Mój dziadek ze strony ojca miał około 1m 90 wzrostu, stąd i mój wzrost się wziął. Był stanowym kongresmenem i prowadził własny biznes. O ile większość ludzi znała go z tej jednej lub tej drugiej strony, tylko ja znałem go jako mojego dziadka, który miał wspaniały stolarski talent.
Gdy byłem nastolatkiem starsza kobieta, pracująca przy kasie w sklepie, rozpoznała nasze rodowe nazwisko. Powiedziała, że znała mojego dziadka. Znała go jako kongresmena i tak opisała: „Kiedy szedł ulicą to wyglądał tak, że ktoś patrząc na niego od razu wiedział, że można mu zaufać, a wszystko nad czym pracował w legislaturze było dobre dla nas i naszej społeczności”.
Nie wiem, czemu tak to odczuwała, lecz to, co powiedziała, było dla mnie pewnym okienkiem na tą część historii mojego dziadka, której nie znałem. Dobrze pamiętam skrzynię na zabawki, którą zrobił mi z drewna i malowanego metalu. Podobna była do skrzyni skarbów piratów z portretem pirata Long John Silvera na wierzchu, podpisana moim imieniem – John. Zdumiewające, szkoda, że wtedy nie była dla mnie tak cenna; chciałbym ją mieć dzisiaj. Niespodziewanie zmarł, gdy byłem w wieku 7 lat. Choć przeżył około 60 lat moje wspomnienia o nim obejmują może ze 2 lata mego życia.
Co Bóg powiedział Izaakowi
Znamy Abrahama z kilku rozdziałów Księgi Rodzaju i kilku fragmentów NT, które wspominają o nim. Abraham żył 175 lat, lecz większość tego, co wiemy to zdarzenia, które miały miejsce w czasie, gdy miał 75 i 100 lat. Na podstawie tych urywkowych informacji wydaje nam się, że go znamy, lecz Abraham posiada inną charakterystyczną cechę. Dzięki temu możemy zobaczyć jak widział go Pan, a co wskazuje na znacznie głębszą relację z Bogiem:
Jest jedyną osobą w całym Starym Testamencie, która nazywana jest „przyjacielem Boga” (Iz 41:8, gdzie Bóg bezpośrednio nazywa go swoim przyjacielem, oraz Jk 2:23, w którym znajduje się cytata z Izajasza). Zastanówmy się nad tym przez chwilę. Bóg nie nazwał tak ani Adama, ani Noego, ani Enocha, Mojżesza, Jozuego, Dawida, Salomona, Eliasza, ani nikogo innego, wyłącznie Abrahama. Było w jego relacji z Bogiem coś bardzo szczególnego i ta krótka relacja z Księgi Rodzaju nie opowiada nam całej historii tej ich relacji.
Głębszy wgląd w ich przyjaźń mamy dzięki temu, co Pan zrobił coś, czego nie zrobił wobec żadnej innej postaci ze Starego Testamentu, a mianowicie: powiedział synowi Abrahama o tej cesze jego ojca, która się Panu podobała.
Pomimo tego, że Pan objawił się Salomonowi dwa razy (1Krl 3:3-15 oraz 9:1-9), wspomina tylko jeden raz o Dawidzie w 9:4, stwierdzając, że chodził w szczerości serca i prawości. W żadnym innym przypadku, Bóg nie powiedział żadnemu mężczyźnie, ani kobiecie, o tym, jak wspaniałym człowiekiem był ich ojciec. Tylko Izaak usłyszał to o Abrahamie.
Księga Rodzaju 26:5 (do Izaaka)
„dlatego że Abraham był posłuszny głosowi mojemu i strzegł tego, co mu poleciłem, przykazań moich, przepisów moich i praw moich”.
Z definicji przyjaciel to: osoba, którą się zna, lubi i której się ufa, przyjaciół łączy wzajemna sympatia. Przyjaźń opiera się relacji z serca do serca, a nie na odgrywaniu czegoś. Abraham był przyjacielem Boga.
Większość chrześcijan zna Boga, opierając się na 2 z 5 słów, które wyżej podkreśliłem: pierwszy jest: głos. Użyty tutaj wyraz znaczy: „głośno zawołać”, a ostatnim są „prawa”, którymi jest tora, czy „Słowo”.
Życie większości chrześcijan polega na tych dwóch rzeczach – chcą słyszeć Boży głos oraz znać Jego słowo. Niemniej, Pan wspomina o trzech innych, które charakteryzują przyjaźń. Jeśli wszystko, co wiesz o Bogu to znajomość Jego głosu i Słowa to znasz Go podobnie jak ja znałem tylko niewielką część życia mojego dziadka. Lecz Abraham znał Boga ponad znajomość głosu i słowa – byli przyjaciółmi.
Pośrodku tego sandwicha, gdzie Pan zaczyna od Swego głosu i kończy na Swoim słowie, mamy samo mięcho relacji: strzeżenie, przykazania i przepisy.
Strzec – miszmeret – strzec, stać jak na warcie, obserwować. Uważać na siebie nawzajem.
Przykazania – miszwah – przykazanie. Źródłosłów tego wyrazu jest skierowany do osoby: wyznaczyć, przyłączyć, celowo połączeni.
Przepisy – czakah – przyjść na spotkanie, znać czyjeś zwyczaje.
Spójrzmy teraz na te 5 składników przyjaźni w takim porządku, jak je Pan przedstawił Izaakowi:
„Abraham był posłuszny, gdy go wezwałem, zachowywał się jak strażnik wobec tych rzeczy, które Mnie dotyczą, przyjął moje zaproszenie, przyłączając się do Mnie, przychodził na umówione spotkania, znał moje zwyczaje i był posłuszny Mojemu słowu, skierowanemu do niego”.
To brzmi jak przyjaźń – przyjaciele znają nawzajem głos drugiego, spotykają się ze sobą, strzegą się i ochraniają, znają swoje zwyczaje i zachowują słowo dane sobie nawzajem.
Jezus szuka przyjaciół
Jezus wiedząc, że Żydzi I wieku dobrze wiedzieli o tym, że Bóg nazwał Abrahama Swoim przyjacielem w Iz 41:8 oraz mając przy sobie uczniów, którzy z całą pewnością wiedzieli, że On jest Synem Bożym, z którym spędzili ponad 3 lata, powiedział w czasie Ostatniej Wieczerzy w Ewangelii Jana 15:15: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam”.
Gdy czytam ten wers, widzę dokładnie te same u cechy grupy mężczyzn, przebywających z Bogiem w ciele przez lata, którzy, tak samo jak to było z przyjacielem Pana, Abrahamem, stali się przyjaciółmi Pana.
Jeśli zapytasz przeciętnego chrześcijanina o to, co sprawia, że człowiek staje się przyjacielem Boga, odpowie prawdopodobnie, że będzie to chodzenie do kościoła, spędzanie dużo czasu na modlitwie – wszystko w oparciu o wykonywanie pewnych rzeczy – będzie to robienie czegoś, co nam się wydaje, że Bóg tego chce i Jemu się podoba.
Jednak Jezus, przeżywszy ponad 3 lata z tymi mężczyznami, którzy byli posłuszni Jego głosowi, uczyli się Jego słowa i trzymali każdego go, realizował wspólnie z nimi te trzy środkowe rzeczy, które funkcjonowały w relacji między Bogiem i Abrahamem: przyłączyli się do życia Jezusa, stali na straży i obserwowali Go we wszystkim, znali Jego zwyczaje, głos i słowo.
Dzieci i przyjaciele
Jezus przed ukrzyżowaniem nazwał swych uczniów przyjaciółmi (J 15:15), a po krzyżu Nowy Testament nazywa nas także dziećmi Bożymi. Już nie sługi, lecz dzieci Boże, które mogą wejść w dorosłą relację jako przyjaciele z Bogiem.
Możemy być przyjaciółmi Boga, lecz jest w tym coś więcej niż tylko słyszenie Jego głosu i zachowywanie Jego słowa – potrzebne są również te trzy środkowe składniki sandwicza; myśl o Ojcu jako o przyjacielu, traktuj Go tak, a On odpowie.
Po prostu mów do Niego, zapraszaj go uczestnictwa w codziennej rutynie, wypatruj tego, za co możesz być wdzięczny. Bądź wdzięczny kilka razy dziennie a to za coś z natury, a to za dobre zgranie jakichś wydarzeń w czasie, a to za możliwość wzrostu, gdy trudności wzrastają. We wszystkim znajduj możliwość zwrócenia myśli do Niego i pytaj o Jego zdanie, pytaj o Jego myśli na dany temat i szybko wyrażaj wdzięczność, gdy widzisz łaskę w swoim życiu. Bądź przyjacielem Boga: nie ma na tym świecie niczego, co dałoby się z tym porównać.
Ot, kilka wybranych myśli…jako przyjaciel Boga.
Dużo błogosławieństw
John Fenn
email me at: cwowi @ aol.com