Nadzieja dla rodziców
Greg Laurie
24 października 2025 r.
„Nie ma dla mnie większej radości, niż usłyszeć, że moje dzieci podążają za prawdą” (3J 1:4)
Kiedy byłem mały, miałem papużkę o imieniu Popcorn. Był fantastycznym ptakiem. Stawałem kilka stóp od jego klatki, otwierałem małe drzwiczki i wołałem go po imieniu, a on odlatywał i lądował na moim ramieniu. Chodziłem z nim po domu, trzymając go na ramieniu. Pewnego dnia na wyspie Balboa zobaczyłem faceta chodzącego z papugą na ramieniu. Wróciłem więc do domu, posadziłem Popcorna na ramieniu i wyszedłem na zewnątrz. Popcorn odleciał i już go nigdy nie widziałem.
Stracić papugę to jedno, ale stracić dziecko to zupełnie co innego. Kiedy mój syn Jonathan miał około pięciu lat, wsiadł do hotelowej windy, zanim ja zdążyłem. O mało nie dostałem zawału serca, gdy drzwi się między nami zamknęły. Czekałem na kolejną windę godzinami. Zacząłem od holu i przeszukałem każde piętro, aż go znalazłem.
Rodzicielstwo to ogromna odpowiedzialność. A jedną z największych radości chrześcijańskich rodziców jest obserwowanie, jak nasze dzieci kroczą z Panem. Apostoł Jan napisał: „Nie ma dla mnie większej radości, niż słyszeć, że moje dzieci postępują zgodnie z prawdą” (3 J 1,4).
Kiedy dzieci są małe, są podatne na nasze przewodnictwo. Są uległe i w większości posłuszne. Z wiekiem, zwłaszcza w okresie dojrzewania, zaczynają się buntować i myśleć samodzielnie. Czasami zaczynają kwestionować swoją wiarę. Jeśli tak się stało w Twojej rodzinie, nie panikuj.
Salomon napisał: „Dzieci są darem od Pana, są nagrodą od Niego” (Psalm 127:3). Dzieci są darem. Nie jesteśmy ich właścicielami. Należą do Boga. Nie są nasze, by je kształtować, lecz by je rozwijać. By je pielęgnować i wychowywać zgodnie z wolą Pana.
Apostoł Paweł udziela pewnej wskazówki w Liście do Efezjan 6,4: „Ojcowie, nie drażnijcie waszych dzieci swoim postępowaniem, ale wychowujcie je w karności i napomnieniu Pańskim” (NLT). Jednym ze sposobów na prowokowanie dzieci jest faworyzowanie. Innym jest powstrzymywanie się od afirmacji i komplementów.
Wychowujemy ich, wybierając właściwą dla siebie drogę – chodząc drogą. Robimy to, spędzając z nimi dużo czasu, pomagając im zrozumieć sprawy Boże w naszych codziennych interakcjach. Robimy to, wpajając im chrześcijański światopogląd, który będzie im służył w świecie za waszymi drzwiami.
Księga Przysłów 22:6 mówi: „Wprowadź swoje dzieci na właściwą drogę, a gdy dorosną, nie zejdą z niej” (NLT). Innymi słowy, stwórz w swoim dziecku pragnienie rzeczy duchowych.
Jeśli twoje dzieci podążają tą drogą przez całe życie, możesz za to dziękować Bogu. Jeśli jednak tego nie zrobią, nie oznacza to, że jesteś nieudanym rodzicem. Przypowieść o synu marnotrawnym uczy nas, że pozornie najgorszy scenariusz może doprowadzić do głębszego oddania się dziecka Panu.
Jako rodzice musimy pozostać wierni naszym przekonaniom. I nigdy nie wolno nam rezygnować z naszych dzieci. Nie jesteśmy w stanie dostrzec ich duchowej drogi. Tylko Bóg może to zrobić. Ale możemy być gotowi, gdy ta droga doprowadzi je z powrotem do nas.