James Ryle
„A gdy Jezus się odwrócił i ujrzał, że idą za nim, rzekł do nich: Czego chcecie?” (Jn 1:38, wg wersji ang.)
Dwóch mężczyzn uważnie słuchało Jana Chrzciciela, który pewnego dnia powiedział: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata!” Jan mówił o swoim kuzynie, Jezusie z Nazaretu. Tych dwóch natychmiast zostawiło Jana i ruszyli za Jezusem. Wyobraź sobie ich zdumienie, gdy Jezus zwrócił się do nich nagle i sucho zapytał: „Czego chcecie?” Pewnie zmusiło ich to do cofnięcia się o dwa kroki. Jezus ma sposób na wychodzenie poza to co powierzchowne i sięgania do istoty. Jego pytanie – „Czego chcecie?” – nie było przypadkowe. Kiedy Pan zadaje pytanie to nie dlatego, że nie zna odpowiedzi. Pyta raczej po to, abyśmy usłyszeli odpowiedź, której sami udzielamy.
Więc: czego chcecie?
Jak odpowiedziałbyś na takie pytanie, gdyby zostało skierowane przez Pana bezpośrednio do ciebie? Wielu z nas nie jest na tyle szczerych ze sobą w swych duszach, aby znać odpowiedź na nie. Plączemy się w słowach, potykamy o nasze ukryte obawy i kończymy pryskając śliną w twarz uciekających i niespodziewanych Życiowych okazji. Czego więc chcecie? Nie, czego tak naprawdę chcecie?
Tak dużo naszych pragnień jest banalnych i frywolnych, podczas gdy inne są to próżne ambicje. Chcemy motocykl, samochód, bilet na przedstawienie, lepszą fryzurę. Chcemy światowego pokoju, aby zwierzęta żyły w zgodzie z człowiekiem, chcemy aby źli ludzie byli dobrze i dobrze się zachowywali. Chcemy, aby toalety spłukiwały się bez napełniania, środków zabezpieczających przed insektami i lekarstwa na wszystkie choroby. Chcemy rzeczy za darmo, pieniędzy, chcemy naszego kandydata w prezydenckim pałacu, a nie ich. Chcemy zabaw, przyjemności, radości i chcemy tego bez poczucia winy. Chcemy odpowiedzi, dobrej pogody. Widzisz? Lista może się ciągnąc i ciągnąć. To dlatego właśnie pyta Jezus: „Czego więc tak naprawdę chcecie?”. Pyta: „Znam wszystkie religijne odpowiedzi, wszystkie śmieszne odpowiedzi i wszystkie właściwe, lecz szukam prawdziwej odpowiedzi. Czego chcecie?” Jak odpowiedziałbyś na to pytanie dziś?
Kocham poezję. Jakiś czas temu trafiłem na prawdziwy klejnot napisany przez John Quincy Adams. Jest zbyt dobry by się nim nie podzielić z zwami Być może znajdziesz w jego dziwacznych i sondujących słowach wewnętrzny głos, niewypowiedziane tęsknoty. Jest zbyt długi, aby go umieścić w dzisiejszym poście, więc zamieszczę go jutro.