Codzienne rozważania_12.06.2015

Hurynowicz_rozwazania

Łu 22:19.
I WZIĄWSZY CHLEB, I PODZIĘKOWAWSZY, ŁAMAŁ I DAWAŁ IM, MÓWIĄC: TO JEST CIAŁO MOJE, KTÓRE SIĘ ZA WAS DAJE; TO CZYŃCIE NA PAMIĄTKĘ MOJĄ.

Pan Jezus ustanawiając wieczerzę zwrócił się do swoich uczniów słowami: „To czyńcie na moją pamiątkę.” Było to zaproszenie i jednocześnie wyraz głębokiej miłości do, których tak bardzo umiłował. Pan Jezus mówił te słowa w chwili, gdy jego dusza była dotknięta głębokim niepokojem ponieważ tej nocy miał być wydany. Łukasz przedstawia okoliczności, w których Pan Jezus ustanowił wieczerzę. Widzimy uczniów zebranych w sali wraz ze swym Panam, który jest wśród nich po raz ostatni i który wypowiada do nich życzenie obchodzenia pamiątki swojej śmierci. To nasze grzechy doprowadziły do cierpienia i śmierci Pana Jezusa na krzyżu Golgoty. Mamy także powód, aby niezależnie od wspomnienia cierpień Pana Jezusa i poczucia wielkiej niemocy odczuwać pewną dozę szczęścia i radości. Mimo naszej niegodności, nędzy i faktu, że jesteśmy grzesznikami możemy cieszyć się, że Pan Jezus nas umiłował i otulił szatą wiecznego zbawienia jako swoje dzieci umiłowane. Jest to wielka niepojęta łaska. Kto był tymi umiłowanymi? To uczniowie, ci sami uczniowie, którzy Go później opuścili, pozwalając aby samotnie szedł drogą cierpień. W wieczerzy w której bierzemy udział nie jest coś dzięki nam lecz jedynie wartość i kosztowność Tego, który na krzyżu stał się dla nas prawdziwym barankiem paschalnym. Czy zatem pojmujemy głębię i wartość Jego zaproszenia? Dlaczego On chce mieć nas przy swoim stole? Czy Jego pragnienie powiązane z tęsknotą nie dotyczy nas samych? Czy i dzisiaj nie pragnie On mieć przy swoim stole wszystkich przez Siebie wykupionych? Jak dobrze byłoby aby serca wszystkich wierzących należycie pojęły czego Pan Jezus od nich oczekuje. CHWAŁY Z DZIĘKCZYNIENIEM URATOWANYCH DUSZ, UWIELBIENIA JEGO OSOBY.
Pozdrawiam i życzę dnia pełnego łaski.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.