DS_13.11.09 Hbr. 9

HeavenWordDailyDavid Servant

Niewątpliwie starotestamentowa świątynia wraz z jej wyposażeniem w połączeniu z nieustanną służbą kapłanów służyła w całości do objawienia ważnych duchowych prawd, lecz większość Żydów nie rozpoznała najważniejsze prawdy, a mianowicie tej dotyczącej służby Chrystusa.

Auto Listu do Hebrajczyków wskazuje na to, że kapłani nieustannie służyli na zewnątrz miejsca najświętszego, lecz do wewnątrz wchodził tylko arcykapłan raz do roku, aby pokropić krwią tron łaski arki przymierza, który reprezentował tron Boży. Oczywiście, wszystko co działo się w tym miejscu zgodnie z zasadami oddawania Bogu czci w żaden sposób nie prowadziło do umożliwienia zwykłym ludziom, aby mogli wchodzić do Miejsca Najświętszego. Nawet po zakończeniu przez arcykapłana całego rytuału w Dniu Pojednania nadal nie można było nikomu tam wchodzić, w tym również samemu arcykapłanowi, aż do następnego roku i ze szczególną ostrożnością.

Tak więc, to, co działo się przez setki lat, początkowo w wewnątrz świątyni, później w świątyni było tylko cieniem tego, co Jezus, nasz arcykapłan miał pewnego dnia osiągnąć. On miał wejść do niebiańskiej świątyni przed rzeczywistym Bożym tronem, przynosząc własną krew jako świadectwo Swego cierpienia i śmierci za grzechy świata „dokonawszy wiecznego odkupienia” (9:12). Oczywiste jest, że skoro przyniesienie krwi zwierząt w ziemskiej świątyni dawała pewne oczyszczające korzyści czcicielom, to krew bezgrzesznego Syn Bożego przyniesiona przed Boży tron da o wiele większe korzyści. Autor pisze, że „oczyszcza ona nasze sumienia od martwych uczynków, abyśmy służyli Bogu żywemu” (9:14), co jest kolejnym odniesieniem do wewnętrznego dzieła Ducha Świętego, którego efektem jest szczera świętość wynikająca z przemienionej natury.

Pamiętajmy o tym, że gdy Jezus zawołał z krzyża „skończone”, zasłona w świątyni rozdarła się na pół (Mat. 27:51), mamy więc teraz odwagę, aby wejść do miejsca świętego przez krew Jezusa, o czym czytamy w następnym rozdziale (10:19). Gdybyśmy mogli zostać cofnięci do czasów Mojżesza, moglibyśmy wejść do Miejsca Najświętszego bez strachu!

Niewątpliwie, wielu Żydów sprzeciwiało się koncepcji ukrzyżowanego Mesjasza, lecz autor listu wskazuje na to, że starożytne przymierza często były umowami między dwoma stronami i obowiązywały ich potomków dopiero po ich śmierci. Niektóre ze starożytnych przymierzy, obejmujące natychmiastowe korzyści dla obu stron były ratyfikowane przez śmierć zwierząt, być może jako symboliczną śmierć obu stron oraz wskazanie na ostateczna i niezmienne warunki umowy.

Tak było w przypadku zawarcia starego przymierza, zatem nowe przymierze zostaje pokazane jako nadrzędne, ponieważ zostało ratyfikowane, nie przez symboliczną śmierć zwierzęcia, lecz rzeczywistą śmierć jednej ze stron, co zdumiewające: Samego Boga.

Co więcej, Bóg wyraźnie i często demonstrował pod starym przymierzem, że „bez przelania krwi nie ma odpuszczenia” (9:22). Stare przymierze było zapoczątkowane rozlewem krwi, zatem jest całkowicie właściwe, aby nowe przymierze szło tym samym śladem, co również wyjaśnia przyczynę śmierci Chrystusa.

Zwróć uwagę na to, że autor wierzył, że Chrystus nie umarł tylko za grzechy popełnione po Jego śmierci, lecz również za grzechy popełnione pod starym przymierzem (9:15). Prawda jest tak, że nigdy nigdy w całej historii ludzkości nie otrzymał przebaczenia grzechów poza śmiercią Chrystusa. Tak, jak Jego śmierć 2000 lat temu zapłaciła za grzechy ludzi, które jeszcze nie zostały wówczas popełnione, tak też wszystkie grzechy ludzi żyjących przed Chrystusem zostały opłacone, bez względu na to czy zdawali sobie z tego sprawę, czy nie.

Nadrzędna ofiara Chrystusa z Siebie Samego była konieczna wyłącznie raz (9:25-28). Pod starym przymierzem, gdy kapłan kapłan wychodził z Miejsca Najświętszego, aby pojawiać się przed ludem, wiedzieli, że następnego roku będą świadkami kolejnego pojednania, lecz gdy Jezus pojawi się ponownie, przyjedzie „nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują” (9:28). Chwała Bogu!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJраскрутка

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.