Nagle w tym tygodniu, po siedmiu latach życia w Rzece Bożej obecności, wybuchły uzdrowienia. Nie chodzi o to, że ludzie nie byli do tej pory uzdrawiani, lecz mówię o całej serii uzdrowień. Pewna rodzina przyszła zdesperowana dwa tygodnie temu do zboru. Ich córka cierpiała na najgorszy przypadek zapalenia płuc, jaki był widziany w jednym ze szpitali w Pittsburgh’u. Przyszli na nasze piątkowe przebudzeniowe spotkanie, lecz przyszli również w niedzielę prosić Boga o uzdrowienie córki. Była w krytycznym stanie przyłączona do respiratora. Zbór zebrał się wokół rodziny i modlił się. Nagle nowy autorytet pojawił się w naszych głosach. To była ta sama obecność Ducha Świetego, która powodowała nasze upojenie miłością Jezusa przez ostatnie siedem lat. Wczoraj rano, tydzień później, matka dziewczyny zadzwoniła: „Nasza córka jest całkowicie zdrowa! Odłączyli ją od respiratora, je i chodzi! Lekarz powiedział, że nie rozumie dlaczego….”
Gdy przeczytaliśmy informacje, ludzie w zborze zaczęli wiwatować; niektórzy wstali. Przed zakończeniem zgromadzenia, gdy budząca respekt uzdrowieńcza obecność Jezusa spoczęła nas, inna kobieta została uzdrowiona z chronicznego bólu, inna z choroby żołądka, a jeszcze inni z różnych niesprawności. Ostatniego wieczoru nie mogłam nadziwić się temu, w jaki sposób Pan ponownie wśród nas 'wybuchnął’ z nową mocą i zgromadzenie zakończyło się tym, ze wszyscy nasiąkali w chwale Jego obecności i biorąc udział w radości Pana! Nie jesteśmy już więcej zainteresowani darami mocy, które są w jakiś sposób oddzielone od Jego miłości. On uzależnił nas od Rzeki i teraz Ta Rzeka podniosła się do nowego poziomu, dając nam kilka milionów metrów sześciennych Jego obecności więcej.
Wierzę, ze Bóg wybrał „Rzekę” jako metaforę dla tego przebudzenia, ponieważ rzeka nigdy nie kończy się; po prostu płynie. Nawigacja po rzece czasami oznacza pływanie poprzez okresy, wydaje się, że nic nowego się nie dzieje, lecz wtedy nabiera płynności i Rzeka ciągle jest Rzeką, lecz wpłynęła do innej jeszcze większej wody. To w czym pływałeś nagle wnosi cie do nowego wymiaru, nie pozostawiając starego z tyłu. Oglądają przez osiem lat trwające wylanie w Toronto, jestem teraz przekonana, że pogląd, że przebudzenie powinno być chwilowe jest tradycyjnym mitem Kościoła i jest pierwszoplanowym czynnikiem gaszącym przebudzenie. Byłam kiedyś pod wpływem tego przekonania, ze Bóg nawiedza nasze życie Swą nadnaturalną mocą raz na dziesięć lat, lub coś w tym rodzaju. Przez resztę czasu powinniśmy być skazani na niekończące się religijne znudzenie, „robienie kościoła” bez mocy Jego obecności. Nazywam to „cyklicznym cesasjonizmem (zanikiem).”
Któregoś dnia ,gdy przebywałam w Jego chwale w Toronto, zapytałam Pana: „Jak długo to potrwa?” Zanim strach opanował mnie na dobre, Pan odpowiedział delikatnie: „Jak długo mnie potrzebujesz?”
„O, Jezu – krzyczałam – potrzebuje ciebie na zawsze” i w siedem lat później, On jest tutaj ciągle obecny.
W tym miesiącu STF jest oddany odpowiedzi na pytanie: „Czym jest przebudzenie?” R.T.Kendall, jeden z przywódczych ewangelicznych głosów naszych dni, daje świadectwo, podobnie jak David Lazarus, pastor z Izraela i Graham Fletcher. Ci wszyscy przeszli od suchej analizy przebudzenia do samej Rzeki. Korzystajcie czytając, a przede wszystkim…Nasiąkajcie, Jego obecnością.