John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Rozstaliśmy się z Eliaszem i Elizeuszem, gdy opuszczali pograniczne Gilgal. Powiedziałem, że nie możemy żyć jedną nogą w przeszłości, a drugą w przyszłości. Jednakże w historii Gilgal jest coś więcej i jest to ważne dla nas w naszej wędrówce.
Na długo przed tym, jak Eliasz i Elizeusz chodzili po tej okolicy
Księga Sędziów, rozdział 1, mówi nam, że kiedy plemiona Izraela weszły do Ziemi Obiecanej nie posłuchały Pana i nie podbiły ludzi, którzy tam mieszkali. Poszli na kompromis z poganami myśląc, że są wystarczająco silni, by oprzeć się ich bogom i światowym zwyczajom.
Ten kompromis zaczął się niemal natychmiast po opuszczeniu przygranicznego obszaru Gilgal. Poszli na kompromis z mieszkańcami tej ziemi, zawierając z nimi przymierze i pozwalając im służyć ich własnym bogom. Pan powiedział Izraelitom, że z tego powodu staną się oni cierniami w ich ciele i sidłem w ich chodzeniu z Nim.
Tak działa grzech. Pokuta oznacza całkowite zerwanie z przeszłością, ale kompromis często pojawia się, zanim naprawdę ruszymy z naszym nowym życiem w Chrystusie. Izraelici byli zmęczeni walką, więc poszli na kompromis i jest to przykład, jaki widzimy w życiu dzisiejszych chrześcijan. „Nie mogę tego pokonać, więc będzie to obecne w moim życiu aż do śmierci”. Czasami uzależniony myśli, że „tylko trochę” nie zaszkodzi. Jednak Nowy Testament mówi, że: „Odrobina zakwasu (drożdży) zakwasza całą bryłę (ciasta)” – 1 Kor. 5:6, Gal. 5:9
Wyjście z własnego „pogranicza” z jego przeszłością i grzechem do własnej „Ziemi Obiecanej” to proces.
Eliasz i Elizeusz musieli odejść z tego obszaru. Nie pozostali na pograniczu, tak jak my nie powinniśmy żyć na naszym duchowym pograniczu, lecz poszli dalej. Jak pamiętamy, Gilgal znaczy „koło” lub „toczenie się”. Tak więc idź dalej do przodu. Refren wspaniałej piosenki Margaret Becker zatytułowanej „Clay and Water” (Glina i Woda) mówi: „Jestem gliną i jestem wodą, płynę wprzód, podczas gdy świat wokół kręci się tak szybko, ja powoli staję się tym, kim jestem”.
Powoli staję się tym, kim jestem. W Gilgal wszystko się kręci się wokół Boga — to miejsce pokuty i pozostawienia starego na rzecz nowego. Ale kiedy Izrael poszedł na kompromis z pogańskimi mieszkańcami ziemi, kiedy już osiedli w tym kompromisie, Pan skonfrontował ich i wtedy pokutowali.
A to dodaje kolejny element – pokutowali, ale ich kompromisy, na które poszli, miały długotrwałe konsekwencje, których nie mogli już zmienić. Czas podbijania mieszkańców ziemi już minął i teraz utknęli z konsekwencjami swojej decyzji. Pomimo tego, że pokutowali, Bóg w magiczny sposób nie wyciągnął ich z konsekwencji ich nieposłuszeństwa – nie, musieli z tego sami wyjść.
Chociaż pokutowali, to i tak nie zmieniło to konsekwencji kompromisów w życiu.
Miejsce, w którym Pan ich skonfrontował w pobliżu Gilgal, nosi nazwę „Bochim”, czyli „płacz”.
Sędz. 2:1-3 mówi nam, że Pan wstąpił do Bochim, aby ich skonfrontować i powiedział: „Nie naruszę przymierza mego z wami na wieki”. Powiedział im, że bezpośrednio złamali Jego jasne przykazanie, aby NIE zawierać przymierza z mieszkańcami kraju. Zapytał wprost: „Czemu to uczyniliście?” Wtedy „…lud podniósł swój głos i zapłakali, i nadali tej miejscowości nazwę Bochim (Płacz)”.
Więc kiedy Elizeusz odmówił opuszczenia Eliasza, złożył tym samym oświadczenie, że nie zgadza się na żaden kompromis – będzie towarzyszył Eliaszowi do końca. Nie chciał wrócić do swojego dawnego życia na roli (Gdy Eliasz go powołał, Elizeusz orał pole – 1 Król. 19:19). Będzie postępował zgodnie z powołaniem Bożym w swoim życiu.
Więcej z historii Gilgal: Jest to również miejsce, w którym Saul został królem: 1 Sam. 11:14
Kiedy Saul zostaje królem, Samuel mówi: „Pójdźmy do Gilgal, aby tam odnowić królestwo”. To jest początek nowej ery dla Izraela – od Sędziów do posiadania własnego Króla – i tam „odnowili” królestwo – znowu jest to miejsce oddania się i rozmyślnego aktu porzucenia starego dla nowego.
To właśnie w obszarze pogranicznym dokonujemy zmiany. Słowo „pokutować” oznacza zmianę zdania. Ta zmiana ma miejsce, gdy wciąż jeszcze znajdujemy się w naszym grzechu, w naszym kompromisie, na naszym duchowym pograniczu. To w naszych sercach zachodzi prosta zmiana – ustalamy, Kto jest królem w naszym życiu. Tak jak Saul został koronowany na króla na pograniczu, w pobliżu miejsca płaczu, tak samo my podejmujemy decyzję, kto będzie królem w naszym życiu, gdy wciąż jesteśmy na pograniczu. A potem musimy po prostu ruszyć stamtąd dalej.
Miało to miejsce w Gilgal: 1 Sam. 13:11-13…że
… Saul złożył ofiarę Panu, kiedy Samuel wyraźnie powiedział mu, aby na niego z tym poczekał. Uzurpował sobie autorytet Samuela z powodu strachu przed człowiekiem. Zamiast rozpocząć nowy sezon swojego życia, zostawiając za sobą stare lęki, „popadł” w stary grzech. Czyniąc to, odmawiając wzrastania w Panu i przezwyciężenia swojej przeszłości, stracił królestwo swojego rodu. Nadal był królem i mógł przejść przez życie zachowując określony poziom rozwoju duchowego i osobistego, jednak kolejny król nie miał już wywodzić się z jego rodu.
Do tego momentu Bóg ustanawiałby królów Izraela w linii Beniamina Saula, ale ponieważ poszedł on na kompromis i złożył ofiarę w grzechu, stracił grunt pod nogami. Wielu chrześcijan czuje się podobnie – zostali powołani przez Boga na wczesnym etapie życia, a potem, jak to się mówi, przyszło życie… Teraz są starzy i za późno już dokonywać zmian w życiu, więc zniechęcają się myśląc, że zawiedli Boga.
Dobrą wiadomością jest to, że żyjemy w czasach Nowego Testamentu, które objawiają w nas Chrystusa i że zgodnie z Efez. 2:7 i innymi są jeszcze „przyszłe wieki”. Oznacza to, że jeśli przegapiłeś to w tym życiu, Boże słowo dla ciebie się spełni, ale może to zająć kolejne 200 lat, 500 lat lub więcej – ale ty również będziesz chodził w tym, do czego On cię powołał. Już jesteśmy w wieczności, więc nasze najlepsze dni są jeszcze przed nami.
Ostatnia część o Gilgal: 1 Sam. 15:11-13, Saul zrobił to ponownie – otrzymał przykazanie, aby nie iść na kompromis z ludem, ale nie posłuchał, ponieważ nigdy nie pokonał w sobie strachu przed człowiekiem. Zatrzymał w Gilgal zwierzęta na ofiarę dla Pana. Myślał, że może obejść posłuszeństwo, składając ofiarę Bogu i że będzie On z tego zadowolony.
To tutaj Samuel powiedział mu w wersetach 22-23: „Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara…Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary (czary manipulują Słowem Bożym i faktami, aby dopasować je do własnych celów), a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom.”
Wszystko powyższe odnosiło się też do Eliasza i Elizeusza, gdy odchodzili z Gilgal – odchodzili z pogranicza, porzucali przeszłość. Elizeusz nie wiedział dokładnie, co go czeka, ale wiedział, że już nigdy więcej nie wróci do tego pogranicza, gdzie się tkwi jedną nogą w przeszłości a drugą w przyszłości. Nadszedł czas, aby wyruszyć ku swojej przyszłości i miał zostać z Eliaszem, dopóki ta przyszłość nie zostanie mu objawiona!
Będziemy kontynuować.
Wiele błogosławieństw
John Fenn