(Rozważania z 28.08.2013)
„Do kogo mam przemówić, kogo mam przestrzec, aby słuchali? Oto ich ucho jest nieobrzezane, więc nie mogą słyszeć. Oto słowo Pana stało się dla nich przedmiotem drwiny, nie mają w nim upodobania” (Jer 6:10).
Przeprowadziłem, czy to z poszczególnymi osobami, czy z parami, w życiu wiele rozmów głęboko z mego serca. Wylewałem swoje serce przed ludźmi i byłem pewien tego, że przyjęli przesłanie. Często nie trzeba było długo czekać, aby się przekonać, że albo nie słuchali, albo odrzucili moją radę.
Może spotkałeś się już z podobnymi sytuacjami. Chciałeś udzielić komuś mądrej rady w nadziei, że skorzysta z niej. Może miałeś nadzieję, że uchronisz kogoś przed jego dalszym postępowaniem, które mogło zniszczyć jego samego, rodzinę czy innych.
Pracując jako kurator młodzieżowy, często z głębi serca mówiłem do delikwenta, który z mojego punktu widzenia zmierzał do katastrofy. Do dziś pamiętam ich udawane zainteresowanie. Wkrótce później byli aresztowani za kolejne przestępstwo, a ja zdawałem sobie sprawę z tego, że nie przyjęli mojej serdecznej rady.
Ale chwileczkę. Zanim zniechęcimy się odpowiedzią innych ludzi, trwajmy w nadziei. Było też dużo takich przypadków, gdy rozmowa z zaledwie lekko otwartym sercem, kiedy wydawało się, że słowa padają w głuche uszy, nagle wydawała owoce. Niejednokrotnie przecież zdarzało się, że ktoś wyraził wdzięczność za słowa, które usłyszał wiele miesięcy czy lat wcześniej. Bóg panuje!
Wiele błogosławieństw, Drogie Serca. Zbliżcie się dziś do Boga, zaufajcie Mu całkowicie i bądźcie błogosławieństwem!
– – – Pastor Cecil
Może
spotkałeś się już z podobnymi sytuacjami. Chciałeś udzielić komuś mądrej rady w nadziei, że skorzysta z niej. Może miałeś nadzieję, że uchronisz kogoś przed jego dalszym postępowaniem, które mogło zniszczyć jego samego, rodzinę czy innych.
Pracując jako kurator młodzieżowy, często z głębi serca mówiłem do delikwenta, który z mojego punktu widzenia zmierzał do katastrofy. Do dziś pamiętam ich udawane zainteresowanie. Wkrótce później byli aresztowani za kolejne przestępstwo, a ja zdawałem sobie sprawę z tego, że nie przyjęli mojej serdecznej rady.
Ale chwileczkę. Zanim zniechęcimy się odpowiedzią innych ludzi, trwajmy w nadziei. Było też dużo takich przypadków, gdy rozmowa z zaledwie lekko otwartym sercem, kiedy wydawało się, że słowa padają w głuche uszy, nagle wydawała owoce. Niejednokrotnie przecież zdarzało się, że ktoś wyraził wdzięczność za słowa, które usłyszał wiele miesięcy czy lat wcześniej. Bóg panuje!
Wiele błogosławieństw, Drogie Serca. Zbliżcie się dziś do Boga, zaufajcie Mu całkowicie i bądźcie błogosławieństwem!
– – – Pastor Cecil