Stephen Crosby
Przez dobrych kilka ostatnich lat „duchowa walka” byłem tematem trendy. Osobiście, zacząłem sporo kwestionować z tego… no, chodzi o błazeństwa, w które angażujemy się czasami, w tą produkcję mnóstwa hałasu, a co niczego w rzeczywistości nie zmienia. Spora grupa wierzących w Efezie wywróciła miasto do góry nogami, nie dokonując, o ile wiemy, „proroczej bitwy” przeciwko „duchowi Diany Efeskiej!”. Nie robili duchowych map, nie dokonywali „proroczego wstawiennictwa” – po prostu żyli wspaniałym chrześcijańskim życiem w apostolskim wymiarze królestwa.
W walce duchowej musi chodzić o coś więcej niże czynienie „proroczych deklaracji” i „walczenie w niewidzialnych okręgach”, które to działania całymi latami nie dają absolutnie żadnych widocznych zmian na ziemi.
Błędne rozumienie różnicy między demonami, a zwierzchnościami oraz między sposobem angażowania się ekklesii w każdym tych przypadków, jest częściowo przyczyną tego, dlaczego zmiany w czasie i przestrzeni nie są uwalniane. Nie jest to miejsce na pełne wyjaśnianie tego ważnego rozróżnienia i implikacji – nie jest to traktat na temat demonologii.
Mówiąc prosto: demony mamy wypędzać z jednostek. A panujący/przeważający kościół ma zastępować zwierzchności.
Paweł powiedział: MY nie walczymy ze zwierzchnościami. Nie powiedział: „JA” walczę ze zwierzchnościami i ogłaszam prorocze deklaracja przeciwko nim. Duchowa walka przeciwko zwierzchnościom jest ZBIOROWYM wysiłkiem, dokonywanym przez ZASTĄPIENIE, a nie indywidualnym dążeniem przez uwolnienie. Indywidualne uwolnienie i niebiańskie zastąpienie to nie to samo.
Głośne i pełne werwy śpiewania (które lubię!) i dokonywanie „proroczych wyroków” to usiłowanie prowadzenia duchowej walki tanim koszem. Duchowa walka jest prowadzona w ten sposób, że ludzie żyją życiem wcielonym, życiem, które jest złożone w ofierze, a przemieniająca moc Jego wzbudzonego z martwych życia manifestuje się w CIELE na pewnym obszarze geograficznym.
Czy jest zastąpienie?
Zastąpienie następuje wtedy, gdy zbiorowy przejaw ekklesia literalnie jest w posiadaniu pewnego wymiaru życia i władzy w mierze doskonałości Chrystusa. Taki „panujący” zbiorowy kościół wypełnia niebiosa w tych miejscach, które poprzednio były zajmowane przez zwierzchności. Takie poddające sobie panowanie kościoła, według miary posiadanej postawy a nie pozycyjna duchowa władza, strąca te zwierzchności.
Nie wchodząc sprawy tego czym jest prawdziwa ekklesia bądź czym jest właściwa reprezentacja ekklesii zawsze będzie i jest duchowa istota, Ciało znajdujące się na jakimiś geograficznym terenie, choćby tak małym jak lokalne zgromadzenie czy tak dużym jak miasto czy kraju, która może panować w Chrystusie w wymiarze, który wysadza z siodła przeważające moce.
Nie wierzę, jakby działo się to przez modlitwę, wstawiennictwo, duchową walkę w tym sensie, jak rozumiemy te rzeczy. Wierzę, że ta walka związana jest z manifestacją życia Chrystusa – w, poprzez oraz przez Jego krzyż w mocy Jego zmartwychwstania działającą w ludzkich naczyniach. To znaczy, że nie wymadlam zwycięstwa, żyję nim. W Nowym Testamencie każde odniesienie do naszego „zwycięstwa” w Chrystusie jest w czasie przeszłym. Nie kształtujemy warunków do zwycięstwa przez nasze duchowe lekkie ćwiczenia w bardzo silnie naładowanym motywacją nabożeństwie uwielbiającym. My JESTEŚMY zwycięstwem Chrystusa, wcielonym,… w ludzkich naczyniach, w czasie i przestrzeni.
Jeśli na przykład nad jakimś obszarem jest zwierzchność ubóstwa to nie zostają one usunięte przez prorocze deklaracje czy różnego rodzaju duchowe ćwiczenia przeciwko „duchowi ubóstwa”. Takie zwierzchności usuwane są przez kościół panujący w dziedzinie finansów, mający uporządkowane finanse – zarówno w życiu poszczególnych wierzących, oraz zbiorowo jako ekklesia. Gdy sprawy finansowe są prowadzone w relacjach z innymi w sposób uczciwy, godny zaufania, bez oszustw itp. wtedy owa cnota rozprzestrzenia ewangelię cieleśnie i praktycznie na geograficznym obszarze, na którym taki sposób życia prezentują dusze. Te dusze już więcej nie oszukują, a zatem usuwają z miejsca władzę zwierzchności w sobie osobiście oraz w „duchowej” geografii.
Idąc za tym przykładem, kościół żyjący w długach, funkcjonujący na podstawie babilońskich wartości ekonomicznych, gromadzący pieniądze, skupiony w dawaniu na sobie (wydający 95% wielomilionowego budżetu na siebie) może robić „modlitwę i wstawiennictwo duchowej walki” przez cały dzień, oraz dokonywać „proroczych deklaracji i śpiewać pieśni walki” od rana do wieczora, usiłując zrzucić zwierzchności ubóstwa, lecz nie będzie to miało żadnego duchowego autorytetu. Zwykły cymbał brzmiący i dzwonki – usiłujące tanim kosztem osiągnąć coś, czego tylko osobista i zbiorowa przemiana może dokonać.
Kolejny przykład i gorący temat: nigdy nie pozbędziesz się wpływu ducha kontroli Izebel dopóki przywództwo w ekklesii samo jest zakochane w kontroli, pieniądzach, władzy, polityce, wpływach, przywilejach, pozycjach i szrankach. Każdy, kogo słyszałem uskarżającego się na „ducha Izebel” miał sam problem w tej dziedzinie. Nie będzie żadnego duchowego autorytetu w żadnej duchowej walce o miasto, ani na żadnej konferencji, w której możemy wziąć udział, jeśli przywództwo pojawiające się na platformach tych wydarzeń samo należy do największych przestępców właśnie w tej dziedzinie, z którą rzekomo usiłują walczyć!
Jeśli chcesz oczyścić zaszczurzoną uliczkę w mieście, pierwsze co należy zrobić to posprzątać śmietnik. Usuń to, czym się szczur żywią, a same pójdą. Nam się wydaje, że pozbycie się szczurów rozwiąże problem. Tak nie jest. Głównym powodem, dla którego istnieje jakaś zwierzchność jest przede wszystkim kościół znajdujący się w upadku, abdykacji, pokonany, słaby i w żyjący kompromisie.
Gdy brakuje filaru i podwaliny wszelkiej prawdy, wprowadzają się inne moce. Żadna natura nie znosi próżni, taka jest też prawdy w duchowej rzeczywistości. Tak więc, dominacja w okręgach niebieskich polega na usunięciu śmietnika, a nie zwierzchności. Łatwiej jest usunąć szczury (bądź tak nam się wydaje) niż schylić się i borykać się z śmietnikiem, który przede wszystkim nadaje rację bytu szczurom.
Najbardziej znaczącym aktem duchowej walki jest nawrócenie duszy. Jest tak dlatego, że taka dusza została, i będzie stale (pomóż nam Boże) . . . przemieniana. Życie zostało usunięte spod duchowego panowania ciemności i przeniesione do królestwa Syna Umiłowanego. Gdy wiele przemienionych jednostek schodzi się razem i żyją przemienionym życie, to nie będzie w ogóle miejsca na to, aby jakiekolwiek duchowe zwierzchności panowały nad: rodziną, ekklesia, miastem, kościołem czy krajem.
Będziemy po walce i …. zwycięstwie.
_______________________________________
Copyright 2013, Dr Stephen R. Crosby http://www.swordofthekingdom.com. Udziela się zgody na kopiowanie, przekazywanie czy dystrybucję tego artykułu jeśli niniejsza uwaga zostanie zachowana na wszystkich duplikatach, kopiach i linkach referencyjnych. Na druk w celach komercyjnych czy w jakimkolwiek formie przeznaczonej dla mediów należy uzyskać zgodę. Kontakt:
Służba utrzymuje się z dobrowolnych ofiar naszych partnerów i tych, którzy wierzą w przesłanie radykalnej łaski w rozumieniu Nowego Przymierza. Jeśli ten artykuł jest błogosławieństwem dla ciebie, przemyśl z modlitwą czy nie zachciałbyś wesprzeć nas przez PayPal. Dziękujemy, niech was Bóg błogosławi.
Myślę, że jeśli na takim założeniu (posprzątaj własny śmietnik), jak na fundamencie staniemy i prowadzeni przez samego Ducha Świętego, coś zaśpiewamy albo ogłosimy, to i efekty będą i nie wylejemy dziecka z kąpielą 😀