągnęliśmy, bez względu na objawienia Bożej chwały, zaledwie zaczęliśmy oglądać Jego chwałę. Uczniowie bystro odpowiedzieli: „Rabbi, gdzie mieszkasz?„. Niech będzie to również nasza modlitwa: Gdzie mieszkasz Synu Boży? Gdzie jest miejsce Twego pobytu? Do wszystkich, którzy mają podobne uczucia, Jezus mówi nam to samo, co obiecał im: „Chodźcie i zobaczcie„.

Drogi Mistrzu, zwracam się do Ciebie, Ty jesteś moim największym życiowym celem, pragnę żyć z Tobą i trwać w cudownym życiu zjednoczonym z Tobą.

помогите продвинуть сайт

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.