Codzienne rozważania_19.04.2017

Hbr 6:17-18
RÓWNIEŻ BÓG, CHCĄC WYRAŹNIEJ DOWIEŚĆ DZIEDZICOM OBIETNICY NIEWZRUSZONOŚCI SWEGO POSTANOWIENIA, PORĘCZYŁ JE PRZYSIĘGĄ,
ABYŚMY PRZEZ DWA NIEWZRUSZONE WYDARZENIA, CO DO KTÓRYCH NIEMOŻLIWĄ JEST RZECZĄ, BY BÓG ZAWIÓDŁ, MY, KTÓRZY OCALELIŚMY, MIELI MOCNĄ ZACHĘTĘ DO POCHWYCENIA LEŻĄCEJ PRZED NAMI NADZIEI.

Jest rzeczą niemożliwą, aby Bóg zawiódł. Nie znaczy to jedynie, że Bóg nie kłamie, lecz będąc Bogiem, nie może tego uczynić nawet jeden raz, ponieważ boskość oznacza niezmienność, a więc mówienie prawdy. Bóg nie może podlegać zmianom. On jest, On wie, On mówi, nie zaprzeczając ani nie przekręcając prawdy poprzez nadmierne lub zbyt słabe jej podkreślanie. Można wiec polegać na wszystkim, co On mówi. Dwie rzeczy dotyczące Boga zostały określone jako niewzruszone: Jego obietnica i przysięga. Nie tylko jest On sprawiedliwy i prawdomówny, lecz również niewyobrażalnie dobry i łaskawy. Bóg pragnie, abyśmy stali się ludźmi pełnymi nadziei i wiary. On chce usunąć wszelką niepewność i zwątpienie z serc swojego ludu. Do swojej obietnicy dodał przysięgę, aby w ten sposób udzielić swojemu ludowi dwóch gwarancji dla wzmocnienia ich nadziei i wiary. Bóg nigdy nie kłamie, a mimo to Jego lud często wątpi w Jego obietnice wyrażające Jego zamierzenia lub odwieczną wolę. Czy nie jest to lekceważenie Boga? Tak, ale podejmuje On jeszcze jeden krok w swoim objawieniu się ludziom, ponieważ chce, aby mieli oni mocną zachętę. Bóg nie jest podobny ludziom. Okazuje zdumiewającą dobroć. Na kogo jednak mógłby On przysiąc, skoro przysięgę zawsze wypowiada się w imieniu kogoś większego. Nie ma nikogo większego niż On sam. Bóg chce, aby każdy Jego człowiek był tak niezachwiany w swojej wierze i nadziei, jak On niewzruszony jest w swojej sprawiedliwości i prawdzie. Kim są Jego ludzie? Zostali opisani oni w wersetach 17 i 18 z dwóch punktów widzenia. Z perspektywy Bożego wybrania, są oni „dziedzicami obietnicy”, a dzięki skutecznemu wezwaniu przez Ewangelię, pojawia się przed nimi nadzieja. Biorąc pod uwagę ich własny grzech i zasłużony gniew Boży, są oni tymi, którzy uciekli do miejsca schronienia. Jezus Chrystusa jest prawdziwym „miastem schronienia” przed sprawiedliwym mścicielem za grzech. Przymierze, które Bóg zawarł z Abrahamem, wypełnił w Panu Jezusie Chrystusie. Mówi ono: „Błogosławiąc błogosławić ci będę a rozmnażając rozmnożę”. Jest ono bezwarunkowe i niezmienne. To nieodwołalne zobowiązanie się niezmiennego Boga dotyczące życia w Jezusie, wzywa nas do całkowitego zaufania. Życie w upadłym świecie toczy się wśród burzy, a dusza potrzebuje kotwicy, której nie będzie trzeba wlec w czasie sztormu. Jezus przetarł szlak do nieba. Jako król i kapłan strzeże oraz prowadzi wszystkich, którzy zostali Jemu powierzeni. Złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary” (Hebr 12:1-2).
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w rozpoczętym biegu.

Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.