Muszę wam się do czegoś przyznać. Nie jest to przyjemne zdarzenie, a raczej kłopotliwe, lecz chcę się nim podzielić.
Kończąc jednodniowy post miałem ogromną ochotę na hot dogi. Jadam wołowe hot dogi z koszernej restauracji hebrajskiej i o ile rzadko jadamy chipsy ziemniaczane to było coś szczególnego w tych czedarowych chipsach, które siedziały w spiżarni już za długo, żeby im to wyszło na dobre.
Upiekłem sobie na patelni całą paczkę hot dogów (6 szt. długości bułeczki), tocząc je po patelni w miarę jak nabierały brązowego koloru i grillowego zapachu, myśląc: „zjem 3”. Rzeczywiście, myślałem, że zjemy 3 na jedno posiedzenie. Powinienem zrobić Chicago dog z odrobiną pieprzu, przyprawą i musztardą? Ostatnio kiszona kapusta została zużyta, gdy robiłem hot dogi miesiące temu, więc nie mogłem zrobić Kraut doga. Może All American z przyprawą, cebulą, musztardą bądź ketchupem? Hmmmm… tyle możliwości, a tak mało miejsca w brzuchu!
W końcu stanęło na przyprawie i musztardzie oraz kliku kroplach ostrego sosu… i 3 z nich; myślałem, że wystarczy mi. Ale wiecie, tak smakowicie wyglądały, że dałem sobie na talerz cztery sztuki, aby zrobić z nich kwadracik, po czym sypnąłem porcję chipsów na środek. Tak zrobiłem,… były przepyszne! Gdy skończyłem, wcale nie czułem, że cokolwiek zjadłem, więc te dwa ciągle przebywające na patelni i gorące, wołały na mnie…
Pomyślałem sobie, że mogą być na deser i… w ten sposób poszyły i te dwie pozostałe. Dobry deser, pomyślałem,… teraz już byłem pełny, nie napchany, lecz przyjemnie pełny, zawsze tak było, odkąd jadam hot dogi.
Ale, wiecie, ja bardzo kocham czarną czekoladę z wisienkami i jakoś tak z zachcianki kupiłem sobie paczkę czy dwie, gdy byłem z Chrisem ostatnio w sklepie. Pomyślałem sobie, że dwie czy trzy takie czekoladki z wisienkami nie zrobią mi krzywdy, gdy się znajdą na górze tego posiłku… i zanim się zorientowałem znikło ich sześć razem ze szklanką zimnego mleka!
Mówią, ze w rzeczywistości brzuch jest pełny około 10 minut wcześniej, niż mózg otrzymuje informację o tym. Zazwyczaj więc, gdy jem, tak sobie planuję na 10 minut do przodu, lecz TAK dawno zjadłem te hot dogi i czekoladki z wisienkami, a tak trudno je znaleźć!
Jakieś 10 minut później czułem się jak nadęta świnia i sam siebie pytałem, jak to się mogło stać, że zjadłem 6 hot dogów i tyle czekolady, zwłaszcza po poście. Każdy z tych kroków był jak równia pochyła pokryta smarem moich własnych usprawiedliwień i kiepskiej logiki, tłumaczącej to i owo tylko po to, aby usprawiedliwić przeżeranie się.
W poszukiwaniu równowagi
Tak też wszystko to było postawione na stole przed mężczyzną, który bardzo zaangażował się w mesjańskim zgromadzeniu, a teraz przeraźliwie bał się o swoje zbawienie i miał wielkie zamieszanie w głowie. Podobnie jak było ze mną w przypadku przejedzenia się, choć miałem zamiar zjeść znacznie mniej, on doświadczył takiej duchowej równi pochyłej, gdy zaczynał uczyć się o biblijnych świętach, a skończył bojąc, że jak złamie którykolwiek z przepisów Prawa Mojżeszowego to zostanie przeklęty na piekło.
Pytał się teraz o to, na czym polega droga równowagi, na znajdują się żydowskie korzenie przeznaczone dla nowo narodzonego poganina?
Po co prawo?
Aż do czasów Mojżesza, narody miały swoje własne prawa, których przestrzegały, lecz nigdy Bóg nie dał ludzkości Swego prawa. Ludzie nie znali oczekiwań Boga, o czym czytamy w Dziejach Apostolskich dwukrotnie:
„Boga ….za czasów minionych pokoleń pozwalał wszystkim poganom chodzić własnymi drogami; jednakże nie omieszkał dawać o sobie świadectwa przez dobrodziejstwa, dając wam z nieba deszcz i czasy urodzajne, napełniając pokarmem i radością serca wasze”
. . .
„Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umysłu. Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy. . . ” (Dz 14:15-17; 17:29-30).
Kiedy jednak dał Mojżeszowi Swoje Słowo, ludzkość otrzymała objawienie – byli grzesznikami. Prawo zostało dane z dwóch powodów:
„. . . aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu. Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu” (Rz 3:19-20).
Dlatego też Paweł powiedział: „zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych. . .” (Ga 3:21, 1Tym Timothy 1:9).
Prawo było nauczycielem, aby uczyć nas, że (byliśmy) grzesznikami
„Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. Tak więc zakon był naszym przewodnikiem , (nauczycielem, aby doprowadzić nas) do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika. Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa” (Ga 3:22-26).
Celem Ojca było zaadoptowanie nas, uczynienia z nas Swoich dziećmi. Bogu nie wystarczyło powiedzieć ludzkości, że są grzesznikami, chciał rozwiązać problem grzechu tak, abyśmy stali się Jego dziećmi:
„Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, . . . ;w nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, . . . ; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej” (Ef 1:3-5).
Jezus, przez swoją ofiarę na krzyżu, dobrowolnie stał się agencją adopcyjną, a walutą za którą nabył nas do rodziny Ojca, jest Jego krew. Ta adopcja obejmowała również coś, czego żadna ziemska adopcja nie może dać: nasze „duchowe DNA” zostało zmienione – nasz duch narodził się na nowo, zmieniając przynależność z rodziny śmierci do rodziny Bożej. Zostaliśmy zarówno adoptowani jak i narodzeni do rodziny Ojca!
„dziękując Ojcu,. . . który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego” (Kol 1:12-13).
Równia pochyła ku 6 hot dogom: po co prawo 'mesjańskim’ z pogan?
Kiedy apostołowie zdecydowali w 15 rozdziale Dziejów Apostolskich i potwierdził to 10 lat później w Dz 21:25: „…są tysiące Żydów gorliwie przestrzegających przepisów prawa, lecz poganie nie muszą tego zachowywać”, potwierdzili, że zachowywanie Prawa Mojżeszowego jest całkowicie dobrowolne.
„Chrystus wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; … niech więc wam nikt głowy nie zawraca, krytykując, co jecie czy pijecie, bądź jakie święte dni powinniście zachowywać, czy też nie niepokoi pełniami czy sabatami”.
Dalej kontynuuje:
„Te wszystkie rzeczy mają niemal wyłącznie symboliczne znaczenie: rzeczywistością jest Chrystus… Wiem, że wyglądają one na mądre w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów i w rzeczywistości nie czczą Boga, tylko ludzką własną pychę” (Kol 2:14-23 tłum. J. B. Phillip)
Zwróćmy uwagę na to, że one wyglądają mądrze i nikt nie może zarzucać bratu czy siostrze tego, że chcą uczyć się więcej o Prawie, lecz Paweł mówi, że ostatecznym wynikiem jest czczenie ludzkiej pychy, a nie Boga, ponieważ Bóg dał Jezusa.
Jeśli zachowuję prawo, czynię to z wyboru, a nie religijnego przymusu. Jem koszerne hot dogi z wyboru, a nie z powodu religii. Gdy poszczę, robię to, aby stać się bardziej wrażliwym na Ojca, a nie dlatego, żeby coś od Niego otrzymać, bądź dlatego, że wydaje mi się, że muszę siebie samego ukarać, aby pokazać Mu, jak jestem szczery. Jestem Jego dzieckiem!
Jeśli chcę obchodzić piątkowy (nocny) sabat, Paschę, Jom Kippur czy nie jeść małż bądź wieprzowiny to robię to z własnego wyboru i nie myślę nawet o tym, aby mój wybór wymuszać na innych czy twierdzić, że jest to coś wyższego czy lepszego. To jest kwestia wyboru. W tym prawie jest mądrość, nie zrozumcie mnie źle, lecz większa mądrość jest w pełni Chrystusa.
Czy cokolwiek, co robimy może równać się z tym, że Chrystus mieszka w nas? To u Pawła jest istotą: nie ma w Prawie Mojżeszowym niczego, ani człowiek nie może niczego uczynić, aby choćby zbliżyć się do tego, co uczynił Chrystus, tak więc chodzi o to, aby poznać Go i moc Jego zmartwychwstania, oraz mieć udział w Jego cierpieniach… aby być bardziej podobnym do Niego.
Izraelsko-Mesjańskie Prawo_3