John Fenn
Jeśli chrześcijanie znani są z czegoś szczególnie to są to podziały, walki, odgryzanie się i hipokryzja.
W tym cyklu nauczania będzie mowa o tym, co Pismo mówi o tym kiedy, czy w ogóle, możemy zerwać znajomość ze sobą nawzajem… (lub ogólniej: społeczność – przyp. tłum.) lecz te przyczyny NIE obejmują następującego przykładu:
Pewien strapiony pastor opowiedział mi swoją historię. Na podwyższeniu przed kazalnicą stał stolik przykryty plecioną, sznurkową podkładką, na której znajdowała się tacka z kielichem i chlebem. Gdy został tam pastorem po kilku tygodniach przesunął ten stolik z platformy niżej na poziom podłogi, ale nadal bezpośrednio przed kazalnicą.
Skutek niedojrzałości
Najwyraźniej stolik z kielichem i chlebem stał tam od wielu lat. Został zafundowany przez rodzinę jako pamiątka po ich dziadku, jednym ze starszych, założycieli tego kościoła. Wrzawa jaka wybuchła z tego powodu doprowadziła do rozłamu w kościele. Tak, dwóch starszych wzięło niemal połowę zgromadzenia do magazynu, gdzie ustawili swoją własną kazalnicę i stół z kielichem na podkładce stojące przed kazalnicą tak „jak powinno być”.
Fundamenty
Pismo podaje nam powody, dla których można zerwać znajomość z wierzącym, bądź takim, który twierdzi, że jest wierzący, lecz nie żyje zgodnie z wiarą. Nie obejmuje to jednak usuwania wspaniałego stolika dziadka z platformy. Zanim sięgnę do tego, co Pism mówi jak i kiedy zerwać znajomość, połóżmy fundament, aby uzyskać właściwe zrozumienie kontekstu tych poleceń.
1 – Osobista odpowiedzialność wobec Chrystusa – wszystko stąd wypływa lub da się prześledzić tam
„Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe” (2Kor 5:10).
Wszyscy jesteśmy osobiście odpowiedzialni wobec Boga i będziemy indywidualnie zdawać sprawę z naszego życia w Chrystusie. Nie jest to sąd typu: niebo czy piekło, lecz, tak jak napisano, zdanie sprawy z tego, co zrobiliśmy od chwili, gdy przyjęliśmy wielką ofiarę Chrystusa i nasze nowe życie w Nim.
W tym dniu, nie będziemy mogli zwalać winy na innych. Nie będzie żadnych usprawiedliwień typ. „Diabeł mnie do tego zmusił”, „byłem związany przez pokoleniowe przekleństwo”, „gdyby on zrobił to, co należy, to ja postąpiłbym właściwie”. Nie będziemy również w stanie ukryć prawdziwych motywacji tego, co zrobiliśmy w życiu – będziemy przed Nim tak przezroczyści jak szkło.
Chrystus w nas jest większy niż jakikolwiek demony, większy niż wszelkie rodzinne przekleństwo, i On uzdalnia nas do tego, abyśmy wszystko robili przez Jezusa, który wzmacnia nas. Nie ma nikogo, kto byłby większy od Tego, który mieszka w nas, a zatem nie ma żadnych wymówek, aby NIE być zwycięzcą.
2 – Każdy musi badać swoją własną wiarę (chodzić w niej)
Wolna wola jest darem. Musimy nauczyć się jak jej używać, jak walczyć o nią, jak żyć z nią odpowiedzialnie.
„Każdy zaś niech bada własne postępowanie, a wtedy będzie miał uzasadnienie chluby wyłącznie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim. Albowiem każdy własny ciężar poniesie” (Ga 6:5).
W Rzymie bardzo dyskutowano nad tym, w którym dniu należy oddawać cześć, być wegetarianinem czy jeść mięso, pić wino czy nie. Paweł nazwał tych ludzi, którzy mówili, że jakiś szczególny dzień był właściwy na oddawanie czci, tych, którzy nie jedli mięsa oraz tych, którzy nie pili wina jako „słabych w wierze”. LECZ, powiedział, że to, co człowiek robi, robi dla Pana, więc nie należy osądzać siebie nawzajem, za takie osobiste wybory.
Chodź w miłości
„Niechże ten, kto je, nie pogardza tym, który nie je, a kto nie je, niech nie osądza tego, który je; albowiem Bóg go przyjął. Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego (Jezusa) sługę? Czy stoi, czy pada, do Pana swego należy; … niech każdy będzie całkowicie przekonany…lecz nie osądzajmy innych, lecz osądzajmy to, czy nie stawiamy przeszkód na drodze (wiary tych, którzy są słabsi).
Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa. ….
Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym, czy więc bez względu na to czy ktoś wybiera jedno czy drugie, nadal służy Chrystusowi, jest miły Bogu i ludziom w swym marszu w Chrystusie. Dążmy więc do tego, co służy ku pokojowi ….” (Rzm 14:1-23).
W Koryncie mieli problemy z podobnymi sprawami, jak jedzenie mięsa poświęconego bałwanom, które później było sprzedawane w restauracjach i na rynkach wokół świątyni. Niektórzy wierzący byli przekonani, że grzechem było jedzenie tego mięsa, a jednak inni mówili, że w zasadzie stek to stek, co mnie obchodzi skąd.
Paweł powiedział do nich: „
„…wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego.
…Lecz nie wszyscy (chrześcijanie) mają właściwe poznanie; niektórzy bowiem, przyzwyczajeni dotąd do bałwochwalstwa, spożywają mięso jako składane w ofierze bałwanom i sumienie ich z natury słabe, kala się. Zapewne, pokarm nie zbliża nas do Boga, gdyż nic nie tracimy, jeśli nie jemy, i nic nie zyskujemy, jeśli jemy. Baczcie jednak, aby ta wolność wasza nie stała się zgorszeniem dla słabych” (1Kor 9:4-9).
Chodzi tutaj o to, że każdy z nas musi podejmować osobiste decyzje co do tego, jak uwielbia, co je i pije i jest to między nami a Panem. Każdy z nas musi badać, chodzić we własnej wierze w Chrystusa. Takie osobiste decyzje, jak te powyżej, nie są powodem do zrywania znajomości z kimkolwiek.
3 – Mamy starać się o pokój
„Słabego w wierze przyjmujcie, nie wdając się w ocenę jego poglądów”.
„Dążmy więc do tego, co służy ku pokojowi i wzajemnemu zbudowaniu”.
„Jeśli to możliwe, o ile to od was zależy, ze wszystkimi pokój miejcie”.
„Lecz ty, człowieku Boży, unikaj tych rzeczy (w kontekście mowa jest o unikaniu miłości do pieniądza) i podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiernością, miłością, cierpliwością i łagodnością”.
„Głupich i niedorzecznych rozpraw unikaj, wiedząc, że wywołują spory”.
Rzm 14:1, 19; 12:18; 1Tym 6:11; 2Tym 2:23.
4 – Jeśli ktoś ma zamieszanie to ON jest odpowiedzialny za wyjście z tego, nie ty
Nie mam na imię Duch Święty. Ty również nie. Nie mamy przekonywać ludzi ani o grzechu, ani osądzać jego osobistych motywacji. Naszym zadaniem JEST osądzać owoce życia.
Zbyt wielu chce, aby wszyscy inni pokutowali i zmieniali się, zamiast skierować mikroskop na swoje własne serce. Chcą wyciągać drzazgi z oka wszystkich wokoło, ignorując belkę u siebie… hm.. ciekaw jesteś, kto to powiedział? (Mt 7:3). Najpierw trzeba zbadać swoje własne serce i motywacje, zanim podejdzie się do kogokolwiek innego.
Jeśli ktoś walczy, sam musi zająć się swoim własnym sercem, a nie chodzić do innych i zgadzać się z tym, że ten walczy, bądź wyrażać smutek z tego powodu.
Mamy: „z łagodnością napominać krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli” (2Tym 2:25-26).
Nie jesteś w stanie pomóc komuś, kto jest gniewny, zraniony, narzeka, jest nieszczęśliwy i walczy dopóki nie uzna prawdy. Tą prawdą jest prawda Boża – nie własna wersja tego, dlaczego czuje się tak, jak się czuje, dlaczego zrobił to, co zrobił, ani własne argumenty, abyś mógł go zrozumieć – tą prawdą jest to, że to „ja namieszałem”, wolna od wszelkich alibi. W przeciwnym wypadku… „uczą się i nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą” (2Tym 3:7).
Nadstawić policzek? Jeśli faktycznie zachowujesz pokój, a ktoś uparcie chce być zły na ciebie to jest to problem, który on sam musi podjąć. O ile to od to ciebie zależy zachowuj pokój ze wszystkimi. Mamy nadstawiać drugi policzek, lecz nie po to, abyśmy stać siłę workiem treningowym. Mamy iść jedną milę dalej, lecz nie po to, aby z kimś pokonać maraton. Mamy oddać płaszcz, ale nie całą naszą garderobę.
Chodzenie w miłości to nie tylko podanie komuś broszurki, lecz lecz także podanie ręki, aby wstał. Jeśli jednak ktoś, komu zaoferowano jedno dodatkowe uderzenie w policzek, komu oddano dodatkowy płaszcz, z kim podróżowano dodatkową milę, nie staje na swoich własnych dwóch nogach to musi sobie sam radzić – reszta należy do niego.
Jeśli chodzi o tą walkę to ON SAM jest jedyną osobą, która może się wydostać z pułapki diabła. Zwróć uwagę na to, że taki człowiek, który jest uwikłany w walkę, jest w mocy woli diabła.
Okropne miejsce – liczyć na miłosierdzie diabła.
Następnym razem, styl życia i praktyczne przykłady, które podaje Pismo, opisując przyczyny zerwania znajomości.
Kiedy zerwać znajomość_2
Wiele błogosławieństw
John Fenn