Codzienne rozważania_16.09.10 Stój twardo w oszalałym świecie

James Ryle

Bez ostrzeżenia twoje życie może zostać wywrócone do góry nogami i kto wie jak i kiedy to może się zdarzyć” (Przyp. 24:22, parafraza The Living Bible).

Co można robić w świecie wywróconym do góry nogami? Gdzie można się zwrócić, gdy wszystko idzie na opak? Gdy przykrywka wylatuje w powietrze, dno odpada, a ściany walą się,… a to wszystko w jednym momencie, … jak sobie poradzisz? Czy będziesz w stanie odnaleźć niebo, gdy całe piekło wali się na głowę? W naszym społeczeństwie panuje ogólnie przyjęty standard cywilnych zachowań i zasadniczo wszyscy wiemy, jak powinniśmy się wobec siebie zachowywać. Są pewne określone zasady w rodzaju: „to rób, tego nie rób”. Pomimo że nie są spisane nigdzie, znamy je i przeważnie zgodnie z nimi postępujemy. Niemniej czasami pojawia się w społecznym systemie taki szok, że wszystko jest możliwe, gdy wszystko trzęsie się. Wygląda to jak poruszone mrowisko: normalna aktywność nagle zmienia się i ziemia roi się od większej ilości mrówek niż możesz sobie wyobrazić, wynurzających się ze rozgrzebanej kupy brudnej ziemi jak lawa z wulkanu.

Co się stanie, gdy nasze mrowisko zostanie kopnięte? Co się stanie, jeśli jakieś kolosalnych rozmiarów wydarzenie wstrząśnie naszym światem u podstaw i zazwyczaj dobrze zorganizowane społeczeństwo wypełnia się hałasem pośpiechu? Co wtedy zrobisz? Dokąd się zwrócisz?

Przenieśmy to na osobisty poziom. Być może wszystko na świecie jest w porządku, jak to było od lat, lecz twój własny świat wali się wokół ciebie. Wielka strata rozdarła twoją duszę, mroki samotności zalały ci serce, katastrofalny strach pochłonie myśli czy pożerające wątpliwości wykradają ci marzenia. Co masz wtedy robić?

Być może pomocna będzie dla ciebie wiedza o tym, że inni już przed tobą byli w tym stanie i zostawili po sobie ślady, które prowadzą bezpieczne przez ten ciemny last. Oto przykład:

Wołam: Niech będzie Pan pochwalony! I zostałem wybawiony od nieprzyjaciół moich. Ogarnęły mnie fale śmierci, A strumienie zagłady zatrwożyły mnie. Więzy otchłani otoczyły mnie, Pochwyciły mnie sidła śmierci. W niedoli mojej wzywałem Pana I wołałem o pomoc do Boga mego, Z przybytku swego usłyszał głos mój, A wołanie moje doszło uszu jego” (Psa 18:3-6). Dalej dochodzi do wniosku: „Wyprowadził mnie na szeroką przestrzeń, Wyratował mnie, gdyż mię umiłował. Wynagrodził mi Pan według sprawiedliwości mojej, Oddał mi według czystości rąk moich” (Psa 18:19-20).

Wzywaj Boga, a On odpowie ci. Zaufaj Mu i czyń co ci powie, ponieważ jest jeszcze szeroka przestrzeń w twojej przyszłości!

topodin.com

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *