Bobby Conner
29 listopad 2013
Duch Boży wzywa każdego z nas, abyśmy byli: pochwyceni przez Boską Miłość, pochłonięci przez Ducha Świętego i pobudzeni do wstępowania przed Tron Boży!. O, cudowna łaska Boża, która otworzyła przed nami drzwi, przez które przyjść do Wszechmocnego.
Jesteś nieprawdopodobnie szczególny dla Boga i On pragnie komunikować się z tobą. Niech ta myśl zagnieździ się w Twoim sercu. Rozważ i zastanów się przez chwilę nad tym: Wszechmocny Bóg, Stwórca nieba i Ziemi tęskni do społeczności z tobą! Cóż za niesamowity honor; istoty zostały stworzone zaproszone przez Stwórcę do porozumiewania się z Nim. Kiedy się nad tym zastanowić, wydaje się to najbardziej niewiarygodne, że zostało nam przekazane otwarte zaproszenie, abyśmy przystępowali do Tronu Boga po to, aby rozmawiać z Wszechmogącym Bogiem! Zostaliśmy zaproszenia, aby przez krew Jezusa Chrystusa przychodzić do Niego.
Król Królów i Pan Panów wydał zaproszenie, aby przyjść bliżej do Niego. Co może być wspanialszego i bardziej pobudzającego serca niż kontaktowanie się ze Stwórcą całego Wszechświata? Jakże wspaniały przywilej został nam udzielony – wezwanie do przystąpienia do Boga w modlitwie. To, że Bóg poświęca czas, aby słuchać nas, jest zdumiewające. Tak naprawdę On pragnie słyszeć to, co mamy do powiedzenia. Jego dotyka to, co dotyka naszego życia.
Niezwykle ciekawe jest to, że uczniowie z wewnętrznego kręgu Jezusa nigdy, ani razu, nie poprosili o to, aby nauczył ich głosić, pomimo że był niekwestionowanym Księciem kaznodziejów. Nie ma również żadnej informacji o tym, żeby prosili Go, aby uczył ich uzdrawiać, choć wiedzieli przecież, że był On Wielkim Lekarzem. Najbardziej gorliwą potrzebą ich serc było: „Panie, naucz nas modlić się” (Lu 11:1-4). Powinna to również być modlitwa z serca; jest oczywiste, że i my potrzebujemy uczyć się jak to robić, ponieważ nie przychodzi to w sposób naturalny. Tak więc, prośmy Pana, aby dał nam pragnienie, abyśmy nauczyli się prawdziwie jak modlić się; nie tego, w jaki sposób wyrażać się słowami, lecz raczej jak dotykać serca Ojca.
Chrystus jest naszym wzorem w modlitwie. Pismo szczegółowo wymienia, że na długo przed świtem Chrystus wstawał i oddalał się, aby mieć kontakt ze Swym Ojcem (Mk 1:35). W Ewangelii Łukasza 6:12 czytamy: „I stało się w tych dniach, że wyszedł na górę, aby się modlić, i spędził noc na modlitwie do Boga”. Chrystus nie tylko wstawał wcześnie, czasami spędzał całą noc na rozmowie ze Swym Ojcem. Często czytamy o tym, że Chrystus szukał cichego miejsca, aby spędzić samotnie czas z Ojcem (Lu 5:16). Oby Duch Boży motywował nasze modlitewne życie aż do tego stopnia, abyśmy również odkrywali niezmierną radość spędzania czasu na rozmowie z naszym Niebiańskim Ojcem.
Każdy z nas powinien aktywnie szukać jakiegoś osobnego miejsca na spotkanie z Bogiem. Tylko wtedy, gdy postanowimy w naszych sercach przede wszystkim szukać Jego Królestwa, będziemy wydawać trwały owoc. Życie spędzone na prawdziwej modlitwie jest życiem, którego przyniesie wiecznie trwały owoc (Mt 6:6). Duch Boży wzywa każdego z nas, abyśmy odsuwali się na bok i spędzali czas z Bogiem. Jest to czas na wyciszenie i prawdziwe poznanie tego, kim jest Bóg (p. Ps 46:10).
Niech najgłębsze wołanie naszej duszy połączy się z głosem tych starożytnych uczniów. Oby to wołanie wyszło ponownie z ust uczniów Chrystusa, którzy pragną być pochłonięci i ogarnięci przez nieprzepartą woń prawdziwej modlitwy, „Panie, naucz nas modlić się!”
Bobby Conner