Czy źródło, z tego samego otworu, tryska słodką i gorzką wodą?

Czy pastor pozwie mnie za publiczne wypowiadanie się?

Tłum.: Google
Niedawne wyniszczające skandale związane z wykorzystywaniem seksualnym duchownych w całym kraju zrujnowały życie niezliczonej liczby osób i ujawniły zaciekłą walkę między dwiema siłami: zakorzenioną, napędzaną pieniędzmi hierarchią kościelną i coraz bardziej wściekłymi świeckimi, których siła leży w liczebności i zbiorowym głosie.

Ofiary i ich zwolennicy, dążąc do przejrzystości, sprawiedliwości i odpowiedzialności, stają w obliczu imponującej machiny kościelnej uzbrojonej w wysoko wynagradzanych prawników i specjalistów ds. public relations.

W przeszłości główne źródła informacji o tych skandalach pochodziły z ambony lub mediów głównego nurtu. Teraz media społecznościowe są świetnym narzędziem do wyrównywania szans – narzędziem, które pozwala każdemu, kto ma odrobinę umiejętności, zapanować nad sytuacją.

Każdy post, każdy tweet, każda udostępniona historia przebija mgłę ciszy i współudziału.

Pierwszą poprawkę przygotowano z myślą o takich czasach, jak obecne, ale wolność słowa wiąże się z odpowiedzialnością.

Chociaż nie jestem prawnikiem, mogę podzielić się refleksjami z 20 lat pracy w dziennikarstwie na temat tego, jak duże i potężne instytucje próbują stłumić wolność słowa poprzez roszczenia o zniesławienie oraz taktyki, które pomogły mi uniknąć zniesławienia. Chociaż ten artykuł zawiera cytaty oparte na faktach od poszczególnych osób, wyrażone interpretacje i opinie są moimi własnymi. Należy pamiętać, że nie jest to porada prawna.

Co więcej, informacje te dotyczą głównie osób, które już zabrały głos, a nie ofiar wykorzystywania seksualnego w kościele, które nie ujawniły jeszcze molestowania. Prawie każdy ekspert, jakiego spotkałem, zaleca zgłaszanie nadużyć spoza Kościoła, na przykład prawnikowi, organom ścigania lub organizacji rzeczniczej. Rozmowa z prawnikiem zapewnia najwyższy stopień poufności, gdyż tajemnica adwokacka jest w świetle prawa świętą ochroną.

W ostatnich latach samorządne kościoły charyzmatyczne z dominującymi przywódcami i niewielką odpowiedzialnością stały się ogniskiem zarzutów o wykorzystywanie seksualne duchownych. W odpowiedzi przywódcy ci często twierdzą, że nie wiedzą o tych wydarzeniach, przedstawiają oskarżenia jako ataki duchowe lub odrzucają je jako zwykłe plotki i oszczerstwa.

Zwolennicy tej idei ostrzegają, że miejsca kultu zostały przekształcone w kursy mistrzowskie w zakresie wykorzystywania cząstkowych prawd i stosowania pośrednich metod przymusu — na scenie lub w mediach społecznościowych.

Obecnie ugruntowane głosy w Chrześcijańskim Ruchu Charyzmatycznym – części ewangelicznego chrześcijaństwa kładącego nacisk na nadprzyrodzone dary duchowe i bezpośrednie doświadczenia Ducha Świętego – wydały w dziwnym czasie przestrogi dotyczące zbliżających się działań prawnych i dwuznacznego wyroku wobec „szyderców” i „krytyków”.

… c.d. pod linkiem.

Niestety, nie da się wstawić tego artykułu, dlatego link poniżej.

https://substack.com/home/post/p-145907870

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *