Czy walczysz z diabłem w okopie, czy też może wojna jest już wygrana? – część 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Mówi się, że szkoląc agentów rządowych w wykrywaniu fałszywych pieniędzy uczy ich się, aby poznali prawdziwe pieniądze w najdrobniejszym szczególe. W ten sposób agent widząc podróbkę, natychmiast ją rozpoznaje, ponieważ dobrze wie, jak wygląda oryginał.

Tak więc w tym opracowaniu zacznę od pokazania realiów Nowego Testamentu, bo gdy zanurzymy się w nich, to gdy napotkamy fałszywkę, natychmiast ją rozpoznamy.

Dzięki czemu trafiasz do nieba?
Albo inaczej – co sprawia, że tam idziesz? Skąd o tym wiesz?
Większość ludzi od razu odpowie: „Ponieważ moje grzechy są przebaczone”.
Ale to nie jest poprawna odpowiedź. To, co sprawia, że idziesz do nieba, to twój duch odtworzony przez Ducha Świętego.

…Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest” Jan. 3: 5

Jezus mówi tutaj, że twoim ‘biletem do nieba’ jest twój duch odtworzony przez Ducha Świętego. Nie ma tu mowy o przebaczeniu grzechów. Pomyśl o tym w ten sposób – wszyscy w niebie mają ducha odtworzonego przez Ducha Świętego. Stare rzeczy przeminęły – oto wszystko stało się nowe. Jesteśmy nowymi stworzeniami w Chrystusie.
Przebaczenie naszych grzechów było legalnym działaniem, które pozwoliło Ojcu na odtworzenie przez Jego Ducha naszego własnego ducha.

A co z wodą?
Dla niektórych była to kwestia wielce sporna, lecz jeśli umieścić ją w kontekście, wtedy nabiera sensu. Pierwszą metodą ustawiania właściwego kontekstu jest spojrzenie na to z kim rozmawia Jezus. Rozmawia z Nikodem – przywódca w Izraelu, który próbował zrozumieć służbę Jezusa. Spotkali się w nocy, prywatnie i mamy tutaj wgląd w ich prywatną rozmowę.
Następne pytanie to ‘kiedy ma to miejsce’? Odpowiedź brzmi, że na początku służby Jezusa. We fragmencie w Jan.1 wszystko tyczyło się Jana Chrzciciela i sam Jezus poddał się chrztowi wodnemu. Jezus musiał pokazać Nikodemowi, że jest sprawiedliwy – wypełnił wszelką sprawiedliwość poprzez chrzest w wodzie. Co to znaczy?

Co chrzest wodny oznaczał dla Nikodema i całego judaizmu w I wieku? W judaizmie w tym czasie było wiele „obmyć rytualnych”, w tym pełny i częściowy chrzest. Poganie, którzy chcieli zostać Żydami, byli chrzczeni w wodzie jako publiczny wyraz ich wiary w Boga Izraela. Naród żydowski był chrzczony, aby wyrazić pokutę i odnowienie swego oddania się Panu.

Tak więc czy nawracał się Żyd czy poganin, wiara w Boga Izraela była publicznie wyrażana poprzez chrzest w wodzie. Bez tego nie zaliczałeś się do uczestników przymierza z Bogiem. Dlatego też Jezus poddał się chrztowi wodnemu, aby pozostać wiarygodnym, ponieważ było to właściwe kulturowo i historycznie dla całej ówczesnej wiary żydowskiej.

A teraz 3 rozdział Jana
Jezus poddał się chrztowi wodnemu przez Jana. Słowa Jana oraz chrzest Jezusa były świeże w umyśle Nikodema – rozumiał on, że stając się częścią wiary, Żyd czy też poganin musi się najpierw ochrzcić.
Więc kiedy Jezus powiedział Nikodemowi w czasie prywatnej rozmowy, że jeśli nie narodzi się z wody (zostanie włączony w wiarę Boga Izraela) oraz z Ducha (jego duch zostanie odtworzony przez Ducha Bożego), nie może wejść do królestwa niebieskiego – wtedy wszystko brzmi sensownie.

Nacisk na to, że odtworzony duch jest ‘biletem do nieba’ widoczne jest w całym Nowym Testamencie.
Nie zapomniałem, że naszym tematem jest walka duchowa…
Ale musimy znać pozycję, z której prowadzimy walkę – z okopu czy też jako już wygrany?Kiedy twój duch zostaje odtworzony przez Ducha Świętego – to znaczy naradzasz się z Ducha, stajesz się obywatelem nieba. Jesteś dzieckiem Bożym, ponieważ On wziął ze Swojego Ducha, abyś narodził się w Jego Królestwie.

Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga…” 2Kor 5: 16-18.

Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios” Efez. 1:3.

W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym” Efez. 1:13.

I oświecił oczy serca waszego, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał, i jakie bogactwo chwały jest udziałem świętych w dziedzictwie jego, i jak nadzwyczajna jest wielkość mocy Jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego, jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym; i wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia” Efez1: 18-23.

To dopiero początek tego, co mamy i kim jesteśmy w Chrystusie. Zostaliśmy stworzeni przez Ducha Świętego; mamy autorytet by używać imię Jezusa przeciwko demonom; siedzimy już w niebie w Chrystusie. Zostaliśmy zaadaptowani przez Ojca poprzez ofiarę Jezusa (1:5).
Kiedy zdasz sobie z tego sprawę, będziesz wiedział, że demony są przerażone widząc chrześcijanina, który wie, kim jest w Chrystusie.
Wiele mówię o Panu i aniołach, których widzę w czasie ich odwiedzin – gdy jestem „w Duchu”, jak określa to Obj. 1:10 i 4:2. Ale rzadko mówię o demonach, choć widziałem ich wiele.

Prawie za każdym razem, gdy zobaczę demona, a on zda sobie sprawę, że go widzę – ucieka przerażony. One boją się nas. Wyjątkiem był demon, którego widziałem kiedyś w kościele – właściwie widziałem kilka takich. Wyglądają trochę jak postać z Gwiezdnych Wojen imieniem „Jabba the Hutt”. Duży, niechlujny, gruby, leniwy. Za każdym razem taki demon czuł się bardzo bezpieczny na swoim miejscu w budynku kościelnym.

Za każdym razem, gdy ich widziałem, było to w kościele, który głosił powodzenie (prosperity). Wydaje się, że ich zadaniem jest wywoływanie w ludziach pychy z powodu tego, co posiadają, a co skutkuje lenistwem – niech ktoś inny idzie do biednych i uciskanych. „Nauczaj mnie, lecz nie rzucaj mi wyzwań, abym zastosował to w życiu” – tego rodzaju chrześcijanie tam są. To rodzaj kościoła, w którym ludzie zapraszają Jezusa do swojego życia jako część własnego harmonogramu, zamiast oddawać się Mu całkowicie.
Te demony wiedziały, że nie mogę ich wyrzucić z budynku, ponieważ pastor, przywódcy i ludzie w tym miejscu właściwie chcieli, aby tam były.

Podczas jednej wizyty Pan uczył mnie, jak demony dostają się do umysłu człowieka.
Chrześcijanie nie mogą mieć demonów w swoim duchu, ponieważ został on odtworzony przez Ducha Świętego. Ale jeśli ktoś pozwala sobie na zabawę z niewłaściwym myśleniem, może dojść do punktu, w którym demon wejdzie do jego umysłu i spróbuje przejąć jego myśli i emocje.
Pan pokazał mi chrześcijanina, który po prostu tam stał i otaczało go światło. Światło przenikało podłogę, sufit i ściany i miało średnicę około 10 stóp (3 m). Było to Boże światło, Boże życie.
Na zewnątrz tego światła krążyły dwa demony. Szukały sposobu, aby dostać się do umysłu człowieka. Demony wydawały się nie dostrzegać mnie i Pana, ponieważ całkowicie były skupione na człowieku.
Pan powiedział, że człowiek był sprawiedliwy
Lecz w jednej dziedzinie miał ukryty grzech. Mniej więcej co dwa tygodnie pozwalał sobie na niewłaściwe, cielesne myśli i zamiast dyscyplinować siebie i przekierowywać swoją uwagę, otwierał tym samym drzwi dla demonów.

Właśnie wtedy w kuli światła ukazało się coś, jak szczelina. Było to miejsce dostępu. Zobaczyłem, jak demony krążyły wokół i przecisnęły się przez szczelinę starając się nie dotknąć światła. Gdy znalazły się przy głowie człowieka, wskoczyły mu na ramiona i zaczęły mówić do jego uszu, a potem wskoczyły do głowy, by zająć jego myśli. Wtedy człowiek zgrzeszył. Po tym pokutował. Gdy to uczynił, demony wyskoczyły na zewnątrz a szczelina w kuli światła się zamknęła.

Walka duchowa staje się czymś bardzo osobistym, gdy zaczynamy dotykać naszej woli, dyscyplinowania i ukrytych grzechów. Jednak w czasie tamtego widzenia nauczyłem się, że posiadamy całą moc i cały autorytet, którego potrzebujemy. Jeśli chodzi o osobistą walkę duchową, to bardzo często sami otwieramy drzwi.

Ale diabeł również wdziera się do naszego życia poprzez ludzi wokół nas i od tego zaczniemy kolejnym razem.

Wiele błogosławieństw

John Fenn

< Część 1 | Część 3 >

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.