James Ryle
„Nauczycielu, powiedz bratu memu, aby podzielił się ze mną dziedzictwem!” (Łk. 12:13)
Jest to jeden z najdziwaczniejszych wyskoków jakie znajdujemy w Biblii. Oto Jezus, bezgrzeszny Syn Boży, głosi potężnie namaszczone słowo do kilkuset lojalnych dusz i właśnie dobiera się do zła egoistycznych faryzeuszy, którzy stali obok starając się złapać Go na jakimś słowie. Wśród słuchających musiało panować bardzo silne napięcie, ponieważ mieli świadomość tego, że faryzeusz mogli w każdej chwili wybuchnąć złością i ukarać Jezusa, nawet ukamienować Go.
Wtedy, nagle, stało się. Jakiś bezmyślny gostek z tłumu, siedzący gdzieś w blisko z przodu przerwy Jezusowi słowami: „Nauczycielu, powiedz bratu memu, aby podzielił się ze mną dziedzictwem!„. Co!? Najwyraźniej ten człowiek nie słuchał o czym Jezus mówił i dlatego tak wyskoczył. Właśnie był tym, który myśli o pieniądzach! Mogę się tylko zastanawiać nad tym, jak wielu z nas jest współcześnie tak samo pochłoniętych? Może skorzystalibyśmy z tego, co Jezus powiedział tej nieszczęsnej duszy. Zapytał go: „któż mnie ustanowił sędzią lub rozjemcą nad wami?„(w.14). Innymi słowy: Jezus pytał go czy rzeczywiście ten człowiek przyjmie bezstronny osąd Pana w jego finansowych sprawach i zastosuje Jego decyzję bez dyskusji. Ciekaw jestem czy byłbyś gotów na to, aby Pan decydował o twoich finansowych sprawach?
Powiedział również do niego i do słuchającego Go tłumu: „… nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie” (w.15). Aby im to zilustrować opowiedział historię o człowieku, który budował coraz większe stodoły, aby tam trzymać całe bogactwo swej pracy, a który został pewnej nocy skonfrontowany z Bogiem i usłyszał: „Głupcze! Ten nocy zażądają duszy twojej; a to, co przygotowałeś, czyje będzie” i tej samej nocy zmarł.
Jezus powiedział: „tak będzie z każdym, który skarby gromadzi dla siebie, a nie jest w Bogu bogaty” (w. 21).
„Bóg może udzielić wszelkiej łaski w obfitości, ABYŚMY, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli łożyć na wszelką dobrą sprawę„. Tak, Bóg może, lecz pytaniem jest: „Czy ty chcesz?”
Czy chcesz przestać gromadzić wszystko z nadmiaru swego bogactwa, aby inni byli błogosławieni twoją hojnością, gdy otwarcie dzielisz się tym, co Bóg Cie łaskawie powierzył w twoje ręce? Czy Pan będzie mógł ci pokazać, jak stać się dawcą? Czy chcesz „łożyć na wszelką dobrą sprawę?”
Z tym właśnie Sędzia i Rozjemca twojego życiowego majątku zwraca się do ciebie: „tak i w tej dobroczynnej działalności dawania się udzielajcie„(2 Kor. 8:7 wg ang. wersji).
Należy odpowiedzieć tylko na jedno pytanie tuta: „Czy będziesz żył, hojnie udzielając, czy umrzesz jako bogaty głupiec?”