Często, gdy przemawiam na temat uzdrowienia I powodzenia (prosperity), ludzie pytają mnie o Joba. Zadają pytanie: Jeśli uzdrowienie i powodzenie należą do nas to dlaczego Job cierpiał z powodu chorób i ubóstwa?”
To jest dobre pytanie i zasługuje na odpowiedź.
Po pierwsze, Księga Joba została napisana jako sztuka, co, oczywiście, nie znaczy, że jest to fikcja. Job istniał rzeczywiście. Ezechiel w 14:14 wylicza Joba jako prawdziwego sprawiedliwego męża, który żył bardzo dawno temu. W tej sztuce zwanej „Job” znajdujemy osiem postaci: Boga, Szatana, Joba, jego żonę, trzech przyjaciół Joba (Elifaz, Bildad oraz Sofar_ oraz młodego człowieka imeniem Elihu. Sztuka zaczyna się od narratora opowiadającego historię o Jobie i jego opisie jako największego męża wśród wszystkich ludzi Wschodu. Jego integralność był znana na całym świecie. Był tak uczciwy w swym postępowaniu, że nawet Bóg chwalił się nim. To On powiedział Szatanowi, aby zwrócił uwagę na nadzwyczajne życie Joba (1:8):
Mówi Pan do szatana: A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on.
Szatan miał taki wstręt do świętego stylu życia Joba, że powiedział Bogu, że jedynym powodem takiej jego sprawiedliwości i czci dla Boga jest taki, że jest zdrowy i bogaty. Szatan wierzył, że gdyby Job był chory i złamany, to porzuciłby służenie Bogu. Zatem Bóg zamierzał wykazać Szatanowi, że Job będzie Mu służył bez względu na to, jakie próby go spotkają. Od tej chwili Szatan niszczył wszystko, co Job posiadał – jego dobra, dzieci i zdrowie. To właśnie ten fakt, że Bóg pozwolił Szatanowi zniszczyć wszystko powoduje całą kontrowersje. Dlaczego tak zrobił
Niektórzy charyzmatycy po prostu oskarżają Joba strach jako to, co otworzyło drzwi na próby. Wskazują na werset 3:25: „bo spotkało mnie to, czegom się lękał, bałem się, a jednak mnie spotkało”. Widzie – mówią – Job działał w strachu. To dlatego Szatan mógł zaatakować go. Prawdą jest, że strach może spowodować, że przydarzy się nam wiele złych rzeczy, lecz wyraźnie jest to, że księga Joba nie uczy na temat strachu. Nie możesz wziąć sobie jednego stwierdzenia Joba, zbudować na nim całej teorii i powiedzieć, że Job stracił wszystko dlatego, że się bał. Wierzę, że ta interpretacja jest nadmiernym uproszczeniem wyjaśnienia jego cierpień.
Z drugiej strony, wielu ewangelików kocha tą historię ponieważ dowodzi ona tego, że dobry człowiek powinien spodziewać się cierpień. Problem z tym punktem widzenia jest taki, że zapominają oni wskazać na to, że Job został uzdrowiony i błogosławiony dwukrotnie po zakończeniu próby. Innymi słowy: Job nie pozostał chory i złamany, został uzdrowiony i błogosławiony.
Jakub w swoim liście przypomina nam, aby zastanowić się nad życiem Joba (Jak5:11):
Słyszeliście o wytrwałości Joba i widzieliście końcową nagrodę za nią od Pana; bo Pan pełen jest litości i miłosierdzia.
Czy nie jest zdumiewające to, że gdy ludzie myślą o Jobie to myślą o jego próbach, a nie o końcu tych prób? Tak, Jakub mówi ludziom, żeby rozważyli zwycięstwo, którego Job doświadczył i żeby stał się on przykładem dla nas – gdy my cierpimy choroby czy ubóstwo powinniśmy trwać w wierze a Bóg doprowadzi nas do zwycięstwa. Niemniej to dalej nie udziela odpowiedzi na pytanie, przede wszystkim dlaczego Bóg pozwolił Jobowi cierpieć.
DLACZEGO ZŁE RZECZY ZDARZAJĄ SIĘ DOBRYM LUDZIOM
Niektórzy myślą, że księga Joba usiłuje odpowiedzieć na odwieczne pytanie: “Dlaczego dobrym ludziom zdarzają się złe rzeczy?” W porządku, odpowiedź jest prosta jeśli nie wierzysz w Boga. Po prostu mówisz, że życie jest pełne okazji. Bez Boga nie musisz odpowiadać na to pytanie, lecz dla ludzi wierzących w Boga to pytanie jest jeszcze trudniejsze „Jeśli Bóg jest miłością i ma wszelką moc, aby usunąć cierpienie to dlaczego dopuszcza, aby dobrzy ludzie cierpieli?” Ciężkie pytanie, prawda? W rzeczywistości jest nie tyle trudno odpowiedzieć na to pytanie, co JEST TO NIEMOŻLIWE.
O co mi chodzi? To proste. Można zadawać pytanie, na które nie ma odpowiedzi. Robię tak, gdy zadaję pytania ze z góry przyjętymi założeniami (przypuszczenie). Przypuszczenie to jest coś większość ludzi uważa za prawdę, lecz nie zostało to udowodnione. Innymi słowy: jeśli przypuszczam, że coś jest prawdziwe to nie mogę prosić o odpowiedź na pytanie dopóki nie jestem gotów zrzec się z swego uprzedzenia. Na przykład żona może zadać pytanie z jakimś założeniem (przypuszczeniem) mówiąc: „nie mogę zrozumieć, jak mój mąż może być dobrym chrześcijaninem, a jednak popełnić cudzołóstwo?” On nie może być dobrym chrześcijaninem i popełniać cudzołóstwo. Może być chrześcijaninem I popełnić cudzołóstwo, nie może być dobrym chrześcijaninem cudzołożyć. Czy widzisz to, że można zadać pytanie, na które nie ma odpowiedzi. Podobnie jest z pytaniem: „Jak Bóg może być miłością i mieć wszelką moc, a jednak ciągle dopuszczać do tego, że ludzie cierpią?
W tym pytaniu są trzy przypuszczenia:
1. Bóg jest miłością.
2. Bóg ma wszelką moc.
3. Dobrzy ludzie cierpią.
Przypuszczać coś, nie koniecznie musi być złe. W tym przypadku, czy któregokolwiek z tych założeń jest złe?
Przede wszystkim, czy Bóg jest miłością? Oczywiście jest. Biblia tak mówi: Bóg jest miłością (1 Jn 4:16).
No, a co z Bożą moą? Czy Bóg ma moc do tego, aby usunąć cierpienie?
To drugie założenie stało się powodem tego, że pewien rabbi napisał bestsellerową książkę o cierpieniu. Zasadniczo mówi on, że Bóg jest miłością, lecz nie chce używać swej mocy dla nas. On woli, abyśmy żyli swoim życiem bez Jego interwencji, widzi Boga jako małego chłopca, który nakręca zabawkę i puszcza ją swobodnie. Wierzy w to, że Bóg stworzył nas po czym zostawił sobie samym.
Lecz Biblia tak nie naucza – zarówno Stary jak i Nowy Testament. Chrześcijanie nie zgadzają się na wiarę w to, że Bóg nie jest aktywny w ich życiu. W Biblii odnajdujemy Boga, który pomaga Izraelowi wyzwolić się z niewolnictwa, uwolnił Judę od wrogów a Jezus uzdrawiał chorych i pomagał biednym. Bóg jest aktywny i pomaga nam.
Tak więc, to drugie założenie jest poprawne. Bóg ma wszelką moc, aby nam pomóc. „Nie ma nic niemożliwego dla Boga” (Łuk 1:37).
To prowadzi nas do trzeciego założenia: “Czy dobrzy ludzie cierpią?”
Trzej przyjaciele Joba myśleli, że „NIE!” Wierzyli, że jeśli ktoś cierpi to jest tak z powodu grzechu przeciw Bogu. Tak więc, przez całą księgę Joba nieustannie usiłowali zmusić Joba do wyznania jego ukrytego grzechu. Byli bardzo elokwentni, mądrzy, lecz byli wyszukiwaczami błędów. Za każdym razem, gdy próbowali przekonać Joba, że zgrzeszył, ten nieustannie ogłaszał swoją niewinność. Job wiedział, że nie zgrzeszył, wiedział, że nie zawinił. Nie rozumiał tego, dlaczego Bóg go karał, skoro nie popełnił żadnego grzechu. Z pierwszego rozdziału jest jasne, że Job nie zrobił niczego złego, a wręcz coś przeciwnego jest prawdą. Był bardziej sprawiedliwy niż ktokolwiek inny włącznie z jego przyjaciółmi. Cierpiał nie dlatego, że zrobił coś złego, lecz dlatego, że najlepszym mężem na całym Wschodzie.
Niemniej przyjaciele Joba nie wiedzieli tego i zamiast widzieć Joba jako najbardziej sprawiedliwego męża wśród nich, uważali go za największego grzesznika. Jak bardzo się mylili! Gdyby tylko znali początek tej księgi, z pewnością zamknęli by się. Ponieważ Job był tak sprawiedliwy wśród ludzi a jednak cierpiał, niektórzy doszli do wniosku, że dobrzy ludzie cierpią. Odpowiadając na pytanie: „Czy dobrzy ludzie cierpią?” mógłbyś odpowiedzieć: „Oczywiście, że tak, Job jest pierwszym tego przykładem. Był dobry, a jednak cierpiał”. Tak więc ludzie myślą, że księga Joba odpowiada „TAK” na to pytanie. Lecz jeśli tak odpowiedź brzmi to Bóg nie byłby sprawiedliwy. Jak może Bóg pozwolić na to, aby dobrzy ludzie cierpieli i nadal być sprawiedliwym. Nie może.
“Chwilę! Mówisz, że Job nie był dobrą osobą?” możesz zapytać. Pozwól, że zapytam cię: „Czy Job był dobrą osobą?” Tak! Może!? Jesteś pewien? Job nie był “dobrym” człowiekiem w sensie biblijnych opisów tego, co jest dobre! Bogaty człowiek przyszedł do Jezusa i powiedział „Dobry nauczycielu”. Jezus przerwał mu i powiedział: „Nikt nie jest dobry , tylko Bóg jedynie”.
Paweł pisze tak: Rzym (BW)
Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego.
Nowy Testament wystarczająco wyraźnie pokazuje, że nikt nie może być uważany za sprawiedliwego w oczach Boga. W ludzkich oczach są dobrzy ludzie a Job był jednym z nich.
Biblia mówi, że Job był najlepszym człowiekiem na cały m Wschodzie. TO nie znaczy, że był sprawiedliwy i dobry w oczach Boga. Był po prostu najlepszym mężem z ludzkiej perspektywy, lecz nawet najlepszy człowiek jest grzesznikiem w Bożych oczach i to dotyczy Joba. Grzesznik nie ma prawa stać przed Bogiem, ani żadnych praw.
NIEZAPOMNIANY BOHATER
Czy pamiętasz ostatnią postać w Księdze Joba? Ma na imię Elihu. Nie był jednym z przyjaciół Joba. Po prostu słuchał jak jego przyjaciele osądzają go i jak Job się broni. Gdy zaczął słuchać tych czterech, Bóg dał mu wejrzenie w prawdziwą naturę cierpień Joba.
Ze wszystkich ludzkich postaci tylko Elihu zrozumiał dlaczego Job cierpiał. To zdumiewające, że nigdy nie słyszałem nikogo, kto by wspominał o Elihu. Większość z nas zapomina o nim, lecz prawda jest taka, że Elihu był jedynym, który miał prawdziwe wejrzenie w sytuację, nie tylko na cierpienia Joba, lecz również na cierpienia ludzkości w ogóle. To dlatego Elihu ostatni mówi o cierpieniach Joba. Interesujące jest to, że gdy Bóg objawił się Jobowi, zgromił Joba za brak wejrzenia i zgromił trzech jego przyjaciół za to, że fałszywie go oskarżali. Jednak nie zgromił Elihu. Dlaczego? Ponieważ Elihu właściwie rozumiał cierpienie.
Elihu zaczyna mówiąc:
32:6b Jestem młody latami, a wy starzy, dlatego wahałem się i bałem się wyjawić wam swoje zdanie.
32:7 Myślałem: Niech dni przemówią, a mnogość lat niech uczy mądrości!
32:8 Lecz duch, który jest w człowieku, i tchnienie Wszechmocnego czynią ich rozumnymi.
Zauważ, że Elihu ma przekazać mądrość nie ze względu na jakiekolwiek ludzkie zrozumienie, lecz dlatego, że Boży Duch dał mu zrozumienie. Pierwsza rzecz jaką robi to poprawienie przyjaciół Joba:
32:11 Oto czekałem na wasze mowy, przysłuchiwałem się waszym rozumnym wypowiedziom, aż wy zgłębicie słowa.
32:12 Na was zważałem, a oto nie było nikogo, kto by przekonał Joba, kto z was by odpowiedział na jego słowa.
Elihu pokazał przyjaciołom Joba, że mylili się osądzając go. Druga rzecz to poprawienie Joba, lecz robi to w pokorze.
33:1-9 Teraz więc, Jobie, słuchaj mojej mowy! Nadstaw ucha na wszystkie moje słowa! Oto otwieram usta, mam słowa na końcu języka. Ze szczerego serca wypływają moje słowa, moje wargi wypowiadać będą słowa rozumne. Duch Boży stworzył mnie, a tchnienie Wszechmocnego ożywiło mnie. Jeżeli możesz, odpowiedz mi, przygotujsię, stań przede mną! Oto ja przed Bogiem jestem taki, jak ty; także i ja jestem z gliny ulepiony. Niech cię więc nie przeraża obawa przede mną, a nacisk z mej strony niech nie zaciąży na tobie! Wszakże powiedziałeś mi do uszu i słyszałem brzmienie twoich słów: JESTEM CZYSTY, BEZ GRZECHU, NIEWINNY I BEZ ZMAZY.
Elihu zobaczył jedną podstawową słabość Joba: Job wierzył, że jest bez autentycznego grzechu, był sprawiedliwy we własnych oczach. Tak był sprawiedliwy tak dalece jak chodziło o ludzką sprawiedliwość, lecz nie był sprawiedliwy wobec Boga. Dopóki Job uważał się za bezgrzesznego, a nie pod przekleństwem grzechu, nie mógł sobie wyobrazić jak to możliwe, że mógł cierpieć. To niepokoiło Joba, lecz Elihu wskazał na fakt, że Job był grzesznikiem takim samym jak każdy inny i jest pod przekleństwem grzechu, który zawiera chorobę i ubóstwo.
Ludzie błędnie myślą, że księga Joba jest napisana po to, aby odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego Bóg dopuszcza, aby dobrzy ludzie cierpieli? Lecz Elihu nie miał problemu z tym pytaniem, ponieważ wiedział o tym, że nie ma prawdziwie „dobrych” w Bożych oczach. To, co wprawiało w zakłopotanie Elihu to nie fakt, że Job cierpiał, lecz dlaczego on i jego przyjaciele nie cierpieli razem z Jobem. W rzeczywistości, Elihu dziwił się, dlaczego nie cierpią wszyscy przez cały czas, skoro wszyscy są podobnymi grzesznikami.
On zdawał sobie sprawę z tego, że grzesznicy są pod przekleństwem grzechu a zatem nie mają prawa wściekać się gdy cierpią. Powinni zdać sobie sprawę z tego, że zasługują na to, aby cierpieć, a jeśli nie cierpią to powinni wielbić Boga jeszcze bardziej, ponieważ ma dla nich miłosierdzie.
DLACZEGO GRZESZNICY SĄ BŁOGOSŁAWIENI?
Elihu zadał właściwe pytanie: “Dlaczego Bóg pozwala na to, aby grzesznicy byli błogosławieni?” Odpowiedź: ponieważ Bóg jest miłosierny.
Innymi słowy: przed tym, gdy Job zaczął przechodzić swoją próbę, doświadczał miłosierdzia Bożego, lecz gdy zaczęło się cierpienie, doświadczał sprawiedliwości Bożej – otrzymał tylko to, na co zasłużył. Natychmiast po mowie Elihu, Bóg odpowiedział Jobowi w burzy I zgromił go za fałszywe oskarżanie Boga o niesprawiedliwość. Job mądrze pokutował.
Mógłbyś rzec: „Rozumiem to, co mówisz, lecz jak możemy wyznawać nasze uzdrowieni i powodzenie, jeśli jesteśmy grzesznikami? Przede wszystkim grzesznicy nie mają prawa do uzdrowienia i powodzenia?”
To było prawdą przed krzyżem! Lecz przez krzyż zostaliśmy uczynieni sprawiedliwością Bożą, zatem mamy prawo stać przed Bogiem. Żyjemy w czasie po krzyżu i dlatego Bóg kazał trzem przyjaciołom Joba złożyć ofiary. Bóg objawił się Elifzowi, liderowi trzech przyjaciół Joba i powiedział do niego: „Mój gniewa zapłonął przeciwko wam. Ty i twoi dwaj przyjaciele weźcie siedem byków i siedem baranów, idźcie do Joba i złóżcie je na ofiarę całopalną. Gdy Job, mój sługa, będzie się modli za was, gdyż Bóg okaże wam miłosierdzie i nie sprowadzi żadnej z tych tragedii, których doświadczył Job” (41:8). Bóg pokazał Jobowi i jego przyjaciołom, że tylko przez rozlanie krwi jest przebaczenie grzechów.
Tutaj jest istota: Przed śmiercią Jezusa na krzyżu za nasze grzechy ludzkość nie miała żadnego prawa do uzdrowienia i powodzenia. Mogli tylko błagać o miłosierdzie, lecz od chwili, gdy Chrystus umarł za nasze grzechy, choroby i ubóstwo, mamy teraz prawo do łaski Bożej.
RÓŻNICA MIĘDZY ŁASKĄ A MIŁOSIERDZIEM
Łaska jest niezasłużoną przychylnością. Nie wyznajemy uzdrowienia i powodzenia w oparciu o nasze dobre uczynki, lecz w oparciu o dzieło Chrystusa na krzyżu. 2 Kor. 8:9 mówi: „Ponieważ znacie łaskę w Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla was ubogim, abyście ubóstwem jego zostali ubogaceni”. Stał się biednym przez Swoje Zastępczą ofiarę na krzyżu i z tego powodu my mamy dostęp do Bożej łaski, która jest czymś znacznie więcej niż miłosierdzie.
Biblia mówi nam, abyśmy wzrastali w łasce Bożej. Nigdzie nie mówi, abyśmy wzrastali w miłosierdziu Bożym. Wielu ludzie wymienia słowo „łaska” na „miłosierdzie”, myślą, że te dwa terminy znaczą to same, lecz tak nie jest.
Hebr. 4:16 mówi: „Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze”. Zauważ, że Boży tron jest tronem „łaski” a nie miłosierdzia. A jednak przy Jego tronie ludzie mogą otrzymać zarówno „łaskę” jak i „miłosierdzie”. To są dwie różne rzeczy. Niestety, większość ludzi siłuje przyjąć miłosierdzie, gdy potrzebują znaleźć łaskę. Łaska jest lepsza.
Jaka jest różnica między miłosierdziem, a łaską? Miłosierdzie jest wtedy, gdy Bóg nie wykonuje na tobie Swojej kary, na którą zasługujesz. Łaska zaś, jest wtedy, gdy Bóg daje ci korzyści, za które On zapłacił. Jedne podobieństwo między łaską i miłosierdziem jest takie, 1że oba są robione z niezasłużoną przychylnością. Niemniej, miłosierdzie nie opiera jest oparte legalnych prawach, łaska tak! Zilustrujmy różnicę, Przypuśćmy, że spożywasz przyjemny posiłek restauracji, po czym udajesz się do kasy, aby za niego zapłacić. Gdy sięgasz do kieszeni, odkrywasz, że zapomniałeś pieniędzy. Nie masz gotówki, czeków ani karty. Przepraszasz, za to, że nie masz pieniędzy, aby zapłacić.
Czego ci w tym momencie potrzeba? MIŁOSIERDZIA! Przypuśćmy, że kierownik ma dla ciebie współczucie i mówi ci, żebyś zapomniał o rachunku. Skorzystałeś z posiłku nie płacąc za niego. To jest ilustracja miłosierdzia.
Czym jest łaska? Łaska jest wtedy, gdy ktoś daje ci jako dar bon na skorzystanie z posiłku za darmo. Idziesz więc do restauracji, zamawiasz swoje ulubione jedzenie i cieszysz się z każdego kęsa. Po obiedzie podchodzisz do kasjera i wręczasz mu bon. Czy widzisz różnicę, między tymi dwoma zdarzeniami? Łaska.
W obu przypadkach nie płacisz za posiłek. To jest bliskie przychylności. W pierwszym przypadku złapał cię strach, ponieważ nie wiedziałeś, że nie masz pieniędzy, nie miałeś pewności w jaki sposób zareaguje kasjer, gdy do niego podejdziesz. Nie było pewności ani pokoju dopóki ci nie przebaczono, lecz nawet wtedy czułeś się niegodny, ponieważ nie zapłaciłeś.
Widzisz w taki właśnie sposób działali starotestamentowi święci wraz z Jobem. Błagali o miłosierdzie, lecz nigdy nie byli pewni czy Bóg je okaże. To dlatego Job powiedział, że bał się tragedii. Nie był pewien tego, że błogosławieństwo będzie obfitować w czasie jego życia, ponieważ działał przez miłosierdzie.
W drugim przypadku cieszysz się posiłkiem wiedząc, że ktoś za niego zapłacił. Tak długo dopóki masz darowany bon na obiad jesz w pokoju i z przekonaniem. Nie przeszkadza tobie to, że to ktoś inny za niego zapłacił. Nie podchodzisz do kasjera ze słowami: „Oh, jestem tak niegodny tego wspaniałego posiłku. Nie zasługuję na niego. Ktoś zapłacił za niego i dał mi ten bon. Czy sądzisz, że możesz przyjąć go przyjąć?” NIE! NIE! NIE! Po tysiąckroć nie!Podchodzisz do kasy nie czując się gorszym, wiedząc, że obiad jest zapłacony.
Przyjacielu, tego właśnie naucza NT o łasce. Bóg już zapłacił cenę za twoje grzechy, choroby i ubóstwo. Musisz po prostu odważnie podejść do Jego tronu, aby znaleźć łaskę w czasie potrzeby. Już wiesz o tym, że cena została zapłacona. Po prostu ciesz się z tych korzyści.
Tom Brown
P.O. Box 27275 El Paso,
TX 79926 (915) 857-0962
to dlaczego lepszego zmartwychwstania dostąpią ci,którzy nie dożyli uwolnienia?