John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Co to za dzień oraz co Pan pisał na piasku?
To będzie dość luźna seria o wersetach i fragmentach, które wydawało Ci się, że rozumiesz, ale prawdopodobnie jednak nie zrozumiałeś ich kontekstu. Kiedy umieści się je w kontekście kultury judaizmu pierwszego wieku, wtedy nabierają innego znaczenia.
Oto dzień, który Pan uczynił; Psalm 118:24
Poznałem Ojca oraz Pana w latach 70-tych XX w. i w tym czasie bardzo popularną była piosenka „Dzisiaj jest dzień, który dał nam Pan”. Mówiono, że to piosenka o tym, że jak nawet dzisiaj coś mi się nie uda, to i tak będę się radował.
Kontekstem piosenki jest Psalm 118, który jest proroctwem o Mesjaszu. W wersecie 17 mówi: „Nie umrę, ale będę żył i opowiadać będę dzieła Pana”.
Następnie w wersetach 22-26: „Kamień, który odrzucili budowniczowie, Stał się kamieniem węgielnym. Przez Pana się to stało i to jest cudowne w oczach naszych. Oto dzień, który Pan uczynił, Weselmy się i radujmy się w nim. O Panie, racz zbawić, O Panie, racz poszczęścić (daj nam powodzenie)! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pana!…”
Ten fragment jest też cytowany w Mk 11:8-10 w tak zwaną Niedzielę Palmową. To wtedy ludzie kładli swe szaty i gałęzie palmowe na drogę, witając w ten sposób w mieście swojego Króla. Wyrażenie z Psalmu 118:25: „Racz zbawić Panie” to słowo w języku aramejskim „Hosanna”. Dosłownie mówi ono „ratuj nas” lub też „zbaw nas”
Czy przez te wszystkie lata, gdy śpiewałeś „hosanna” wiedziałeś, że to znaczy „błagam Cię, ratuj mnie”?
Gdy Jezus wkroczył do miasta w Niedzielę Palmową, ludzie cytowali Psalm 118: „Błagamy, ratuj nas! Ześlij zbawienie, niech się nam poszczęści (powiedzie się nam w tym)! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana”.
Kontekst tego mówi o Panu, który zmierza, aby złożyć w ofierze swoje życie za nas. TO jest właśnie dzień, który Pan dla nas uczynił, abyśmy mogli być błogosławieni w każdej dziedzinie życia. W tym kontekście nie ma tu mowy o dowolnym dniu w naszych czasach, lecz chodzi o TEN dzień, w którym Pan poszedł za nas na swoją śmierć i stał się kamieniem węgielnym zbawienia. TO jest dzień, który Pan uczynił, i będziemy się z tego radować.
Nie czuj się też źle, jeśli masz gorszy dzień i mówisz sobie wtedy: „to jest dzień, który Pan mi dał, więc (i tak) będę się w nim radować” – bo to też działa.
Jednakże kontekst dodaje tutaj głębi – pokazuje, że ludzie z Mar. 11:9-10 wołali błagając o zbawienie. Problem w tym, że nie przyszło ono w sposób, w jaki się spodziewali. Oczekiwali, że Jezus użyje swojej cudownej mocy, by wypędzić Rzymian i przywrócić Izraelowi wielkość. Gdy tak się nie stało, zwrócili się przeciwko Niemu i ukrzyżowali Go.
Co napisał w piasku?
Werset z Jan. 7:2 mówi nam, że właśnie zbliżało się Święto Namiotów. Jest to ostatnie ze świąt, jakie Bóg dał Izraelowi, które upamiętnia Boga żyjącego pośród ludzi. Będzie ono obchodzone co rok w czasie Millenium, ponieważ Jezus będzie wtedy żył na ziemi, pośród ludzi, jako Król wszystkiego (Zach.14:16-20).
Święto Namiotów ma też inną nazwę – „Święto Wody Żywej” i wiąże się z ceremonią „czerpania wody” zwaną „Żywą Wodą”.
To właśnie w czasie tego święta, w ostatni dzień, Jezus wstał i zawołał: (w 37) „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony”.
Fragment z Jan. 8:1-2 mówi nam, że następnego ranka…
…czyli kolejnego dnia po 7-dniowym święcie, przyprowadzono do niego kobietę przyłapaną na cudzołóstwie.
Zwróćmy uwagę na to, że miało to miejsce „ósmego dnia” – dzień, który jest obchodzony do naszych czasów. Nazywa się go „shemini aceret”. Shemini oznacza „ósmy”, a „atzeret” oznacza „zamknąć lub uczynić pauzę”. Ósmy dzień był znany jako „Święto Słowa”. Po raz ostatni odczytywano wszystkie słowa, które czytano przez wszystkie wcześniejsze siedem dni święta.
Ustne prawo dotyczące cudzołóstwa wymagało, aby zarówno mężczyzna, jak i kobieta zostali przyprowadzeni do świątyni, do Bramy Nicanor (wschodnia część miasta, która prowadziła do „dziedzińca kobiet”), aby ustalić, czy cudzołóstwo rzeczywiście miało miejsce. Tak więc przyprowadzono kobietę starając się wystawić Jezusa na próbę.
Technicznie rzecz biorąc…
…powinni byli przyprowadzić mężczyznę i kobietę razem, przyprowadzić ich do świątyni, do kapłana, aby ich oskarżył. Musiało też być obecnych dwóch naocznych świadków. Następnie kapłan spisywał na piachu podłogi popełniony grzech wraz z nazwiskami osób, które go uczyniły, podczas gdy oskarżyciele wymieniali ich grzechy jeden po drugim.
Najprawdopodobniej, zgodnie z ówczesnym zwyczajem, Jezus zaczął robić to samo, ale z przekorą nie zapisał imienia i grzechów kobiety, ale grzechy i imiona mężczyzn, którzy stali tam oskarżając ją.
Zwyczaj ten opierał się na fragmencie Jer. 17:13: „Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy cię opuszczają, będą zawstydzeni, a ci, którzy od ciebie odstępują, będą zapisani na piasku, gdyż opuścili Pana, źródło wód żywych!”.
Osobiście wierzę…
…że Jezus spisał ich imiona (i grzechy) na ziemi, a oskarżyciele zawstydzili się i odeszli. W Jan. 8:9 czytamy, że najpierw odeszli najstarsi z nich, a potem młodsi. Biorąc pod uwagę, że najstarsi mężczyźni mieli największe doświadczenie i przez dziesięciolecia słuchali czytanego w czasie święta fragmentu z Jer. 17:13, takie rozumowanie wydaje mi się całkiem rozsądne.
Dlaczego pisano to wszystko na piasku (na prochu ziemi)? Ponieważ proch reprezentował przemijającą naturę grzechu, gdyż kochający i łaskawy Bóg, gdy poprosi się Go o przebaczenie, ściera grzech tak, jak człowiek ściera swą dłonią kurz z jakiejś powierzchni.
Mężczyźni mogli poprosić o przebaczenie, ale odeszli. Jezus przebaczył kobiecie, ale nakazał jej też, aby już więcej nie grzeszyła. Kurz został starty. Cóż za lekcja dla tej kobiety! Cóż za lekcja dla tych mężczyzn!
W tych dwóch przykładach jest o wiele więcej do rozważenia, ale zostawię to w tym miejscu. Będziemy to kontynuować, a do tego czasu – wiele błogosławieństw.
John Fenn
Dowiedziałem się że Jezus nie tylko pisał ich grzechy ale dokładnie ich określał kto jaki grzech popełniał. kto jest z was bez grzechu , niech pierwszy , rzuci w nią kamieniem . Dziwne , nie tylko to że najstarsi odchodzili pierwsi , ale nikt nie pozostał , aby na nią rzucić kamienie . nikt Panie , i ja ciebie nie potępiam , idź i już, więcej , nie grzesz .