27.11. 2022
Przemyślenia na temat zeszłego tygodnia. Mogłabym zapytać, czy to wschód słońca czy potężna eksplozja, ponieważ coś fenomenalnego Nagle wybuchło w mojej jakoś nużącej podróży.
Nie szukałam czegoś Nagłego. Zupełnie nie. Raczej chodziło mi o jakieś nieskomplikowane, proste prowadzenie, w którym mogłabym się uczyć i rozwijać wychodząc z mojego raczej okropnego sezonu. Zbliżało się to do mnie w obfitości.
Coś jakby pokrzepienie przyjaźnie nowego i traumatycznego singla???
Bądź jak owa Łaska okazana mi przez tych, którzy mnie kochają. Wydawało się, że nawet rządowe agencje wychodzą poza schematy, aby mi towarzyszyć.
Zaprawdę był to „najlepsze czasy i najgorsze czasy”.
Nagle, nad tym wszystkim coś Nagłego wybuchło na mojej scenie, a ja pomału jakby chwieję się skutkiem zakochania czy wygrania w lotto. Jestem zdumiona czasami ekstrawaganckimi drogami Ojca.
Jakże to dziwne, wydaje się, że czasami NIEszukanie ucieczki, rozwiązania czy nowej możliwości sprawia, że się te rzeczy pojawiają. Znam ludzi, którzy wkładają w dążenie do tego wielki wysiłek i wiele cierpliwości, nigdy nie widząc owoców. Czasami może to zniechęcać do podzielenia się powodzeniem ze względu na prośby tych, którzy się trudzą. Za bardzo rozrywają serce. „Jak się modliłaś? Co zrobiłaś inaczej? Proszę, powiedz mi jak?!”
Nie zamierzam się teraz dzielić tym co i jak jeśli chodzi o moje Nagle. Wydaje się profanacją czy brakiem szacunku nagle zacząć o tym paplać. Rzeczy istotnej wielkości wymagają nieco czasu Podziwu należytego szacunku dla wielkości i przytłaczającej Miłości Ojca. On zasługuje na to i jakże znacznie więcej.
W zeszłym tygodniu, albo tydzień wcześniej, usłyszałam jak Jordan B. Peterson mówił, że większość ludzkiego zamieszania jest spowodowana przez nich samych, ponieważ nie zadali sami sobie pytania: czego chcą, po czym nie odpowiedzieli na nie wyraźnie.
Tak więc, zrobiłam to głośno w pokoju: „Czego ja chcę?” Było to nieco trudniejsze do wyartykułowania niż sądziłam. Następnie, musiałam poświęcić swój czas na to, aby znaleźć odpowiedź.
Tak więc, powiedziałam coś takiego: „Chcę, aby moja rodzina była bezpieczne, nietknięta, aby niczego nie brakowało. Chcę Pokoju i Miłości a w moim życiu w szczególności Radości”.
Gdy już byłam gotowa, aby iść spać, siadłam na ciepłych poszwach i dziękowałam Ojcu za to, że już dał mi to wszystko. Są we mnie.. w nim i we mnie… w nas.
My… jesteśmy wielką Radością
FAITHLIVINGNOW@GMAIL.COM
Faith